Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 11:29

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 25 sierpnia 2016, 08:28 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rea oczami Cassini
Anna Wizerkaniuk
Rea, tak jak wiele innych księżyców krążących wokół planet zewnętrznych układu słonecznego, widnieje na zdjęciach, jako bardzo jasny obiekt. Dzieje się tak za sprawą lodu, który pokrywa większość powierzchni księżyca.
Rea jest drugim co do wielkości księżycem Saturna. Rozmiarem ustępuje jedynie Tytanowi. Średnica Saturna V -tak czasami określa się Reę, wynosi 1 527 km. Posiada również jedną z najbardziej naznaczonych kraterami powierzchni w układzie księżyców Saturna. Subtelne różnice w albedo (stosunek ilości promieniowania odbitego do padającego na daną powierzchnię) Rei wskazują, że była ona niegdyś aktywna geologicznie.
Na zdjęciu widoczna jest półkula księżyca, która nie jest zwrócona w stronę planety, wokół której krąży. Biegun północny znajduje się na górze, odchylony o 36o w prawą stronę od pionu. Z pomocą kamery wąskokątnej, sonda Cassini uchwyciła ten widok na Reę wykorzystując filtr interferencyjny, który preferencyjnie rejestruje promieniowanie ultrafioletowe o średniej długości 338 nm. Sonda znajdowała się wtedy w odległości 587 000 km od fotografowanego obiektu.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Rea była celem obserwacji Cassini. Wcześniej sonda zwróciła swoją uwagę na to ciało niebieskie, aby potwierdzić bądź obalić tezę dotyczącą pierścieni wokół księżyca. W 2005r. wykryto znacznie mniejszą ilość elektronów w magnetosferze Saturna w pobliżu Rei, co mogłoby świadczyć o istnieniu pierścieni, jednak dalsze badania wykazały brak materii, która tworzyłaby te pierścienie.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... i-cassini/


Załączniki:
Rea oczami Cassini.jpg
Rea oczami Cassini.jpg [ 89.86 KiB | Przeglądane 5521 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 25 sierpnia 2016, 08:31 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia?
Odkrycie najbliższej naszemu Układowi Słonecznemu planety, potencjalnie zdolnej do podtrzymania życia, ogłosił na łamach czasopisma "Nature" międzynarodowy zespół astronomów. Planeta o nazwie Proxima b, krąży wokół czerwonego karła Proxima Centauri, odległego od Słońca o zaledwie nieco ponad 4,2 lat świetlnych. Choć warunki nie wydają się tam szczególnie komfortowe, jeśli musielibyśmy się kiedyś wynieść z Ziemi, to mógłby być nasz cel. Tyle, że dotarcie tam z pomocą współczesnych pojazdów kosmicznych musiałoby potrwać kilkadziesiąt tysięcy lat.

Do potwierdzenia istnienia planety i oszacowania jej parametrów doprowadziły miesiące bardzo wnikliwych obserwacji. Pierwsze informacje o możliwej planecie pojawiły się w 2013 roku, ale wskazujące na to dane nie były do końca przekonujące. Od tamtej pory ciężko pracowaliśmy, aby uzyskać więcej obserwacji z powierzchni Ziemi, tak z pomocą aparatury ESO, jak i innych instytucji - mówi szef zespołu astronomów, Guillem Anglada-Escudé z Queen Mary University of London.
Cały projekt nazwano Pale Red Dot w nawiązaniu do słynnego określenia Carla Sagana na Ziemię jako błękitną kropkę (pale blue dot). Proxima Centauri jest czerwonym karłem, oświetla okrążającą ją planetę bladoczerwoną poświatą. Stąd właśnie Pale Red Dot. Wyniki prowadzonych od stycznia do kwietnia badań udostępniano publicznie, na bieżąco, na stronie internetowej projektu.
Celem eksperymentu było odkrycie ewentualnych, niewielkich ruchów gwiazdy, do przodu i do tyłu, które byłyby potwierdzeniem, że krąży wokół niej planeta. Obserwacje prowadzono z pomocą spektrografu HARPS, zainstalowanego na 3,6-metrowym teleskopie Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) w La Silla w Chile, a także innych teleskopów na świecie. Dane ujawniły w końcu, że Proxima Centauri okresowo zbliża się do Ziemi lub oddala od niej z prędkością około 5 kilometrów na godzinę, czyli typową prędkością spaceru człowieka. Ten cykl powtarza się z okresem 11,2 ziemskiego dnia.
Analiza niewielkich przesunięć Dopplera pokazała, że taki efekt może wywoływać planeta o masie co najmniej 1,3 masy Ziemi, okrążająca gwiazdę w odległości około 7 milionów kilometrów. To mniej więcej 1/20 odległości Ziemi od Słońca. Ponieważ Proxima Centauri jest stosunkowo chłodnym, czerwonym karłem, emituje znacznie mniej promieniowania, niż Słońce. To sprawia, że właśnie w tak małej odległości może stwarzać na planecie warunki sprzyjające istnieniu wody w postaci ciekłej, a więc i pojawieniu się życia.
Sama Proxima Centauri jest zbyt słabą gwiazdą, by dostrzec ją nieuzbrojonym okiem, znajduje się blisko znacznie jaśniejszej pary gwiazd znanych jako Alfa Centauri AB. Tego typu gwiazdy są silnie aktywne i ich zmiany mogą czasem dawać podobne efekty, jak istnienie planet. Dokładne obserwacje służyły temu, by taką możliwość wyeliminować.
Astronomowie nie wykluczają, że ten skalisty świat może być najbliższym siedliskiem życia poza Układem Słonecznym. Przyznają jednak, że wiele argumentów przemawia też przeciwko takiej możliwości. Warunki na powierzchni kształtuje nie tylko temperatura, ale na przykład rozbłyski ultrafioletowe i rentgenowskie od gwiazdy, ze względu na ciasną orbitę znacznie intensywniejsze od tych, których Ziemia doświadcza od Słońca. Bliskość planety i gwiazdy sprawia też, że prawdopodobnie Proxima b jest ustawiona do Proxima Centauri stale tą samą półkulą. Jeśli nie ma tam znaczącej, wymieniającej ciepło, atmosfery, różnica temperatury półkuli oświetlonej i nieoświetlonej może być gigantyczna. Umiarkowane warunki mogłyby utrzymywać się tylko w pobliżu granicy światła i cienia.
Mimo względnej "bliskości" Proxima b, badania pozwalające na detekcję ewentualnej atmosfery mogą być niemożliwe. Takie pomiary prowadzi się wtedy, gdy planeta przechodzi miedzy nami a tarczą swej gwiazdy. Tymczasem, do tej pory nie ma potwierdzenia, że płaszczyzna ruchu planety te tak zwane tranzyty umożliwia. Mimo małego prawdopodobieństwa tego efektu dalsze obserwacje będą jednak prowadzone.
• Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-sensacyj ... Id,2257431


Załączniki:
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia.jpg
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia.jpg [ 36.33 KiB | Przeglądane 5521 razy ]
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia2.jpg
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia2.jpg [ 182.22 KiB | Przeglądane 5521 razy ]
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia3.jpg
Sensacyjne odkrycie. Istnieje druga Ziemia3.jpg [ 32.65 KiB | Przeglądane 5521 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 25 sierpnia 2016, 08:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polski naukowiec o "drugiej Ziemi": Nie odkryjemy takiej planety bliżej nas


Bliższej nam planety pozasłonecznej już nie odkryjemy, bo krąży ona wokół najbliższej nam gwiazdy - mówi RMF FM dr hab. Marcin Kiraga z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Dr Kiraga jest jednym z autorów opublikowanej na łamach "Nature" sensacyjnej pracy, która opisuje odkrycie planety krążącej wokół gwiazdy Proxima Centauri po takiej obicie, że teoretycznie możliwe jest na jej powierzchni istnienie wody w postaci ciekłej. To podstawowy, znany nam warunek umożliwiający pojawienie się tam życia.


Grzegorz Jasiński, RMF FM: Panie doktorze, proszę powiedzieć, dlaczego ta planeta o której odkryciu właśnie poinformowano jest tak wyjątkowa?
Marcin Kiraga: Jest to planeta pozasłoneczna, która jest najbliżej Ziemi. Nie odkryjemy planety krążącej bliżej, bo Proxima jest tą najbliższą gwiazdą. Były już informacje dotyczące planety wokół Alfy Centauri AB, ale wydaje się, że ta hipoteza jest raczej niepotwierdzona. Tutaj ten sygnał otrzymany przy pomiarach zmian prędkości radialnej Proximy wydaje się dużo pewniejszy i hipoteza, że tam jest planeta, jest teraz dużo bardziej uprawomocniona, niż w przypadku Alfy Centauri B. Wydaje się, że rzeczywiście mamy do czynienia z najbliższą Słońcu planetą pozasłoneczną. Na dodatek masa tej planety jest prawdopodobnie niewiele większa, niż masa Ziemi, co jest kolejnym, interesującym i niezwykłym aspektem sprawy. Następna sprawa to fakt, że planeta znajduje się w takiej odległości od macierzystej gwiazdy, że dochodzący do niej strumień energii wynosi około 60 procent tego, co dochodzi do Ziemi i około półtora raza tyle, ile wynosi strumień energii dochodzący do Marsa. Oświetlenie odpowiada temu, jakie mielibyśmy w przypadku ciała niebieskiego umieszczonego miedzy orbitami Ziemi i Marsa w Układzie Słonecznym.
Teoretycznie woda mogłaby istnieć na powierzchni tej planety w postaci ciekłej...
To byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby była tam atmosfera o odpowiednim ciśnieniu.
A czy wiemy, czy Proxima b jest planetą skalistą?
Wiele na to wskazuje, najprawdopodobniej tak. Sądzi się, że takie obiekty o masie kilkakrotnie przewyższającej masę Ziemi powinny być skaliste. W tym przypadku znamy tylko dolną granicę masy, to własnie 1,3 masy Ziemi, ale z drugiej strony prawdopodobieństwo, że jest ona zdecydowanie bardziej masywna jest bardzo małe. nie wiemy tego na razie.
Jakie są znane nam parametry orbity?
Z obserwacji znamy okres orbitalny, to mniej więcej 11,2 doby. Przy założeniu, że masa Proximy jest 8 razy mniejsza, niż masa Słońca, można z tego wywnioskować, że odległość między Proximą a planetą jest około 20 razy mniejsza, niż odległość Ziemi od Słońca. Przy jasności Proximy około 600 razy mniejszej, niż Słońca to daje ten strumień energii dochodzącej do powierzchni planety rzędu 65 proc. tego, co dochodzi do Ziemi. Możemy przypuszczać, że rotacja tej planety jest zsynchronizowana z jej obiegiem orbitalnym...
Tak, jak Księżyc z Ziemią...
Tak, jak Księżyc z Ziemią. Przy czym orbita Księżyca jest eliptyczna w związku z zaburzeniem od Słońca. Tak silnego czynnika zaburzającego orbitę Proximy b najprawdopodobniej nie ma, wiec można przypuszczać, że jest okręgiem...
To jednak może oznaczać, że jedna półkula planety jest stale oświetlona, druga jest stale w cieniu, na jednej temperatura może być bardzo wysoka, na drugiej może być względnie niska...
Tak. Przy czym to, jaki jest kontrast temperatury miedzy obiema półkulami zależy od tego, czy jest tam atmosfera. Jeśli byłaby atmosfera, różnica byłaby mniejsza. Na razie jednak nic na temat atmosfery tej planety nie wiemy.
My tej planety w żaden sposób nie "widzieliśmy", sposób potwierdzenia jej istnienia jest nieco bardziej złożony. pan doktor wspomniał już o tej metodzie. powiedzmy o niej więcej.
Wskutek wzajemnego oddziaływania grawitacyjnego zarówno gwiazda, jak i planeta poruszają się wzgledem wspólnego środka ciężkości. Ponieważ masa gwiazdy jest znacznie większa, niż masa planety, ruch gwiazdy wzgledem środka ciężkości jest bardzo powolny. Obserwowane zmiany prędkości radialnej Proximy mają amplitudę rzedu 5 kilometró na godzinę...
To taka prędkość dość żwawego marszu...
No tak. Zależy jak kto żwawo maszeruje. Te zmiany predkości radialnej wykryto już kilka lat temu, ale autorzy pracy nie byli przekonani, co do wyniku i dlatego postanowiono prezeprowadzić taki projekt obserwacyjny, który dostarczyłby wynikó duzo bardziej przekonujacych. ja już w tym etapie nie brałem udziału. Te obserwacje odbyły się od stycznia do końca marca bieżącego roku. Co noc Proxima była obserwowana z pomocą spektroskopu HARPS, dodatkowo były prowadzone obserwacje fotometryczne. Chodziło o zbadanie ewentualnych zmian jasnosci, które mogłyby się pokrywać z tym okresem zmian predkości radialnych. Żadnych zjawisk, które mogłyby wpływać na zmiany predkości radialnych nie zaobserwowano, w zwiazku z czym hipoteza, że obiega ją planeta jest najlepszą z tych, które mogłyby tłumaczyć wyniki obserwacji.
Wygląda tylko na to, że planeta nie przebiega miedzy nami a tarczą gwiazdy, obserwacje ewentualnej atmosfery mogą być trudniejsze lub wręcz niemożliwe...
Na razie tak. Jeszcze prowadzone są obserwacje, które miałyby pokazać, że tych tranzytów nie ma lub je zaobserwować, ale to nie jest proste. Tranzyt trwałby mniej więcej godzinę, a zmiana jasności wynosiłaby nie więcej, niż 1/200 pełnej jasności gwiazdy. Niedługo zapewne będziemy wiedzieć, czy te tranzyty zachodzą, czy nie. Jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek rozmiarów Proximy do rozmiarów orbity planety niestety szanse nie są zbyt duże.
Proszę opowiedzieć więcej o swoim udziale w tych badaniach, wspomniał pan, że on miał miejsce nieco wcześniej, nie na ostatnim etapie pracy.
Faktycznie, byłem nawet trochę zaskoczony, że artykuł ma się właśnie ukazać. Oczywiście śledziłem to, że prowadzone są obserwacje, ale mój udział skończył się właściwie dwa lata temu. Ja osobiście badałem zmiany jasności Proximy, w ramach projektu ASAS (All Sky Automated Survey), stworzonego przez prof. Grzegorza Pojmańskiego.
Ale z całą pewnością trzyma pan kciuki za dalsze możliwe badania...
Oczywiście.
Trochę pan na ten temat mówił. Jeśli jednak tranzytu, przejścia przed tarczą gwiazdy nie uda się zaobserwować, na jakie badania można jeszcze liczyć? Ze względu na niewielką w kosmicznej skali odległość...
Ta planeta jest niestety blisko gwiazdy macierzystej, te obserwacje mogą być bardzo trudne. Odległość kątowa jest rzędu 1/30 sekundy łuku, co powoduje, że jej bezpośrednie zobrazowanie wydaje się bardzo trudnym przedsięwzięciem. Prawdę mówiąc, nie mam na razie dobrego pomysłu. Ale myślę, że ludzie nad tym myślą, to jest zbyt atrakcyjny cel, żeby zostawić go bez dodatkowych obserwacji...
Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-polski-n ... Id,2257480


Załączniki:
Polski naukowiec o drugiej Ziemi.jpg
Polski naukowiec o drugiej Ziemi.jpg [ 59.73 KiB | Przeglądane 5520 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 25 sierpnia 2016, 08:35 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską. Zobacz zdjęcia
Minionej nocy nad Polską można było zaobserwować niezwykle rzadkie zjawisko, jakim jest zorza polarna. Na północnym niebie tańczyła kolorowa wstęga, która była skutkiem podwyższonej aktywności słonecznej. Zobaczcie przepiękne zdjęcia.
Za sprawą podwyższonej aktywności słonecznej, późnym wieczorem we wtorek (23.08) w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery rozpętała się słaba burza geomagnetyczna, która w szczytowym momencie, około północy, osiągała klasę G1 (Kp=5).
Zazwyczaj przy takim natężeniu burzy geomagnetycznej zorza w Polsce nie jest widoczna, jednak z uwagi na silne południowe skierowanie pola magnetycznego dopływającego do Ziemi wiatru słonecznego, warunki okazały się nadzwyczaj korzystne dla obserwatorów w naszym kraju.
Kolorową łunę nisko nad północnym niebem można było dostrzec głównie w północnych regionach kraju, jednak zachmurzone niebo i gęste mgły w wielu miejscach utrudniały lub też całkowicie uniemożliwiały jej zobaczenie.
Nasz czytelnik @Tomasz miał okazję nie tylko zachwycić się, ale też uwiecznić ten przepiękny spektakl, który w ciągu ostatnich 18 miesięcy można było zobaczyć z terytorium Polski już kilkanaście razy. Jego nocne fotografie możecie zobaczyć powyżej.
Czym jest i jak powstaje zorza polarna?
Zorze polarne to przepiękne różnokolorowe wstęgi, zasłony lub smugi, falujące lub pulsujące na niebie, w szczególności w okolicach koła podbiegunowego, a niekiedy można je także podziwiać na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli m.in. w całej Europie i w Polsce.
Jednak niewiele ludzi wie, że powstawanie zorzy polarnych ma bezpośredni związek z wybuchami plam słonecznych i ogólnie aktywnością Słońca. Gdy Słońce znajduje się w fazie szczytu aktywności, jak ma to miejsce obecnie, na jego powierzchni tworzy się duża ilość plam.
Szczyt aktywności Słońca następuje regularnie co 11 lat. Wielkie plamy tworzą się jednak także poza szczytem, jak miało to miejsce jesienią 2003 roku, kiedy to trio gigantycznych plam obfitowało w potężne wybuchy i rozbłyski zapisujące się w historii badań naszej dziennej gwiazdy.
Każdej nowo uformowanej plamie (grupie plam) nadawany jest kolejno numer, który ma na celu jej identyfikację. W skład plamy o danym numerze może wchodzić od kilku do kilkudziesięciu plam różnej wielkości. Plamy to nic innego jak miejsca gdzie temperatura jest o wiele niższa niż w pozostałych regionach powierzchni Słońca.
Dzieje się tak na skutek otaczających plamę pól magnetycznych, a czym są one silniejsze, tym plama staje się większa i chłodniejsza, zaś reakcje w niej zachodzące bardziej gwałtowne. W plamach co jakiś czas dochodzi do eksplozji, czyli do wyrzutów materii i rozbłysków promieniowania rentgenowskiego o różnej sile, a czym potężniejszy jest wybuch, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej na Ziemi.
Najlepsze warunki do powstania zorzy na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli między innymi w Europie, w tym także w Polsce, następują wówczas, gdy wybuchowi plamy towarzyszy koronalny wyrzut masy (tzw. CME), a ona sama znajduje się w bezpośrednim polu rażenia Ziemi, czyli w okolicach środka widocznej z Ziemi tarczy Słońca.
Wówczas z plamy wyrzucana jest chmura silnie naładowanych cząstek, elektronów i protonów, tzw. wiatr słoneczny, który od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin po wybuchu, w zależności od siły wybuchu, dociera do naszej planety, uderzając w ziemskie bieguny magnetyczne, powoduje powstanie burzy magnetycznej, której efektem jest pojawienie się przepięknych zórz polarnych.
Zorza polarna to zjawisko świetlne występujące w górnych warstwach atmosfery czyli w jonosferze lub egzosferze na wysokości od 65 do 400 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Najczęściej w odległości 20-25 stopni od bieguna geomagnetycznego Ziemi - północnego lub południowego. Kolory zorzy polarnej są efektem reakcji cząsteczek wiatru słonecznego z cząsteczkami powietrza.
Gdy smugi mają kolor czerwony to wówczas cząsteczki wiatru słonecznego wchodzą w reakcję z azotem, jeśli zielone to z tlenem, inne są mieszaniną. Na północnej półkuli, aby zobaczyć zorzę trzeba patrzeć w kierunku północnym. Najlepsze warunki do obserwacji zorzy mają miejsce około północy, gdy ta część Ziemi, na której się znajdujemy, jest zwrócona przeciwnie do Słońca.
Bardzo silne burze magnetyczne szalejące w górnych warstwach atmosfery ziemskiej powodują także zakłócenia w łączności satelitarnej i radiowej a emitowane podczas ich trwania promieniowanie rentgenowskie może być groźne dla astronautów, pilotów i pasażerów samolotów lecących na wysokich szerokościach geograficznych.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... cz-zdjecia


Załączniki:
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską.jpg
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską.jpg [ 70.2 KiB | Przeglądane 5519 razy ]
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską2.jpg
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską2.jpg [ 50.71 KiB | Przeglądane 5519 razy ]
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską3.jpg
Zorza polarna świeciła w nocy nad Polską3.jpg [ 99.18 KiB | Przeglądane 5519 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: czwartek, 25 sierpnia 2016, 08:37 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Chiny ujawniły koncepcję wysłania łazika na Marsa do 2020 roku
Radosław Kosarzycki
W Chinach przedstawiono ilustracje sondy marsjańskiej i łazika, które mają być wysłane w kierunku Czerwonej Planety pod koniec dekady w ramach misji, przed którą stoją „niespotykane dotąd wyzwania” – poinformowały chińskie media rządowe.
Chiny, które pompują miliardy dolarów w swój program kosmiczny, starając się dogonić Stany Zjednoczone i Europę, już w kwietniu tego roku ogłosiły, że mają zamiar wysłać sondę, która „w okolicach 2020 roku” wejdzie na orbitę wokół Marsa, wyląduje i dostarczy na powierzchnię łazik.
Zhang Rongqiao, główny architekt projektu, powiedział wczoraj agencji informacyjnej Xinhua, że start wstępnie planowany jest na lipiec lub sierpień 2020 roku.
„Wyzwania, które przed nami stoją są niespotykane,” powiedział.
Rakieta Długi Marsz-5 wystrzelona zostanie z centrum Wenchang na południowej wyspie Hainan, poinformowała agencja Xinhua powołując się na Ye Peijiana, konsultanta misji.
Lądownik oddzieli się od orbitera pod koniec trwającej około siedmiu miesięcy podróży i wyląduje w pobliżu marsjańskiego równika.
Ważący 200 kilogramów łazik wyposażony jest w sześć kół i cztery panele słoneczne. Misję łazika zaplanowano na około 92 dni.
Na pokładzie łazika znajdzie się 13 instrumentów naukowych, m.in. kamera, radar do badania gleby, otoczenia i wewnętrznej struktury Marsa.
W Chinach od dłuższego czasu realizowany jest wart miliardy dolarów program kosmiczny, który według Pekinu ma symbolizować postęp kraju i świadczyć o rosnącej pozycji na rynku globalnym.
Pierwszy łazik księżycowy został wysłany w przestrzeń kosmiczną pod koniec 2013 roku i choć w trakcie misji napotkał wiele problemów technicznych, wielokrotnie przeżył pierwotnie planowany czas trwania misji.
Jednak jak na razie Chiny w dużej mierze odtworzyły misje wysyłane przez USA i ZSRR kilkadziesiąt lat temu. W międzyczasie także Indie wysłały sondę w kierunku Marsa – sonda dotarła na orbitę wokół Czerwonej Planety we wrześniu 2014 roku.
Źródło: AFP
Tagi: Chiński program kosmiczny, chiński łazik marsjański, Chiny i Mars, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/24/ch ... 2020-roku/


Załączniki:
Chiny ujawniły koncepcję wysłania łazika na Marsa do 2020 roku.jpg
Chiny ujawniły koncepcję wysłania łazika na Marsa do 2020 roku.jpg [ 159.79 KiB | Przeglądane 5519 razy ]
Chiny ujawniły koncepcję wysłania łazika na Marsa do 2020 roku2.jpg
Chiny ujawniły koncepcję wysłania łazika na Marsa do 2020 roku2.jpg [ 21.7 KiB | Przeglądane 5519 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 26 sierpnia 2016, 08:50 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
A właściwie po co nam "Druga Ziemia"?


Jest nieco większa od naszej planety, prawdopodobnie skalista, okrąża swoją gwiazdę w ciągu nieco ponad 11 dni i może mieć na powierzchni wodę - tyle wiemy o kandydatce na drugą Ziemię, której sensacyjne odkrycie wczoraj ogłoszono. Astronomowie mówią o niej z niekłamanym podnieceniem, krąży bowiem wokół najbliższej naszemu Układowi Słonecznemu gwiazdy Proxima Centauri, czyli... niemal tuż za rogiem. Nie ma wątpliwości, że bliżej Ziemi podobnego świata, być może nawet zdolnego do podtrzymania życia, nie uda się już znaleźć.
Odpowiedź na pytanie, po co nam Druga Ziemia, jest w gruncie rzeczy bardzo prosta. Planeta z warunkami dającymi szanse powstania życia, ulokowana w naszym - względnym - sąsiedztwie, może pobudzić naszą wyobraźnię i dzięki temu zwiększyć szanse, że jako ludzkość będziemy coś wielkiego w stanie zrobić. Tym czymś byłoby opracowanie nowej generacji napędu rakietowego, który pozwoliłby sondzie z Ziemi pokonać te 4 lata świetlne z haczykiem i dotrzeć do Proximy b nie w ciągu dziesiątków tysięcy lat, ale... tysiąc razy szybciej. Tym czymś będzie też budowa nowych, jeszcze potężniejszych naziemnych i kosmicznych teleskopów, które pozwolą nam dalekich światów wypatrywać.
W odróżnieniu od wielu szacownych umysłów, jak choćby wybitny fizyk Stephen Hawking nie mam wrażenia, że Ziemia 2.0 może nam być kiedyś potrzebna, jako nowe miejsce osiedlenia. Może nie starcza mi wyobraźni, może dostatecznie mocno tkwi we mnie przekonanie, że nie jesteśmy tu przez przypadek, ale mimo tysięcy znajdywanych nowych planet wciąż mam poczucie, że Ziemia jest wyjątkowa i nie ma ani swojej bliźniaczki, ani odpowiednika. Nie postawiłbym też ani złotówki na to, że gdzie indziej istniało lub istnieje życie, co nie zmienia faktu, że doniesienia o innych planetach śledzę z zapartym tchem, a staraniom, by coś intrygującego na nich znaleźć szczerze kibicuję. Od ich wyników, nawet sensacyjnych, nie oczekuję jednak, że zmodyfikują nam światopogląd, raczej, że jeszcze bardziej pobudzą zdrową i twórczą ciekawość. Owej ciekawości nieco nam obecnie brakuje. Dodatkowa dawka się przyda.
Tym razem w prawdziwej powodzi doniesień o odkrywanych planetach dostaliśmy obiekt wyjątkowy, właśnie najbliższy nam, którego nazwa - Proxima b - zostanie nam w pamięci i zapewne szybko stanie się elementem masowej kultury. Doniesienia o tym, że to planeta gotowa do zamieszkania są jeszcze mocno na wyrost. Jak podkreśla współautor opublikowanej w "Nature" pracy na jej temat dr hab. Marcin Kiraga z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego nie wiemy nawet, czy jest tam jakakolwiek atmosfera. Nie udało się do tej pory zarejestrować przejścia planety przed tarczą swej gwiazdy i nie wiadomo, czy takie przejścia, tzw. tranzyty w ogóle mogą być z Ziemi obserwowane. To przy ich okazji najłatwiej istnienie atmosfery potwierdzić i badać jej skład. Bez nich zdobycie informacji w tej sprawie będzie znacznie trudniejsze, może nawet na razie niemożliwe. Od czego jednak ludzka pomysłowość...
Można uznać, że odkrycie najbliższego nam układu gwiazda - planeta symbolicznie zamyka pierwszy etap poszukiwania planet pozasłonecznych. Mam wrażenie, że dla Komitetu Noblowskiego może to być dobry pretekst, by rozważyć możliwość przyznania za pionierskie zasługi w tej dziedzinie nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Jeśli tak, oczywistym kandydatem byłby odkrywca pierwszych w ogóle znanych nam planet pozasłonecznych, choć krążących wokół pulsara, prof. Aleksander Wolszczan. Mimo powszechnie znanych kontrowersji, związanych z jego współpracą z SB, od lat nie przestaję trzymać kciuków, by zasłużenie w końcu to wyróżnienie otrzymał. Może właśnie w tym roku?
Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/grzeg ... Id,2258236


Załączniki:
A właściwie po co nam.jpg
A właściwie po co nam.jpg [ 63.67 KiB | Przeglądane 5513 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 26 sierpnia 2016, 08:52 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Astronomowie znaleźli galaktykę zbudowaną prawie wyłącznie z ciemnej materii
Wysłane przez czart

Dwa duże teleskopy pracujące na Hawajach umożliwiły astronomom odkrycie niezwykłej galaktyki. Okazuje się, że Dragonfly 44 jest prawie w całości zbudowana z ciemnej materii - w 99,99 procentach.

Dragonfly 44 jest masywną i względnie bliską galaktyką. Ale, co ciekawe, odkryto ją dopiero w ubiegłym roku, ponieważ jest bardzo słaba. Odnaleziono ją podczas obserwacji obszaru nieba w Warkoczu Bereniki przy pomocy Dragonfly Telephoto Array, teleskopu robotycznego złożonego z kilkunastu teleobiektywów.

W toku dalszych badań okazało się, że galaktyka ma bardzo niewiele gwiazd i że musi istnieć coś co utrzymuje je razem, gdyż inaczej galaktyka szybko by się rozpadła. Tym czymś jest ciemna materia, której nie widać, ale która oddziałuje grawitacyjnie. Naukowcy postanowili ustalić ile ciemnej materii znajduje się w Dragonfly 44. Przez 33,5 godziny w ciągu sześciu nocy prowadzili mierzyli prędkości gwiazd przy pomocy instrumentu DEIMOS, zamontowanego na 10-metrowym teleskopie Keck II. Dodatkowo przeprowadzono obserwacje instrumentem GMOS na teleskopie Gemini North, aby zbadać gromady kuliste w halo wokół centrum galaktyki.

Okazało się, że gwiazdy poruszają się w tej galaktyce bardzo szybko, co sugeruje bardzo dużą masę. Szacunki wskazują, że galaktyka ma masę biliona mas Słońca, a zatem zbliżoną do Drogi Mlecznej. Jednak przy takiej masie ma aż sto razy mniej gwiazd niż Droga Mleczna. W sumie w gwiazdach znajduje się zaledwie 0,01% masy galaktyki Dragonfly 44. Resztę stanowi najprawdopodobniej ciemna materia.

Odkrycie jest zaskakujące. Astronomowie nie wiedzą w jaki sposób mogła powstać Dragonfly 44.

Wyniki badań opublikowano 25 sierpnia 2016 r. w czasopiśmie Astrophysical Journal Letters.

Więcej informacji:
• Scientists discover massive galaxy made of 99.99 percent dark matter

Źródło: W.M. Keck Observatory

Na zdjęciu:
Galaktyka Dragonfly 44. Po lewej widok obszaru wokół galaktyki z teleskopu Gemini North, a po prawej powiększenie fragmentu zdjęcia. Źródło: Pieter van Dokkum, Roberto Abraham, Gemini, Sloan Digital Sky Survey.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ast ... -2451.html


Załączniki:
Astronomowie znaleźli galaktykę zbudowaną prawie wyłącznie z ciemnej materii.jpg
Astronomowie znaleźli galaktykę zbudowaną prawie wyłącznie z ciemnej materii.jpg [ 115.15 KiB | Przeglądane 5512 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 26 sierpnia 2016, 08:53 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kilka faktów o planecie Proxima b, które musicie poznać
Po wielu latach badań i nadziei na odnalezienie obcych, naukowcy w końcu potwierdzili istnienie planety podobnej do Ziemi. Nowo odkryta planeta - Proxima b - okrąża gwiazdę Proxima Centauri, znajdującą się najbliżej Słońca. Oto, co musicie o niej wiedzieć.
CZYTAJ WIĘCEJ O ODKRYCIU PROXIMY B
Proxima b to planeta skalista znajdująca się w strefie możliwej do zamieszkania. Oznacza to, że jest na tyle blisko gwiazdy centralnej i na tyle daleko od niej, że istnieje możliwość, że znajduje się tam woda w stanie ciekłym, a co za tym idzie, są tam warunki do powstania życia. Nie jest to jedyna taka planeta, którą odkryto, ta jednak znajduje się najbliżej nas, choć jest poza Układem Słonecznym.
Badania dotyczące Proximy b na pewno będą kontynuowane. Naukowcy planują nawet wysłanie tam bezzałogowego statku kosmicznego. Mają nadzieję, że na powierzchni planety znajduje się woda. Może się jednak okazać, że jest ona zawarta jedynie w atmosferze, o ile Proxima b ją posiada. Kolejną niewiadomą jest także to, czy planeta posiada pole magnetyczne, które mogłoby ją ochronić przed promieniowaniem gwiazdy Proxima Centauri.
10 faktów na temat Proximy b
Są jednak także rzeczy, które wiadomo na temat nowo odkrytej planety. Poznaj 10 ciekawostek.
- Astronomowie nie widzieli jeszcze bezpośrednich zdjęć Proximy b. Została ona wykryta po 16 latach analizowania materiałów teleskopowych, dotyczących gwiazdy Proxima Centauri, którą okrąża Proxima b.
- Planeta znajduje się 4,24 lat świetlnych od naszego Układu Słonecznego. To 266 tys. razy taka odległość jak pomiędzy Ziemią a Słońcem.
- Szacuje się, że Proxima b ma 4,9 mld lat. Otoczona jest czerwonymi promieniami Proxima Centauri, czyli czerwonego karła.
Proxima b to planeta skalista o masie 1,3 raza większej od Ziemi. Okrąża ona gwiazdę Proxima Centauri w 11,2 dni.
Proxima b i Proxima Centauri są od siebie oddalone jedynie o 6,44 mln km, co stanowi tylko 5 proc. dystansu pomiędzy Ziemią a Słońcem.
- Proxima Centauri jest czerwonym karłem, co oznacza, że jest nieco chłodniejsza od Słońca. Ze względu na to uważa się, że może istnieć na niej życie, choć jest bardzo blisko swojej gwiazdy centralnej. Planeta ta otrzymuje dwie trzecie energii od Proximy Centauri, czyli podobną ilość, co Ziemia od Słońca.
- Proxima b jest prawdopodobnie zablokowana pływowo. Oznacza to, że jedna strony planety cały czas otrzymuje światło dzienne, a druga pogrążona jest w tym czasie w ciemnościach. Gdyby Proxima b miała atmosferę, wtedy "nocna strona" otrzymywałaby choć część ciepła ze strony z wiecznym dniem.
Planeta otrzymuje około 60 razy więcej promieniowania od swojej gwiazdy niż Ziemia od Słońca.
- Czerwone karły, takie jak Proxima Centauri, są bardzo aktywnymi gwiazdami, które potrafią wygenerować dużą ilość potężnych rozbłysków słonecznych.
- Proxima Centauri świeci dość słabo jak na standardy gwiazdy. Naukowcy uważają, że istnieje jedynie 1,5 proc. szans, że z Ziemi można by zobaczyć tranzyt Proximy b przed gwiazdą.
Źródło: financialexpress.com
Autor: zupi/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 2,1,0.html


Załączniki:
Kilka faktów o planecie Proxima b, które musicie poznać.jpg
Kilka faktów o planecie Proxima b, które musicie poznać.jpg [ 30.83 KiB | Przeglądane 5511 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 26 sierpnia 2016, 08:56 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
WISE i Fermi przynoszą zaskakujące informacje o blazarach
Radosław Kosarzycki
Astronomowie badający odległe galaktyki zasilane przez monstrualnych rozmiarów czarne dziury odkryli nieoczekiwaną korelacją między dwoma różnymi zakresami długości fali promieniowania przez nie emitowanego – średnia podczerwień i promieniowanie gamma. Odkrycie, które możliwe było dzięki porównaniu danych z teleskopu WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer) oraz Kosmicznego Teleskopu Fermi pozwoliło naukowcom na odkrycie kilkudziesięciu nowych obiektów, które mogą być blazarami.
Francesco Massaro z Uniwersytetu w Turynie we Włoszech oraz Raffaele D’Abrusco z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysic w Cambridge, MA. jako pierwsi wykazali, że barwa blazarów w średniej podczerwieni zarejestrowana w danych WISE związana jest z takimi samymi pomiarami emisji w zakresie promieniowania gamma.
„To połączenie między dwoma diametralnie różnymi formami promieniowania w zakresie energii różniącym się o czynnik 10 miliardów,” mówi Massaro. „Jakby nie patrzeć, nowe informacje pozwolą nam ustalić w jaki sposób supermasywne czarne dziury znajdujące się wewnątrz tych galaktyk zamieniają otaczającą je materię w potężne ilości energii.”
Blazary stanowią ponad połowę pojedynczych źródeł promieniowania gamma widzianych za pomocą teleskopu LAT (Large Area Telescope). W centrum każdego blazara leży ogromna czarna dziura o masie równej milionom mas Słońca, otoczona dyskiem gorącego gazu i pyłu. Część materii opadającej na czarną dziurę tworzy podwójne dżety wyrzucające subatomowe cząstki prosto z dysku z prędkością bliską prędkości światła. Blazary są jasne w danych z teleskopu Fermi z dwóch powodów: jego dżety emitują dużo promieniowania gamma, a z uwagi na fakt, że my patrzymy na te galaktyki od góry – jeden z dżetów emitowanych przez czarną dziurę skierowany jest bezpośrednio w naszą stronę.
Od stycznia do sierpnia 2010 roku teleskop WISE wykonywał mapę całego nieba w czterech zakresach długości fali promieniowania podczerwonego, katalogując przy tym ponad pół miliarda źródeł. W 2011 roku Massar, D’Abrusco wraz ze współpracownikami rozpoczęli analizę danych z WISE do badania blazarów zarejestrowanych za pomocą Fermiego.
Naukowcy szczegółowo opisują nowe aspekty związku między promieniowaniem podczerwonym i gamma w artykule opublikowanym w periodyku The Astrophysical Journal wydanym 9 sierpnia br. Według naukowców elektrony, protony i inne cząstki przyspieszane w dżetach emitowanych przez blazary pozostawiają specyficzny odcisk w zakresie podczerwonym. To samo dzieje się także w zakresie promieniowania gamma.
Około tysiąca źródeł zarejestrowanych przez teleskop Fermi pozostaje niezwiązanych ze znanymi obiektami widocznymi w jakimkolwiek innym zakresie promieniowania. Astronomowie podejrzewają, że wiele z nich może być blazarami, jednak na razie nie mamy wystarczających informacji, aby je poprawnie sklasyfikować. Związek podczerwieni i promieniowania gamma w przypadku blazarów sprawił, że naukowcy zaczęli poszukiwać nowych blazarów w danych zarejestrowanych w podczerwieni za pomocą WISE. Owa technika pozwoliła na szybkie zidentyfikowanie 130 potencjalnych blazarów. Aktualnie trwają prace mające na celu potwierdzenie natury tych obiektów.
Źródło: NASA Goddard Space Flight Center
Tagi: blazary, Fermi, Promieniowanie gamma, WISE, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/25/wi ... blazarach/


Załączniki:
WISE i Fermi przynoszą zaskakujące informacje o blazarach.jpg
WISE i Fermi przynoszą zaskakujące informacje o blazarach.jpg [ 145.53 KiB | Przeglądane 5510 razy ]
WISE i Fermi przynoszą zaskakujące informacje o blazarach2.jpg
WISE i Fermi przynoszą zaskakujące informacje o blazarach2.jpg [ 180.63 KiB | Przeglądane 5510 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 26 sierpnia 2016, 08:58 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sonda Rosetta zarejestrowała rozbłysk na powierzchni komety
Radosław Kosarzycki
Na początku tego roku sonda Rosetta zupełnie przypadkowo zarejestrwała dramatyczny rozbłysk na powierzchni komety 67P. Najprawdopodobniej na powierzchni komety doszło do osuniecia się zwałów materii pokrywającej powierzchnię jądra komety.
Dziewięć instrumentów Rosetty, w tym kamery, kolektory pyłu i analizatory gazu i plazmy planowno monitorowało kometę z odległości około 35 kilometrów gdy 19 lutego doszło do rozbłysku.
“Przez ostatni rok Rosetta wyraźnie wykazała, że choć aktywność na powierzchni komety może trwać dłużej, to rozbłyski są całkowicie nieprzewidywalne. Dlatego też dostrzeżenie tego rozbłysku było tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności,” mówi Matt Taylor, naukowiec projektu Rosetta.
„Zupełnie przypadkiem większość instrumentów sondy było skierowane w stronę komety, dzięki czemu wykonane jednocześnie pomiary pozwoliły nam uzyskać najpełniejszy w historii zestaw danych dotyczących rozbłysku na powierzchni komety.”
Zebrane dane zostały przesłane na Ziemię kilka dni po rozbłysku, jednak przeprowadzona później analiza pozwoliła naukowcom ustalić kolejność wydarzeń, która została opisana w artykule autorstwa Eberharda Grüna z Instytutu Maxa Plancka w Heidelbergu, który zostanie opublikowany w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Silne pojaśnienie pyłowej komy komety zostało zarejestrowane za pomocą szerokokątnej kamery OSIRIS o godzinie 9:40 GMT, rozpoczynając się na obszarze komety, który w tym czasie znajdował się w cieniu.
W ciągu kolejnych dwóch godzin Rosetta zarejestrowała sygnatury rozbłysku przekraczające poziomy tła w niektórych instrumentach o czynnik 100. Dla przykładu, między 10:00 a 11:00 GMT, ALICE dostrzegł sześciokrotny wzrost jasności w zakresie ultrafioletowym, podczas gdy ROSINA i RPC zarejestrowały znaczący wzrost jasnosci gazu i plazmy o czynnik 1.5-2.5.
Co więcej, instrument MIRO zarejestrował wzrst temperatury gazu o 30ºC.
Wkrótce potem, w Rosettę uderzyła chmura pyłu: GIADA zarejestrwała maksymalną ilość cząstek ok. 11:15 GMT. W kolejnych trzech godzinach instrument zebrał 200 cząstek, znacznie więcej niż typowe 3-10 cząstek rejestrowanych w poprzednich dniach.
Źródło: ESA
Tagi: 67P, 67P/Czuriumow-Gerasimienko, Rosetta, rozbłysk na komecie, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/25/so ... ni-komety/


Załączniki:
Sonda Rosetta zarejestrowała rozbłysk na powierzchni komety.jpg
Sonda Rosetta zarejestrowała rozbłysk na powierzchni komety.jpg [ 36.51 KiB | Przeglądane 5509 razy ]
Sonda Rosetta zarejestrowała rozbłysk na powierzchni komety2.jpg
Sonda Rosetta zarejestrowała rozbłysk na powierzchni komety2.jpg [ 133.23 KiB | Przeglądane 5509 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: piątek, 26 sierpnia 2016, 08:59 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Starshot: sonda lecąca w kierunku Alfa Centauri mogłaby być zniszczona przez gaz i pył
Radosław Kosarzycki
Mały zespół badaczy z Uniwersytet Harvarda należących do zespołu naukowego programu Breakthrough Starshot testuje uszkodzenia, jakie może odnieść międzygwiezdna sonda podróżująca z prędkością jednej piątej prędkości światła (0.25c) w kierunku układu Alfa Centauri. Jak zauważają naukowcy w artykule opisującym metody i wyniki ich badań, który ukazał się na serwerze preprintów arXiv, tego typu uszkodzenia mogą być katastroficzne – jednak naukowcy uważają, że mają także rozwiązanie tego problemu.
Kilka miesięcy temu rosyjski miliarder Juri Milner ogłosił, że wraz zespołem naukowców zamierza wysłać sondę do układu Alfa Centauri – w tym celu na dobry początek wyłożył z własnych pieniędzy 100 milionów dolarów. W momencie ogłoszenia programu Milner poinformował prasę, że jego zespół doradców zidentyfikował 20 głównych przeszkód, które należy pokonać, aby taka misja mogła odnieść sukces. W najnowszych badaniach naukowcy skupili się na jednej z takich przeszkód – ocenie potencjalnych uszkodzeń sondy spowodowanych przez pył i gaz w przestrzeni międzygwiezdnej.
Według wstępnych projektów sonda zdolna podróżować z prędkością ok. ~0.2c to niewiele więcej niż niewielki obwód scalony nazywany „wafersat” przymocowany do lekkiego żagla słonecznego, który byłby celem strumienia laserowego emitowanego z Ziemi, który miałby przyspieszać sondę w początkowej fazie podróży. Sama sonda miałaby być wykonana głównie z grafitu i kwarcu. Dlatego też badacze skupili się w swoich testach na oby tych materiałach. Naukowcy odkryli, że cząstki pyłu kosmicznego, w które uderzałaby sonda najprawdopodobniej byłyby zbiorami ciężkich atomów niż cząstek – i tego typu zderzenia prowadziłyby do dwóch problemów: powstawania otworów w powierzchni sondy, które z czasem doprowadziłyby do utraty materiału (nawet do 30 procent całej masy sondy).
Drugim problemem jest topienie. Jeżeli sonda miałaby pecha i trafiłaby w cokolwiek większego doszłoby do częściowego lub całkowitego zniszczenia sondy – jednak szanse na takie zderzenie są wystarczająco małe, aby wciąż uważać projekt za realistyczny. Zakładając, że nie dojdzie do zderzenia z większym obiektem, naukowcy uważają, że pokrycie czołowej części sondy dodatkową warstwą buforową może wystarczyć do bezpiecznego dotarcia sondy do układu Alfa Centauri w zaledwie 20 lat od momentu wyniesienia w przestrzeń kosmiczną.
Tagi: Alfa Centauri, Breakthrough Foundation, Proxima Centauri, Starshot, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/25/st ... gaz-i-pyl/


Załączniki:
sonda lecąca w kierunku Alfa Centauri mogłaby być zniszczona przez gaz i pył.jpg
sonda lecąca w kierunku Alfa Centauri mogłaby być zniszczona przez gaz i pył.jpg [ 67.53 KiB | Przeglądane 5508 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 27 sierpnia 2016, 08:33 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sonda Dawn bada wnętrze Ceres
Anna Wizerkaniuk
Na dziesiątkach zdjęć, które przesłała na Ziemię sonda Dawn, wnętrze Ceres nie jest widoczne. Jednak można zbadać je przy użyciu innej potężnej broni – danych dotyczących ruchu tego ciała niebieskiego.
Odkąd Dawn weszła na orbitę wokół Ceres, naukowcy mogą zmierzyć różnice w polu grawitacyjnym tej planety karłowatej dzięki śledzeniu zmian w ruchu sondy. Różnice oddziaływania grawitacyjnego Ceres zostały przedstawione po raz pierwszy w piśmie „Nature”. Zapewniają one wskazówki, które pozwalają na poznanie wnętrza Ceres.
Ryan Park przewodzi grupie badającej dynamikę Układu Słonecznego. Jest też głównym autorem opublikowanych badań. Tłumaczy, że nowe dane sugerują słabe wnętrze Ceres. Co więcej, woda i inne lekkie materiały częściowo oddzieliły się od skał podczas wczesnej fazy ogrzewania w historii tego ciała niebieskiego.
Pole grawitacyjne planety karłowatej jest mierzone poprzez monitorowanie sygnałów radiowych przesyłanych do sondy Dawn i później odbieranych z powrotem na Ziemi. Wykorzystuje się do tego Deep Space Network. Jest to sieć ogromnych anten umieszczonych w trzech różnych lokacjach na naszym globie, które zapewniają nieprzerwaną komunikację z pojazdami kosmicznymi. Używając sygnałów naukowcy mogą określić prędkość sondy Dawn z dokładnością do 0,1 mm/s i później obliczyć poszczególne aspekty dotyczące pola grawitacyjnego Ceres.
Ceres posiada istotną właściwość – zachowała równowagę hydrodynamiczną. Jej wnętrze jest wystarczająco słabe, by jej sposób rotowania warunkował kształt, który przybrała. Zostało to ustalone na podstawie porównania pola grawitacyjnego Ceres do jej kształtu. Równowaga hydrodynamiczna jest również jednym z powodów, dlaczego w 2006r. obiekt ten został sklasyfikowany właśnie jako planeta karłowata.
Ponadto na podstawie nowych danych można stwierdzić, że Ceres jest zróżnicowana, czyli posiada różne pod względem kompozycji warstwy na różnych głębokościach. Najbardziej gęsta warstwa stanowi jądro planety karłowatej. Udało się również potwierdzić przypuszczenia, że Ceres ma dużo mniejszą gęstość od Ziemi, Księżyca, asteroidy Westy (poprzedniego celu sondy Dawn) i innych skalistych obiektów w Układzie Słonecznym. Dodatkowo, już od dawna rozpatrywano możliwość, że mogą tam występować materiały o małej gęstości, w tym lód, który, jak wskazują badania, oddzielił się od skał i wraz z innymi substancjami o podobnej gęstości uniósł się do wyższych warstw.
„Odkryliśmy, że podziały pomiędzy poszczególnymi warstwami we wnętrzu Ceres są mniej widoczne niż na Księżycu czy planetach w naszym układzie” opowiada Park. „Ziemia ze swoim metalicznym jądrem, półpłynnym płaszczem i zewnętrzną skorupą ma bardziej przejrzystą strukturę niż Ceres.”
Naukowcy odkryli też, że wysoko położone strefy na Ceres wypierają masę we wnętrzu. Jest to zjawisko analogiczne do unoszenia się łódki na wodzie – ilość wypartej wody zależy od masy łódki. Podobnie, słaby płaszcz Ceres może zostać wypchnięty przez masę gór i innych elementów topograficznych najbardziej zewnętrznej warstwy. Ten fenomen został zaobserwowany na planetach, w tym na Ziemi, ale po raz pierwszy potwierdzono jego zajście na Ceres.
Poznana gęstość tej planety karłowatej, bazując na danych dotyczących grawitacji, umożliwia badaczom nowe spojrzenie na wczesną historię Ceres – jakie procesy mogły zajść w jej wnętrzu. Dzięki kombinacji nowych danych z poprzednimi, zebranymi również przez sondę Dawn, dotyczącymi kompozycji na powierzchni planety, można zrekonstruować jej historię. Woda musiała się przemieszczać pod antyczną powierzchnią, ale wnętrze nie ogrzało sie do temperatury, w której topią się krzemiany i formuje się metaliczne jądro.
„Z poprzednich badań Dawn wiemy, że musiały być interakcje pomiędzy wodą i skałami we wnętrzu Ceres. To, w połączeniu z nowym profilem gęstości, mówi nam, że Ceres doświadczyła kompleksowej termicznej historii.” dopowiada Carol Raymond, współautor publikacji.
Source :
Dawn’s gravity data probes interior of dwarf planet Ceres
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... rze-ceres/


Załączniki:
Sonda Dawn bada wnętrze Ceres.jpg
Sonda Dawn bada wnętrze Ceres.jpg [ 159.58 KiB | Przeglądane 5498 razy ]
Sonda Dawn bada wnętrze Ceres2.jpg
Sonda Dawn bada wnętrze Ceres2.jpg [ 107.01 KiB | Przeglądane 5498 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 27 sierpnia 2016, 08:36 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie?
W sobotni wieczór dojdzie do bardzo rzadkiego zjawiska na niebie, które następny raz zobaczymy dopiero za 49 lat. Nastąpi wyjątkowo duże zbliżenie dwóch planet, Jowisza i Wenus. Jak, gdzie i kiedy obserwować ten spektakl? Przygotowaliśmy dla Was poradnik.
Przed nami jedno z najbardziej emocjonujących zjawisk tego roku. W sobotę (27.08) krótko po zachodzie Słońca ujrzymy koniunkcję, czyli zbliżenie dwóch najjaśniejszych planet ziemskiego nieba. Będzie to Jowisz, największa planeta w naszym Układzie Słonecznym, i Wenus, najjaśniejsza planeta na naszym niebie, nazywana boginią miłości.
Choć do ich spotkać dochodzi co kilkanaście miesięcy, to jednak tak duże zbliżenie zdarza się bardzo rzadko. Na następne przyjdzie nam czekać aż do 2065 roku. Na niebie obie planety dzielić będzie odległość mniejsza niż 1/3 średnicy tarczy Księżyca (4 minuty kątowe).
Obserwacje warto rozpocząć już 30 minut po zachodzie Słońca, a więc w zależności od regionu Polski, między godziną 19:55 a 20:35. Dokładne polecane czasy początku obserwacji zamieszczamy na poniższej mapce.
Patrzeć należy bardzo nisko nad zachodni horyzont. Jeśli będą nam przeszkadzać zabudowania lub drzewostan, to warto wybrać się na obserwacje w terenie. Ujrzymy dwie jasne "gwiazdy" świecące bardzo blisko siebie. Po lewej stronie znajdzie się Jowisz, a po prawej Wenus.
Do spotkania dojdzie na tle gwiazdozbioru Panny. 45 minut po zachodzie Słońca zrobi się na tyle ciemno, że bez problemu będzie można je dostrzec. Obserwować warto aż obie planety zajdą za horyzont, co nastąpi wcześniej niż godzinę po zachodzie Słońca.
Jednak czy pogoda pozwoli nam tym razem na bezproblemowe obserwacje? Okazuje się, że tak. Nad przeważającym obszarem Polski panować będzie bezchmurne lub prawie wolne od chmur niebo. Tylko miejscami na Pomorzu pojawi się zachmurzenie, które może utrudnić obserwacje.
Jowisz i Wenus z każdym dniem zbliżają się do siebie. Warto więc obserwować je już dzisiaj i każdego kolejnego wieczoru, chwilę po zachodzie Słońca nisko nad zachodnim horyzontem. Również dzień po największym zbliżeniu obserwacje powinny być owocne, bo planety wciąż będą blisko siebie, choć z biegiem kolejnych dni zaczną się oddalać.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... bote-jakie


Załączniki:
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie.jpg
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie.jpg [ 75.36 KiB | Przeglądane 5497 razy ]
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie2.jpg
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie2.jpg [ 107.17 KiB | Przeglądane 5497 razy ]
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie3.jpg
Niezwykłe zjawisko zobaczymy na niebie w sobotę. Jakie3.jpg [ 95.74 KiB | Przeglądane 5497 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 27 sierpnia 2016, 08:38 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ALMA odkrywa pokaźne ilości gazu wokół większych gwiazd
Radosław Kosarzycki
Astronomowie korzystający z sieci Atacama Large Milimeter/submilimeter Array (ALMA) zbadali dziesiątki młodych gwiazd – takich jak Słońce jak i dwukrotnie większych – i odkryli, że te większe gwiazdy charakteryzują się znacznie większą ilością tlenku węgla w krążących wokół nich dyskach odłamków. W przeciwieństwie do nich, gwiazdy o niższej masie – takie jak Słońce – posiadają dyski odłamków praktycznie pozbawione jakiegokolwiek gazu.
Odkrycie to zaskoczyło astronomów, którzy uważali, że silniejsze promieniowanie emitowane przez większe gwiazdy powinno szybciej usuwać gaz z dysku odłamków niż słabsze promieniowanie mniejszych gwiazd. Ponadto odkrycie to znacznie powiększy naszą wiedzę o procesach powstawania gazowych olbrzymów krążących wokół młodych gwiazd.
Dyski odłamków odkrywane są wokół gwiazd, które odrzuciły już swój pyłowy, wypełniony gazem dysk protoplanetarny, a wokół nich zaczynają powstawać planety, planetoidy, komety i inne planetazymale. W pobliżu młodszych gwiazd wiele z tych nowo powstałych obiektów musi jeszcze znaleźć swoje stabilne orbity z czasem zderzając się ze sobą, co prowadzi do powstania dysku odłamków drugiej generacji.
„Wcześniejsze pomiary spektroskopowe dysków odłamków wykazały, że niektóre z nich zawierały nadmiar tlenku węgla,” mówi Jese Lieman-Sifry, główny autor artykułu opublikowanego w periodyku Astrophysical Journal. W trakcie obserwacji Lieman-Sifry był studentem astronomii na Wesleyan University w Middletown, Connecticut. „To było zaskakujące odkrycie, bowiem astronomowie uważali, że tego gazu tam nie powinno być, skoro obserwujemy już dysk odłamków,” dodaje.
W poszukiwaniu informacji, które mogłyby powiedzieć nam dlaczego niektóre gwiazdy posiadają dyski tak bogate w gaz, Lieman-Sifry wraz ze swoim zespołem zbadał 24 układy gwiezdne w asocjacji w Skorpionie-Centaurze. To zgromadzenie gwiazd znajdujące się kilkaset lat świetlnych od Ziemi zawiera setki gwiazd o niskiej i o średniej masie. W tym przypadku naukowcy określają Słońce jako gwiazdę o niskiej masie.
Następnie astronomowie zawęzili swoje badania do gwiazd w wieku między 5 i 10 milionami lat – to wiek, w którym gwiazdy są na tyle dojrzałe, że mogą posiadać pełne układy planetarne i dyski odłamków – i wykorzystali obserwatorium ALMA do zbadania „poświaty” w zakresie milimetrowym pochodzącej od tlenku gazu znajdującego się w dyskach odłamków wokół tych gwiazd.
Zespół badaczy wykonał przegląd gwiazd w ciągu sześciu nocy między grudniem 2013 a grudniem 2014 roku, każdej nocy obserwując zaledwie przez 10 minut. W tamtym czasie ten program badawczy był najobszerniejszym interferometrycznym przeglądem dysków odłamków wokół gwiazd, jaki kiedykolwiek przeprowadzono.
Uzbrojeni w ten niesamowicie bogaty zestaw obserwacji astronomowie odkryli największą dotąd próbkę dysków bogatych w gaz przeanalizowaną w jednym badaniu. W tej próbce kilkudziesięciu dysków badacze dostrzegli trzy charakteryzujące się silną emisją od tlenku węgla. Ku ich zaskoczeniu, wszystkie trzy dyski otaczały gwiazdy o masie dwukrotnie większej od masy Słońca. Żadna z 16 mniejszych gwiazd nie posiadała dysku z dużą ilością tlenku węgla.
To odkrycie przeczy intuicji wszak masywniejsze gwiazdy zalewają swoje układy planetarne energetycznym promieniowaniem ultrafioletowym, które powinno niszczyć tlenek węgla znajdujący się w dyskach odłamków.
Istnienie tego gazu może mieć istotny wpływ na procesy formowania się planet wokół takich gwiazd, mówi Meredith Hughes, astronomka z Wesleyan University oraz współautorka artykułu. Tlenek węgla jest ważnym składnikiem atmosfer gazowych olbrzymów. Jego obecność w dysku odłamków może oznaczać, że inne gazy, w tym wodór, także są tam obecne, aczkolwiek w mniejszych ilościach. Jeżeli niektóre dyski odłamków są w stanie dłużej utrzymać duże ilości gazu, może to oznaczać, że gazowe olbrzymy mogą powstawać znacznie dłużej wokół młodych, masywnych gwiazd.
Źródło: NRAO
Tagi: dyski odłamków, Dyski protoplanetarne, Masywne gwiazdy, Młode gwiazdy, tlenek węgla, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/26/al ... ch-gwiazd/


Załączniki:
ALMA odkrywa pokaźne ilości gazu wokół większych gwiazd.jpg
ALMA odkrywa pokaźne ilości gazu wokół większych gwiazd.jpg [ 123.86 KiB | Przeglądane 5496 razy ]
ALMA odkrywa pokaźne ilości gazu wokół większych gwiazd2.jpg
ALMA odkrywa pokaźne ilości gazu wokół większych gwiazd2.jpg [ 45.2 KiB | Przeglądane 5496 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 27 sierpnia 2016, 08:39 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Sonda Juno nad chmurami Jowisza!
Rafał Grabiański
Już w tę sobotę o godzinie 14:51 polskiego czasu amerykańska sonda Juno zbliży się rekordowo blisko wierzchołków chmur Jowisza. W momencie największego zbliżenia Juno będzie tylko nieco powyżej 4 tysięcy kilometrów ponad chmurami największej planety Układu Słonecznego.
27 sierpnia Juno po raz pierwszy „spojrzy” na Jowisza z bliska. Z włączonym zestawem wszystkich instrumentów naukowych możemy spodziewać się spłynięcia na Ziemię pierwszych danych, które zostaną poddane analizie przez zespół naukowców.
Zdjęcia wykona na pewno kamera JunoCam. Pod koniec przyszłego tygodnia zobaczymy obrazy wysokiej rozdzielczości atmosfery Jowisza oraz jego biegunów północnego i południowego. Kamera będzie miała za zadanie zrobienie kilkuset zdjęć, z których zostanie ułożona druga sekwencja zbliżania. Pierwsza z nich przedstawiająca z daleka Jowisz i jego cztery księżyce (zobaczcie tutaj) została wykonana przed wejściem na orbitę i była krótka z powodu konieczności wyłączenia wszystkich instrumentów przed tym manewrem.
Możemy więc szykować się na niezwykły film, który pokaże zbliżanie się statku z odległości 8 milinów kilometrów do zaledwie kilku tysięcy! Warto podkreślić, że będzie to jedyna taka okazja. Podczas następnej orbity instrumenty Juno zostaną ponownie wyłączone w ramach przygotowania do wejścia na naukową orbitę.
„Żaden inny statek nie orbitował wokół Jowisza tak blisko ani nie przelatywał w taki sposób nad jego biegunami” powiedział Steve Levin – główny naukowiec misji Juno – „To jest pierwsza taka okazja i na pewno będą niespodzianki. Będziemy potrzebowali też czasu, żeby upewnić się co do wniosków z naszych obserwacji”.
Nie należy się więc spodziewać, że interpretacja danych z przelotu pojawi się w najbliższych dniach. Pomimo tego, warto obserwować co będzie działo się wokół Jowisza w najbliższym czasie.
Statek wszedł na orbitę 4 lipca i teraz nastąpi jego pierwszy bliski przelot. Misja naukowa orbitera potrwa do lutego 2018 roku. Podczas jej trwania Juno wykona 35 orbit wokół planety.
Juno znajduje się w tej chwili na orbicie przejściowej. Przed miesiącem, 31 lipca dotarł do punktu największego oddalenia od Jowisza (apojowium). Od tego czasu zbliża się do punktu największego zbliżenia (peryjowium). W tym czasie sprawdzane było działanie instrumentów sondy, a zespół naukowy weryfikował czy wszystkie urządzenia na pokładzie są przygotowane do zebrania pierwszych ważnych danych.
Już kilka godzin po zbliżeniu sonda zacznie wysyłać zebrane dane na Ziemię. 23 września ponownie i już po raz ostatni wzniesie się na wysokość 8 milionów kilometrów. Potem nastąpi wyłączenie instrumentów naukowych i przygotowanie do kluczowego manewru redukcji okresu orbity. Ten będzie miał miejsce 19 października podczas 2. bliskiego przelotu. Swoją charakterystyką będzie przypominał wejście na orbitę – Juno zwróci swój silnik w stronę kierunku podróży i zacznie wyhamowywać, obniżając swoją orbitę do okresu 14 dni, a dokładniej do 13 dni 23 godzin i 41 minut.
Wtedy zacznie się zasadnicza naukowa faza misji z 32 bliskimi przelotami, podczas których Juno zgromadzi dane dotyczące budowy planety, składu jej atmosfery, zjawisk w magnetosferze (w tym przede wszystkim zórz polarnych). Informacje te pozwolą poznać nie tylko samego Jowisza ale ewolucję całego Układu Słonecznego, dla którego od swych początków ta wielka planeta była ważnym elementem.
Źródło: NASA
Tagi: Jowisz, Sonda Juno, sondy do Jowisza, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/26/so ... i-jowisza/


Załączniki:
Sonda Juno nad chmurami Jowisza.jpg
Sonda Juno nad chmurami Jowisza.jpg [ 49.65 KiB | Przeglądane 5495 razy ]
Sonda Juno nad chmurami Jowisza2.jpg
Sonda Juno nad chmurami Jowisza2.jpg [ 27.33 KiB | Przeglądane 5495 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: sobota, 27 sierpnia 2016, 08:41 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kosmiczny Teleskop Spitzera rozpoczyna etap „Beyond”
Ewa Stokłosa
Chcąc uczcić zdolność Kosmicznego Teleskopu Spitzera do przesuwania granic nauki i technologii, zajmujący się nim zespół nazwał kolejny etap jego podróży „Beyond” (ang. poza, dalej).
“Spitzer pracuje daleko poza granicami, które zostały wyznaczone na początku misji”, powiedział Michael Werner, naukowiec zajmujący się teleskopem Spitzera w należącym do NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL) w kalifornijskiej Pasadenie. „Nigdy nie przypuszczaliśmy, że będziemy pracować 13 lat po starcie, a badacze dokonują odkryć w dziedzinach nauki, o których nie przypuszczaliśmy, że mogą być wspomagane przez ten teleskop.”
Niedawno NASA przyznała misji dwu i pół letnie przedłużenie. Etap Beyond zbada szeroki zakres zagadnień astronomicznych i kosmologicznych, jak również ciała niebieskie w Układzie Słonecznym i poza nim.
Z powodu orbity i wieku teleskopu Spitzara, etap Beyond wiąże się z przeróżnymi nowymi wyzwaniami inżynieryjnymi. Spitzer w swojej podróż wokół Słońca podąża za Ziemią, ale ponieważ porusza się od niej wolniej, odległość pomiędzy nimi z czasem się zwiększa. Oddalanie się Spitzera powoduje, że jego antena musi się znajdować pod większym kątem względem Słońca, aby móc komunikować się z Ziemią, co oznacza, że część urządzeń będzie poddawana wyższym temperaturom. Co więcej, panele słoneczne Spitzera odwracają się od Słońca i dociera do nich coraz mniej światła, więc mogą wystąpić problemy z zasilaniem. Aby umożliwić ten bardziej ryzykowny tryb pracy, zespół zajmujący się misją będzie musiał obejść niektóre autonomiczne systemy zabezpieczeń.
“Poradzenie sobie z tymi problemami na podatnym na ciepło statku kosmicznym będzie trudnym zadaniem, ale inżynierowie ciężko pracują w przygotowaniu na nowe wyzwania etapu Beyond”, powiedział Mark Effertz, główny inżynier misji pracujący dla firmy Lockheed Martin Space Systems Company w Littleton w Kolorado, która wybudowała statek.
Spitzer, który został wysłany w kosmos 25 sierpnia 2003 roku, konsekwentnie dostosowuje się do nowych wymagań naukowych i inżynieryjnych, a zespół zakłada, że będzie to robił nadal podczas etapu Beyond, który rozpocznie się 1 października. Wybrane propozycje badań dla Beyond, znane pod nazwą Cycle 13, dotyczą między innymi obiektów, którymi Spitzer z początku nie miał się zajmować – na przykład galaktyk w młodym wszechświecie, czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej i egzoplanet.
“Gdy Spitzer rozpoczynał pracę, w ogóle nie przyszło nam do głowy, żeby wykorzystać go do badania egzoplanet”, powiedział Sean Carey z Spitzer Science Center NASA w Caltech w Pasadenie. „Wówczas wydawałoby się to absurdem, a teraz jest to istotna część misji.”
Eksploracja planet pozasłonecznych
Spitzer posiada wiele cech, które sprawiają, że jest cennym teleskopem w nauce o egzoplanetach, na przykład niezwykle precyzyjny system wyszukiwania gwiazd czy możliwość kontrolowania niechcianych zmian temperatury. Jego stabilne środowisko i umiejętność obserwowania gwiazd przez dłuższe okresy doprowadziły do pierwszego wykrycia światła ze znanych egzoplanet w 2005 roku. Ostatnio IRAC (Spitzer’s Infrared Array Camera) jest wykorzystany do odnajdywania egzoplanet metodą tranzytu – poszukując delikatnego spadku w jasności gwiazdy, który odpowiada momentowi, gdy planeta porusza się po jej tarczy. Ta zmiana jasności musi być mierzona wyjątkowo precyzyjnie, aby „dostrzec” egzoplanetę. Naukowcy zajmujący się IRAC stworzyli specjalny rodzaj obserwacji, aby zebrać takie dane, wykorzystując pojedyncze piksele na matrycy.
Inną techniką używaną przez Spitzera, dla której nie był on zaprojektowany, jest mikrosoczewkowanie. Gdy gwiazda porusza się przed inną gwiazdą, jej grawitacja zachowuje się jak soczewka sprawiając, że światło z dalszej gwiazdy będzie wydawało się jaśniejsze. Naukowcy wykorzystują mikrosoczewkowanie w poszukiwaniu nagłego spadku tej jasności, co mogłoby oznaczać, że wokół pierwszej gwiazdy orbituje planeta. Spitzer i znajdujący się na ziemi polski OGLE (Optical Gravitational Lensing Experiment) zostały wykorzystane, aby odnaleźć jedną z najdalszych planet, jakie znamy, znajdujących się poza Układem Słonecznym, co ogłoszono w roku 2015. Tego rodzaju badania są możliwe dzięki wzrastającej odległości Spitzera od Ziemi i nie mogłyby być przeprowadzone we wcześniejszych etapach misji.
Spoglądając we wczesny wszechświat
Rozumienie wczesnego wszechświata to kolejne zagadnienie, które Spitzer doprowadził do przełomu. IRAC został zaprojektowany, aby wykrywać odległe galaktyki, znajdujące się w odległości około 12 miliardów lat świetlnych od nas, czyli tak daleko, że ich światło było w podróży przez 88% historii wszechświata. Dzięki współpracy pomiędzy Spitzerem i Kosmicznym Teleskopem Hubble’a, naukowcy mogą teraz spojrzeć jeszcze dalej w przeszłość. Najdalsza dostrzeżona galaktyka, GN-z11, została scharakteryzowana w badaniu z 2016 z użyciem tych teleskopów. GN-z11 jest od nas oddalona o około 13,4 miliarda lat świetlnych, co oznacza, że światło jest w podróży od 400 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
“Gdy projektowaliśmy instrument IRAC, nie wiedzieliśmy, że te najdalsze galaktyki istnieją”, powiedział Giovanni Fazio, główny badacz zajmujący się IRAC, pracujący w Harvard Smithsonian Center for Astrophysics w Cambridge w Massachusetts. „Połącznie Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i Spitzera było fantastyczne, bo teleskopy pracowały razem, aby określić odległość, ich masę gwiazdową i wiek.”
Bliżej domu, Spitzer pogłębił naszą wiedzę o Saturnie, gdy naukowcy przy jego użyciu odkryli największy pierścień tej planety w 2009 roku. Większość materiału w tym pierścieniu – składającego się z lodu i pyłu – rozciąga się na obszarze od 6 do 12 milionów kilometrów od Saturna. Choć pierścień nie odbija zbyt wiele światła widzialnego, co sprawia, że trudno go obserwować z teleskopów ziemskich, Spitzer był w stanie wykryć podczerwoną poświatę generowaną przez chłodny pył.
Liczne etapy Spitzera
Spitzer narodził się po raz drugi w maju 2009 roku, rozpoczynając misję ciepłą po wyczerpaniu się płynnego helu, który chłodził urządzenia od sierpnia 2003 roku. Po zakończeniu „zimnej misji” działać przestały Spitzer’s Infrared Spectrograph oraz Multiband Imaging Photometer, ale dwie z czterech kamer w IRAC przetrwały. Od tego czasu dokonał wielu odkryć, pomimo pracy w cieplejszych warunkach (które jak na ziemskie standardy nadał są zimne, bo temperatura wynosi tam -243 stopnie Celsjusza).
“Dzięki współpracy zespołów IRAC oraz Spitzer Science Center, naprawdę nauczyliśmy się, jak pracować z IRAC. I to lepiej, niż myśleliśmy, że nam się uda”, powiedział Fazio. „Teleskop jest też bardzo stabilny i znajduje się na orbicie doskonałej do obserwacji większości nieba.”
Najbliższy etap misji Spitzera, Beyond, będzie trwał do czasu ostatniego etapu budowy Kosmicznego Teleskopy Jamesa Webba, którego umieszczenie na orbicie Słońca jest planowane na październik 2018 roku. Spitzer będzie identyfikował obiekty, które później Webb będzie intensywnie obserwował.
“Jesteśmy podekscytowani tym, że możemy kontynuować misję Spitzera dzięki Beyond. Jesteśmy teraz pewni, że przez następne dwa i pół roku będziemy świadkami fascynujących odkryć”, powiedziała Suzanne Dodd, project manager Spitzera, pracująca w JPL.
JPL kieruje misją Kosmicznego Teleskopu Spitzera dla NASA’s Science Mission Directorate w Waszyngtonie. Operacje naukowe przeprowadzane są w Spitzer Science Center w Caltech w kalifornijskiej Pasadenie. Operacje kosmiczne przeprowadzane są z Lockheed Martin Space Systems Company w Littleton w Kolorado. Dane uzyskiwane są w Infrared Science Archive znajdującym się w Infrared Processing and Analysis Center w Caltech. Caltech kieruje JPL dla NASA.
Źródło: http://www.spitzer.caltech.edu
Tagi: Kosmiczny teleskop Spitzer, Spitzer, Spitzer Beyond, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/26/ko ... ap-beyond/


Załączniki:
Kosmiczny Teleskop Spitzera rozpoczyna etap.jpg
Kosmiczny Teleskop Spitzera rozpoczyna etap.jpg [ 66.21 KiB | Przeglądane 5494 razy ]
Kosmiczny Teleskop Spitzera rozpoczyna etap2.jpg
Kosmiczny Teleskop Spitzera rozpoczyna etap2.jpg [ 127.36 KiB | Przeglądane 5494 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: niedziela, 28 sierpnia 2016, 09:22 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Polacy podbijają ESA
Redakcja AstroNETu
ESA Intouch – aplikacja, która ma zapewnić interaktywny, intuicyjny i zintegrowany przegląd najważniejszych misji, osiągnięć i planów Europejskiej Agencji Kosmicznej. Do zrealizowania tego trudnego zadania zgłosili się Emil i Julia Leszczyńscy – ojciec i córka. To co udało się im osiągnąć jest imponujące, profesjonalne i inspirujące.
Poprosiliśmy Pana Emila, żeby opowiedział nam o tym, jak to się wszystko zaczęło:
„Jestem z zamiłowania astronomem i astrofotografem, a z wykształcenia fizykiem i informatykiem . Przeglądając w marcu stronę ESA natknąłem się – w zasadzie przez przypadek – na informację o konkursie na aplikację kosmiczną ESAIntouch.
Po krótkiej naradzie z moją córką Julią Leszczyńską (którą udało się kilka lat temu zarazić programowaniem i która aktualnie jest w klasie maturalnej w Liceum Zamoyskiego i planuje studiować na UW Informatykę) podjęliśmy decyzję, że wspólnie weźmiemy udział i przygotujemy aplikację mobilną według wytycznych zawartych w zasadach konkursowych.
Pierwszą wersję prototypu przygotowaliśmy w ciągu miesiąca i otrzymaliśmy od razu bardzo miłe słowa i podziękowania ze strony organizatorów ESA, w tym opinię, że przygotowaliśmy bardzo obiecujący projekt.
Zmotywowani tymi miłymi słowami przez kolejne dwa miesiące przygotowywaliśmy wersję finalną, wraz z krótkim filmem promocyjnym. Dostarczyliśmy nasze zgłoszenie i materiały finalne na czas i w ten sposób dostaliśmy się do finału konkursu.
W konkursie brały udział różne zespoły z Unii Europejskiej, ale tylko 5 zespołów dostało się do finału, w tym nasza aplikacja i w ten sposób mamy okazję reprezentować Polskę.
Aplikacja mobilna była tworzona przez dwuosobowy zespół: Emil Leszczyński i Julia Leszczyńska przez 4 miesiące i po pierwszych kilku dniach głosowania zajmuje pierwsze miejsce pod względem głosujących na nią osób z całego świata.
W finale konkursu dodano możliwość głosowania publiczności, dlatego prosimy o wsparcie dla naszego projektu i głosowania na nasz TEAM EMILUS na stronie www.esaintouch.net
Z góry dziękujemy i zapraszamy do głosowania”
Dodać można tylko, że głosowanie trwa do końca sierpnia i, jak to bywa w głosowaniach internetowych, każdy głos się liczy.
Dalsze losy zespołu można śledzić na oficjalnym profilu konkursu w serwisie Twitter https://twitter.com/ESAinTOUCH oraz stronie projektu na Facebooku: https://www.facebook.com/emilusios
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... ijaja-esa/


Załączniki:
Polacy podbijają ESA.jpg
Polacy podbijają ESA.jpg [ 32.96 KiB | Przeglądane 5490 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: niedziela, 28 sierpnia 2016, 09:24 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zbliżenie Jowisza i Wenus
na zdjęciach Reporterów 24
W nocy z soboty na niedzielę mieliśmy szansę podziwiać niezwykłą koniunkcję Wenus i Jowisza. Planety dzieliła odległość mniejsza niż tarcza Księżyca. Swoimi zdjęciami pochwalili się Reporterzy 24.
Za nami wyjątkowa koniunkcja Jowisza i Wenus. Obie planety w czasie największego zbliżenia były oddalone od siebie o ok. cztery minuty kątowe. Oznacza to, że na niebie dzieliła je wtedy odległość mniejsza niż jedna ósma tarczy Księżyca. Sprawiło to wrażenie, że Wenus i Jowisz niemalże się dotknęły. Tak duże zbliżenie następnym razem będziemy mieli okazję oglądać dopiero w 2065 roku.
Tak bliska koniunkcja była widoczna jedynie w Stanach Zjednoczonych. Nie oznacza to jednak, że w Polsce nie mogliśmy zobaczyć tego zjawiska.
- To zbliżenie będzie tak ekstremalnie bliskie, że ja w swojej karierze jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Rok temu mieliśmy taką koniunkcję, ale dzisiaj planety będą dwa razy bliżej - mówił przed wydarzeniem astronom Karol Wójcicki.
Po zachodzie Słońca
Czas największego zbliżenia Jowisza i Wenus wypadło w chwili, gdy obie planety z perspektywy Polski były pod horyzontem. Z tego względu najlepszym momentem, żeby je obserwować był czas około 20-30 minut po zachodzie Słońca, który odbył się kilka minut po 19.30. Po godzinie 20 zrobiło się na tyle ciemno, żeby oba ciała niebieskie stały się widoczne. Wówczas Jowisza i Wenus z perspektywy obserwatora, dzieliła odległość mniejsza niż jedna trzecia średnicy tarczy Srebrnego Globu, czyli około 11-12 minut kątowych.
Karol Wójcicki na swoim kanale Z głową w gwiazdach transmitował całe wydarzenie online.
Gdzie szukać planet?
Do zdarzenia doszło bardzo nisko nad zachodnim horyzontem. Wieczór i noc były pogodne i bezchmurne w prawie całym kraju, co zdecydowanie ułatwiło obserwowanie tego niezwykłego zjawiska.
Koniunkcję Wenus i Jowisza mieliśmy szansę obserwować także na przełomie czerwca i lipca 2015 roku. Na skrzynkę Kontaktu 24 wysłaliście mnóstwo zdjęć.
Zachodniopomorscy Łowcy Burz rok temu uchwycili obydwie planety wraz z obłokami srebrzystymi:
Źródło: space.com, Z głową w gwiazdach
Autor: AD,zupi/jap
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html


Załączniki:
Zbliżenie Jowisza i Wenus.jpg
Zbliżenie Jowisza i Wenus.jpg [ 18.73 KiB | Przeglądane 5489 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: wtorek, 30 sierpnia 2016, 09:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku
W dniu rozpoczęcia się roku szkolnego Księżyc przejdzie przez nów i jednocześnie przez linię, łączącą Ziemię ze Słońcem, dzięki czemu w Afryce i wyspach na wschód od niej będzie można zaobserwować zaćmienie Słońca. A ponieważ nasz naturalny satelita będzie wtedy niedaleko apogeum swojej orbity, będzie to zaćmienie obrączkowe. Wcześniej z terenu Polski Srebrny Glob będzie widoczny tuż przed świtem, jak wędruje przez gwiazdozbiory Bliźniąt, Raka i Lwa, zbliżając się do nowiu i spotkania ze Słońcem. W drugiej części tygodnia Księżyc z wysokich północnych szerokości geograficznych będzie widoczny bardzo słabo, co oczywiście spowodowane jest niekorzystnym nachyleniem ekliptyki do widnokręgu o tej porze doby. A szkoda, bo zakryje on dwie najjaśniejsze planety na naszym niebie, czyli Jowisza i Wenus. Niestety żadne z nich nie będzie widoczne w Polsce. Wieczorem coraz wcześniej zachodzą planety Mars i Saturn, natomiast przez całą noc widoczne są dwa ostatnie gazowe olbrzymy Układu Słonecznego, czyli Neptun z Uranem. Pierwsza z wymienionych planet przejdzie w tym tygodniu przez opozycję względem Słońca.
W ostatnich dniach sierpnia Księżyc będzie miał fazę wąskiego sierpnia, na kilka dni przed nowiem i będzie bardzo dobrze widoczny na niebie porannym. Noc z niedzieli 28 na 29 sierpnia Księżyc spędził na pograniczu gwiazdozbiorów Bliźniąt, Raka i Małego Psa, mając tarczę oświetloną w zaledwie 11%. Mimo tak małej fazy o godzinie podanej na mapce (mniej więcej pół godziny przed świtem) zajmował on pozycję na wysokości prawie 25° nad wschodnim widnokręgiem, niedaleko linii, łączącej Polluksa w Bliźniętach z Procjonem w Małym Psie. Od obu gwiazd dzieliło go niecałe 12°. Dobę później faza Księżyca spadnie do zaledwie 5% i będzie on przebywał w środkowej części gwiazdozbioru Raka, około 6° na południe od znanej gromady otwartej gwiazd M44, jakieś 13° nad widnokręgiem. Jednak ze względu na jasne tło nieba gromady gwiazd nie będzie można dostrzec z Polski. Natomiast Księżyc powinien być widoczny bardzo dobrze, wraz ze światłem popielatym. Środa 31 sierpnia, to będzie ostatni dzień, kiedy można będzie spróbować dostrzec naturalnego satelitę Ziemi przed nowiem. Jednak nie będzie to już takie proste, jak w poprzednich dniach, ponieważ o godzinie podanej na mapce do nowiu zostanie około 30 godzin, stąd Księżyc będzie miał fazę tylko 1% i około godziny 5:15 będzie zajmował pozycję na wysokości około 4°
Nów Księżyca przypada tym razem w czwartek 1 września, o godzinie 11:03. W centralnej Polsce Księżyc przejdzie niecały stopień na południe od Słońca, natomiast w Afryce Centralnej Księżyc przewędruje dokładnie przed Słońcem, częściowo je zasłaniając. Niestety tego dnia Srebrny Glob będzie daleko od naszej planety i jego rozmiary kątowe będą mniejsze od rozmiarów Słońca, przez co będzie to tylko zaćmienie obrączkowe, ponieważ Księżyc nie zdoła przesłonić całej tarczy Słońca jednocześnie. Pas zaćmienia obrączkowego będzie przebiegał m.in. przez Gabon, Kongo, Demokratyczną Republikę Konga, Tanzanię, Mozambik i Madagaskar. Najdłużej zjawisko będzie widoczne na pograniczu Tanzanii i Mozambiku, gdzie będzie trwało ponad 3 minuty.
Po zaćmieniu, w drugiej części tygodnia Księżyc będzie stopniowo zwiększał swoją fazę, w niedzielę dobijając do 9%, lecz niekorzystne położenie ekliptyki spowoduje, że po zmierzchu będzie on praktycznie niewidoczny. W niedzielę 4 września na godzinę po zachodzie Słońca księżycowa tarcza będzie znajdowała się na wysokości zaledwie 2° nad widnokręgiem. A mamy czego żałować, ponieważ najpierw w piątek 2 września, a następnie w sobotę 3 września zakryje on najpierw Jowisza, a potem Wenus. Pierwsze z zakryć będzie widoczne w północnej części Ameryce Południowej oraz ze wschodnich Karaibów, natomiast drugie – z okolic Jeziora Bajkał
Na niebie wieczornym wciąż nie przestają być widoczne planety Mars i Saturn. Czerwona Planeta minęła Saturna w zeszłym tygodniu i będzie szybko się od niego oddalać. W poniedziałkowy wieczór Obie planety tworzyły z gwiazdą Antares już nie linię, lecz trójkąt prostokątny, z kątem prostym przy Marsie, zaś w następnych dniach trójkąt ten będzie coraz bardziej ostrokątny. Do niedzieli 4 września jasność Marsa osłabnie do -0,2 wielkości gwiazdowej, przy tarczy o średnicy 10″ i nadal małej fazie 85%. Saturn świeci słabiej, ale ta różnica cały czas się zmniejsza. Obecnie Saturn świeci blaskiem +0,5 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 17″. Maksymalna elongacja Tytana przypada dopiero w przyszłym tygodniu, w poniedziałek 5 września.
W piątek 2 września planeta Neptun przejdzie przez opozycję względem Słońca. Stąd najbliższe tygodnie będą bardzo dobrym okresem, na wykonywanie obserwacje tej planety. Zwłaszcza, że najbliższe kilka dni upłynie bez przeszkadzającego Księżyca. Blask Neptuna w opozycji, to +7,8 magnitudo. Ostatnia planeta Układu Słonecznego oddaliła się już od gwiazdy λ Aquarii na ponad 75 minut kątowych. Obecnie Neptun przebywa niecałe 0,5 stopnia na południe od gwiazdy HIP 112604, której jasność obserwowana wynosi +7,3 wielkości gwiazdowej i bardzo dobrze nadaje się do szacowania jasności Neptuna.
Druga z opisywanych w tym rozdziale planet przebywa na tle gwiazdozbioru Ryb, prawie w połowie drogi, między o a ζ Psc. Uran świeci blaskiem +5,7 wielkości gwiazdowej i jest widoczny nawet gołym okiem, choć pomoc lornetki w poszukiwaniu tej planety będzie nieoceniona. Do opozycji tej planety zostało jeszcze 1,5 miesiąca i jej warunki obserwacyjne jeszcze się będą przez ten czas poprawiać.
Towarzystwa Uranowi, choć nie w bezpośredniej bliskości, dotrzymuje planeta karłowata (1) Ceres, kreśląca swą pętlę na niebie małe kilka stopni na wschód od gwiazdy Menkar. Ceres świeci blaskiem porównywalnym do Neptuna, choć troszkę większym, ponieważ jej jasność to +7,4 wielkości gwiazdowej, zatem do jej obserwacji również jest potrzebna co najmniej lornetka. Dokładna mapka z trajektorią Urana i Ceres wśród gwiazd do końca tego roku pokazuje mapka, wykonana w programie Nocny Obserwator.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... 2016-roku/


Załączniki:
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku.jpg
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku.jpg [ 68.42 KiB | Przeglądane 5480 razy ]
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku2.jpg
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku2.jpg [ 81.1 KiB | Przeglądane 5480 razy ]
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku3.jpg
Niebo na przełomie sierpnia i września 2016 roku3.jpg [ 146.75 KiB | Przeglądane 5480 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Sierpień 2016
PostNapisane: wtorek, 30 sierpnia 2016, 09:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niezwykła anomalia z gwiazdozbioru Herkulesa zainteresowała poszukiwaczy życia pozaziemskiego
autor: Admin3
Niezwykły sygnał odebrali astronomowie korzystający z radioteleskopu RATAN-600 zlokalizowanego w Rosji. Z okolicy gwiazdy HD164595 znajdującej się w odległości 94 lat świetlnych od Ziemi coś wyemitowało bardzo dziwny sygnał, który może nie być pochodzenia naturalnego.
Naukowcy nauczeni ostrożności w ferowaniu wyroków na temat natury zjawisk, których nie rozumieją, nie są skorzy do przyznania, że może to być dowód istnienia tam inteligentnej cywilizacji, ale dodają, że ne jest to zupełnie wykluczone.
Gwiazdozbiór Herkulesa, w którym znajduje się owa anomalia jest znany aż od starożytności. Eksperci przyznają, że od odkrycia, dokonanego 15 maja bieżącego roku, minęło za mało czasu, aby w odpowiedni sposób przetworzyć pozyskane dane i asekurancko stwierdzają, że nie można jeszcze przesądzać o jego sztucznym pochodzeniu.
Jednak tematem zainteresowała się organizacja SETI, powołana do prowadzenia poszukiwań innych istot inteligentnych we Wszechświecie. Anomalia ta będzie przedmiotem analiz podczas stałego komitetu IAA SETI, który został zaplanowany na 27 września bieżącego roku.
Specjaliści zwracają uwagę, że gwiazda HD164595 jest praktycznie tych samych rozmiarów co nasze Słońce i powstała mniej więcej w tym samym czasie. Na dodatek analizy widmowe wskazują, że może mieć podobny skład chemiczny. Ustalono też dotychczas, że orbituje wokół niej przynajmniej jedna planeta, gazowy gigant wielkości Neptuna. Można oczekiwać, że znajdują się tam też planety skaliste, a wtedy, kto wie, może zdołało tam też powstać życie.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nie ... aczy-zycia

Czy jesteśmy gotowi na pobyt na Marsie? NASA kończy roczny eksperyment
Grupa sześciu astronautów zakończyła swój 365 dniowy pobyt na Marsie. Sęk w tym, że nigdy nie opuścili nawet naszej planety. NASA właśnie zakończyło symulację pobytu na Czerwonej Planecie, mającą na celu sprawdzenie sprawności fizycznej i psychicznej astronautów w warunkach długoterminowej izolacji. Doświadczenie zostało przeprowadzone na Hawajach, w specjalnym budynku symulującym warunki panujące na Marsie, a uczestnicy eksperymentu podejmowali się wszystkich czynności, które byłyby częścią prawdziwej misji.

Otóż był to eksperyment przeprowadzony przez NASA. Sześcioro ochotników zostało zamkniętych w budynku zbudowanym według specyfikacji przyszłych stacji na Marsie. Miało to na celu sprawdzenie, jak zachowują się ludzie w warunkach długoterminowej izolacji. Podróż na Marsa trwa nawet do sześciu miesięcy, dlatego przyszli kolonizatorzy muszą być gotowi na spędzanie czasu w odosobnieniu. Sprawdzano także ich reakcję na problemy, na które mogą trafić podczas prawdziwej misji.
Uczestnicy badani byli pod kątem ich odporności psychicznej, reakcji na stres i skrajne sytuacje, a także konieczności nieustannego dzielenia się obowiązkami z innymi. Astronauci zajmowali się dokładnie takimi samymi zadaniami, z jakimi zmierzyliby się na Czerwonej Planecie. Obejmowało to treningi fizyczne czy zbieranie i katalogowanie próbek. Przewidziano również symulacje sytuacji kryzysowych i niebezpiecznych.
Wśród uczestników eksperymentu znalazło się czterech amerykanów: pilot, gleboznawca, lekarz i architekt. W skład załogi wchodził też niemiecki fizyk i francuski astrobiolog. Eksperyment przeprowadzono na zboczu Mauna Loa, wulkanu położonego na Hawajach. Stacja, w której przebywali położona jest 2500 metrów na poziomem morza. Miała zaledwie 11 metrów średnicy i 6 metrów wysokości, więc członkowie załogi spędzali wspólnie każdą chwilę. Nie było dostępu do świeżego powietrza, a na zewnątrz wychodzono tylko w skafandrach.
Podobny eksperyment przeprowadzili Rosjanie w 2009 roku. Wtedy załodze udało się wytrzymać w izolacji aż 520 dni.
(DK)
http://www.rmf24.pl/nauka/news-czy-jest ... Id,2260071


Załączniki:
Niezwykła anomalia z gwiazdozbioru Herkulesa zainteresowała poszukiwaczy życia pozaziemskiego.jpg
Niezwykła anomalia z gwiazdozbioru Herkulesa zainteresowała poszukiwaczy życia pozaziemskiego.jpg [ 32.18 KiB | Przeglądane 5479 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL