Księżycowa bomba masowego rażenia. Ostatnia kwadra w czerwcu 2017r.Jak ja to lubię. Po czterodniowym weekendzie na sam koniec spada ochłap - Księżyc 1 dzień i 14 godzin po trzeciej kwadrze. Nisko, pękatym brzuchem niemal ocierając się o horyzont i tępym sierpem rozdzierając splątane drzew gałęzie - pełznie taki płazim, błądzącym szuraniem. Upadły, unurzany w różowym zwiastunie dnia, czerwienią znaczy swój ślad jak zraniony ptak. A na dodatek Słońce pali mu już plecy, zabija resztki blasku, gorącym powiewem marszczy jeszcze bardziej i tak już pobrużdżony glob.
Nazywajcie pełnię nazwami wziętymi z tradycji ludowej - na określenie dzisiejszego widoku mam swoje równie dekadenckie eufemizmy: "na-co-mi-taki-on", "cherlawy-zaplątany", "po-zabawie-szura-w-trawie", "na-widoku-solą-w-oku". Niesprawiedliwie natura rozdzieliła wartości elewacji dla Srebrnego Globu, przydzielając w przyjaznej ludziom porze roku jej niskie wartości dla okolic trzeciej kwadry. Powtarzam: "na-co-mi-taki-on"? Bez przekonania zaczynałem więc sesję.
Refraktor achromatyczny TS 152/900, ASI 120M z filtrem Baader H-alpha 35nm, Barlow Celestron Ultima 2x (ekwiwalentnie F-2270 mm). EQ-ATM, AutoStakkert!2 (200/2000), Registax 6, mozaika: Microsoft ICE.
Pękaty rogal o świcie, 19 czerwca br. Jasno. Pastelowo. Bardziej naturalnym byłoby założenie ciemnych okularów niż fotografowanie struktur leżących na księżycowym terminatorze. Jednak pogrążam się w tej na pozór... syzyfowej pracy i po chwili wiem już, że ta sesja nie będzie porażką. Ilość endorfin jaka w tejże chwili wydzieliła się, mogłaby posłużyć do uszczęśliwienia wszystkich ludzi w promieniu dziesięciu kilometrów. Bomba E masowego rażenia zadowoleniem, eksplodowała w moim ciele.
Północny kraniec księżycowego sierpa, od krateru Hermite do Pythagoraza, a na południu do Montes Jura. Potocznie rzecz biorąc, spodziewamy się symetrii w oby końcach rogala, tymczasem - jak zobaczymy później - północny biegun jest "ubogim krewnym" przeciwległego końca. Mimo tej dysproporcji przyjemnie jest oglądać smuklejące z każdym dniem obie iglice, kiedy nabierają kontrastów i zamiast całych struktur pokazują tylko kreski świateł i cieni.
Załącznik:
xBiegun północny_19.06.2017r_03.54_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 449.82 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Już niedługo Zatoka Tęcz pogrąży się w czerni nocy. Skąpe światło na terminatorze "wzbudza falowanie" na Morzu Deszczów i wewnątrz zatoki, a Montes Jura (górzyste otoczenie Sinus Iridum) ciągle pławi się w pełnym blasku, kontrastując z grzebieniami cieni na zachodnim brzegu tęczowej zatoki. Nim górzysty teren "utopi się" na południu w wodach Imbrium, wystrzeli jeszcze "mydlanymi bańkami na wodzie", trzema kopułami Gruithuisen.
Załącznik:
xZatoka Tęcz_19.06.2017r_04.00_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 484.22 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Vallis Schróteri i z prawej struktura Prinz. Poza wyrazistą doliną Schrótera, nazywaną ze względu na swój wygląd - Kobrą, dostrzec można wiele włóknistych tworów, będących śladem epoki wylewów magmowych.
Załącznik:
xVallis Schroteri,kopuły Gruithuisen_19.06.2017r_04.03_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 421.54 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Kepler i jego jasne halo - atrybut młodego wieku. Z prawej kopuła. Symetria kopuły koło Milichiusa niezbyt pasuje do ogólnego bałaganu na Srebrnym Globie. Wraz z kilkoma kopułami koło Hortensiusa (trochę bardziej na południe) stanowią nadziemną część dawnych soczewek magmowych. Kiedy się lepiej przyjrzeć, widać więcej, czasami nawet bardziej rozległych, kroplowych wybrzuszeń powierzchni.
Załącznik:
xKepler_19.06.2017r_04.05_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 477.58 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Pobrużdżony rejon Mare Humorum. Gessendi wraz ze swoimi rowami, dalej Rimae de Gasparis i Rimae Mersenius na zachodnich rubieżach Morza Wilgoci, ale przede wszystkim rowy Hippalus na wschodzie. W końcu je mam! (tym zestawem).
Załącznik:
xMare Humorum_19.06.2017r_04.09_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 459.01 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Teraz ów kraniec sierpa, o którym wspominałem - dominator. Okolice południowego bieguna i południowo zachodnia krawędź, od krateru Schickard i dalej Schiller, Scheiner, aż do pary kraterów: Klaproth i Casatus przy końcu rogala, w których wnętrzu widać piękne długie cienie. Przewaga w ilości kraterów na południu, przekłada się na dużo ciekawszy wygląd południowej iglicy. Nie muszę zaznaczać, że to zdjęcie i jego rozszerzenie w mozaice stanowi najcenniejsze trofeum poniedziałkowej sesji. Decyzja o fotografowaniu południowego bieguna na końcu, wiązała się z przewidywaniami, że wznoszący się coraz wyżej rogal, będzie trochę wyraźniejszy i to się potwierdziło.
Załącznik:
xSchiller,Klaproth,S.biegun_19.06.2017r_04.13_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 478.29 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Załącznik:
xSchickard,Schiller,Klaproth_19.06.2017r_04.13_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_mozaika105%....jpg [ 586.4 KiB | Przeglądane 6802 razy ]
Pilnuję bardzo i gdy tylko pojawia się ekstremalna libracja dla zachodniej krawędzi, próbuję podglądać Mare Orientale w pełnym blasku. Lepsze oświetlenie skutkuje od razu lepszym widokiem detali, zwłaszcza na przedpolu i w głębi lądu. Pojawiło się delikatne cieniowanie i łatwiej odróżnia się poszczególne struktury.
Załącznik:
xMare Orientale_19.06.2017r_04.26_TS152F2270_ASI120M_H-alpha35nm_105%....jpg [ 405.77 KiB | Przeglądane 6802 razy ]