Tej nocy, 12/13 sierpnia wybrałem się pod Warszawę (ok 60 km jazdy) na równinę przy lasku, gdzie widok na niebo był 360 stopni po horyzont. Było na tyle ciemno, że swobodnie była widoczna Droga Mleczna. Od 22:10 rozpocząłem obserwacje. ok. 22:25 w ciągu trzech minut przeleciało 7 sztuk i zaraz potem jeszcze trzy. Już myślałem, że zaczyna się niezły wysyp, ale impet roju osłabł. Patrzyłem naniebo do 2-giej i naliczyliśmy w sumie ok. 70 sztuk. Cały czas robiłem zdjęcia i tym razem pofarciło mi się, że zarejestrowałem trzy ślady przelotów meteorów. Przy okazji dodam, że dużym utrudnieniem w obserwacjach była ... burza, która na horyzoncie co chwilę rozjaśniała niebo. Udało mi się także złapać w jednym kadrze jednego perseida wraz z ... błyskawicą.
...
Po obserwacji pojechałem do domu, potem występ w TV na żywo w Superstacji, a teraz jestem w pracy.
Pozdrawiam tych, którzy mogą sobie pospać.

Wiadomo STOLICA! Tam to i pogoda lepsza

A spytam nieskromnie, NAGRAŁ ktoś ten występ w Super stacji dla potomnych? Chętnie bym zobaczył, a rano to w pracy już byłem (a tu TV nie mam ) Może ktoś ma i wstawi na YT - proszę

Z perseidów, dwie marne sztuki i to ledwie, w chmurach

No patrz... taki kawałek ode mnie a całkowicie inne warunki. Następnym razem trzeba się zgadać na wspólne obserwacje.

Też byłem zaskoczony jak pisałeś o swoich obserwacjach ile to będzie 15-20km?

naliczyłem ich uwaga 300 to nie bajka tak było potem, gdy zgasły wszystkie światła