Forum AstroCD
http://www.astrocd.pl/forum/

Łykend w Pcimiu
http://www.astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=122&t=4808
Strona 1 z 1

Autor:  Irek Misiak [ niedziela, 25 maja 2014, 11:23 ]
Tytuł:  Łykend w Pcimiu

W nocy z piątku na sobotę bezchmurne niebo umożliwiło mi przeprowadzenie dość fajnych obserwacji wschodniej części nieba. Testowałem wyszukiwanie za pomocą Red Dota, ale od czasu do czasu pstrykałem laserem, żeby potwierdzić ustawienie teleskopu. Opisywanie poszukiwania "emek" nie jest niczym ciekawym, ale okazało się, że pstrykanie raz na kilkanaście minut laserem sciągnęło uwagę pilota jakiejś awionetki, która zaczęła krążyć nad tarasem mojego domku. Oczywiście nie starałem się w żaden sposób prowokować nikogo, ale sytuacja była mało komfortowa i miałam nawet pietra, że wystawiona na tarasie spora rura i pojawiająca się sporadycznie wiązka lasera ściągną mi na głowę jakieś dziwne służby. Wczorajsza, dość pochmurna noc nie sprzyjała obserwacjom nieba. Właściwie po kilku piwach przy grillu niemalże skończyło się na odespaniu poprzedniej nocy. Jednak ciepłe powietrze i majaczące między chmurami gwiazdy spowodowały, że siedzieliśmy na zewnątrz ze znajomymi w nadziei na poprawę pogody i wyciągnięcie teleskopu. Nic z tych rzeczy! Wydarzeniem wieczoru był niski przelot meteorytu (prawdopodobnie). Widać było smugę, która na czerwono rozjaśniła chmury nad nami. Po chwili usłyszeliśmy dość cichy odgłos, który mógł być spowodowany rozerwaniem się spadającego obiektu. Zdarzenie widoczne było koło godziny 22:15, czyli niebo było jeszcze dość jasne. Obiekt leciał z południa na północ. Wydawało nam się, że całkiem nisko w chmurach. Widok rozświetlonych chmur był podobny do uderzenia pioruna, jednak kolor był czerwony i wyraźnie było widać prostolinijny ślad obiektu, który przecinał chmury. Powiem tak, to drugie tak spektakularne zjawisko, które widziałem w życiu. Prawdopodobnie moich znajomych, którzy byli świadkami wydarzenia też. Głośny wrzask i "Łłłłooooooł"! Spowodowały ściągnięcie na taras reszty domowników. No i do bladego rana siedzieliśmy podekscytowani, ale nic więcej się ie wydarzyło :(

Autor:  Adam Krawczyk [ niedziela, 25 maja 2014, 12:57 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

Przeczytaj moją historię z laserem w Chorwacji. Teraz się śmieję, ale tam nie było mi do śmiechu. :lol: :lol: :lol:
viewtopic.php?p=53089#p53089

Autor:  Irek Misiak [ poniedziałek, 26 maja 2014, 10:06 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

No właśnie, jakoś całkowicie przeszło mi szukanie laserem. Próbowałem znaleźć w necie informację o zaobserwowanym przez nas meteorycie, ale wygląda na to, że zjawisko nie zostało odnotowane. Patrząc na mapę powinien on przelatywać dalej w okolicach Jeziora Dobczyckiego. Ponieważ przeleciał nam dokładnie nad głowami, więc nie byliśmy w stanie określić kąta opadania. Jego prędkość wydawała się dość duża. Nie wiem czy dobrze rozumuję, ale jeśli meteor leciał z południa na północ to raczej nie powinien być to ten z roju Cameloparadalidów. Swoją drogą, czy dokonaliście jakiś obserwacji meteorów z tego roju? W sobotę do godziny drugiej w nocy nie zauważyłem nic.

Autor:  Adam Krawczyk [ poniedziałek, 26 maja 2014, 10:14 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

Irek Misiak napisał(a):
No właśnie, jakoś całkowicie przeszło mi szukanie laserem.

A ja nie wyobrażam już sobie innego szukacza niż laser.

Autor:  Irek Misiak [ poniedziałek, 26 maja 2014, 10:21 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

Adamie z pewnością jest to znakomite narzędzie, ale zauważyłem, że wyszukiwanie Red Dotem przy moim kaprawym wzroku jest równie skuteczne, a nie ściągam na siebie uwagi :). Spróbuję w następny łykend zameldować się na Lubomirze i z czystej ciekawości zapytać czy moje wyszukiwanie laserem im nie przeszkadza :)

Autor:  Adam Krawczyk [ poniedziałek, 26 maja 2014, 10:33 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

Lasera używam od lata czy jesieni 2013. Przedtem nie dałbym na Red Dota powiedzieć złego słowa, zresztą i jak teraz ale używanie lasera jest jeszcze prostsze (nie trzeba się schylać) jednak przeszkadza na zlotach fofącym.

Autor:  Irek Misiak [ niedziela, 6 lipca 2014, 23:38 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

Po popołudniowej burzy miałem nikłe nadzieje, na czyste niebo dzisiejszej nocy, ale jest nieźle. Zaczęło się od tego, że moje baby zaczęły mnie bombardować kolejnymi pomysłami na spędzenie swojego czasu. Trochę się w tym pogubiłem (bo kto kobity zrozumie - zwłaszcza trzy na raz), więc w ramach odstresowania zasiadłem na tarasie ze starą ruską lornetką 10x50, atlasem dla kolegi Marka i zacząłem się douczać. Wczoraj gwiazdy były mniej wyraziste i ciężko było cokolwiek namierzyć (ja analog jestem) teraz jednak po kilku browcach i przy klarownym (w miarę) widoku zacząłem sobie tą moją lornetką lukać. Jaka to frajda, ze jak się wie, to można takim sprzętem coś zobaczyć!!!! Piękna M13 :) Nie wytrzymałem i wytargałem tą swoją "krówkę" 12-calową i pięknie gwiazdki widać w gromadzie :). Żeby nie było wczoraj zaliczyłem wszystkie emki na wschodnim widoku od Łabędzia, poprzez Lutnię, Liska i Strzałę, ale seeing kiepski był, więc jeszcze M57 łatwo było namierzyć, ale już z Hantlami miałem problem. I tak było je znacznie lepiej widać niż M51 w Wielkiej. Jednak przy tak pięknym Księżycu i o takiej porze roku wschodnie rewiry wydają się znacznie lepiej widoczne niż to co nad głową. Pozdrawiam serdecznie i z czerwonym światełkiem na czole, dzierżąc w jednej dłoni atlas a w drugiej butlę wyruszam te kilka kroków na taras. Dziłochy śpią a ja święty spokój mam :)

Autor:  Irek Misiak [ środa, 5 listopada 2014, 07:19 ]
Tytuł:  Re: Łykend w Pcimiu

Tym razem przy okazji załatwiania różnych spraw udało mi się wyrwać za miasto w tygodniu. Miałem wielką ochotę zaobserwować pasy w atmosferze na Jowiszu. Pobudka 4:15. Piękne rozgwieżdżone niebo, ale jednak dość jasne. Jowisz w tak dużym stopniu odbijał światło, że nie byłem w stanie zobaczyć nic więcej oprócz sporej tarczy. Skromne wyposażenie czyli zakładanie filtra księżycowego i barlowa nie było w stanie poprawić kontrastu i zmniejszyć jasności. Widoczne dość słabo M97 i M108 w Wielkiej Niedźwiedzicy. M108 - wyraźny wydłużony kształt. Triplet Lwa - porażka. Pobudka godzinę wcześniej i byłoby pewnie fajnie widać. Gwiazdy świetnie widoczne. Gromady otwarte M44 w Raku i M35 w Bliźniętach dobrze widoczne przez lornetkę i tym bardziej w powiększeniu 50X. Nie zawiodła młgawica w Orionie, ale mogłem ją obserwować tylko przez lornetkę, bo była widoczna na granicy drzew. Wnioski: konieczne filtry planetarne i lepsze okulary. Szary filtr księżycowy za słaby.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/