Teraz jest poniedziałek, 29 kwietnia 2024, 05:21

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Marzec 2012
PostNapisane: piątek, 2 marca 2012, 09:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykłe odkrycie pomoże szukać życia w kosmosie
Międzynarodowy zespół naukowców przeanalizował ziemskie światło odbite od Księżyca i wykrył w nim oznaki istnienia życia organicznego na Ziemi. W ten sposób testowano technikę, która może pomóc w szukaniu życia na planetach pozasłonecznych.
nformację na ten temat podało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
Zespół astronomów z Chile, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii przeprowadził za pomocą teleskopu VLT obserwacje tzw. światła popielatego Księżyca. Jest to słaba poświata widoczna na tarczy Księżyca najczęściej, gdy jest on w fazie wąskiego sierpa. Słońce oświetla Ziemię i jego światło jest odbijane przez planetę, trafiając następnie na powierzchnię Księżyca. Tam z kolei zostaje odbite z powrotem przez powierzchnię naszego naturalnego satelity i możemy je dostrzec właśnie jako "światło popielate".

- Wykorzystaliśmy sztuczkę zwaną obserwacjami światła popielatego Księżyca, aby spojrzeć na Ziemię tak, jakby była planetą pozasłoneczną - wyjaśnia Michael Sterzik (ESO), główny autor publikacji, która ukazała się w czwartek w prestiżowym czasopiśmie naukowym "Nature".

Naukowcy analizowali światło popielate w poszukiwaniu wskaźników, które mogą świadczyć o występowaniu na Ziemi życia organicznego. Zespół zastosował nowatorskie podejście i zamiast jedynie analizować dokładny rozkład światła w poszczególnych barwach, zbadał także jego polaryzację.

Polaryzacja światła to sposób ułożenia jego składowych pól elektrycznego i magnetycznego. Gdy światło jest niespolaryzowane, orientacja ta jest losowa, bez preferowanego kierunku. Światło gwiazdy nie jest spolaryzowane, ale odbite przez planetę już tak. Na przykład niektóre kina 3D stosują polaryzację światła do uzyskania efektu trójwymiarowości - obrazy wytworzone różnie spolaryzowanym światłem trafiają do naszego prawego i lewego oka poprzez specjalne okulary.

Przy zastosowaniu tej techniki astronomom udało się wydedukować, że ziemska atmosfera jest częściowo zachmurzona, że część powierzchni planety jest pokryta oceanami oraz - co najważniejsze - że istnieje na niej roślinność. Można było nawet wykryć zmiany w pokrywie chmur i ilości roślinności, gdy w różnym czasie różne obszary Ziemi odbijały światło w kierunku Księżyca.

Wynik testu jest krokiem w kierunku uzyskania przez astronomów technicznych możliwości wykrycia życia na planetach pozasłonecznych, jeżeli istnieje ono gdzieś w kosmosie poza Ziemią. - Na pewno jednak nie szukamy małych zielonych ludzików lub dowodów na życie inteligentne - zaznacza Sterzik.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: piątek, 2 marca 2012, 09:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Coraz dłuższe dni na Wenus
Dni na planecie Wenus stają się coraz dłuższe - zauważali zaskoczeni naukowcy. W ostatnich latach Wenus gwałtownie hamowała. Naukowcy zastanawiają się, czy tak będzie już zawsze i czy planeta ta może całkiem przestać obracać się wokół własnej osi.
Danych dostarczyły dwie sondy: pierwsza, amerykański Magellan, robiła zdjęcia w pierwszej połowie lat 90. Wtedy astronomowie ustalili sobie punkty odniesienia - tak jakby postawili wirtualne słupki na powierzchni planety.
Teraz popatrzyli na Wenus znowu - dzięki europejskiej sondzie Venus Express. Francuscy naukowcy z Obserwatorium Paryskiego porównali dane.
Okazało się, że wirtualny słupek przesunął się o 20 kilometrów. Oznacza to, że planeta przez ostatnie lata obracała się wokół własnej osi coraz wolniej i dni stawały się coraz dłuższe. W ciągu ostatnich kilkunastu lat dzień na Wenus wydłużył się o prawie siedem minut.
Według ekspertów przyczyną może być tarcie bardzo gęstej atmosfery o powierzchnię planety.
Astronomowie nie wiedzą, czy będzie tak już zawsze i czy Wenus przestanie się kiedyś kręcić. Modele sugerują jednak, że obserwowane zmiany są cykliczne i planeta za jakiś czas przyspieszy.
http://fakty.interia.pl/nauka/news/cora ... 1766521,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: piątek, 2 marca 2012, 09:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Co zobaczymy na niebie w marcu?

Marcowe wieczory będą emocjonujące z uwagi na niecodzienne zbliżenie Wenus i Jowisza oraz wyśmienitą widoczność Merkurego. Ważnym wydarzeniem będzie również powitanie wiosny.
Słońce
Słońce wstąpi 20 marca o godzinie 6:14 w znak Barana rozpoczynając tym samym astronomiczną wiosnę. Długość ekliptyczna Słońca wyniesie 0 stopni.
Księżyc
Pierwsza kwadra (jasna prawa połowa tarczy) 1 marca, 2:22.
Pełnia (tarcza całkowicie oświetlona) 8 marca, 10:40.
Ostatnia kwadra (jasna lewa połowa tarczy) 15 marca, 2:25.
Nów (tarcza niewidoczna) 22 marca, 15:37.
Księżyc znajdzie się najbliżej Ziemi 10 marca o godzinie 10:54, a najdalej od nas 26 marca o 7:05.
Merkury
Na początku miesiąca zapowiada się jedna z dwóch najlepszych wieczornych widoczności Merkurego w tym roku. Jeśli tylko pozwoli na to pogoda, wypatrujmy najbliższej Słońcu planety dość nisko nad zachodnim niebie (gwiazdozbiór Ryb) mniej więcej 45 minut po schowaniu się słonecznej tarczy za horyzont. Drugi raz w tym roku tak dobra widoczność zdarzy się wieczorami dopiero w czerwcu.
Wenus
Wenus pozostanie królową wieczornego nieba. Z biegiem dni będzie coraz lepiej widoczna na zachodnim niebie (gwiazdozbiór Barana). Blisko połowy marca nastąpi wyjątkowe zbliżenie Wenus do Jowisza. 11 marca planety będą się znajdować jedna obok drugiej. Wenus to ta po prawej. Natomiast 13 marca zbliżenie obu planet będzie największe. Wieczory w tych dniach warto sobie zarezerwować na sesję fotograficzną niecodziennego zjawiska. 26 marca wieczorem nieco poniżej Wenus znajdzie się Księżyc tuż po nowiu. Zbliżenie się obu obiektów również będzie duże. Dodatkowo Wenus znajdzie się wtedy w maksimum widoczności, ponieważ jaśnieć będzie najwyżej nad horyzontem.
Mars
Czerwoną Planetę można obserwować przez całą noc. Najlepiej poszukiwać jej wysoko na wschodnim niebie wieczorem (gwiazdozbiór Lwa). 7 marca na prawo od Marsa znajdzie się Księżyc zaledwie pół doby przed pełnią.
Mars w opozycji znajdzie się 3 marca, zaś najbliżej Ziemi dwa dni później. Czerwona Planeta będzie wówczas najjaśniejsza i największa na niebie.
Jowisz
Największa planeta naszego Układu Słonecznego zbliży się wieczorem 11 marca do Wenus. Jowisz będzie tą "gwiazdką" po lewej stronie (gwiazdozbiór Barana). 25 marca krótko po zachodzie Słońca nieco na prawo od Jowisza znajdzie się Księżyc po nowiu. Planetę można podziwiać codziennie mniej więcej do godziny 22:00.
Saturn
Planeta z pierścieniami panuje przez coraz większą część nocy, ale wschodzi krótko przed północą, dlatego najlepiej ją obserwować przed wschodem Słońca na niebie południowo-zachodnim (gwiazdozbiór Panny). 11 marca przed świtem poniżej Saturna ujrzymy Księżyc po pełni.
Pamiętajmy, że planety bardzo łatwo odróżnić od gwiazd, gdyż są nie tylko od nich jaśniejsze, ale i nie migocą.
Meteory
Około 24 marca będziemy mogli zobaczyć jedno z maksimów aktywności roju Wirginid. Ze względu na to, że radiant znajduje się w gwiazdozbiorze Panny, to "spadające" gwiazdy będziemy mogli zaobserwować przez całą noc od południowo-wschodniego po południowo-zachodnie niebo. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... ie-w-marcu

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: piątek, 2 marca 2012, 18:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Ta katastrofa jest nieunikniona! Świat może się po tym długo nie pozbierać
To wydarzenie może się przyczynić do jednej z największych - pod względem strat materialnych - katastrof w historii. Jeśli sprawdziłyby się założenia najbardziej sceptycznych naukowców, to w ciągu najbliższych lat Ziemia można zostać doświadczona największą od ponad 150 lat burzą słoneczną. Jest się czego obawiać - wartość strat mogłaby sięgnąć bowiem bilionów dolarów.

Zdaniem ekspertów, wielkość zniszczeń, jaką może wyrządzić prognozowana burza magnetyczna, jest niewyobrażalna. Podczas rozbłysków słonecznych na podobną skalę, do jakich doszło w 1859 r., zniszczone zostały stacje telegraficzne, a w najbardziej rozwiniętych wówczas miejscach na świecie przestały działać sieci elektryczne.
Nietrudno zgadnąć, że gdyby do burzy słonecznej doszło też dziś, straty byłyby znacznie większe. Ich likwidacja mogłaby zająć nawet dziesięciolecia - poinformował dziennik "Daily Mail", powołując się na opinie ekspertów.

Na całym świecie uszkodzone zostałyby stacje transformatorowe, a setki milionów ludzi na całym świecie zostałyby pozbawione dostępu do energii elektrycznej.

"Długoterminowa przerwa w dostawie prądu spowodowałaby zakłócenia w transporcie, komunikacji, bankowości i systemie finansów" - można przeczytać w sprawozdaniu National Research Council. "Może także doprowadzić do załamania się systemu dystrybucji wody z powodu awarii pomp, a także do zniszczenia zapasów produktów spożywczych oraz medykamentów z powodu awarii systemów chłodzenia".
Specjaliści oszacowali, że tylko w pierwszym roku po takiej gigantycznej burzy elektromagnetycznej, straty mogłyby sięgnąć 1-2 bilionów dolarów.

Prawdopodobieństwo wystąpienia w kolejnej dekadzie burzy słonecznej na skalę taką, jak ta z 1856 r., oszacowane zostało na 12 procent.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,pag ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: piątek, 2 marca 2012, 21:27 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykłe zjawisko - Mars w opozycji
W nocy z 3 na 4 marca Mars znajdzie się w opozycji, co oznacza, że zajmie pozycję na niebie dokładnie po przeciwnej stronie niż Słońce. Dzięki temu będziemy mieli idealne warunki do podziwiania tej planety.

Mówiąc, że planeta zewnętrzna znajduje się w opozycji rozumiemy przez to taką sytuację, w której Słońce, Ziemia i planeta znajdują się prawie w jednej linii, a planeta świeci w odległości 180 stopni od Słońca, a więc po dokładnie przeciwnej stronie nieba niż nasza dzienna gwiazda. Co więcej, planetę od Ziemi dzieli wtedy odległość najmniejsza albo bliska najmniejszej, a więc warunki do jej obserwacji są najlepsze.
Czerwona Planeta świeci obecnie w konstelacji Lwa z blaskiem -1.2 wielkości gwiazdowych, a więc prawie takim jak najjaśniejsza gwiazda nieba Syriusz. Wieczorem, około godziny 19 naszego czasu, widać ją niespełna 20 stopni nad wschodnim horyzontem. Około północy znajdziemy ją w górowaniu, prawie 50 stopni nad południowym horyzontem.

Średnica tarczy Marsa sięga 14 sekund łuku - to już całkiem sporo.

Dysponując teleskopem o obiektywie klasy 10-30 cm, jesteśmy w stanie zobaczyć szczegóły na powierzchni Czerwonego Globu, choćby takie jak białe czapy polarne.

To, że opozycja wypada w nocy z 3 na 4 marca nie oznacza, że na obserwacje warto wyjść tylko tej nocy. Zmiany jasności i rozmiarów tarczy Marsa są na tyle małe, że kilka dni przed opozycją czy kilka dni po niej planeta wygląda praktycznie tak samo, a warunki do jej obserwacji są prawie identyczne. Dlatego jeśli w nocy z 3 na 4 marca pogoda nie dopisze, można wyjść na obserwacje każdej innej pogodnej nocy w okolicach tej daty.

Gdyby orbity planet były okręgami, każda opozycja wyglądałaby tak samo. Orbity są jednak elipsami, więc pomiędzy jedną opozycją, a drugą potrafią występować zauważalne różnice. Jeśli chodzi o planety, jedną z najbardziej eliptycznych orbit w Układzie Słonecznym ma Mars. W jego przypadku opozycje potrafią tak mocno różnić się od siebie, że rozróżniamy zwykłe opozycje, które występują co około 780 dni, oraz tzw. Wielkie Opozycje występujące raz na kilkanaście lat.

Ostatnio Mars był w opozycji 29 stycznia 2010 roku, a w Wielkiej Opozycji 27 sierpnia 2003 roku. Ta ostatnia Wielka Opozycja była wyjątkowo korzystna, bo dystans dzielący nas od Czerwonej Planety wynosił tylko 55.758 milionów kilometrów. Była to najmniejsza odległość Ziemia-Mars w ostatnich 60 tysiącach lat! Na następnie prawie tak samo bliskie przejście trzeba przyjdzie poczekać do 29 sierpnia 2287 roku. Najbliższa Wielka Opozycja czeka nas jednak znacznie wcześniej, bo już 27 lipca 2018 roku, kiedy to Mars znajdzie się w odległości 57.77 milionów km.

Zanim dojdzie do tych wszystkich wydarzeń czeka nas zwykła opozycja Marsa, do której dojdzie w nocy z 3 na 4 marca 2012 roku. Choć odległość dzieląca nas od Czerwonej Planety będzie wynosić 100 milionów kilometrów, a więc prawie dwa razy więcej niż podczas Wielkich Opozycji, to i tak najbliższe dni to doskonały czas do podziwiania Marsa.(PAP)

aol/ tot/
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Nie ... caid=6e055

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: sobota, 3 marca 2012, 09:28 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
NASA: w kierunku Ziemi pędzi potężna asteroida
Specjaliści z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA ostrzegają: jeśli ma nastąpić Armagedon, to może się to stać w roku 2040.
Wtedy bowiem, jak to właśnie wyliczyli naukowcy, może uderzyć w Ziemię potężna asteroida. Dlatego też poza dokładnymi obserwacjami zlecono już wielu międzynarodowym zespołom badaczy przystąpienie do prac, których celem ma być zapobieżenie możliwej katastrofie. Czasu na badania i opracowanie środków zapobiegawczych przed uderzeniem asteroidy nie jest wbrew pozorom tak dużo, bo ustalono już nawet dokładny termin upadku asteroidy, to 5 lutego 2040 roku.
Rozmiary asteroidy, która ma nam zagrażać, są naprawdę imponujące. Ma ona około 250 metrów szerokości. Badacze, którzy wykryli asteroidę, nazwali ją 2011 AG5 i jest ona teraz cały czas pod lupą międzynarodowych obserwatorów. A wszystko to po to, by znaleźć jakiś sposób na odwrócenie niebezpieczeństwa.
Z symulacji przeprowadzonej przez naukowców wynika, że uderzenie tej asteroidy w wielkie miasto wywołałoby śmierć milionów ludzi. Naukowcy przypominają w tym momencie, że asteroida, której potężne uderzenie 65 milionów lat temu doprowadziło do zagłady dinozaurów na naszej planecie, była tylko nieznacznie większa od wspomnianej 2011 AG5.
Z zarejestrowanej do tej pory trajektorii lotu asteroidy wynika, że najlepszy czas do jej obserwacji właśnie nadchodzi, będą to lata 2013–2016. I to wtedy najlepsze teleskopy powinny uchwycić ją, by potem na podstawie zdjęć analizować jej skład, a tym samym starać się wynaleźć sposób na pokonanie tego zagrożenia.

Rozpatrywane w tej chwili możliwości są jednak ograniczone. Nie było jeszcze operacji, która miałaby zapobiec takiej tragedii.

Z jednej więc strony myśli się o wytworzeniu w momencie przelatywania asteroidy blisko Ziemi bardzo silnego pola elektromagnetycznego, które pozwoliłoby na zmianę toru jej lotu. To jednak, jak podpowiadają naukowcy, zadanie iście karkołomne, nie wiadomo nawet, czy technicznie jest ono w tej chwili możliwe do wykonania.

Dlatego rozpatruje się bardziej dostępne, choć też jeszcze nieprzetestowane rozwiązanie, a mianowicie uderzenie w asteroidę ładunkami jądrowymi. Po takim spotkaniu rozpadłaby się ona na tysiące mniejszych kawałków, tym samym przestałaby zagrażać naszej planecie. Przechodząc bowiem przez gęste warstwy atmosfery, pozostałości po asteroidzie uległyby po prostu spaleniu.

W roku 2023, jak się ocenia, asteroida ma przelecieć w dość niedużej odległości od Ziemi i wtedy można będzie dokonać ostatecznych pomiarów. Naukowcy z NASA wykreśliliby prawdopodobną trajektorię jej lotu w roku 2040.

Tymczasem, jak również wskazują badacze z NASA, mamy na głowie kolejny i to nieco bliższy problem. Oto w roku 2036 niebezpiecznie blisko Ziemi ma przelecieć asteroida Aphophis, której wielkość to pół boiska do piłki nożnej. Niektórzy mówią, że może spaść na Ziemię.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: sobota, 3 marca 2012, 09:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
W nocy z soboty na niedzielę Mars będzie w opozycji
W nocy z 3 na 4 marca Mars znajdzie się w opozycji - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Mówiąc, że planeta zewnętrzna znajduje się w opozycji rozumiemy przez to taką sytuację, w której Słońce, Ziemia i planeta znajdują się prawie w jednej linii, a planeta świeci w odległości 180 stopni od Słońca, a więc po dokładnie przeciwnej stronie nieba niż nasza dzienna gwiazda. Co więcej, planetę od Ziemi dzieli wtedy odległość najmniejsza albo bliska najmniejszej, a więc warunki do jej obserwacji są najlepsze.
Gdyby orbity planet były okręgami, każda opozycja wyglądałaby tak samo. Orbity są jednak elipsami, więc pomiędzy jedną opozycją, a drugą potrafią występować zauważalne różnice. Jeśli chodzi o planety, jedną z najbardziej eliptycznych orbit w Układzie Słonecznym ma Mars. W jego przypadku opozycje potrafią tak mocno różnić się od siebie, że rozróżniamy zwykłe opozycje, które występują co około 780 dni, oraz tzw. Wielkie Opozycje występujące raz na kilkanaście lat.
Ostatnio Mars był w opozycji 29 stycznia 2010 roku, a w Wielkiej Opozycji 27 sierpnia 2003 roku. Ta ostatnia Wielka Opozycja była wyjątkowo korzystna, bo dystans dzielący nas od Czerwonej Planety wynosił tylko 55.758 milionów kilometrów. Była to najmniejsza odległość Ziemia-Mars w ostatnich 60 tysiącach lat! Na następnie prawie tak samo bliskie przejście trzeba przyjdzie poczekać do 29 sierpnia 2287 roku. Najbliższa Wielka Opozycja czeka nas jednak znacznie wcześniej, bo już 27 lipca 2018 roku, kiedy to Mars znajdzie się w odległości 57.77 milionów km.
Zanim dojdzie do tych wszystkich wydarzeń czeka nas zwykła opozycja Marsa, do której dojdzie w nocy z 3 na 4 marca 2012 roku. Choć odległość dzieląca nas od Czerwonej Planety będzie wynosić 100 milionów kilometrów, a więc prawie dwa razy więcej niż podczas Wielkich Opozycji, to i tak najbliższe dni to doskonały czas do podziwiania Marsa.
Czerwona Planeta świeci obecnie w konstelacji Lwa z blaskiem -1.2 wielkości gwiazdowych, a więc prawie takim jak najjaśniejsza gwiazda nieba Syriusz. Wieczorem, około godziny 19 naszego czasu, widać ją niespełna 20 stopni nad wschodnim horyzontem. Około północy znajdziemy ją w górowaniu, prawie 50 stopni nad południowym horyzontem.
Średnica tarczy Marsa sięga 14 sekund łuku - to już całkiem sporo.
Dysponując teleskopem o obiektywie klasy 10-30 cm, jesteśmy w stanie zobaczyć szczegóły na powierzchni Czerwonego Globu, choćby takie jak białe czapy polarne.
To, że opozycja wypada w nocy z 3 na 4 marca nie oznacza, że na obserwacje warto wyjść tylko tej nocy. Zmiany jasności i rozmiarów tarczy Marsa są na tyle małe, że kilka dni przed opozycją czy kilka dni po niej planeta wygląda praktycznie tak samo, a warunki do jej obserwacji są prawie identyczne. Dlatego jeśli w nocy z 3 na 4 marca pogoda nie dopisze, można wyjść na obserwacje każdej innej pogodnej nocy w okolicach tej daty.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/w-nocy- ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: sobota, 3 marca 2012, 09:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Gwiazdy obiegające się w ciągu 5 minut
Czy możliwe jest istnieje gwiazd, które znajdowałyby się na tyle blisko siebie, aby obrót wokół wspólnego środka zajmował im jedynie 5 minut? Dowód na to zyskaliśmy 13 lat temu, ale na ostateczne potwierdzenie poczekamy kolejne 6 lat.
W 1999 roku naukowcy za pomocą satelity ROSAT odkryli układ podwójny gwiazd, które znajdowały się tak blisko siebie iż na obrazie rentgenowskim niemal się ze sobą zlewały.
Dopiero po ponad 10 latach obserwacji udało się odkryć tajemnicę tego niezwykłego układu. Do kolejnych, znacznie dokładniejszych pomiarów, wykorzystano teleskop Keck I na Hawajach.
Astronomowie zmierzyli przesunięcie linii widmowych i wówczas okazało się, że obie gwiazdy krążą z gigantyczną prędkością. Jeden obrót wokół wspólnego środka zajmuje im jedynie 5,4 minuty.
Naukowcy od razu uznali ten układ za najmniejszy podwójny w historii odkryć astronomicznych. W jaki sposób dwie gwiazdy będące białymi karłami mogą krążyć z taką szybkością? Naukowcy przez wiele lat się nad tym głowili.
Z fizycznego punktu widzenia gwiazdy musiałyby się znajdować bardzo blisko siebie, ale czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że odległość między nimi to zaledwie 10 tysięcy kilometrów. Raczej bliżej gwiazdy nie mogłyby się znajdować, ponieważ doszłoby do ich rozerwania przez siły grawitacyjne.
Jednocześnie im mniejsza jest odległość między gwiazdami, tym większa jest emisja fal grawitacyjnych. W ten sposób układ HM Cancri jest najprawdopodobniej największym emitentem tego typu fal w zbadanej dotąd części Wszechświata.
Naukowcy chcieliby się jeszcze dokładniej przyjrzeć obu gwiazdom za pomocą dopiero budowanych we współpracy NASA i ESA satelitów LISA. Około 2018 roku dowiemy się jak wyglądają zaburzenia czasoprzestrzeni w tym układzie dwóch białych karłów.
Dodajmy, że w białe karły gwiazdy zmieniają się pod sam koniec swej ewolucji. Następnie odrzucają swoje zewnętrzne warstwy przybierając postać mgławicy planetarnej. http://www.twojapogoda.pl
Artystyczna wizja dwóch białych karłów obiegających się nawzajem.
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... gu-5-minut


Załączniki:
Artystyczna wizja dwóch białych karłów obiegających się nawzajem..jpg
Artystyczna wizja dwóch białych karłów obiegających się nawzajem..jpg [ 27.33 KiB | Przeglądane 5435 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: niedziela, 4 marca 2012, 10:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Na księżycu Dione odkryto tlen
Dione, jeden z księżyców Saturna, zaskoczył naukowców. Być może jest znacznie ciekawszym celem obserwacji niż będące ostatnio na topie Europa i Tytan. Dlaczego? Z powodu śladów tlenu.
Zazwyczaj to Europa i Tytan, dwa księżyce Jowisza i Saturna, podawane jest przez astronomów jako najbardziej obiecujące miejsca dla pozaziemskiego życia w naszym Układzie Słonecznym.
Tym razem jednak to Dione, inny z satelitów Saturna, wzbudził wielkie zainteresowanie po tym jak odnaleziono na nim ślady tlenu.
Dokonali tego naukowcy analizujący dane z sondy Cassini, która przeleciała obok Dione 2 lata temu. Odkrycie to wspiera teorię mówiącą, że wszystkie księżyce Saturna i Jowisza posiadają coś na kształt tlenowej atmosfery.
Dione, mimo śladów tlenu, najprawdopodobniej nie posiada na swojej powierzchni wody, dlatego raczej żadnego życia tam nie odnajdziemy.
To nie tyczy się jednak pozostałych księżyców dwóch gazowych olbrzymów naszego Układu Słonecznego. Dodatkowo odkrycie jest istotne bo wskazuje na ciekawy proces na tych satelitach, silnie naładowane cząstki wydzielane przez planety rozdzielają wodę na księżycach na wodór i tlen.
Odkryta na powierzchni Dione warstwa tlenu jest tak cienka, że naukowcy postanowili określić ją mianem egzosfery, a nie atmosfery. Enceladus, siostrzany księżyc Dione, najprawdopodobniej posiada płynny ocean pod swoją zamarzniętą powierzchnią. Tak samo jak Europa, Kalisto i Ganimedes, czyli księżyce Jowisza.
Tytan, który jest największym z satelitów Saturna, posiada atmosferę składającą się głównie z azotu i metanu w czym bardzo przypomina Ziemię w pierwszych latach jej istnienia (jest on w dodatku tylko około 2 razy mniejszy od Ziemi).
Zdaniem naukowców, ogrzanie dalszych stref Układu Słonecznego doprowadziłoby do przerodzenia Tytana w drugą Ziemię. NASA już planuje wysłanie tam lądownika, który mógłby dokładniej go zbadać. www.twojapogoda.pl
Dione, jeden z księżyców Saturna. Dane NASA.

http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... kryto-tlen


Załączniki:
Dione, jeden z księżyców Saturna. Dane NASA..png
Dione, jeden z księżyców Saturna. Dane NASA..png [ 155.96 KiB | Przeglądane 5422 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: poniedziałek, 5 marca 2012, 18:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Naukowcy badają olbrzymie kostki lodu
Naukowcy poinformowali o niezwykłych zjawiskach zachodzących na planecie karłowatej Haumea, która znajduje się w Pasie Kuipera, daleko za orbitą Plutona. Obiekt może być kosmiczną "kostką lodu".
Naukowcy, którzy zajmują się badaniem najdalszych nam obiektów w Układzie Słonecznym, wciąż są przez nie zaskakiwani.
Ich szczegółowe badanie może sprawić, że lepiej poznamy historię kolizji obiektów we wczesnym okresie naszego Układu Słonecznego.
Haumea jest oddalona od Słońca aż o 6,5 miliarda kilometrów, a więc jeden pełny obieg wokół Słońca zajmuje jej prawie 285 lat.
Badaczy najbardziej zaskakuje jednak szybkość obrotu tej planety karłowatej wokół własnej osi. Doba trwa tam zaledwie 2 godziny, najkrócej ze wszystkich obiektów w Układzie Słonecznym.
Naukowcy wcześniej sądzili, że jest ona dwa razy dłuższa, lecz kiedy okazało się, że jasność Haumea zmniejsza się i zwiększa o 25 procent w ciągu 2 godzin, trzeba było zrewidować wcześniejsze odkrycia.
Obrót jest tak gwałtowny, że Haumea jest spłaszczona na równiku i nie przypomina swym kształtem piłki, lecz cygaro. Zaskakująca jest nie tylko Haumea, lecz również jej dwa księżyce. Sądzi się, że są one efektem kolizji Haumea z innymi obiektami, stąd też ich nazwa.
Haumea to hawajska bogini rodzicielka, zaś Hi'iaka i Namaka to bóstwa z niej zrodzone. Pewne jest, że na tych niezwykłych światach znajduje się woda w postaci lodu, co dla obiektów z pasa Kuipera nie jest niczym niezwykłym.
Natomiast zupełnie nie wiemy z czego te obiekty się składają, czy mają żelazne jądro. Naukowcy zamierzają badać te kosmiczne kostki lodu, aby lepiej zrozumieć procesy zachodzące w najdalszych częściach Układu Słonecznego. Nigdzie indziej nie można się dowiedzieć tak wielu istotnych dla nas rzeczy. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... ostki-lodu


Załączniki:
Haumea i jej księżyce..png
Haumea i jej księżyce..png [ 139.71 KiB | Przeglądane 5399 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: wtorek, 6 marca 2012, 11:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wokół Księżyca pojawiła się obrączka
W ostatnie wieczory mogliśmy ujrzeć nietypowe zjawisko. Wokół Księżyca pojawił się olbrzymi pierścień. Nasi czytelnicy uwiecznili to na zdjęciach. Zobaczcie sami.
W ostatnich dniach wieczorami po niebie wędrowały chmury piętra średniego i wysokiego o nazwie cirrostratus, które składają się z kryształów lodu na których załamują się promienie słoneczne docierające od strony Księżyca.
Dzięki temu wokół naszego satelity pojawił się olbrzymi pierścień. Na zewnątrz niego widoczne były delikatne chmury, natomiast wewnątrz niego niebo było wyraźnie ciemniejsze.
Halo najczęściej widoczne jest wokół Słońca, ale udaje się też je zaobserwować wokół Księżyca, kiedy ten znajduje się w pobliżu pełni. W porównaniu do słonecznego halo księżycowe powstaje w nieco bardziej skomplikowany sposób.
Jest ono spowodowane załamaniem i odbiciem światła słonecznego na kryształkach lodu z których składają się chmury wysokiego piętra wiszące na wysokości od 6 do 12 kilometrów.
W przypadku halo księżycowego promienie świetlne nie pochodzą bezpośrednio ze Słońca, lecz odbijają się od Księżyca i dopiero wówczas docierają do ziemskiej atmosfery. Dlatego też zjawisko halo jest mniej intensywne niż w przypadku halo słonecznego.
Zobaczcie to niesamowite zjawisko nad naszymi głowami w ostatnie mroźne wieczory, uwiecznione na zdjęciach przez naszych czytelników z zachodniej części Polski, choć było ono widoczne także w innych regionach. www.twojapogoda.pl
Fot. Krzysztof Kipran, Bobowicko k. Międzyrzecza w woj. lubuskim dla TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... e-obraczka


Załączniki:
content_06.03.2012c.png
content_06.03.2012c.png [ 271.08 KiB | Przeglądane 5387 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: wtorek, 6 marca 2012, 19:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
To już pewne. Dziś Słońce „uderzy” w Ziemię!
Naukowcy nie mają wątpliwości – z miesiąca na miesiąca i z tygodnia na tydzień robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Niepokój ekspertów wywołany jest przez niestabilną sytuację na Słońcu. Burze, które mają miejsce na centralnej gwieździe naszego układu, stwarzają też poważne zagrożenie dla Ziemi. Z kolejnymi - wystrzelonymi ze Słońca - obłokami plazmy zostaniemy skonfrontowani jeszcze dziś! Czy powinniśmy się czegoś obawiać?
Tym razem winowajcą całego zamieszania jest plama AR1429. To właśnie z niej pochodzi materia, która pędzi w kierunku naszej planety. Badacze podkreślają, że jeszcze we wtorek pokłady plazmy oraz naładowanych cząsteczek znajdą się w pobliżu Ziemi – poinformował serwis space.com.
Rozbłysk, który niedawno odnotowano, a który może wyrządzić niemałe szkody na Ziemi, został przyporządkowany do kategorii X1.1. Oznacza to, że mamy do czynienia z wybuchem sklasyfikowanym w kategorii uwzględniającej najsilniejsze zjawiska tego typu. Wybuchy należące do klasy X uznawane są za najbardziej destrukcyjne. Nieco mniej groźne są wybuchy klasy M, a najsłabsze szeregowane są w kategorii C.

Zagrożenie jest na tyle poważne, że naukowcy ze Space Weather Prediction Center ogłosili alarm, który będzie trwał przez cały wtorek oraz środę. Mimo że plazma oraz naładowane cząsteczki nie są skierowane wprost na nas, eksperci uważają, że jest się czego obawiać. Tzw. koronalny wyrzut masy, który spowodował, że ze Słońca wyzwolone zostały olbrzymie pokłady materii, może doprowadzić do naruszenia naturalnego pola magnetycznego, które ochrania Ziemię.

Jak to się zakończy dla nas? Konsekwencje mogą być bolesne. Dojść może m.in. do uszkodzenia satelitów, przerw w dostawie prądu oraz problemów z łącznością. Wszystkie te bolączki stać się mogą udziałem ludzi na całym świecie.
„Do erupcji takich dochodzi, gdy olbrzymie struktury magnetyczne na Słońcu tracą swoją stabilność i nie mogą być dłużej utrzymywane przez olbrzymie pole magnetyczne" - tłumaczy dr Lucie Green z Mullard Space Science Laboratory.
To dopiero początek. Będzie jeszcze gorzej
W najbliższym czasie powinniśmy się spodziewać kolejnych bardzo silnych rozbłysków. Dopiero w przyszłym roku przypadnie bowiem szczyt w 11-letnim cyklu aktywności Słońca. Zdaniem specjalistów z NASA, rok 2013 będzie najgorszy pod względem ilości rozbłysków oraz plam słonecznych, które wygenerują olbrzymie promieniowanie. W efekcie, mieszkańcy Błękitnej Planety będą narażeni na częste zaniki napięcia w sieciach elektrycznych. Wg najczarniejszych scenariuszy, przerwy w dostawie prądu będą sięgać nawet kilku miesięcy.

Zdaniem naukowców, w najbliższym czasie życie na Ziemi może zostać wywrócone do góry nogami. Posłuszeństwa odmówią bowiem urządzenia, których działanie uzależnione jest od sprawności satelitów krążących wokół Ziemi. Możemy zapomnieć o szybkiej, wygodnej podróży samochodem i kontrolowaniu trasy za pomocą aparatury GPS. Należy się także przygotować na poważne utrudnienia w podróżach samolotem i na zaburzenia w działaniu komunikacji radiowej.

Z takiego obrotu spraw cieszą się jedynie miłośnicy obserwacji nieba. Burze słoneczne będą powodować bowiem regularne pojawianie się zorzy polarnej. Kiedy niebo jest bezchmurne, w niektórych regionach Ziemi można się spodziewać spektakularnych efektów.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,pag ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: środa, 7 marca 2012, 09:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Planeta, której nie widział Kopernik
Niektórzy najwięksi astronomowie nigdy nie widzieli Merkurego, ponieważ na niebie bardzo często znajduje się zbyt blisko słońca. Dlatego też zachęcamy do obserwacji, bo jego widoczność najbliższych wieczorów będzie bardzo korzystna.
Merkury jest obecnie jedną z trzech najjaśniejszych planet, które można zobaczyć na wieczornym niebie nad zachodnim horyzontem.
Planeta znajduje się bardzo blisko słońca i tylko kilka razy w roku oddala się od niego na tyle, aby można ją było ujrzeć albo tuż po zachodzie, albo przed wschodem słońca.
Obecnie mamy jedną z dwóch w tym roku szans na zobaczenie Merkurego wieczorem. Wystarczy tylko przejść się na otwartą przestrzeń, gdzie nic nie będzie nam przysłaniać zachodniego horyzontu.
Mniej więcej 45 minut po oficjalnym zachodzie słońca planeta znajduje się w strefie rozjaśnienia nieba. Łatwiej ją odnaleźć wiedząc, że powinna być widoczna w pobliżu linii, którą poprowadzimy łącząc Jowisza i Wenus, czyli dwie jasne planety "świecące" powyżej.
Szczególnie do poszukiwań Merkurego powinien nas zachęcić fakt, że część największych astronomów nigdy nie widziało tej planety. Wśród nich zgodnie z legendą miał się znajdować nawet sam Mikołaj Kopernik. Poniżej zdjęcia Merkurego przesłane przez naszych czytelników. Jedno z nich ułatwi odnalezienie tej planety. www.twojapogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... l-kopernik

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 17:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Słońce wyrzuciło tony plazmy
W nocy na powierzchni Słońca doszło do olbrzymiego rozbłysku. W przestrzeń kosmiczną wyemitowane zostały znaczne ilości plazmy, która zmierza w kierunku Ziemi. Co to oznacza dla mieszkańców naszej planety?
Aktywność słoneczna wzrasta i to gwałtownie. Na powierzchni naszej dziennej gwiazdy pojawiły się trzy kompleksy plam. Jeden z nich jest szczególnie duży.
Mowa o grupie plam oznaczonej numerem 1429. O godzinie 1:28 czasu polskiego doszło w niej do emisji promieniowania rentgenowskiego i wyrzutu masy klasy X5.
W przestrzeń kosmiczną zostały wyemitowane olbrzymie ilości wiatru słonecznego, czyli tzw. plazmy obfitującej w naładowane cząstki.
Z uwagi na to, że plama znajduje się w lewej górnej części słonecznej tarczy, to część plazmy skierowana została ku Ziemi. Pędzi ona w naszym kierunku z niebagatelną prędkością milionów kilometrów na godzinę.
Zazwyczaj dotarcie do ziemskich biegunów magnetycznych zajmuje im od 2 do 3 dób, a więc pierwsze cząstki zaczną wywoływać zorze polarne już jutro.
Nie oczekujmy jednak tego zjawiska w Polsce, ponieważ wyrzut masy nie był skierowany bezpośrednio ku Ziemi, a więc jeśli dotrze do nas wiatr słoneczny, to w niedużych ilościach. Zorze mogłyby się pojawić tylko na wysokich szerokościach geograficznych, a więc w północnej Skandynawii, na Syberii, w Kanadzie i na Alasce.
Plama 1429 wciąż jest aktywna, a prognozy wskazują na 80-procentowe prawdopodobieństwo kolejnego wybuchu klasy M i 30-procentowe klasy X. Bardzo możliwe, że za kilka dni, gdy kompleks znajdzie się w środkowej części słonecznej tarczy, dojdzie do kolejnego rozbłysku i wówczas czoło wiatru słonecznego zostanie skierowane centralnie ku Ziemi.
Oczywiście ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony zorza mogłaby być widoczna na większym obszarze, być może także w Polsce. Z drugiej jednak strony w zagrożeniu znajdą się pasażerowie samolotów, łączność satelitarna i sieć energetyczna. http://www.twojapogoda.pl
Rozbłysk klasy X5 z plamy 1429. Dane: NASA / SDO.
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... ony-plazmy


Załączniki:
2.png
2.png [ 373.08 KiB | Przeglądane 5341 razy ]
1.png
1.png [ 473.61 KiB | Przeglądane 5341 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 17:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Największa od 5 lat erupcja na Słońcu uderzy w Ziemię
Poczynając od czwartku Ziemię zaczną bombardować naładowane cząstki wyrzucone w przestrzeń przez największy od 5 lat wybuch na Słońcu - poinformowały władze amerykańskie.
Erupcja, która nastąpiła we wtorek wieczorem, była na tyle silna, że może zakłócić łączność satelitarną, działanie urządzeń GPS i sieci przesyłowych energii elektrycznej.
Przewoźnikom lotniczym zalecono zmianę tras ich samolotów tak, aby nie przebiegały nad rejonami polarnymi. Zdaniem agencji NASA, astronauci przebywający w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nie powinni być zagrożeni.
Według amerykańskiej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA), skutki erupcji zaczną być odczuwalne poczynając od czwartku, od godz. 13 czasu polskiego i potrwają aż do piątku.
- Naładowane cząstki uderzą w Ziemię z szybkością 6,44 mln km/godz. i wywołają wyjątkowo spektakularne zorze polarne, które powinny być najlepiej widoczne w Azji Środkowej - powiedział Joseph Kunches z NOAA. Dodał, że obecna burza na Słońcu jest prawdopodobnie najsilniejsza od grudnia 2006 r.
Organizmy żywe na Ziemi chronione są przed wybuchami na Słońcu przez pole magnetyczne naszej planety.
- Nasilenie erupcji na Słońcu - ostatnia miała miejsce 23 stycznia - jest normalnym zjawiskiem związanym z 11-letnim cyklem jego aktywności, którego najbardziej intensywny okres powinien przypaść na rok 2013 - powiedział rzecznik NASA.
Okresy wzmożonej aktywności następują na przemian z okresami "uśpienia" Słońca.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/najw ... 1769401,14

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 17:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
CERN bliżej rozwiązania zagadki antymaterii
Naukowcy z CERN znaleźli sposób na zbadanie ewentualnych różnic między atomami wodoru a ich odpowiednikami złożonymi z antymaterii. Takie porównanie pomoże wyjaśnić dlaczego cała antymateria przepadła, a nasz wszechświat jest złożony tylko z materii.
Ukazała się w "Nature" praca, która zawiera wyniki badań eksperymentu ALPHA, trwającego w ośrodku badawczym CERN pod Genewą. Jego celem jest dokonanie pomiarów widma światła, emitowanego przez atomy antywodoru.
Fizycy z zespołu ALPHA wytwarzają atomy antywodoru, składające się z antyprotonów i pozytonów (antymaterialnych odpowiedników elektronów). Znaleźli też sposób na to, aby przetrzymywać antymaterię w pułapkach magnetycznych, przez stosunkowo długi czas, chroniąc je przed kontaktem ze zwykłą materią i anihilacją. W czerwcu ubiegłego roku przedstawiciele grupy ALPHA poinformowali, że są w stanie utrzymać antywodór w pułapce przez około 1000 sekund.
Ogłosili, że znaleźli sposób, aby uzyskać pomiar widma antywodoru.
Zwykły wodór bada się naświetlając atomy, przez co wzbudzają się one, czyli elektrony obiegające proton przeskakują na wyższe orbity. Później atom "stygnie", emitując nieco światła. Częstotliwość rozchodzenia się tego światła tworzy charakterystyczne widmo, które można zmierzyć. Zgodnie z podstawowymi założeniami fizyki, antywodór powinien emitować światło o identycznym widmie. I to właśnie chcą sprawdzić członkowie zespołu ALPHA.
- Wodór jest najpowszechniej występującym pierwiastkiem we wszechświecie i wyjątkowo dobrze znamy jego budowę. Teraz możemy ostatecznie zacząć odkrywać prawdę o antywodorze. Czy się różnią? Z pewnością możemy powiedzieć, że czas pokaże - powiedział rzecznik eksperymentu ALPHA Jeffrey Hangst.
W opublikowanej w środę pracy, uczeni napisali, że udało im się dokonać pierwszych pomiarów widma antywodoru. Atomy antymaterii uwięzione były w złożonej pułapce, wytwarzającej pole magnetyczne odpowiednio dopasowane do biegunów magnetycznych andywodoru. Po naświetleniu mikrofalami o precyzyjnie dobranej częstotliwości, bieguny magnetyczne atomów zmieniają się, co uwalnia antymaterię z pułapki. Kiedy to się dzieje, antywodór napotyka zwykłą materię i anihiluje, pozostawiając charakterystyczny ślad w detektorach, otaczających pułapkę. Umożliwia to rejestrację emisji tej dodatkowej energii, którą dostarczono atomom przez naświetlanie.
Jednocześnie te pomiary pokazują, że przez naświetlanie można zmienić wewnętrzne właściwości antywodoru, podobnie jak robi się to ze zwykłym wodorem. W najbliższej przyszłości zespół ALPHA będzie pracował nad udoskonaleniem pomiarów z użyciem mikrofal i rozpocznie równoległe pomiary z użyciem światła laserowego.
Antymateria to fenomen znany fizykom od dziesięcioleci. Każda cząstka elementarna ma swój anty-odpowiednik, który zasadniczo różni się od niej tym, że ma ładunek elektryczny o przeciwnym znaku. Czyli antyproton jest cząstką o masie i innych własnościach protonu, ale o ujemnym ładunku, zaś antyelektron (inaczej pozyton) ma masę elektronu, ale ładunek dodatni. Mówi się też, że cząstka i anty-cząstka są swoimi lustrzanymi odbiciami.
Jednak cząstki i anty-cząstki nie żyją ze sobą w przyjaźni. Gdy cząstka antymaterii zetknie się ze swoją bliźniaczą cząstką materii, to obie ulegają anihilacji, czyli znikają zamieniając się w fotony - czystą energię. Ta własność antymaterii została wykorzystana przez autora powieści "Anioły i demony" Dana Browna, który opisał ładunek wybuchowy, składający się z małego pojemnika z antymaterią, której siła anihilacji mogła zniszczyć Watykan.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/cern-bl ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 17:10 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Superpełnia Księżyca zatopiła Titanica?
Góra lodowa z którą 100 lat temu zderzył się Titanic była ostatnim elementem całego łańcucha zdarzeń, który doprowadził do zatonięcia statku. Co ciekawe źródło było pochodzenia kosmicznego.
W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku przy południowo-wschodnich wybrzeżach kanadyjskiej Nowej Fundlandii zatonął statek pasażerski Titanic.
Najbardziej powszechną teorią określającą przyczynę katastrofy liniowca i śmierci 1,5 tysiąca ludzi było zderzenie się jednostki z górą lodową.
Do dziś jednak nie znana była odpowiedź na pytanie, skąd wzięła się bryła lodu w Atlantyku na tej szerokości geograficznej, gdzie zazwyczaj w kwietniu woda jest zbyt ciepła, aby mogła się utrzymać.
Naukowcy od dawna analizowali kilka różnych teorii, ale żadna nie była dość poparta dowodami. Okazuje się, że przyczyna pojawienia się góry lodowej w tym miejscu o tej porze roku może wcale nie być związana z pogodą i klimatem, lecz z astronomią.
Nową teorię przedstawił właśnie fizyk z Uniwersytetu Teksańskiego. 4 stycznia 1912 roku Księżyc znalazł się najbliżej Ziemi od 1,4 tysiąca lat.
Księżycowa tarcza była więc wyjątkowo jasna i duża. Nie pozostało to bez znaczenia dla naszej planety, ponieważ siła grawitacji wyzwoliła dużo większe niż zazwyczaj pływy morskie. Jednym z miejsc, które najdotkliwiej to odczuły, były wybrzeża Grenlandii.
Przypływy a następnie odpływy spowodowały, że od wyspy zaczęły się odrywać olbrzymie góry lodowe. Liczba ich dryfujących po wodach północnego Atlantyku była zastraszająca. Jednak z powodu braku satelitów i jakichkolwiek innych narzędzi obserwacyjnych, nikt nie wiedział, że wody oceanu stały się prawdziwym "polem minowym".
Po trzech miesiącach od superpełni Księżyca góry lodowe rozprzestrzeniły się niemal po całym północnym Atlantyku, zwłaszcza jednak najliczniej opływając wody okolic Nowej Fundlandii i Nowej Szkocji. Tymczasem 10 kwietnia punktualnie w południe Titanic wypłynął w swój dziewiczy rejs z angielskiego Southampton do Nowego Jorku.
4 dni później pierwsze doniesienia o górach lodowych zaczęły spływać ze statków wycieczkowych, które znajdowały się w rejonie Nowej Fundlandii. Jednak do ostatniej chwili nie zdawano sobie sprawy z istniejącego zagrożenia.
Zawiodła również komunikacja, ponieważ depesza ze statku America o tym, że Titanic mknie ku polu lodowemu, nigdy nie trafiła na mostek. W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku o godzinie 23:40 marynarze z bocianiego gniazda zauważyli na wprost od statku ciemną masę, będącą górą lodową.
Było już jednak zbyt późno na wykonanie manewru i ratunek. 15 kwietnia 1912 roku wrak statku osiadł na dnie Atlantyku na głębokości około 3800 metrów. Rozbitków, którzy uratowali się w szalupach wzięła na pokład Carpathia, która dopłynęła na miejsca katastrofy o godzinie 4:00 nad ranem.
Spośród wszystkich 2224 pasażerów Titanica zginęło 1563 ludzi. Rozbitkowie pływali przy zupełnie czarnym, bezksiężycowym niebie w oceanie którego temperatura balansowała na poziomie około zera stopni. Z uwagi, że była to połowa kwietnia temperatura powietrza w tym regionie mogła osiągać w nocy od zera do plus 5 stopni. www.twojapogoda.pl
Tak wyglądał Titanic.
http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... a-titanica

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 17:10 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Uwiecznij plamę słoneczną na zdjęciu
Plama numer 1429 w której wczoraj doszło do potężnego rozbłysku jest widoczna gołym okiem podczas zachodu słońca. Zobaczcie jak prezentuje się na zdjęciu od naszego czytelnika.
Jak wczoraj informowaliśmy, na Słońcu doszło do potężnego rozbłysku klasy X. To oznacza, że w przestrzeń kosmiczną zostały wyemitowane znaczne ilości wiatru słonecznego, który jeszcze dzisiaj może przynieść na dalekiej północy kolorowe zorze polarne.
Plama 1429 w której nastąpił rozbłysk ma spore rozmiary i zbliża się do środkowej części słonecznej tarczy. Jest ona widoczna bardzo dobrze na zdjęciach wykonanych aparatem fotograficznym.
Jednak pamiętajmy, że wszelkie obserwacje słońca są bardzo niebezpieczne. Bardzo łatwo uszkodzić sobie wzrok lub całkowicie go utracić.
Dlatego jeśli nie wiemy jak obserwować, pozostawmy to specjalistom. Bezpieczne jest wykonanie zdjęcia zwykłym aparatem, ale nie patrząc przez wizjer, lecz na ekranik/wyświetlacz.
Możemy również obserwować plamę na słońcu gołym okiem, ale tylko wówczas, gdy tarcza znajdzie się przy samym horyzoncie i nie będzie nas oślepiać. Obserwacje muszą być bardzo krótkie, ponieważ na słońce patrzeć można tylko kilka sekund.
W żadnym razie nie obserwujmy słońca w pełni dnia, nie używajmy też do obserwacji teleskopu lub lornetki, bo bez zastosowania odpowiednich filtrów słonecznych po prostu oślepniemy.
Poniżej zamieszczamy zdjęcie wykonane przez naszego czytelnika w dniu wczorajszym. Zdjęcie powstało o godzinie 17:10 w Puławach na Lubelszczyźnie przy użyciu aparatu cyfrowego Fujifilm FinePix S3300. Plamę 1429 będzie można obserwować jeszcze przez kilka następnych dni. www.twojapogoda.pl
Fot. Czytelnik, Puławy w woj. lubelskim dla TwojaPogoda.pl

http://www.twojapogoda.pl/astronomia/11 ... na-zdjeciu


Załączniki:
content_08.03.2012a.png
content_08.03.2012a.png [ 253.73 KiB | Przeglądane 5341 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 19:44 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Strumień cząstek ze Słońca właśnie dotarł do Ziemi
Po potężnej eksplozji na Słońcu w ziemską magnetosferę zaczyna uderzać coraz silniejszy wiatr słoneczny. Możliwe są zakłócenia w systemach satelitarnych czy sieciach elektrycznych.
Zdaniem naukowców, poważnych awarii raczej nie będzie. Kilka dni temu na Słońcu odnotowano najsilniejszą od pięciu lat burzę. Słońce wysłało w stronę Ziemi różnego rodzaju promienie i cząstki. Jedne już dotarły do naszej planety, inne dopiero lecą.

Czasami uderzenie wiatru słonecznego może uszkadzać satelity telekomunikacyjne, czy sieci elektryczne, bywa również groźne dla samolotów czy astronautów. Profesor Paul Cally z australijskiego Uniwersytetu Monash mówi, że teraz chyba jednak nie będzie tak źle: w przeszłości te burze były znacznie silniejsze. Dodaje, że systemy elektroniczne muszą być zabezpieczane na taką okoliczność.

Zdaniem innych naukowców, w ostatnich latach wdrożono nowe technologie, które zabezpieczają wrażliwe systemy przed skutkami burz na słońcu. Według specjalistów z amerykańskiego rządu, GPS w samochodach powinien działać normalnie.

Astronomowie podkreślają, że Słońce jest w okresie dużej aktywności, która może się jeszcze zwiększać aż do przyszłego roku. Miłym dla oka efektem obecnej burzy będą zapewne intensywne zorze polarne, które pojawią się w okolicach biegunów.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Marzec 2012
PostNapisane: czwartek, 8 marca 2012, 22:29 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Pełnia i inne ksieżycowe ciekawostki
W czwartek, 8 marca 2012 roku w nocy będziemy mogli ponownie oglądać Księżyc w pełnej okazałości. Zanim jednak spojrzymy w niebo, aby podziwiać pełnię, wypadałoby się czegoś dowiedzieć o naszym naturalnym satelicie. Oto parę księżycowych ciekawostek, o których nie mieliście pojęcia.
W czasie pełni Księżyc nie jest skąpany jedynie w promieniach Słońca. Nie wiele osób wie, że na 3 dni przed tym zjawiskiem oraz 3 dni po nim, nasz naturalny satelita znajduje się w ziemskiej magnetosferze. Oznacza to, że co miesiąc przez 6 dni Księżyc jest zanurzony w gigantycznym obłoku plazmy.

Podczas tej niezwykłej "kąpieli" powierzchnia tego ciała niebieskiego zostaje naładowana ujemnie. Po jasnej stronie Księżyca elektrony zostają wytrącone przez promieniowanie ultrafioletowe, ale na nieoświetlonej powierzchni satelity generuje się napięcie setek, a nawet tysięcy woltów. Powstające siły oddziaływania elektrostatycznego odpychają pył księżycowy i przez okres tych 6 dni nasz naturalny satelita posiada warstwę podobną do atmosfery.
W lipcu 1969 roku Neil Armstrong zrobił ten mały dla człowieka, ale ogromny dla ludzkości krok, jednocześnie pozostawiając na powierzchni Księżyca odcisk swojego buta. Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, czy ten dowód bytności ludzi na Srebrnym Globie dalej tam jest?

Na Księżycu nie wieją żadne wiatry, a powierzchnia jest praktycznie zamarznięta. Oznacza to, że nie zachodzi tam zjawisko erozji, które jest odpowiedzialne za zmywanie śladów pozostawionych na gruncie.

Niestety nasz naturalny satelita nie ma atmosfery, która ochroniłaby go, przed ciągłym bombardowaniem przez kosmiczne odłamki. Wystarczyłaby bardzo niewielka skała uderzająca w miejsce, w którym znajduje się odcisk buta Armstronga, aby dowód tego przełomowego wydarzenia w historii ludzkości zniknął na zawsze z powierzchni Księżyca.
Powierzchnia Księżyca jest bardzo zróżnicowana. Znajdują się tam wyżyny, doliny oraz kratery pozostałe po uderzeniach kosmicznych skał. Każda formacja terenu dostała swoją nazwę. Co ciekawe, pomimo że nie ma tam ani kropelki wody, to niektóre obszary zostały nazwane morzami, oceanami lub jeziorami.

W efekcie na powierzchni naszego naturalnego satelity możemy znaleźć miejsca takie jak Ocean Burz, Morze Obfitości czy Bagno Zgnilizny. Nam jednak najbardziej spodobała się nazwa nadana jednemu z księżycowych „jezior”, a brzmi ona: Jezioro Tęczy. Jak widać astronomowie, którzy nazywali obszary na powierzchni tego satelity mieli naprawdę bujną wyobraźnię.
Nie taki mały, jakby się wydawało
Ziemski Księżyc nie jest wcale mały w porównaniu do pozostałych, podobnych obiektów występujących w naszym Układzie Słoneczny. Nasz naturalny satelita z promieniem równym 1737 km uplasował się na 5 miejscu pod względem wielkości. Większą średnicę posiadają jedynie trzy księżyce Jowisza: Io, Ganimedes i Kallisto oraz naturalny satelita Saturna - Tytan.
Ciemna strona Księżyca
Nasz naturalny satelita podczas obiegu wokół Ziemi obraca się również wokół własnej osi. Ponieważ prędkość obu ruchów jest taka sama, jedna strona Księżyca jest dla nas zawsze niewidoczna. To, że nie możemy jej oglądać patrząc nocą w niebo, nie oznacza wcale, że nie istnieje żaden inny sposób, aby ją zobaczyć.

Europejskie Obserwatorium Południowe, w skrócie ESO (z ang. European Southern Observatory) udostępniło na swojej stronie internetowej nagranie wykonane za pomocą satelity i ukazujące obie strony Księżyca. Poniżej znajduje się wspomniany film.
Struktura i budowa
Księżyc podobnie jak Ziemi posiada jądro, które następnie jest przykryte kilkoma warstwami skalnymi. W jego centrum znajduje się głównie żelazo oraz śladowe ilości pierwiastków takich jak siarka i tlen. Również w płaszczu środkowym i górnym występuje bardzo dużo żelaza oraz miejscami tytan. Skorupa Księżyca jest za to dużo bardziej zróżnicowana pod względem budowy. Możemy w niej znaleźć duże ilości zarówno żelaza jak i tlenu, krzemu, wapnia oraz glinu.

Masa naszego naturalnego satelity wynosi około 0,0123 masy Ziemi, a temperatura występująca na jego powierzchni waha się od 140 st. Celsjusza w dzień do -150 st. Celsjusza nocą.
http://odkrywcy.pl/gid,14316873,img,143 ... jecie.html

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL