Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 00:47

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: czwartek, 22 grudnia 2016, 10:17 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Tuż przed zderzeniem?
2016-12-21
Czyżby Cassini uchwycił ostatnie chwile przed wielkim zderzeniem?
Choć księżyc Saturna Mimas wygląda, jakby za chwilę miał przebić się przez powierzchnię pierścieni, tak naprawdę znajduje się wiele tysięcy kilometrów od nich. Nie wyklucza to silnej zależności pomiędzy tymi dwoma obiektami. Siłą, która je wiąże, jest grawitacja – to ona odpowiada za sposób, w jaki te ciała orbitują wokół swojego gazowego olbrzyma.
Ciekawy efekt wizualny widoczny na tym zdjęciu powstał w wyniku obranej przez sondę perspektywy. Czasem dochodzi jednak do prawdziwych zjawisk fizycznych, których sprawcą są właśnie księżyce Saturna. Mimas za sprawą grawitacji może tworzyć w pierścieniach nietypowe struktury, jak na przykład fale czy spiralki. Jest również „współtwórcą” tak zwanej przerwy Cassiniego – największej z przerw widocznych w pierścieniach Saturna, za co odpowiada zjawisko rezonansu orbitalnego.
Tymczasem sonda Cassini wkracza w ostatni etap swojej misji, w którym przyjmuje zupełnie nową orbitę. Z pewnością będzie to bardzo emocjonujące zakończenia długoletniej pracy sondy, dlatego zachęcamy do uważnego śledzenia informacji dotyczących tego wydarzenia!
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... rzeniem-2/


Załączniki:
Tuż przed zderzeniem.jpg
Tuż przed zderzeniem.jpg [ 85.67 KiB | Przeglądane 5238 razy ]
Tuż przed zderzeniem2.jpg
Tuż przed zderzeniem2.jpg [ 69.14 KiB | Przeglądane 5238 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:03 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Supergromada galaktyk schowana za płaszczyzną Drogi Mlecznej
Radosław Kosarzycki dnia 22/12/2016
Naukowcy z Australian National University (ANU) stanowią część międzynarodowego zespołu astronomów, który odkrył jedną z największych supergromad galaktyk w pobliżu Drogi Mlecznej.
Prof. Mattew Colless z ANU mówi, że supergromada w Żaglu, która do niedawna pozostawała niezauważona będąc schowaną za gwiazdami i pyłem tworzącymi dysk Drogi Mlecznej, to potężna masa wpływająca na ruch Drogi Mlecznej w przestrzeni.
„To jedno z największych skupisk galaktyk we Wszechświecie – możliwe, że największe w pobliżu Drogi Mlecznej, ale to jeszcze musimy potwierdzić,” mówi prof. Colless z ANU.
„Grawitacja supergromady w Żaglu może tłumaczyć różnice między zmierzonym ruchem Drogi Mlecznej w przestrzeni, a ruchem przewidzianym na podstawie rozkładu wcześniej znanych galaktyk.”
Prof. Colless wykorzystał teleskop AAT (Anglo-Australian Telescope) do zmierzenia odległości do wielu galaktyk w celu potwierdzenia, że w Żaglu faktycznie znajduje się supergromada. Następnie zajął się pomocą przy szacowaniu wpływu supergromady na ruch Drogi Mlecznej.
W badaniach wzięli udział astronomowie z RPA, Australii i Europy. W 2017 roku rozpoczną się dwa australijskie przeglądy nieba, które potwierdzą rozmiary supergromady w Żaglu.
„TAIPAN – przegląd nieba w zakresie optycznym będzie mierzył odległości do galaktyk na większym obszarze wokół supergromady, natomiast WALLABY – przegląd w zakresie radiowym będzie wpatrywał się w serce supergromady przenikając przez najgęstsze obszary Drogi Mlecznej.”
Wyniki badań opublikowano w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Źródło: ANU
Tagi: Supergromada w Żaglu, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/22/su ... -mlecznej/


Załączniki:
Supergromada galaktyk schowana za płaszczyzną Drogi Mlecznej.jpg
Supergromada galaktyk schowana za płaszczyzną Drogi Mlecznej.jpg [ 475.6 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:05 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Barwne mgławice rozświetlają satelitę Drogi Mlecznej
Radosław Kosarzycki dnia 22/12/2016
Mocy obserwacyjnej Kosmicznego Teleskopu Hubble’a ciężko dowieść lepiej niż za pomocą takiego zdjęcia jak powyższe. Przedstawiona na nim świecąca, różowa mgławica NGC 248 znajduje się w Małym Obłoku Magellana, niecałe 200 000 lat świetlnych od Ziemi – mimo to możemy oglądać szczegóły jej budowy.
Nasza własna galaktyka – Droga Mleczna – stanowi element zbioru galaktyk znanego jako Lokalna Grupa. Oprócz Galaktyki Andromedy, Droga Mleczna jest jednym z najmasywniejszych obiektów Grupy, wokół których krąży wiele mniejszych galaktyk satelitarnych. Obłoki Magellana to doskonale znane przykłady, które widoczne są gołym okiem z południowej półkuli.
W mniejszej z tych dwóch galaktyk – Małym Obłoku Magellana, Kosmiczny Teleskop Hubble’a dostrzegł dwie barwne mgławice emisyjne złączone tak, że wyglądają jak jeden obiekt. Intensywne promieniowanie emitowane przez jasne gwiazdy centralne sprawiają, że wodór w mgławicy świeci na różowo.
Łącznie obie mgławice noszą wspólną nazwę NGC 248. Zostały one odkryte w 1834 roku przez sir Johna Herschela. NGC 248 rozpościera się na obszarze 60 x 20 lat świetlnych. To jedna z wielu świecących mgławic wodorowych w Małym Obłoku Magellana – galaktyce oddalonej od nas o 200 000 lat świetlnych.
Powyższa mgławica była obserwowana w ramach przeglądu SMIDGE (Small Magellanic cloud Investigation of Dust and Gas Evolution) realizowanego za pomocą teleskopu Hubble’a. Celem przeglądu było badanie w jaki sposób pył w Małym Obłoku Magellana – ważny składnik wielu galaktyk, związany z procesami gwiazdotwórczymi – różni się od pyłu występującego w Drodze Mlecznej.
Dzięki stosunkowej bliskości, Mały Obłok Magellana jest dla nas cennym źródłem informacji. Co więcej, okazuje się, że ta niewielka galaktyka ma od 5 do 10 razy mniej ciężkich pierwiastków niż Droga Mleczna, przez co pył ją wypełniający przypomina pył obecny w galaktykach wczesnego Wszechświata.
Dzięki temu astronomowie wykorzystują Mały Obłok Magellana jako kosmiczne laboratorium do badania historii Wszechświata na naszym kosmicznym podwórku.
Źródło: ESA/Hubble
Tagi: ewolucja Wszechświata, galaktyki satelitarne, galaktyki satelitarne Drogi Mlecznej, Mały Obłok Magellana, mgławice emisyjne, NGC 248, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/22/ba ... -mlecznej/


Załączniki:
Barwne mgławice rozświetlają satelitę Drogi Mlecznej.jpg
Barwne mgławice rozświetlają satelitę Drogi Mlecznej.jpg [ 262.14 KiB | Przeglądane 5232 razy ]
Barwne mgławice rozświetlają satelitę Drogi Mlecznej2.jpg
Barwne mgławice rozświetlają satelitę Drogi Mlecznej2.jpg [ 336.95 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:08 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Rzuć okiem na... fotkę Pandory
22 grudnia 2016.

NASA opublikowała najnowsze, jedno z najlepszych do tej pory zdjęć księżyca Saturna, Pandory. Sonda Cassini wykonała je w minioną niedzielę podczas najbliższego w historii przelotu obok kosmicznej skały, przypominającej ziemniaka o rozmiarach 104 × 81 × 64 kilometrów. Sonda wykonała zdjęcie z pomocą swej wąskokatowej kamery z odległości nieco ponad 40 tysięcy kilometrów. Widać na nim wyraźnie dwa najwieksze kratery o srednicy około 30 kilometrów.

Do poprzedniego największego zbliżenia sondy Cassini do Pandory doszło 5 września 2005 roku, kiedy próbnika znalazł się w odległości 52 tysięcy kilometrów od Księżyca. Fotografie wykonane wtedy zarówno w podczerwieni, ultrafiolecie, jak i świetle zielonym posłużyły do stworzenia poniższego, sztucznie pokolorowanego zdjęcia. Najdrobniejsze widoczne na nim szczegóły mają 300 metrów. W przypadku powyższego zdjęcia sprzed kilku dni, najmniejsze widoczne szczegóły mają 240 metrów.

Sonda Cassini, wspólne przedsięwzięcie NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Włoskiej Agencji Kosmicznej została wystrzelona w 1997 roku i od 2004 roku krąży wokół Saturna. Jej misja zakończy się we wrześniu przyszłego roku, kiedy ma ostatecznie zagłębić się w atmosferę planety i przekazywać dane na jej temat tak długo, jak to będzie możliwe. Wcześniej jeszcze kilkadziesiąt razy okrąży planetę, zbliżając się najpierw 20 razy do zewnętrznej krawędzi jej pierścieni, a potem, po ostatnim przelocie obok księżyca Tytan i korekcie orbity, przelatując 22 razy miedzy górną powierzchnią atmosfery Saturna, a wewnętrzną krawędzią pierścieni.

• Grzegorz Jasiński
http://www.rmf24.pl/nauka/news-rzuc-oki ... Id,2327358


Załączniki:
Rzuć okiem na fotkę Pandory.jpg
Rzuć okiem na fotkę Pandory.jpg [ 26.1 KiB | Przeglądane 5232 razy ]
Rzuć okiem na fotkę Pandory2.jpg
Rzuć okiem na fotkę Pandory2.jpg [ 43.16 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:09 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Zimowa kraina czarów
22 grudnia 2016
W przestrzeni kosmicznej nie ma pór roku, lecz widok ten przywołuje na myśl mroźny zimowy krajobraz. W rzeczywistości jest to region o nazwie NGC 6357, gdzie promieniowanie z młodych gorących gwiazd przekazuje energię chłodniejszemu gazowi w chmurze, która je otacza.
Ten złożony obraz zawiera dane promieniowania rentgenowskiego z Teleskopu Kosmicznego Chandra i teleskopu ROSAT (kolor fioletowy), dane podczerwieni z Kosmicznego Teleskopu Spitzera (kolor pomarańczowy) i dane optyczne z SuperCosmos Sky Survey (niebieski) przedstawione przez United Kingdom Infrared Telescope.
Położona w naszej galaktyce około 5500 lat świetlnych od Ziemi, NGC 6357 jest w rzeczywistości “gromadą gromad” zawierającą co najmniej trzy gromady młodych gwiazd, w tym wiele gorących masywnych gwiazd. Promienie rentgenowskie z Teleskopu Kosmicznego Chandra i ROSAT ujawniają setki punktowych źródeł, młodych gwiazd w NGC 6357, a także rozproszoną emisję promieniowania rentgenowskiego z gorącego gazu. Są to pęcherzyki lub wgłębienia, które zostały utworzone przez promieniowanie oraz wybuchy supernowych.
Astronomowie wykorzystują Teleskop Kosmiczny Chandra do badania NGC 6357 i podobnych obiektów, ponieważ młode gwiazdy są zwykle jasne w promieniowaniu rentgenowskim. Promienie X mogą również przenikać przez gaz i pył otaczające te niemowlęce gwiazdy. Dzięki temu astronomowie mogą zobaczyć narodziny gwiazdy ze szczegółami, które wcześniej nie były widoczne.
Source :
Astronomy Now
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... na-czarow/


Załączniki:
Zimowa kraina czarów.jpg
Zimowa kraina czarów.jpg [ 255.63 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:11 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Szukając ciemnej materii między tyknięciami atomowego zegara

Naukowcy z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) przeprowadzili pionierski eksperyment, wykorzystując optyczny zegar atomowy do poszukiwania ciemnej materii. Wyniki badań ukazały się właśnie na łamach prestiżowego „Nature Astronomy”.
Publikacja ta jest dziełem naukowców z Zakładu Fizyki Atomowej, Molekularnej i Optycznej Instytutu Fizyki UMK. Pierwszym autorem jest dr Piotr Wcisło, a współautorami - dr inż. Piotr Morzyński, dr Marcin Bober, dr Agata Cygan, dr hab. Daniel Lisak, prof. UMK, dr hab. Roman Ciuryło, prof. UMK oraz dr hab. Michał Zawada. Już sam fakt, że wszyscy autorzy artykułu opublikowanego w czasopiśmie tej rangi, związani są z jednym ośrodkiem badawczym, jest ewenementem w skali polskiej nauki. Co więcej, wszystkie zaprezentowane na łamach „Nature Astronomy” pomiary zostały wykonane w Toruniu – w Krajowym Laboratorium Fizyki Atomowej, Molekularnej i Optycznej (KL FAMO) przy użyciu Polskiego Optycznego Zegara Atomowego (POZA), zbudowanego dwa lata temu wspólnym wysiłkiem badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Artykuł Experimental constraint on dark matter detection with optical atomic clocks opisuje pierwsze eksperymentalne wykorzystanie optycznych zegarów atomowych do poszukiwania ciemnej materii w laboratorium.
– Efekty fizyczne sugerujące istnienie ciemnej materii były do tej pory obserwowane tylko w skali galaktycznej. Wyjaśnienie obserwowanego ruchu ciał wewnątrz galaktyk czy charakterystycznego załamania światła, które dociera do Ziemi, wymagałoby znacznie silniejszego oddziaływania grawitacyjnego niż to, którego źródłem była dostrzegalna materia - mówi dr Piotr Wcisło. - Zaobserwowanie ciemnej materii w warunkach laboratoryjnych byłoby prawdziwym przełomem. Nam udało się wykorzystać narzędzie pozwalające poszukiwać ciemnej materii oraz zmierzyć, że jeżeli ciemna materia rzeczywiście istnieje, to nie oddziałuje ona ze znaną nam materią silniej niż pewna wyznaczona przez nas wartość.
To krok na drodze do rozwiązania jednego z najbardziej fundamentalnych problemów fizyki.
- Istnieje kilka teorii opisujących, czym jest ciemna materia - wyjaśnia dr hab. Michał Zawada. - Pierwsza i najbardziej popularna mówi o tym, że we Wszechświecie oprócz materii, którą możemy obserwować, występuje również inna materia, której nie widzimy, a która oddziałuje grawitacyjnie. Z obliczeń wynika, że ciemnej materii jest 4 razy więcej niż tej, która jest widoczna. Do szukania cząsteczek ciemnej materii buduje się szalenie kosztowne układy doświadczalne.
Druga hipoteza zakłada, że to teoria grawitacji może nie być do końca prawdziwa, że być może do zależności siły od odległości należałoby dodać jakiś nieznany czynnik korygujący.
Naukowcy z Torunia skupili się na badaniu kolejnej teorii, mówiącej o tym, że istnieją makroskopowe obiekty ciemnej materii, tzw. defekty topologiczne, które powstały we wczesnym, jeszcze szybko schładzającym się Wszechświecie. Defekt taki możemy wyobrazić sobie jako ścianę (o nieznanej nam grubości), która „przelatuje” przez Wszechświat. – Jeśli taki obiekt przemknie przez Krajowe Laboratorium FAMO i jeśli jakkolwiek sprzęga się ze standardową materią, którą znamy, to w tym momencie najczulsze urządzenia na świecie, jakim jest optyczny zegar atomowy, zacznie „tykać” nieco inaczej – wyjaśnia dr Wcisło.
O tym fizycy na świecie myśleli już wcześniej. Zakładali jednak, że aby sprawdzić, odchylenia w pracy zegara, trzeba mieć inny zegar referencyjny, umożliwiający porównanie pomiarów. Urządzenia musiałyby być znacznie od siebie oddalone, a jednocześnie połączone w sposób, który umożliwi wykrycie nawet drobnych różnic – aby zestawić pomiary instrumentów np. w Polsce i w Japonii, trzeba by zbudować odpowiednie połączenie światłowodowe o bardzo wyśrubowanych parametrach.
Pionierskim pomysłem dr. Piotra Wcisło było to, że można użyć nawet pojedynczego optycznego zegara atomowego, który jest czuły na poszukiwane zaburzenia. Wystarczy, że jako wzorzec częstości potraktujemy nie tylko ultrazimne atomy, ale też wnękę optyczną, która jest jednym ze standardowych elementów takiego zegara. Częstotliwości światła pochłanianego przez atomy oraz przechodzącego przez wnękę inaczej zareagują na spotkanie z poszukiwanym obiektem. Jego obecność zamanifestuje się jako różnica tych dwóch częstotliwości,
- Optyczne zegary atomowe wykorzystujące ultrazimne atomy i wnęki optyczne, używane są od lat, jednak przez ten czas eksperymentatorzy nie dostrzegli tego potencjału – podkreśla prof. Roman Ciuryło. – Czasem połączenie prostych faktów prowadzi do ciekawych konsekwencji. Tak było w tym przypadku.
Atutów zaproponowanej przez toruńskich naukowców metody jest wiele. Po pierwsze pozwala ona określać kolejne limity, dotyczące natury ciemnej materii, a co za tym idzie – rugować błędne teorie. Przy aktualnym stanie wiedzy na temat ciemnej materii każda odpowiedź jest na wagę złota i wnosi wiele do naszego rozumienia świata.
- Naprawdę ekscytująca jest jednak to, że zyskaliśmy realną szansę pozytywnej detekcji ciemnej materii – mówi dr Piotr Wcisło. - Zaobserwowanie jakiegokolwiek sygnału dowodzącego jej istnienia oznaczałoby nowe otwarcie dla fizyki i astronomii i mogłoby dać odpowiedź na wiele fundamentalnych pytań, które nurtują współczesnych badaczy, dotyczących m.in. natury ciemnej materii, faktycznej niezmienności podstawowych stałych fizycznych czy relacji między modelem standardowym a teorią grawitacji, które – choć wewnętrznie spójne – nijak nie chcą pasować do siebie nawzajem.
Rozwiązanie opracowane przez fizyków z UMK jest też wyjątkowo ekonomiczne. Analizie zostają poddane bowiem dane produkowane przez już istniejący instrument, powołany i wykorzystywany do innych celów, a budowa kosztownych detektorów nie jest konieczna.
- To, że możemy dziś testować takie pomysły, jest plonem wysiłków ogólnopolskiego środowiska uczonych zajmujących się fizyką atomową, molekularną i optyczną podjętych na początku tego stulecia – zaznacza prof. Ciuryło. – Dzięki temu, że powstało KL FAMO, możliwe było w Polsce rozwijanie ultranowoczesnych technologii oraz takich gałęzi fizyki, których osiągnięcia pozwoliły na budowę Polskiego Optycznego Zegara Atomowego. To z kolei dało szansę na zmierzenie się z jedną z bardziej fascynujących zagadek Wszechświata.
Zespół naukowców z UMK zamierza nie tylko kontynuować badania, lecz także nawiązać współpracę z innymi ośrodkami dysponującymi optycznymi zegarami atomowymi i stworzyć wspólnie z nimi rodzaj globalnego obserwatorium.


Więcej na:
www.umk.pl
www.scientificamerican.com Stąd zaczerpnęliśmy tytuł artykułu.

Artykuł:
Experimental constraint on dark matter detection with optical atomic clocks, P. Wcisło, P. Morzyński, M. Bober, A. Cygan, D. Lisak, R. Ciuryło & M. Zawada
Nature Astronomy 1, Article number: 0009 (2016)

Źródło: www.umk.pl

http://orion.pta.edu.pl/szukajac-ciemne ... ego-zegara


Załączniki:
Szukając ciemnej materii między tyknięciami atomowego zegara.jpg
Szukając ciemnej materii między tyknięciami atomowego zegara.jpg [ 30.24 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:13 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Wigilia 2016: Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie

Radosny i wyjątkowy okres świąt Bożego Narodzenia zbliża się wielkimi krokami. Tradycyjnie już 24 grudnia zasiądziemy do wieczerzy wigilijnej. Większość z Was swoją wieczerzę rozpocznie gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka, która zaświeci tuż po zachodzie Słońca. Wiele osób zadaje pytanie, gdzie w tym roku odnajdziemy na niebie pierwszą symboliczną, najjaśniejszą i długo wyczekiwaną pierwszą gwiazdkę. Przygotowaliśmy dla Was krótki poradnik oraz materiał wideo, który rozwieje wasze wątpliwości.
W tym roku tuż po zachodzie Słońca około godziny 15:30 (+/- 30 minut) najłatwiej będzie nam dostrzec na południowo-zachodnim horyzoncie Wenus - nie jest to jednak prawdziwa gwiazda, a tylko planeta. Jak więc jest z prawdziwą gwiazdką?

W tym roku pierwszej gwiazdki musimy szukać na północno-wschodnim horyzoncie nieba. Około godziny 15:55 (+/- 30 minut) na 30 stopniu północno-wschodniego horyzontu nieba odnajdziemy Kapellę - najjaśniejszą gwiazdę w konstelacji Woźnicy i zarazem szóstą pod względem jasności na nocnym niebie. Gdy już odnajdziemy Kapellę warto swój wzrok skierować na zachód. Na 45 stopniu zachodniego horyzontu około godziny 16:05 (+/- 30 minut) odnajdziemy kolejną jasną gwiazdę. Będzie to oczywiście Wega- najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Lutni, piąta co do jasności gwiazda na niebie.

Z odnalezieniem pierwszej gwiazdki nikt nie powinien mieć większych problemów. Dla ułatwienia jednak zamieszczamy krótki film ułatwiający lokalizację wspomnianych obiektów. W zależności od lokalizacji, różnica w pojawieniu się pierwszej gwiazdki może wynieść +/- 30 minut od godziny wskazanej w filmie.
Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia życzymy wszystkim naszym czytelnikom radosnych i pogodnych dni spędzonych w gronie najbliższych.

Źródło: astronomia24.com
http://astronomia24.com/news.php?readmore=582


Załączniki:
Wigilia 2016 Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie.jpg
Wigilia 2016 Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie.jpg [ 21.3 KiB | Przeglądane 5232 razy ]
Wigilia 2016 Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie2.jpg
Wigilia 2016 Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie2.jpg [ 206.32 KiB | Przeglądane 5232 razy ]
Wigilia 2016 Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie3.jpg
Wigilia 2016 Jak znaleźć prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie3.jpg [ 60.66 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: piątek, 23 grudnia 2016, 13:15 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Testy Exo-Brake - spadochronowego systemu zrzutu ładunku z orbity
Wysłane przez brozek w 2016-12-23
Na początku 2017 r. NASA zademonstruje technologię Exo-Brake umożliwiającą bezpieczny powrót ładunków z orbity okołoziemskiej. Będzie ona polegać na wypuszczaniu ze stacji kosmicznej ISS małych sond zaopatrzonych w specjalny spadochron, który umożliwi sondzie wyhamowanie w atmosferze ziemskiej i bezpieczny powrót na Ziemię.

System Exo-Brake stanowi spadochron w kształcie krzyża, rozpinany sprężynowo i zamocowany w tylnej części satelity/sondy. System ma zastąpić bardziej skomplikowane rozwiązania stosowane dotąd w większych rakietach przy sprowadzaniu ich z powrotem na Ziemię. Składa się on z elastycznych strun (identycznych jak w sprężynowej taśmie mierniczej) i mechanicznych rozpór wraz z systemem kontroli, który ma odpowiednio wygiąć spadochron w celu zwiększenia jego efektywności. Dzięki kontroli wygięcia spadochronu oraz symulacji trasy lotu w czasie rzeczywistym, będzie możliwe skierowanie ładunku nad wybrane miejsce na Ziemi bez konieczności użycia paliwa, a następnie wejście obiektu w atmosferę i lądowanie ładunku.

Elementy systemu Exo-Brake testowano od 2012 roku z pomocą balonów stratosferycznych i rakiet suborbitalnych w ramach eksperymentów SOAREX (Sub-Orbital Aerodynamic Re-entry Experiments). Wcześniej pewne elementy konstrukcji systemu zostały przetestowane także podczas eksperymentów orbitalnych nanosatelitów w ramach projektu TechEdSat.

System Exo-Brake zajmują się inżynierowie z Ames Research Center przy organizacji NASA. Założeniem projektu jest zbudowanie prostego systemu bezpiecznego sprowadzania małych z orbity na Ziemię, wykorzystując wyhamowywanie w atmosferze.

Misja systemu Exo-Brake rozpoczęła się 9 grudnia br. w Centrum Lotów Kosmicznych Tanegashima w Japonii, w którym do stacji kosmicznej ISS wystrzelono bezzałogowy statek kosmiczny H-II Transfer Vehicle (HTV). Statek zawiera na pokładzie m.in. nanosatelitę TechEdSat-5. Satelita zostanie na stacji ISS aż do jej opuszczenia na początku 2017 r. Wtedy nastąpi otwarcie spadochronu i powolne wyhamowywanie w atmosferze Ziemi aż do momentu wylądowania na jej powierzchni.

Nanosatelita TechEdSat-5 przeprowadzi także testy dwóch technologii: bezprzewodowej komunikacji w czasie rzeczywistym z kilkoma czujnikami na pokładzie satelity oraz system awioniki PhoneSat-5 opartej na procesorze Intel Edison zapewniającą łączność bezprzewodową Wi-Fi, obsługę kamer wysokiej jakości czy łączność z satelitami Iridium do przesyłania danych.

Inżynierowie projektu związanego z systemem Exo-Brake szukają dalszych jego zastosowań w budowie modułowych rozwiązań na większą skalę, które można zastosować w misjach małych satelitów lub nanosatelitów na Marsa i inne ciała Układu Słonecznego.

System Exo-Brake finansowany jest przez kilka projektów związanych z agencją kosmiczną NASA oraz kilkoma uniwersytetami amerykańskimi. Biorą w nich udział młodzi pracownicy NASA, inżynierowie, stażyści i studenci.

Źródło: NASA


Więcej informacji:
• NASA’s Exo-Brake 'Parachute' to Enable Safe Return for Small Spacecraft


Zdjęcie powyżej:
Młodzi inżynierowie montują na nanosatelicie TechEdSat-5 system Exo-Brake – spadochron w kształcie krzyża o łącznej powierzchni 0,35 m kw. wykonany z folii Mylar, rozpięty systemem gietkich strun na bazie taśmy mierniczej. Źródło: Credits: NASA Ames/Dominic Hart
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tes ... -2744.html


Załączniki:
Testy Exo-Brake.jpg
Testy Exo-Brake.jpg [ 91.72 KiB | Przeglądane 5232 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: sobota, 24 grudnia 2016, 09:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Tajemnicze chmury na Tytanie. Porównali dwa zdjęcia
Poniżej dwa zdjęcia tego samego miejsca - północny biegun Tytana. Na czarno-białej fotografii widać elementy powierzchni księżyca, a na kolorowej - kłęby chmur przysłaniających to, co pod nimi. Oba zdjęcia zrobiono w odstępie kilku dni w lipcu i teraz opublikowano.
Skąd różnica? Zespół sondy Cassini tłumaczy, że to skutek mglistej atmosfery Tytana i użycia dwóch różnych instrumentów do wykonania zdjęcia - systemu obrazującego ISS oraz spektrometru obrazującego promieniowanie widzialne i podczerwone VIMS.
Chmur nie widać na zdjęciu z ISS, bo w promieniowaniu podczerwonym ich warstwa unosząca się nad planetą wydaje się dużo "cieńsza" od nieprzejrzystej atmosfery. W promieniowaniu widzialnym (VIMS) sytuacja się odwraca i to chmury są eksponowane jako warstwa "grubsza" - tłumaczy NASA.
Zdjęcie chmur jest okazją, by dowiedzieć się czegoś o robieniu kosmicznych fotografii. Cieszmy się tymi robionymi przez Cassini, bo jej misja niebawem się kończy. Dokładnie 15 września przyszłego roku.
Jan Muller, 23.12.2016
http://www.o2.pl/artykul/tajemnicze-chm ... 208979073a


Załączniki:
Tajemnicze chmury na Tytanie.jpg
Tajemnicze chmury na Tytanie.jpg [ 41.57 KiB | Przeglądane 5228 razy ]
Tajemnicze chmury na Tytanie2.jpg
Tajemnicze chmury na Tytanie2.jpg [ 36.75 KiB | Przeglądane 5228 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: sobota, 24 grudnia 2016, 09:25 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Hubble obserwuje niewielką galaktykę w Gwiazdozbiorze Psów Gończych
Radosław Kosarzycki dnia 24/12/2016
Pewnego bezchmurnego wieczora w kwietniu 1789 roku słynny astronom William Herschel jak wielokrotnie wcześniej kontynuował przegląd nocnego nieba poszukując nowych obiektów kosmicznych – poszukiwania zakończyły się sukcesem! Zaobserwował bowiem tę jasną galaktykę spiralną – NGC 4707 – skrywającą się w gwiazdozbiorze Psów Gończych (Canes Venatici). NGC 4707 leży około 22 milionów lat świetlnych od Ziemi.
NGC to skrót od „New General Catalogue of Nebulae and Clusters of Stars” czyli Nowego Katalogu Ogólnego Mgławic i Gromad Gwiazd.
Ponad dwieście lat później, Kosmiczny Teleskop Hubble’a jest w stanie zlokalizować i obserwować tę samą galaktykę dużo bardziej szczegółowo niż robił to Herschel. Dzięki mocom obserwacyjnym tego teleskopu możemy docenić szczegóły i charakterystykę tej galaktyki.
Herschel pisał NGC 4707 jako „niewielką, gwiezdną” galaktykę; aktualnie jest ona sklasyfikowana jako galaktyka spiralna (typ Sm), jej kształt, centrum i ramiona spiralne są bardzo rzadkie i niewyraźne, a zgrubienie centralne jest w tym przypadku albo bardzo małe albo w ogóle nie istnieje.
Niebieskie smugi widoczne w kadrze to obszary, w których zachodzą intensywne procesy gwiazdotwórcze.
Zdjęcie: ESA/Hubble & NASA
Tekst: Europejska Agencja Kosmiczna
Tagi: Galaktyka spiralna, Hubble obserwuje, NGC 4707, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/24/hu ... -gonczych/


Załączniki:
Hubble obserwuje niewielką galaktykę w Gwiazdozbiorze Psów Gończych.jpg
Hubble obserwuje niewielką galaktykę w Gwiazdozbiorze Psów Gończych.jpg [ 190.2 KiB | Przeglądane 5228 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: niedziela, 25 grudnia 2016, 11:23 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
ALMA będzie jeszcze lepiej szukać wody w kosmosie
Wysłane przez czart w 2016-12-24

Sieć radioteleskopów Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) rozpoczęła obserwacje w nowym zakresie widma elektromagnetycznego. Nowe odbiorniki potrafią wykrywać fale radiowe z przedziału od 1,4 do 1,8 milimetra długości fali. Jest to zakres szczególnie przydatny przy obserwacjach wody w kosmosie.

Jak podało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), wyposażenie sieci radioteleskopów ALMA wzbogaciło się o nowe odbiorniki w Paśmie 5. Ułatwi to astronomom wykrywanie wody w pobliskim Wszechświecie oraz poszukiwania zjonizowanego węgla w pierwotnym Wszechświecie.

Woda występuje w ziemskiej atmosferze, co znacząco utrudnia prowadzone w z powierzchni Ziemi próby jej detekcji w kosmosie. Dlatego ALMA została zbudowana w bardzo suchym miejscu i bardzo wysoko: na wysokości aż 5000 metrów n.p.m. na płaskowyżu Chajnantor w Chile. W połączeniu z tak dobrymi warunkami, bardzo dobra czułości rozdzielczość instrumentu czyni go jednym z najlepszych urządzeń do prowadzenia badań nad wodą w kosmosie. Teraz te badania będą jeszcze dokładniejsze, bowiem nowe Pasmo 5 obejmuje zakres od 1,4 do 1,8 milimetra długości fali, a to właśnie w tym przedziale wypada kluczowa widmowa sygnatura wody na fali o długości 1,64 mm.

Nowe odbiorniki zostały opracowane przez Group for Advanced Receiver Development (GARD) w Onsala Space Observatory, Chalmers University of Technology (Szwecja). Najpierw przetestowane je na pojedynczym teleskopie APEX, w instrumencie SEPIA. W pierwszej połowie 2015 r. zbudowano i dostarczono do ALMA pierwsze odbiorniki tego typu. Za to zadanie odpowiedzialne były Netherlands Research School for Astronomy (NOVA) oraz partnerstwo GARD z National Radio Astronomy Observatory (NRAO).

21 grudnia 2016 r. na witrynie internetowej ESO ogłoszono wyniki testów, w ramach których obserwowano kilka obiektów, m.in. zderzające się galaktyki Arp 220, masywny obszar gwiazdotwórczy blisko centrum Drogi Mlecznej, czy czerwonego nadolbrzyma zbliżającego się do wybuchu supernowej pod koniec swojego życia.

W Onsala Space Observatory w Szwecji odbyło się spotkanie o nazwie „Band 5 Busy Week", podczas którego astronomowie i technicy z ESO oraz z sieci European ALMA Regional Centre (ARC) analizowali zebrane dane. Gospodarzem spotkania był ośrodek Nordic ARC. Po spotkaniu udostępniono społeczności naukowców nowe wyniki obserwacji ALMA.

ALMA to sieć 66 radioteleskopów pracujących w zakresie fal milimetrowych i submilimetrowych. Oficjalna inauguracja instrumentu miała miejsce w 2013 roku, chociaż testowe obserwacje przy pomocy części anten rozpoczęto już wcześniej. W projekt zaangażowane są kraje z Europy, Ameryki Północnej i Azji Wschodniej. Europę reprezentuje Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), do którego należy Polska.

Więcej informacji:
• ALMA: pierwsze światło w Paśmie 5

Źródło: ESO

Na zdjęciu: Obraz zderzających się galaktyk Arp 220, uzyskany przez ALMA (kolor czerwony). W tle zdjęcie z Koamicznego Teleskopu Hubble'a (kolory niebieski i zielony). Jest to jeden z pierwszych obrazów uzyskanych przez ALMA w Paśmie 5 w ramach testów nowych odbiorników. Dane z ALMA pokazują emisje od wody, CS oraz HCN w galaktykach. Źródło: ALMA(ESO/NAOJ/NRAO)/NASA/ESA oraz The Hubble Heritage Team (STScI/AURA).
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/alm ... -2745.html


Załączniki:
ALMA będzie jeszcze lepiej szukać wody w kosmosie.jpg
ALMA będzie jeszcze lepiej szukać wody w kosmosie.jpg [ 21.5 KiB | Przeglądane 5225 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: poniedziałek, 26 grudnia 2016, 10:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Nowe wyliczenia ws. gwiazdy Gliese. Będzie znacznie bliżej, niż zakładano
2016-12-25
W kierunku Ziemi mogą polecieć komety
W stronę Układu Słonecznego zmierza gwiazda. Według naukowców, minie ona nasz układ planetarny, jednak będzie znacznie bliżej, niż początkowo zakładano. Może przez to wysłać w naszą stronę rój komet.
Gwiazda Gliese 710 ma minąć Układ Słoneczny za 1,36 mln lat. Według polskich badaczy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, odległość która będzie ją od nas dzielić, może być pięć razy mniejsza, niż zakładano do tej pory.
Ponad milion lat
Gliese 710, która ma minąć Układ Słoneczny za 1,36 mln lat, jest o połowę mniejsza od Słońca i znajduje się obecnie w odległości 64 lat świetlnych od Ziemi. Zmierza w naszą stronę i kiedy najbardziej zbliży się do Układu Słonecznego, będzie o 77 dni świetlnych od niego. To dystans odpowiadający 13365 j.a. (1 jednostka astronomiczna to odległość od Ziemi do Słońca, czyli 149597871 km).
Według polskich astronomów z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu - Filipa Berskiego i Piotra Dybczyńskiego - odległość, która będzie dzielić od nas gwiazdę, może być pięć razy mniejsza, niż myślano do tej pory.
Sonda Gaia
Naukowcy byli w stanie podać nowe, aktualniejsze informacje dzięki obliczeniom wykonanym przez sondę kosmiczną Gaia, należącą do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Satelita Gaia sporządza bardzo dokładne trójwymiarowe mapy Drogi Mlecznej i każdej gwiazdy, która się w niej znajduje.
Może wydawać się, że jest to bardzo duża odległość, jednak gwiazda znajdzie się w obszarze Obłoku Oorta, gdzie mieszczą się komety otaczające nasz układ planetarny. Obszar, na którym znajdują się komety rozciąga się od 5 tys. do 200 tys. j.a. Jest więc prawdopodobne, że gdy gwiazda zakłóci ten obszar, niektóre z kosmicznych skał polecą w naszą stronę.
Deszcz komet
Gliese 710 spowoduje zauważalny deszcz komet o średniej gęstości około dziesięciu komet na rok, trwający od trzech do czterech milionów lat - mówią naukowcy. - Z naszych obliczeń wynika, że możemy się spodziewać, iż ta gwiazda będzie miała największy wpływ na obiekty w Obłoku Oorta w ciągu najbliższych 10 mln lat. Nawet w ciągu ostatnich kilku milionów lat w pobliżu Słońca nie pojawił się żaden tak istotny obiekt - dodają.
Nie do końca wiadomo, jak to wydarzenie wpłynie na Układ Słoneczny. Jeśli na Ziemi wciąż będą ludzie, najprawdopodobniej zauważą kolejną kometę lub dwie. Zazwyczaj jednak Jowisz i jego pole grawitacyjne przechwytują tego typu obiekty.
Dobiegła końca misja sondy Rosetta. Celowo rozbiła się o powierzchnię komety 67P. Zderzenie nastąpiło 30 września 2016 roku, około godziny 12.40 naszego czasu. Sonda ukończyła swoją misję po 12 latach i przebyciu ponad 6 miliardów kilometrów. Obejrzyj wideo:
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html


Załączniki:
2016-12-26_09h25_20.jpg
2016-12-26_09h25_20.jpg [ 52.54 KiB | Przeglądane 5220 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: wtorek, 27 grudnia 2016, 09:51 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku
Ariel Majcher
27 grudnia 2016,
Ostatni tydzień grudnia, jak i całego 2016 roku będzie tygodniem, w którego prawie dokładnie środku Księżyc przejdzie przez nów, stąd na początku tygodnia można go będzie dostrzec na niebie porannym, gdzie spotka się z Saturnem, rozpoczynającym kolejny sezon obserwacyjny po koniunkcji ze Słońcem na początku grudnia; natomiast w drugiej części tygodnia, już na niebie wieczornym, Księżyc minie widoczną już w większych lornetkach kometę okresową 45/P Honda-Mrkos-Pajduszakowa i zbliży się do planety Wenus. O tej samej porze i w tej samej części nieba Mars minie Neptuna, przechodząc kilka minut kątowych od niego. Nadarza się zatem wspaniała okazja do zidentyfikowania tej planety przez tych, którym się to jeszcze nie udało. Przez pierwszą część nocy widoczna jest planeta Uran, która w tym tygodniu pokona już zakręt na kreślonej przez siebie pętli i zmieni kierunek ruchu z wstecznego na prosty.
Opis zdarzeń w końcówce 2016 roku zacznę od nieba porannego, na którym od poniedziałku do środy można obserwować zbliżający się do nowiu Księżyc. Jednak zanim pojawi się on na nieboskłonie, dużo wcześniej pojawia się na nim Jowisz. Największa planeta Układu Słonecznego zaczyna być widoczna już od godziny 1, zaś góruje jeszcze przed świtem i coraz bardziej zbliża się do najjaśniejszej gwiazdy Panny – Spiki. Pod koniec tygodnia odległość między tymi ciałami niebieskimi zmniejszy się do 4,5 stopnia. Jowisz systematycznie zbliża się do Ziemi i jego warunki obserwacyjne stale się poprawiają. Jego jasność urosła do -1,9 wielkości gwiazdowej, natomiast tarcza ma średnicę 36″ i zaobserwowanie słynnych pasów równikowych staje się coraz łatwiejsze.
W układzie księżyców galileuszowych Jowisza z terenu Polski będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
• 26 grudnia, godz. 2:38 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 26 grudnia, godz. 5:12 – Europa chowa się w cień Jowisza, 28″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 27 grudnia, godz. 4:50 – minięcie się Kallisto (N) i Europy w odległości 21″, 145″ na wschód od tarczy Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 1:05 – o wschodzie Jowisza cień Europa na północ od środka tarczy planety,
• 28 grudnia, godz. 1:54 – wejście Europy na tarczę Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 2:06 – zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 2:21 – minięcie się Kallisto (N) i Europy w odległości 12″, Europa na tarczy Jowisza, Kallisto – 7″ nad nią,
• 28 grudnia, godz. 3:40 – przejście Kallisto 4″ na północ od tarczy Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 4:26 – zejście Europy z tarczy Jowisza,
• 28 grudnia, godz. 7:03 – minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 10″, 86″ na wschód od tarczy Jowisza,
• 29 grudnia, godz. 2:45 – minięcie się Kallisto (N) i Europy w odległości 12″, 146″ na zachód od tarczy Jowisza,
• 29 grudnia, godz. 5:02 – minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 12″, 84″ na zachód od tarczy Jowisza,
• 30 grudnia, godz. 5:30 – minięcie się Io (N) i Europy w odległości 11″, 67″ na wschód od tarczy Jowisza,
• 31 grudnia, godz. 6:38 – Io chowa się w cień Jowisza, 18″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 1 stycznia, godz. 2:06 – Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 47″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
• 1 stycznia, godz. 3:56 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 4:48 – wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 22″ na zachód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
• 1 stycznia, godz. 5:12 – wejście Io na tarczę Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 6:12 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 1 stycznia, godz. 7:14 – Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 1 stycznia, godz. 7:24 – zejście Io z tarczy Jowisza.
Nów Księżyca przypada w tym tygodniu w czwartek 29 grudnia o godzinie 7:53 naszego czasu. Do tego momentu Srebrny Glob odwiedzi gwiazdozbiory Wagi, Skorpiona, Wężownika i Strzelca, wschodząc tuż przed Słońcem i prezentując swoją tarczę w fazie bardzo cienkiego sierpa. Do jego odszukania można wykorzystać Jowisza, świecącego znacznie wyżej i stąd zdecydowanie bardziej rzucającego się w oczy, choć ten świeci dość daleko od naturalnego satelity Ziemi.
Pierwszego ranka tego tygodnia, z niedzieli 25 na poniedziałek 26 grudnia Księżyc znajdował się na granicy gwiazdozbiorów Wagi i Skorpiona, zaś jego tarcza była oświetlona w 8%. W tym czasie Jowisz zajmował pozycję ponad 40° na północny zachód od Księżyca. Niecałe 4° prawie dokładnie pod nim świeciła gwiazda Graffias, czyli atrakcyjna dla małych teleskopów gwiazda podwójna – separacja składników 14″ – o jasności obserwowanej +2,5 magnitudo, natomiast w odległości 12°, lecz trochę w lewo, można było odnaleźć gwiazdę Antares, najjaśniejszą w całej konstelacji Skorpiona.
Dwie kolejne doby Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Wężownika, w którym przebywa planeta Saturn. 10 grudnia przeszła ona przez koniunkcję ze Słońcem i już niecałe cztery tygodnie później nieśmiało zaczyna pokazywać się na porannym niebie. W najbliższych dniach Saturn będzie bardzo nisko, godzinę przed wschodem Słońca – na tę porę wykonane są mapki animacji – na wysokości zaledwie 1° nad południowo-wschodnim widnokręgiem we wtorek i w środę, gdy mijał go będzie Księżyc, do 3° w niedzielę 1 stycznia. Lecz w kolejnych tygodniach Saturn będzie zwiększał wysokość nad widnokręgiem i za miesiąc o tej samej porze przed świtem zajmie pozycję na wysokości 10° nad widnokręgiem. Niestety w tym sezonie obserwacyjnym planeta nie wzniesie się już wiele wyżej. Maksymalna wysokość podczas górowania Saturna to w naszym kraju około 15°.
Wracając do sytuacji bieżącej: jasność planety to +0,5 magnitudo, zaś jej tarcza ma średnicę 15″. We wtorek rano Księżyc będzie miał fazę 4% i na godzinę przed wschodem Słońca zajmie pozycję na wysokości niecałych 8° nad południowo-wschodnim widnokręgiem. Prawie tyle samo od niego, lecz na godzinie 7 znajdował się będzie Saturn, natomiast prawie 10° na godzinie 5 – Antares. W środę 28 grudnia na godzinę przed świtem do nowiu Księżyca zostanie niewiele ponad doba i jego faza spadnie już do 1%. Tego ranka zarówno on, jak i planeta Saturn będą o tej porze na wysokości około 1° nad widnokręgiem, lecz tym razem to Saturn powinien być łatwiejszy do odszukania, ponieważ dla naszych oczu jest punktowym źródłem światła. Księżyc będzie się znajdował 5,5 stopnia na lewo od niego. Tak czy inaczej, gdy ktoś będzie starał się dostrzec Saturna i świecący niedaleko niego Księżyc, na pewno przyda mu się lornetka, musi też mieć odpowiednio odsłonięty południowo-wschodni nieboskłon oraz szczęście do przejrzystego powietrza.
W czwartek 29 grudnia Księżyc przejdzie przez nów i będzie niewidoczny, lecz już następnego dnia zacznie świecić na niebie wieczornym, początkowo nisko nad widnokręgiem i krótko po zmierzchu. W piątek 30 grudnia godzinę po zachodzie Słońca tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 2&, lecz z sierpem zwróconym w drugą stronę i będzie się znajdowała na wysokości zaledwie 3° nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Do jego odszukania można wykorzystać bardzo jasną planetę Wenus, świecącą tego dnia 32° na wschód od niego, a Srebrny Glob będzie na godzinie 4 względem Wenus. Druga planeta od Słońca powoli przygotowuje się do wykonania zakrętu na swojej drodze po niebie i zmiany ruchu z prostego na wsteczny. Na razie przesuwa się ruchem prostym, w tempie prawie takim samym, jak Słońce, czyli obecnie nieco ponad 1°/dobę, ze względu na bliskość peryhelium naszej planety. W tym tygodniu blask Wenus wyniesie -4,3 magnitudo, jej tarcza zwiększy swoje rozmiary do 22″, natomiast jej faza spadnie do 56%. Planeta powoli przejdzie z gwiazdozbioru Koziorożca do Wodnika, mijając w towarzystwie Księżyca (o czym więcej niżej) dwie jasne gwiazdy w tej części gwiazdozbioru: Nashirę i Deneba Algedi. W poniedziałek 26 grudnia Wenus przeszła mniej niż 53′ na północ od Nashiry, zaś w środę 28 grudnia przejdzie 57′ na północ od drugiej z wymienionych gwiazd. W Nowy Rok Wenus gościć już będzie w Wodniku, mniej niż 12° od planet Mars i Neptun.
Ostatniego dnia 2016 roku, w piątek 31 grudnia, Księżyc będzie znacznie łatwiejszy do odnalezienia, ponieważ o tej samej porze zajmie pozycję już na wysokości 10° nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Jego faza zwiększy się do 5%, a 4 i 6° na prawo od niego znajdą się dwie jasne gwiazdy konstelacji Koziorożca, odpowiednio Dabih i Algedi. Księżyc zbliży się do Wenus na 20°. Pierwszy wieczór nowego, 2017 roku, Księżyc spędzi również w Koziorożcu. Tego wieczoru jego tarcza będzie oświetlona już w 11% i godzinę po zachodzie Słońca zajmie pozycję na wysokości 18° nad widnokręgiem. Planeta Wenus będzie oddalona już tylko o 9° na wschód od niego, zaś dużo bliżej – w odległości 4 i 5° na lewo od niego świecić będą dwie jasne gwiazdy z północno-wschodniej części tej konstelacji, odpowiednio: Nashira i Deneb Algedi.
O Wenus już napisałem, czas zatem na planety Mars i Neptun, które na przełomie roku 2016 i 2017 będą stanowiły ciasną parę. Szkoda tylko, że między nimi jest aż tak duża różnica jasności, co czyni te spotkanie nie aż tak atrakcyjne, jak mogłoby być, gdy by Mars spotkał się z którąś z planet, łatwo widocznych gołym okiem. Ostatnia planeta Układu Słonecznego świeci blaskiem +7,9 magnitudo, zaś Mars – z jasnością +0.9 wielkości gwiazdowej, przy tarczy wielkości 6″. Czerwona Planeta porusza się po niebie niewiele wolniej od Wenus, w tempie ponad 40’/dobę i choć na początku tygodnia dzieliło go od Neptuna ponad 4°, to do niedzieli 1 stycznia dystans ten zostanie prawie całkowicie zniwelowany. W piątek 30 grudnia Marsowi do Neptuna braknie 61 minut kątowych, dobę później będzie to już tylko 28′, zaś jeszcze kolejną dobę później Mars znajdzie się już po drugiej stronie Neptuna, w odległości 18′ od niego. 1 stycznia za dnia, niestety gdy u nas Mars z Neptunem będą pod widnokręgiem, Czerwona Planeta minie Neptuna w odległości 74″, co będzie można obserwować z basenu Oceanu Spokojnego, np. na Hawajach obie planety będą świeciły wtedy ponad 20° nad widnokręgiem (tam będzie jeszcze stary rok).
Na koniec należy wspomnieć o komecie 45/P Honda-Mrkos-Pajduszakowa, wędrującą, tak jak Wenus, przez gwiazdozbiór Koziorożca. W połowie lutego, gdy przeniesie się ona na niebo poranne, zbliży się do Ziemi na 0,08 AU, czyli 12 milionów km i może wtedy osiągnąć jasność +6 magnitudo. Obecnie kometa świeci blaskiem +7,5 wielkości gwiazdowej i jest widoczna dość słabo, ponieważ żeby ją dostrzec, trzeba poczekać aż się odpowiednio ściemni. A na początku nocy astronomicznej, czyli około godziny 17:30 kometa znajduje się na wysokości mniej więcej 5°, prawie dokładnie nad punktem SW widnokręgu i zachodzi niecałą godzinę później. Do odszukania komety można wykorzystać planetę Wenus oraz Księżyc. Druga planeta od Słońca zajmuje pozycję około 15° na północny wschód od komety 45/P, natomiast Księżyc w sobotę 31 grudnia znajdzie się niecałe 6° na lewo od niej (mając ją na godzinie 9), zaś dobę później będzie świecił 8° od komety, mając ja na godzinie 5.

W pierwszej połowie nocy można jeszcze obserwować planetę Uran i planetę karłowatą (1) Ceres. W czwartek 29 grudnia Uran zmieni kierunek swojego ruchu z wstecznego na prosty, co – jak zawsze w przypadku planet zewnętrznych – oznacza, że jego najlepszy okres widoczności w tym sezonie obserwacyjnym właśnie dobiega końca. Uran zakręci 35 minut kątowych na wschód od gwiazdy ζ Psc, której jasność obserwowana wynosi +5,2 magnitudo, zatem jest ona o ponad 0,5 magnitudo jaśniejsza od siódmej planety Układu Słonecznego, gdyż jej obecna jasność to +5,8 magnitudo. Najwyżej nad widnokręgiem i najlepiej widoczna planeta jest widoczna około godziny 18:30.
Nieco ponad 7° na południowy wschód Urana swoją pętlę na niebie kreśli planeta karłowata (1) Ceres. Przebywa ona na tle konstelacji Wieloryba, lecz wkrótce przejdzie konstelacji Ryb. Niestety nie zbliży się do Urana bardziej, niż na obecne 7°, ponieważ przesuwa się po niebie znacznie szybciej od Urana i kieruje się na północny wschód. W tym tygodniu Ceres świeci blaskiem +7,6 wielkości gwiazdowej.
Dokładna mapka nieba z trajektorią Urana i Ceres do końca tego roku, wykonana w programie Nocny Obserwator, jest do pobrania tutaj.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... 2016-roku/


Załączniki:
Autor.jpg
Autor.jpg [ 8.08 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku.jpg [ 76.01 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku2.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku2.jpg [ 90.7 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku3.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku3.jpg [ 74.33 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku4.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku4.jpg [ 75.59 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku5.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku5.jpg [ 75.02 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku6.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku6.jpg [ 94.12 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku7.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku7.jpg [ 89.07 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku8.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku8.jpg [ 89.58 KiB | Przeglądane 5214 razy ]
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku9.jpg
Niebo w ostatnim tygodniu 2016 roku9.jpg [ 89.32 KiB | Przeglądane 5214 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: wtorek, 27 grudnia 2016, 10:04 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Vera Rubin nie żyje. Była pionierką badań nad ciemną materią

2016-12-27

Amerykańska astronom Vera Rubin, znana ze swych badań nad ciemną materią, zmarła w wieku 88 lat. Informację o śmierci badaczki przekazał jej syn, Allan Rubin.


Amerykańska badaczka, wymieniana w 2015 roku jako faworytka do Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, była w szczególności znana ze swych badań nad ciemną materią.

Pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia Rubin analizując prędkości rotacji gwiazd w pobliskich galaktykach zauważyła, że gwiazdy leżące dalej od środka masy danej galaktyki nie krążą wolniej niż gwiazdy leżące w centrum, jakby to wynikało z praw fizyki. Za to zjawisko, jej zdaniem, mogła być odpowiedzialna ciemna materia, nie wysyłająca światła, niewidoczna ani w promieniowaniu rentgenowskim, ani radiowym ani żadnym innym. Koncepcja Rubin była rewolucyjna i wówczas odrzucana przez wielu naukowców.

Interesowała się astronomią od dzieciństwa
Osiągnięcia naukowe zapewniły Rubin wiele zaszczytów i wyróżnień - zauważa Associated Press. Jako druga kobieta astronom została członkiem National Academy of Sciences (NAS), amerykańskiej instytucji naukowej, której członkowie wybierani są na podstawie ich osiągnięć badawczych i dorobku naukowego. W 1993 roku prezydent Bill Clinton przyznał jej medal za "nowatorskie programy naukowe z zakresu kosmologii obserwacyjnej".

Rubin interesowała się astronomią od dzieciństwa. W rozwijaniu tej pasji szczególną rolę odegrał jej ojciec Philip Cooper, który pomógł jej m.in. zbudować teleskop i zabierał ją na spotkania astronomów amatorów.

W 1948 roku Rubin ukończyła Vassar College i podjęła studia na Cornell University. Stopień doktora uzyskała w 1954 roku na Georgetown University. W czasie swej kariery naukowej Rubin zbadała ponad 200 galaktyk.

(mn)

http://www.rmf24.pl/nauka/news-vera-rub ... Id,2328600


Załączniki:
Bez tytułu.jpg
Bez tytułu.jpg [ 79.44 KiB | Przeglądane 5213 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: wtorek, 27 grudnia 2016, 18:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Chiny planują lądowanie na niewidocznej stronie Księżyca i na Marsie przed 2020
Radosław Kosarzycki dnia 27/12/2016
W dniu wczorajszym Chiny poinformowały, że planują przyspieszenie rozwoju swojego sektora kosmicznego ogłaszając przy okazji plany miękkiego lądowania na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca w okolicach 2018 roku i plany wysłania pierwszej chińskiej sondy marsjańskiej przed 2020 rokiem.
„Badanie przestrzeni kosmicznej, rozwój przemysłu kosmicznego i dążenia, aby Chiny stały się potęgą kosmiczną – to cel do którego dążymy bez wytchnienia,” napisano w dokumentach opisujących strategię chińskich badań kosmicznych na nadchodzące pięć lat.
Dokumenty opublikowane przez centrum informacyjne chińskiego rządu wskazuje na rosnące ambicje i tak szybko rozwijającego się chińskiego programu kosmicznego. Choć w dokumentach nie znajdziemy bezpośredniej o tym wzmianki to statecznym celem programu kosmicznego jest lądowanie tajkonautów na Księżycu.
Rosja i USA mogą pochwalić się większym doświadczeniem w zakresie załogowych lotów kosmicznych, ale realizowany przez wojsko chiński program kosmiczny postępuje równie szybko.
Odkąd Chiny zrealizowały pierwszy kosmiczny lot załogowy w 2003 roku udało się już przeprowadzić spacer kosmiczny i wylądować łazikiem na Księżycu w 2013 roku – co było pierwszym miękkim lądowaniem jakiegokolwiek sprzętu na powierzchni Księżyca od lat siedemdziesiątych.
W ubiegłym miesiącu dwóch astronautów powróciło z trwającego miesiąc pobytu na pokładzie chińskiej, eksperymentalnej stacji kosmicznej Tiangong 2 – była to szósta i najdłuższa jak dotąd chińska misja załogowa. W pełni funkcjonalna i stale zamieszkana stacja kosmiczna zgodnie z planem ma rozpocząć pracę w najbliższych sześciu latach.
Oprócz tego Chiny planują wysłanie przed 2020 rokiem swojej pierwszej sondy marsjańskiej, której zadaniem byłoby zbadanie i przywiezienie na Ziemię próbek z Czerwonej Planety. W dłuższej perspektywie planowane jest badanie Jowisza i „prowadzenie badań w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o pochodzenie i ewolucję Układu Słonecznego.”
Źródło: AP
Tagi: Chiński program kosmiczny, Księżyc, misje marsjańskie, Tiangong 2
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/27/ch ... rzed-2020/


Załączniki:
Chiny planują lądowanie na niewidocznej stronie Księżyca i na Marsie przed 2020.jpg
Chiny planują lądowanie na niewidocznej stronie Księżyca i na Marsie przed 2020.jpg [ 192.45 KiB | Przeglądane 5207 razy ]
Chiny planują lądowanie na niewidocznej stronie Księżyca i na Marsie przed 2020 2.jpg
Chiny planują lądowanie na niewidocznej stronie Księżyca i na Marsie przed 2020 2.jpg [ 155.4 KiB | Przeglądane 5207 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: wtorek, 27 grudnia 2016, 18:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Puls Kosmosu AD 2016 w liczbach
Radosław Kosarzycki dnia 27/12/2016
Podsumowania najlepiej przedstawić liczbowo, więc tak też zrobię.
Jak widać na powyższej grafice, na 5 dni przed końcem roku:
– PK odwiedziło 235 857 unikalnych użytkowników,
– strona została wyświetlona 993 008 razy,
Szczerze mówiąc – mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu uzupełnimy brakujące 7000 wyświetleń i zamkniemy rok okrągłym milionem. Co Wy na to?
Liczba polubień naszego profilu:
– na Facebooku: 13 628,
– na Twitterze: 321,
– na Instagramie: 948,
– na YouTube: 222.
W 2016 roku w ramach działalności popularyzatorskiej:
– na Pulsie Kosmosu pojawiło się 930 artykułów (z czego o ironio najwięcej (118) w lutym) o łącznej objętości 1237 stron czystego tekstu!,
– pojawiły się 3 pierwsze odcinki naszego podcastu odsłuchane 3384 razy na portalu Soundcloud, 3186 razy na YouTube – wciąż zastanawiamy się jak poprawić jakość dźwięku,
– w ramach portalu Patronite.pl otrzymałem od Was łącznie 3205 PLN za co Wam serdecznie dziękuję. Często, w chwilach zwątpienia to właśnie Wasze zaangażowanie finansowe nie pozwalało mi poddać się i nacisnąć przycisk „Usuń stronę”.
Co nas czeka w 2017 roku?
Pomysłów wciąż jest wiele, niektóre z nich zupełnie pokręcone, niektóre nieco mniej – niestety, wszystko zależy od dostępnych środków. Jeżeli finanse nie będą przeszkodą:
– dobrej jakości podcast będzie pojawiał się co 2 tygodnie,
– kanał YouTube wzbogaci się o serwis informacyjny z podsumowaniem tygodnia,
– być może będzie się pojawiało więcej nieplanowanych video z komentarzem na facebooku czy na periscope.tv,
– pojawię się z wykładami popularyzatorskimi w kilku szkołach,
– a może nawet Puls Kosmosu z osobistego bloga przepoczwarzy się w jakąś formę prawną,
– kilka innych pomysłów jeszcze istnieje, ale jak na razie nie chcę wyskakiwać przed szereg.
Do tego wszystkiego potrzeba jednak dużo czasu i sporo środków, dlatego ponownie zachęcam Was do rozważenia patronatu nad portalem Puls Kosmosu – bez Was Puls Kosmosu prędzej czy później zniknie z polskiego internetu.
13 lutego 2017 roku miną już 2 lata odkąd zacząłem Was informować o tym co się dzieje w przestrzeni kosmicznej. Rocznica już wkrótce.
Jeszcze raz dziękuję Wam za dotychczasowe wsparcie i życzę wielu ekscytacji nowymi odkryciami astronomicznymi w nadchodzącym 2017 roku. Mam nadzieję, że będę mógł je dla Was relacjonować!
Radek Kosarzycki
Poznań, 27.12.2016
Tagi: blog, patronite.pl, puls kosmosu patronat, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/27/pu ... -liczbach/


Załączniki:
Puls Kosmosu AD 2016 w liczbach.jpg
Puls Kosmosu AD 2016 w liczbach.jpg [ 68.43 KiB | Przeglądane 5207 razy ]
Puls Kosmosu AD 2016 w liczbach2.jpg
Puls Kosmosu AD 2016 w liczbach2.jpg [ 106.04 KiB | Przeglądane 5207 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: środa, 28 grudnia 2016, 09:30 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Kolejne testy NASA nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba
Wysłane przez tuznik w 2016-12-26

Inżynierowie z NASA diagnozują źródło anormalnych odczytów, wykrytych podczas prowadzenia niedawnych prób oscylacji wrażliwej optyki oraz nad czujnikami znajdującymi się w sercu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.

Centrum testowe znajduje się w Goddard Space Flight Center w Maryland, gdzie technicy i inżynierowie spędzili ostatnie kilka lat, łącząc ze sobą 18 złotych powlekanych beryle segmentów zwierciadła teleskopu wraz z całym montażem JWST. Podczas przeprowadzonych testów z 3 grudnia, akcelerometry dołączone do teleskopu wykryły nietypowe odczyty w danych.

Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA stwierdziła, że: "dalsze badania w celu zidentyfikowania źródła anomalii są wciąż prowadzone. Zespół inżynierów do zbadania anomalii dokonał już licznych i szczegółowych oględzin teleskopu Webba i nie znalazł żadnych widocznych śladów jego uszkodzeń."

Jak powiedziała NASA, inżynierowie także przeprowadzili testy niskiego poziomu wibracji sprzętu do pomiaru jego reakcji, i porównali otrzymane wyniki z danymi uzyskanymi przed anomalią. Komponent, który poddawany jest testom oscylacjom nazywa się OTIS, a obejmuje on zwierciadła optyczne wraz z modułami nauki zawierającymi aż cztery główne instrumenty teleskopu JWST.

Już niedługo NASA planuje zakończyć testy akustyczne oraz wibracyjne na teleskopie znajdującym się obecnie w Goddard. Oba rodzaje przeprowadzanych testów mają zapewnić przede wszystkim wytrzymałość wszystkich struktur, detektorów oraz luster podczas planowanych warunków startu.

W przyszłym roku teleskop zostanie przetransportowany do Johnson Space Center NASA w Houston, gdzie rdzeń teleskopu przejdzie przez szereg prób termicznych oraz próżniowych, które poddadzą go ekstremalnym temperaturom, z którymi na pewno będzie musiał zmierzyć się w przestrzeni kosmicznej.

Oczekuje się, że misja NASA ma kosztować około 8,8 mld USD, lecz sama rakieta Ariane 5, która ma pchnąć teleskop JWST w górę niestety zwiększy również i całkowite koszty projektu do kwoty 10 mld USD.

Źródło: astronomynow.com

Opracował:
Adam Tużnik

Więcej informacji:
Engineers examine unexpected readings from JWST shake test

Na ilustracji:
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który składa się z 18 segmentów. Źródło: NASA / Goddard Space Flight Center
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kol ... -2747.html


Załączniki:
Kolejne testy NASA nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba.jpg
Kolejne testy NASA nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba.jpg [ 128.5 KiB | Przeglądane 5205 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: środa, 28 grudnia 2016, 09:32 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Marsjański krater Gale mógł sprzyjać rozwojowi życia
Wysłane przez tuznik w 2016-12-27

Naukowcy odpowiedzialni za misję łazika Mars Curiosity opublikowali niedawno wyniki prowadzonych przez siebie badań nad marsjańskim kraterem Gale. Wyniki omówiono na dorocznym jesiennym spotkaniu American Geophysical Union w San Francisco (13 grudnia 2016 r.).

Odsłonięte warstwy mineralne, które przemierza łazik na Mount Sharp, oferują wgląd w historię geologiczną tego terenu, dzięki czemu możemy się dowiedzieć, jak globalne warunki środowiskowe mogły ulec zmianie na Marsie w przeciągu ostatnich milionów lat.

Krater Gale jest najniższym punktem w obrębie tysięcy kilometrów, rozciągających się we wszystkich kierunkach, a sami naukowcy twierdzą, że kiedyś wody spłynęły tam do jeziora, a także mogła ona nawet sączyć się pod powierzchnią. Jak dotąd nie znaleziono oznak żadnego życia bakteryjnego lub w innych prostych postaciach, ale jeśli na Marsie występowały kiedyś organizmy żywe, to miejsce byłoby prawdopodobnie jednym z najbardziej nadających się do rozwoju życia na Czerwonej Planecie.

Po przejechaniu 15 kilometrów od swojego dotychczasowego miejsca lądowania, łazik Curiosity wkroczył w kluczową część swojej misji i wiercąc co 25 metrów w mułowcach, podróżował w górę, aby stopniowo przewędrować do młodszych warstw, analizując jednocześnie zawartości spękanych skał.

"Można by pomyśleć, że mułowce są mało interesujące, ale zdecydowanie tak nie jest", uważa zastępca kierownika naukowego projektu Curiosity, Joy Crisp z NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie.

Jedną ze wskazówek dotyczących zmieniających się warunków jest rodzaj tlenku żelaza, który jest obecny w skałach. Niższe warstwy dawnych skał wydają się być bardziej zdominowane przez magnetyty mineralne, co wskazywałoby na mniejsze wpływy atmosfery na środowisko. Tymczasem górne warstwy skał wykazują większą zawartość utleniającego hematytu, który może być oznaką reaktywności chemicznej, wskazującej na bardziej kwaśne środowisko.

Łazik Curiosity wykrył również pierwiastek bor ( po raz pierwszy na Marsie) w obrębie żył mineralnych, które składają się głównie z siarczanu wapnia. Na Ziemi bor, a raczej pewna jego forma, jest elementem występującym podczas tworzenia się RNA. Zwykle znajduje się go w suchych miejscach, takich jak w Death Valley National Park w Kalifornii.

Naukowcy zaprezentowali również krótką aktualizację informacji dotyczącą samego Curiosity. Łazik nadal działa, mimo że ma do czynienia z kilkoma usterkami, w tym z problemem dotyczącym silnika odpowiedzialnego za poprawne działanie wiertła (elementu odpowiedzialnego za przenoszenie wiertarki w górę i w dół podczas badania skał). Naukowcy są aktualnie na etapie rozwiązywania tego problemu. Mają jednak nadzieję, że uda im się utrzymać zdolność łazika do wiercenia, choć on sam już dawno przekroczył swoją dwuletnią misję nominalną, która rozpoczęła się w 2012 roku.

Źródło: space.com

Opracował:
Adam Tużnik

Więcej informacji:
A Promising Spot for Life on Mars

Na ilustracji:
Głównym celem misji Mars Curiosity jest ustalenie, czy teren wokół krateru Gale jest przyjaznym środowiskiem dla rozwoju mikrobów. Źródło: NASA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/obi ... -2748.html


Załączniki:
Marsjański krater Gale mógł sprzyjać rozwojowi życia.jpg
Marsjański krater Gale mógł sprzyjać rozwojowi życia.jpg [ 250 KiB | Przeglądane 5205 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: środa, 28 grudnia 2016, 09:34 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
Czytelnicy wybrali najlepszą okładkę "Uranii" w roku 2016
Wysłane przez czart w 2016-12-28

Zakończył się plebiscyt na najlepszą okładkę czasopisma "Urania - Postępy Astronomii" z numerów wydanych w roku 2016. Wśród osób, które wzięły udział w głosowaniu, rozlosowaliśmy dziesięć nagród niespodzianek.

Czytelnikom najbardziej spodobała się okładka numeru 5/2016, na której wykorzystano fragment wizualizacji powierzchni planety pozasłonecznej Proxima b. Okładka uzyskała 28,6% głosów.

Na drugim miejscu okładka numeru 3/2016 z przejściem Merkurego na tle tarczy słonecznej (24,1% głosów), a na trzecim okładka zdobiąca numer 2/2016 z wizualizacją fal grawitacyjnych (20,8% głosów). Zdecydowanie najmniejsze uznanie wzbudziła okładka numeru 4/2016 ze zdjęciem obłoków srebrzystych.

Pełne wyniki głosowania:
1/2016 - 8,6%
2/2016 - 20,8%
3/2016 - 24,1%
4/2016 - 4,1%
5/2016 - 28,6%
6/2016 - 13,9%
W zabawie wzięło udział 268 osób, w tym 245 zgłoszeń spełniało warunki regulaminu konkursu. Rozlosowaliśmy dziesięć nagród niespodzianek w postaci zestawów (wartość jednego zestawu to 65 zł) zawierających:
• czapkę "Astronarium" z czerwoną lampką
• kalendarzyk kieszonkowy "Uranii" na rok 2017
• bibliofilski numer "Uranii" 1/2003

Nagrody otrzymają:
• Renata Baranowska
• Daniel Breś
• Kamil Bubic
• Ireneusz Domeracki
• Patrycja Filipowicz
• Agata Łobacz
• Anetta Rost
• Justyna Rybicka
• Kazimiera Staszyńska
• Martyna Wójcicka

Dziękujemy za udział w głosowaniu i zachęcamy do startowania w kolejnych konkursach organizowanych przez portal i czasopismo "Urania - Postępy Astronomii".
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/czy ... -2749.html


Załączniki:
Czytelnicy wybrali najlepszą okładkę Uranii.jpg
Czytelnicy wybrali najlepszą okładkę Uranii.jpg [ 180.87 KiB | Przeglądane 5205 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Grudzień 2016
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2016, 11:18 
Offline
SuperUser
SuperUser
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 14:22
Posty: 7979
Lokalizacja: Przysietnica: PTMA Warszawa.
2016 - podsumowanie odkryć w astronautyce
Wysłane przez grabianski w 2016-12-28

Kończy się 2016 rok. Nowy rok kalendarzowy to częsta okazja do różnych podsumowań. Czas też na podsumowanie osiągnięć astronautyki. 2016 rok obfitował w tak dużo naukowych sukcesów z dziedziny badań ciał niebieskich, że nie sposób wyczerpująco je wszystkie opisać. Poniżej subiektywna lista dziesięciu najważniejszych sfer badań, które przyniosły najciekawsze odkrycia i przysporzyły nowych pytań, na które odpowiedzi postaramy się znaleźć w 2017 roku.
Kolejny rok badań wokół Marsa

Większość uwagi w tym roku wokół badań marsjańskich skupiła się na europejsko-rosyjskiej misji ExoMars. Statek wystartował na pokładzie rosyjskiej rakiety Proton-M w marcu mijającego roku. ExoMars jest programem składającym się z dwóch etapów: orbitera TGO (Trace Gas Orbiter) wraz z demonstratorem technologii lądowania Schiaparelli oraz lądownikiem naukowym z łazikiem, które mają wystartować w drugiej fazie misji, w 2018 roku.

Misja udała się połowicznie – po siedmiu miesiącach podróży orbiter TGO wszedł poprawnie na orbitę wokół Czerwonej Planety, jednak lądownik Schiaparelli przedwcześnie wyłączył swój silnik i roztrzaskał się na powierzchni.

Celami naukowymi misji TGO jest wykonanie mapy atmosfery planety, ze szczególnym uwzględnieniem metanu i innych gazów śladowych, które mogłyby dowodzić możliwej aktywności biologicznej na Marsie. Oprócz tego statek powiększy marsjańską sieć komunikacyjną, w którego skład wchodzą obecnie orbitery MRO oraz Mars Express.

Europejska Agencja Kosmiczna świętuje 13 lat badań geologicznych Marsa przez swoją sondę Mars Express. Co roku przychodzą od sondy dane, na podstawie których dokonuje się ciekawych odkryć. W maju 2016 roku potwierdzono obserwację przez sondę, na żywo chmur jonosferycznych, które do tej pory były zaobserwowane jedynie z Ziemi.

Chmury na wysokości 250 km to niespotykane zjawisko i do tej pory nie zostało zaobserwowane przez żaden z orbiterów marsjańskich. Mars Express spojrzał w 2012 roku na interakcje wiatru słonecznego z górną warstwą atmosfery Marsa. Okazało się, że wyrzut masy koronalnej ze Słońca uderzył w atmosferę marsjańską w tym samym miejscu i czasie, w którym pojawiła się ta niezwykła chmura.

Korelacja między wyrzutem masy ze Słońca a powstaniem chmur nie oznacza jednak, że wyrzuty koronalne są na pewno przyczyną występowania tego zjawiska. Po raz pierwszy naukowcy mieli jednak okazję zbadać takie powiązania z pozycji orbity wokół Czerwonej Planety.

Misja Mars Express została przedłużona do 2018 roku. W ciągu tego roku działania poprawiła ona nasze rozumienie wielu zjawisk geologicznych: zaobserwowano ślady prehistorycznej powodzi na Marsie, napięć tektonicznych oraz glejzerów sprzed kilkuset milionów lat.

Pierwsze wyniki naukowe spłynęły także z misji Indyjskiej Agencji Kosmicznej ISRO – MOM (Mars Orbiter Mission). Indyjski orbiter jest demonstratorem technologicznym dla przyszłej bardziej ambitnej misji. MOM jednak nie tylko demonstruje możliwości eksploracyjne Indii, ale również dokonuje badań naukowych marsjańskiej atmosfery i co jakiś czas publikuje fantastyczne zdjęcia powierzchni. Z okazji roku działania, zespół misji opublikował marsjański atlas podsumowujący najciekawsze obserwacje i fotografie: http://www.isro.gov.in/sites/default/fi ... -mars-o....

Amerykańska misja MRO już od 10 lat bada z powodzeniem Marsa. W tym roku dokonała szeregu obserwacji z czego najciekawszymi były: odkrycie masywnych ilości lodu wodnego pod powierzchnią Utopia Planitia, bezpośrednie powiązanie temperatury atmosfery z trzema typami burz piaskowych występujących po sobie w sezonie letnim na południowej półkuli Marsa.

W podsumowaniu rocznym badań Marsa nie można pominąć sondy MAVEN – skupionej całkowicie na badaniu atmosfery Czerwonej Planety. Był to drugi rok działania tego satelity. W jego trakcie sonda wysłała cenne dane opisujące pole magnetyczne planety, pole grawitacyjne oraz dane z ucieczki wody z atmosfery Marsa. Naukowa faza misji potrwa do końca 2018 roku. Następnie MAVEN przejmie rolę przekaźnika telekomunikacyjnego do co najmniej 2024 roku.

Nie sposób wymienić w podsumowaniu wszystkich odkryć i rezultatów badań sond marsjańskich. Dość powiedzieć, że nie wspomniano słowem o wciąż funkcjonującym orbiterze Mars Oddysey, który startował z Ziemi 15 lat temu. W osobnym rozdziale opisujemy działania dwóch aktywnych łazików marsjańskich.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Co dalej z misją ExoMars
• ExoMars - błąd oprogramowania przyczyną rozbicia łazika

• Mroźne marsjańskie doliny
• MRO już od 10 lat bada Marsa

Pluton – badania miliardy kilometrów od Ziemi

W październiku 2016 roku New Horizons przesłał ostatnie bity danych, które trzymał w pamięci cyfrowej od przelotu w pobliżu Plutona w lipcu 2015 roku.

W mijającym roku New Horizons przesyłał dane, które doprowadziły do wielu ciekawych odkryć i sprawiły, że Pluton jest światem o wiele ciekawszym i tajemniczym niż się spodziewano.

Danych z ubiegłorocznego przelotu było tak dużo, że ich wysłanie zajęło sondzie 15 miesięcy. Ostatnie informacje spłynęły dokładnie 25 października. Minie jeszcze dużo czasu zanim wszystkie wykonane naukowe obserwacje zostaną przeanalizowane, jednak w tym roku dużo już na temat Plutona zostało powiedziane.

Pierwsze dane poddane analizie w 2016 roku dotyczyły formacji czerwonego materiału na dnach kraterów Plutona pochodzącego z reakcji metanu i azotu w atmosferze. Ciekawym spostrzeżeniem była lokalizacja tego materiału w kanałach i kraterach, co wskazuje, że grube warstwy musiały się jakoś tam przemieścić. Obecnie o transport materiału podejrzewa się lodowe podłoże albo wiatr.

Oprócz tego udało się w styczniu pozyskać obrazy z rejonu Sputnik Planum. Okazało się, że na jego powierzchni występują bloki zamarzniętej wody dryfującej nad zestalonym azotem. Zbadano także blokową strukturę równiny. Wyraźna komórkowa budowa jest zapewne wynikiem konwekcji termalnej lodu azotowego.

Okazało się także, że znajdująca się na południowej półkuli góra Wright Mons ma bardzo świeżą geologicznie powierzchnię. Wniosek płynie z tego taki, że prawdopodobnie w niedalekiej geologicznej przeszłości góra ta była aktywnym kriowulkanem. Musi to zostać jeszcze potwierdzone, jednak wszystko na to wskazuje, że mamy do czynienia z największym odkrytym wulkanem w zewnętrznym Układzie Słonecznym.

Wszystkie prowadzone obserwacje wyraźnie pokazują, że na Plutonie jest więcej lodu niż się spodziewano.

W pierwszych miesiącach 2016 roku na Ziemię przybyły także dane z obserwacji księzyca Plutona Charona. Powierzchnia Charona jest tak poprzecinana tektonicznie, że jest pewne iż musiał on kiedyś posiadać ocean pod swoją powierzchnią, który następnie zamarzł, zwiększył objętość i utworzył wielkoskalowe uskoki. Z danych pozyskanych jeszcze w 2015 roku wynikało, że zewnętrzna warstwa Charona składa się z zamarzniętej wody, teraz jednak wzbogaciliśmy się o informacje, że kiedyś księżyc ten (na skutek rozpadów promieniotwórczych i ciepła wewnętrznego) mógł stopić ten lód, tworząc w ten sposób ocean pod swoją powierzchnią.

W marcu odkryto czapy stałego metanu na czubkach gór na południowej półkuli Plutona. W innym natomiast rejonie doszukano się procesów sublimacyjnych metanu na wielką skalę. Kolejne fotografie potwierdziły fakt, że niegdyś, być może miliardy lat temu po powierzchni planety karłowatej płynęły ciekłe substancje.

Kwiecień upłynął pod znakiem badań pęknięć na powierzchni Plutona oraz pozyskania dokładniejszych informacji dotyczących azotowej atmosfery.

W maju zbadano interakcje wiatru słonecznego i atmosfery Plutona. Okazuje się, że Pluton zachowuje się pod tym względem nie do końca jak planety, ale też nie całkiem jak komety. Takie „hybrydowe” zachowanie jest wyjątkowe w całym Układzie Słonecznym.

Również w maju zaobserwowano dokładnie pionową strukturę atmosfery Plutona. Struktura ta wydaje się wyjątkowo ciągła na całym obszarze planety karłowatej. Udział azotu, metanu i węglowodorów jest podobna w wielu lokalizacjach. Współczynnik ucieczki azotu z atmosfery okazał się 1000 razy mniejszy niż przewidywano przed przelotem sondy.

W miesiącach letnich, przysyłane dane nie przestały zaskakiwać pod względem różnorodności powierzchni Plutona. Po raz kolejny przyjrzano się dokładnie rejonowi Sputnik Planum i konwekcyjnym komórkom z azotowego lodu. Wiek tych aktywnych geologicznie struktur oceniono na 500 000 lat. Sputnik Planum jest według wielu naukowców słusznie uznawany za jedno z najważniejszych i najbardziej spektakularnych odkryć w dziedzinie eksploracji planetarnej. Dalsze badania rejonu Sputnik Planum doprowadziły do zmiany jego nazwy na Sputnik Planitia – bardziej oddającej geograficzne cechy tego terenu. Okazało się także, że do stworzenia tego rejonu niepotrzebne było uderzenie obiektu z Pasa Kuipera.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Niebieska atmosfera Plutona w podczerwieni
• Nowe zdjęcia pokrytych śniegiem szczytów na Plutonie
• Procesy konwekcji odnawiają powierzchnię Plutona
• Różnorodność powierzchni Plutona na krawędzi ciemności
• Ostatnie bajty danych z sondy New Horizons
• Niezbadane głębiny Plutona

Początek badań Jowisza przez Juno

5 lipca 2016 roku do Jowisza doleciała sonda Juno rozpoczynając kolejny rozdział fascynujących badań obiektów odległego Zewnętrznego Układu Słonecznego.

Po pierwszym sukcesie związanym z udanym wprowadzeniem statku na eliptyczną orbitę o okresie obiegu prawie dwóch miesięcy nastąpiła seria niepowodzeń. Juno miał początkowo wykonać dwie takie wstępne orbity, a następnie 19 października miał odpalić swój główny silnik obniżając się do orbity naukowej o okresie obiegu 14 dni.

Niestety, kilka dni przed planowanym manewrem, kontrola naziemna wykryła problem szybkości działania dwóch zaworów systemu napędowego sondy. Od tej pory sukcesywnie kolejne potencjalne terminy manewru zmniejszenia orbity mijają i na razie nie wiadomo, czy i kiedy sonda miałaby zmienić orbitę. Kolejna okazja przypadnie w lutym 2017 roku.

Co ciekawe, ta, teoretycznie wstępna orbita jest tak skonstruowana, że momenty bliskiego przelotu nad Jowiszem umożliwiają takiej samej jakości badania planety. Odstępy jednak pomiędzy kolejnymi przelotami są 4 razy dłuższe, co w trudnym środowisku promieniowania jest dla sondy zabójcze.

Przez wejście sondy w tryb awaryjny, dopiero 11 grudnia nastąpił pierwszy, w pełni naukowy bliski przelot przez peryjowium (punkt najbliżej Jowisza na orbicie). Jakby tego było mało, ważny instrument Juno – JIRAM nie działał podczas przelotu z powodu aktualizacji oprogramowania.

Miejmy nadzieję, że przyszły rok będzie dla sondy łaskawszy i zrealizuje ona naukowe cele misji.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Sonda Juno dotarła do Jowisza

Niestrudzone łaziki marsjańskie

Po powierzchni Marsa swoją wędrówkę kontynuowały w 2016 roku dwa aktywne łaziki marsjańskie. Odkryły wiele nowych tajemnic na powierzchni Czerwonej Planety i potwierdziły wiele już istniejących teorii geologicznych.

Curiosity już od czterech lat bada zakątki krateru Gale’a i wznoszącej się pośrodku góry Aeolis Mons (Góry Sharpa). W pierwszych miesiącach mijającego roku łazik pokonał najtrudniejszy do tej pory teren – Naukluft Plateau – rejon podnóża góry.

Niewielki płaskowyż cechuje się podłożem skalnym zerodowanym od milionów lat przez wiatr. Urozmaicony teren wyżłobień i grzbietów skalnych oprócz wielkiej wartości geologicznej niesie ze sobą ryzyko uszkodzenia kół, które już i tak zostały mocno nadwyrężone.

Na szczęście wiosenna wędrówka łazika nie przyniosła żadnych uszkodzeń. W kwietniu minął drugi rok marsjański badań łazika. Możliwe było potwierdzenie zaobserwowanych przed rokiem zmian sezonowych na planecie. Udało się wyodrębnić charakterystyczne dla marsjańskich pór roku zmiany pogodowe od sporadycznych zdarzeń meteorologicznych. Wśród stałych obserwacji przez te dwa marsjańskie lata temperatury zmieniały się od pogody w lato (16 stopni C) do minimalnych temperatur podczas zimowych nocy (-100 stopni C).

Z innych ciekawych zmian sezonowych potwierdzonych w tym roku można wymienić bardzo wysokie zmiany ciśnienia atmosferycznego pomiędzy okresem letnim i zimowym (około 25%) oraz zmiany w przejrzystości atmosfery planety (zimą widoczność nawet 130 km, natomiast w lato, zmniejszała się w kraterze do jedynie 30 km).

Po opuszczeniu płaskowyżu łazik udał się do warstw górskich, gdzie wykonywał regularnie odwierty w wybranych przez naukowców skałach. W lipcu przez moment został dotknięty przez tryb awaryjny spowodowany drobnym defektem w oprogramowaniu. Wszystko jednak dobrze się skończyło i Curiosity wznowił wspinaczkę.

We wrześniu łazik eksplorował rejon Murray Buttes – dolnej warstwy góry Sharpa. Krajobrazy zerodowanego piaskowca odkrywają tajemnice zmian geologicznych w górze, zmienianej przez wody gruntowe i wiatr.

W grudniu miał nastąpić kolejny odwiert łazika, pojawił się niestety problem z mechanizmem i do tej pory nie udało się go rozwiązać. Curiosity wciąż dostarcza ważnych danych naukowych. Wysłał na Ziemię dowody, na to jak dawne jeziora i wilgotne środowisko zmieniło się miliardy lat temu tworząc bogate środowisko chemiczne, które mogło kiedyś zapewniać warunki dla mikrobiologicznego życia.

Wraz z wykonywaniem badań skał na coraz wyższych warstwach góry, łazik spogląda coraz bliżej teraźniejszości, poznając geologię krateru poruszając się do przodu w czasie od starszych do nowszych warstw, poznając wysoką dynamikę zmian minerałów budujących skały.

Łazik Opportunity miał działać przez około 90 dni. W tym roku mija 12 rok jego misji... Tej zimy poszczęściło mu się, wiatr marsjański tak dobrze wyczyścił panele, że łazik nie musiał odpoczywać schowany na dogodnym stoku, by łapać zimowe promienie słońca. Wygenerowana przez panele energia wystarczyła, by jeździć i wykonywać kolejne badania, również podczas zimowych miesięcy.

Na początku mijającego roku Opportunity badał skały w regionie Doliny Maraton. Później próbował wspiąć się do kolejnego celu badań, teren okazał się jednak zbyt śliski i zrezygnowano z tego. NASA przedłużyła oficjalnie misję łazika o dwa lata. Kolejnym celem, jest oddalony od obecnej lokacji o około kilometr, wąwóz długości 250 metrów, który mógł być stworzony przez płynącą tu kiedyś wodę.

Opportunity przebędzie cały wąwóz, a następnie uda się do samego spodu krateru Endeavour. Tam porówna znajdujące się skały i teren do tego co spotkał podczas swojej misji na zewnątrz krateru.

Czekamy więc na kolejne odkrycia niezmordowanego łazika, który już 50-krotnie przekroczył swój planowany czas działania.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Curiosity odkrywa osobliwy meteoryt na Marsie
• Curiosity przesyła zdjęcia zawietrznej strony wydmy Namib
• Curiosity: odkrycie ciekawych minerałów na Marsie

Badania Słońca podczas tranzytu Merkurego

Słońce to najpopularniejsze pod względem badań ciało Układu Słonecznego. Aż 10 sond jest dedykowanych aktualnie do badania wyłącznie naszej gwiazdy. Najważniejszych wydarzeniem słonecznym był w tym roku tranzyt Merkurego przez jego tarczę słoneczną, dał on wiele możliwości badawczych sondom wpatrującym się swymi przyrządami w Słońce.

Tranzyt wystąpił 19 maja i był obserwowany przez sondy SDO, Hinode oraz SOHO. Sonda SOHO zmierzyła podczas tranzytu oś obrotu słońca. SDO użył tranzytu do dokładnego ustawienia instrumentu na bazie względnego położenia Merkurego na tarczy słonecznej.

SDO dostarczył chyba najwięcej ciekawych wyników – wzbogacił nas o nową wiedzę dotyczącą fal słonecznych oraz temperatury korony słonecznej. W październiku ukazał się artykuł naukowy opisujący jak przy pomocy m.in. sondy SDO udało się prześledzić specyficzny rodzaj fali słonecznej wychodzącej z powierzchni Słońca w kierunku jego atmosfery. Po raz pierwszy udało się prześledzić drogę takiej fali przez poszczególne warstwy atmosfery Słońca.

Dzięki temu badaniu, poznaliśmy techniki obserwacji fal słonecznych w dolnej atmosferze Słońca i możemy powiązać jakąś rolę fal słonecznych w „podgrzewaniu” korony Słońca, która na przekór modelom jest wielokrotnie cieplejsza od znajdujących się pod nią warstw.

Zjawisko przechodzenia naładowanego elektrycznie materiału przez poszczególne warstwy słoneczne jest niezwykle skomplikowanym zjawiskiem i sposób w jaki te cząstki zmieniają atmosferę słoneczną, produkują równomierny wiatr słoneczny czy uczestniczą w tworzonych przez pole magnetyczne wybuchach słonecznych to najważniejsze pytania dotyczące Słońca, na które naukowcy przy użyciu sond próbują odpowiedzieć.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Tranzyt Merkurego - zdjęcia NASA
• Wkrótce tranzyt Merkurego - zjawisko roku!
• Sonda SDO świadkiem podwójnego zaćmienia

Księżyc przekręcił się miliardy lat temu

Amerykańska sonda LRO już siódmy rok okrążała naturalnego satelitę Ziemi. W marcu 2016 roku naukowcy ogłosili, że oś obrotu Księżyca zmieniła nachylenie o około 5 stopni 3 miliardy lat temu. Wnioski takie nasunęły się z obserwacji położenia lodu w kraterach na biegunach księżycowych.

To pierwszy taki fizyczny dowód tak dużych zmian orientacji Księżyca. Dane, które potwierdziły obserwację pochodziły także z innych misji: GRAIL oraz LCROSS.

Drugim istotnym odkryciem było wyjaśnienie zjawiska księżycowych „tatuaży” (zwanych w artykułach z ang. moon swirls). Są to jasne obiekty na Księżycu, wyglądające jak namalowane, dotychczas zostały zaobserwowane tylko na naszym naturalnym satelicie.

Udało się ustalić kilka faktów dotyczących tych dziwnych cech terenu – występują w miejscach lokalnego pola magnetycznego zachowanego w niektórych miejscach skorupy oraz są mniej podatne na wietrzenie przez wiatr słoneczny niż rejony w sąsiedztwie.

Obecnie przeważa teoria, że cząstki wiatru słonecznego pod wpływem lokalnych pól magnetycznych tworzą swojego rodzaju warstwę ochronną, która osłania przed nadlatującymi cząstkami wiatru słonecznego sprawiając, że procesy wietrzenia w tych miejscach mają mniejsze nasilenie i zostawiają takie białe ślady. Dane z sondy LRO zdają się to potwierdzać.

W październiku natomiast LRO przyniósł niemałą rewolucję w modelach opisujących bombardowanie Księżyca małymi meteoroidami. Okazuje się, że powierzchnia naszego naturalnego satelity jest uderzana znacznie częściej takimi obiektami niż sądzono. Porównując dane zdjęciowe misji policzono jak często powierzchnia Księżyca jest uderzana i jak zmienia się przez to warstwa regolitu.

Przed misją LRO sądzono, że zmiana 99% warstwy zewnętrznej Księżyca wywołana przez uderzenia zajmuje około 8 milionów lat. Dane z sondy wskazują, że okres ten to tylko 80 000 lat.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Wodę na Księżyc dostarczyły planetoidy, a nie komety
• Odkryto dwa geologicznie młode kratery na Księżycu
• LRO obniża orbitę wokół Księżyca

Ceres poznawany

Dawn to sonda, która w 2015 roku stała się pierwszym obiektem stworzonym przez człowieka, który wszedł na orbity dwóch ciał niebieskich. 6 marca 2015 roku zaczął orbitować planetę karłowatą Ceres, a wcześniej krążył wokół Vesty.

Dawn sprawił naukowcom wiele niespodzianek. Jedną z nich jest góra Ahuna Mons, która z bliska wygląda jak kopuła o stromych gładkich ścianach. Nie kształt jest tu jednak najbardziej fascynujący, a jasny materiał nierównomiernie rozłożony na jej zboczach.

Innym tajemniczym miejscem na planecie jest krater Occator. W jego wnętrzu uwagę zwracają jasne punkty. Dziś po wielu dokładnych badaniach wiemy, że w miejscach tych znajduje się bardzo wysoka koncentracja minerałów z grupy węglanów. Po raz pierwszy widzimy taką gęstość ich występowania poza Ziemią.

Sonda sfotografowała wiele więcej kraterów z niskiej wysokości. Minerały takie jak węglan sodu, znalezione w niektórych z nich wskazują, że w geologicznej przeszłości pod powierzchnią Ceres znajdowała się woda – minerały tego typu powstają w obecności wody. Jest bardzo prawdopodobne, że miliony lat temu na Ceres występowała aktywność hydrotermalna, która jest odpowiedzialna za występowanie minerałów chociażby w kraterze Occator.

W tej chwili trwa rozszerzona naukowa faza misji sondy. Dawn odpowiedziała na wiele pytań, wysłała prawie 70 000 zdjęć. Teraz naukowcy zastanawiać się będą dlaczego na planecie nie ma dużych kraterów – jakie procesy przez miliony lat ukryły je. Fascynujący świat tej niezwykłej planety karłowatej został dzięki tej misji odkryty, jednak postawił też wiele pytań, na które będziemy teraz szukać odpowiedzi.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Sonda Dawn od roku krąży wokół Ceres
• Nowe zdjęcia tejemniczych struktur na Ceres
• Nowe oblicze Ceres

Cassini – 19 lat po starcie

Misja Cassini powoli dobiega końca, ale rok 2016 obfitował w kolejne odkrycia jednej z najciekawszych obecnie misji międzyplanetarnych. Pierwszym ważnym wydarzeniem były obserwacje księżyca Saturna Enceladusa.

Obserwacje przed rokiem wskazały, że gdy Enceladus znalazł się w aposaturnium (punkcie najbardziej oddalonym od Saturna), ilość erupcji biegunowych – w szczególności lodu wzrosła trzykrotnie. W tym roku naukowcy chcieli się przekonać czy to samo dzieje się z wypluwanymi gazami.

Cassini był więc gotów pomierzyć ilość eruptowanego gazu przez swój spektrometr, kiedy to para wodna z erupcji przejdzie przez gwiazdę Epsilon Orionis. Okazało się, że zaobserwowano jedynie 20% wzrost aktywności. Dotychczas nie wyjaśniono tej rozbieżności.

W kwietniu naukowcy potwierdzili odkrycie z 2014 roku – istnienie morza ciekłego metanu w regionie Ligeia Mare na Tytanie. Przyniosło to z kolei ważne pytanie – skąd bierze się ten metan, jakie jest jego źródło?

Cassini odkryła oprócz tego w tym roku kaniony wypełnione ciekłymi węglowodorami – była to pierwsza bezpośrednia obserwacja dowodów na istnienie kanałów wypełnionych cieczą, tak głębokich kilkusetmetrowych, którymi usiany jest Tytan.

Po wymienionych wyżej badaniach Cassini zmodyfikował swoją orbitę, by zacząć obserwację pierścieni Saturna. Wykonał już kilka przelotów i dokładnych skanów składu tego majestatycznego obiektu. Pozostaje teraz czekać na spłynięcie i dogłębną analizę tych danych.

Misja Cassini dobiega niestety końca. We wrześniu 2017 roku sonda wejdzie w atmosferę Saturna przekazując możliwie największą ilość swoich ostatnich danych.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Cassini: ostatnie badania naukowe misji
• Tytan oczami Cassini
• Na Tytanie odkryto kaniony wypełnione ciekłym metanem
• Jedno z mórz na Tytanie zawiera sam metan

Pierwszy próbnik asteroidy wysłany

8 września 2016 roku rozpoczęła się historyczna misja NASA – OSIRIS-REx. Sonda poleci na asteroidę Bennu, dokładnie ją zbada i wróci z próbkami na Ziemię. Misja może zrewolucjonizować nasze postrzeganie historii powstawania i ewolucji Układu Słonecznego.

Przez rok będzie z pewnej odległości przyglądać się asteroidzie. Naukowcy w tym czasie wybiorą najbardziej dogodne miejsce do pobrania materiału. Następnie próbnik dotknie asteroidy i pobierze próbkę. W 2021 roku odleci w powrotną podróż na Ziemię.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• Sonda OSIRIS-REx i ślady życia na groźnej asteroidzie

Kepler i Hubble – misje teleskopów

W maju mijającego roku misja Kepler potwierdziła 1284 nowych planet – jeszcze nigdy, katalog egzoplanet nie powiększył się jednorazowo tak bardzo – zweryfikowane obiekty pochodziły z katalogu potencjalnych egzoplanet z lipca 2015 roku. Odkrycia podwoiły liczbę znanych egzoplanet.

Inne głośne odkrycie pochodzi z drugiego słynnego teleskopu NASA – teleskopu Hubble’a. Księżyc Jowisza Europa, który pod swoją powierzchnią kryje ocean wody – o objętości dwa razy większej niż ziemskie oceany, może także kryć życie. Hubble wykonał zdjęcia Europy, które zdają się uchwycać moment potężnej erupcji pary wodnej z jego wnętrza.

Wybrane artykuły z portalu Urania:
• NASA znalazła wodę tryskającą z Europy, księżyca Jowisza
• Misja Kepler odkryła ponad 1200 nowych planet pozasłonecznych

Więcej informacji podsumowujących 2016 rok w języku angielskim:
• Odkrycia w wewnętrznym Układzie Słonecznym
• Odkrycia łazików marsjańskich
• Odkrycia w zewnętrznym Układzie Słonecznym
• Odkrycia sondy New Horizons
• Podsumowanie NASA
Źródło: nasaspaceflight.com/NASA
Zdjęcie: Artystyczna koncepcja odkrytych przez teleskop Keplera planet pozasłonecznych. Źródło: NASA/W. Stenzel
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -2750.html


Załączniki:
2016 - podsumowanie odkryć w astronautyce.jpg
2016 - podsumowanie odkryć w astronautyce.jpg [ 129.76 KiB | Przeglądane 5200 razy ]

_________________
Wszechświat to wszystko, co mam i lubię.
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL