Teraz jest piątek, 19 kwietnia 2024, 16:56

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 20  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 16 grudnia 2012, 21:36 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Oto "polski" region na powierzchni Srebrnego Globu: jeden z najokazalszych kraterów - Kopernik i pasmo górskie - Karpaty. Choć to dominujące elementy na zdjęciu, nie o nich będzie ten post.
Zasadniczą wagę należałoby przypisać niewielkiemu kraterowi o nazwie Milichius i towarzyszącej mu (kolejnej przedstawianej przeze mnie) księżycowej kopule. Lewy dolny narożnik zdjęcia. Czarnobiały krater i na zachód od niego ona - przedstawicielka świata foremnych brył geometrycznych, ambasador bezosobowego intelektu natury.
Jeśli użyć pewnego uproszczenia, powierzchnia Księżyca na poziomie bardziej ogólnym jest powierzchnią kuli, na której jak w plastelinie odciśnięte są koliste niecki kraterów (w rzeczywistości wycinki kuli) - pomijam ich rzeczywistą plątaninę, nakładanie się na siebie i degradację wiekową. Może zatem syntetyczne spojrzenie pozwoli nam na dostrzeżenie pewnej prawidłowości, jakiegoś zarysu łańcucha koincydencji, mogącego tworzyć kontekst naszych rozważań. Intuicja podpowiada nam, że choć oczekiwane istnienie na powierzchni satelity negatywowych form kulistych - kraterów (negatywowych, bo niejako obserwowanych z wewnątrz, w odróżnieniu od pozytywowej bryły globu na którą patrzymy z zewnątrz), jest naturalne, to istnienie pozytywowych form kulistych na powierzchni globu - kopuł, już nie. Wszystko stanie się bardziej jasne, kiedy uświadomimy sobie, że istniejące pozytywowe bryły w przestrzeni (meteory, asteroidy) w zetknięciu z pozytywowym kształtem księżycowego globu zdolne są wytworzyć negatywowe kuliste zagłębienia. Intuicja ZAKAZUJE istnienia w przestrzeni negatywowych brył, które wytwarzałyby na powierzchni Księżyca pozytywowe ich "kopie", czyli kopuły. I ta niejako genetyczna dziwność kopuł sprawia, że stanowią dysonans w naturalnym oglądzie Srebrnego Globu. Oczywiście, że istnieją naturalne procesy, w których tworzą się te geometryczne formy: zapadanie się gruntu, może jakieś lokalne wypiętrzenia związane z naprężeniami w skorupie. Dziewięć kilometrów średnicy robi wrażenie (to skala dużego miasta). Zapewne na jakimś bardziej szczegółowym poziomie kopuły tracą swą geometryczną doskonałość - stają się chropowate, popękane, mniej regularne - a więc pozbawione idealizujących je atrybutów.
Cóż, chropowata rzeczywistość nie toleruje idealizowania. A jednak pamiętam utajone przesłanie zawarte w znanej sentencji: ..."życie to forma istnienia białka, tylko czasem coś w kominie załka"...
Dlatego My - żywe istoty po tej stronie teleskopu - z ciekawością wpatrujemy się w "łkający" satelitarny glob, szukając potwierdzenia tej pięknej idei.


Załączniki:
Kopernik i kopuła koło Milichiusa.jpg
Kopernik i kopuła koło Milichiusa.jpg [ 45.7 KiB | Przeglądane 7692 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: sobota, 22 grudnia 2012, 00:17 
Offline
Ranga: [4]
Ranga: [4]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 27 września 2009, 10:58
Posty: 975
Lokalizacja: Izdebno 52°40'00''N 16°12'30''E
Dziś wreszcie niebo było łaskawe- swoją obecnością zaszczycił nas Księżyc.
Postanowiłem zrobić mu zdjęcie- skoro się tak pięknie postarał :)


Załączniki:
ksiezyc [Rozdzielczość Pulpitu].JPG
ksiezyc [Rozdzielczość Pulpitu].JPG [ 153.86 KiB | Przeglądane 7643 razy ]

_________________
Tomasz Zaraś
PTMA o/Poznań
Izdebno
PICCOLO TN 115/1150
TRIPLET TN 200/1478

okulary: 10,15, 20 oraz 25 mm Super Plössl. Filtr słoneczny z foli baddera.
Lornetka: Celestron 15 x 70 i 7 x 30 . Rejestrator czasu DCF.
Canon 350d mod
Montaż paralaktyczny FASTRON TRAK

Obrazek
Obrazek
g.g 5854060
adres e-mail: meteo@poa.home.pl
Strona projektu: Izdebska Ostoja Ciemnego Nieba https://www.facebook.com/pages/Izdebska-Ostoja-Ciemnego-Nieba/196221140513466
Moja współpraca z POA : http://poa.home.pl/forum/viewforum.php?
Zaprzyjaźnione forum: http://astro-zone.pl
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 23 grudnia 2012, 20:29 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
To region od południa sąsiadujący z Mare Nectaris (u góry, na połnocy, widać też zarysy struktury "plastra miodu"). Od największego krateru - Janssen, bierze sie nazwa całego kompleksu czterech kraterów, kaskadowo nakładanych na siebie, jakby losowa nieuchronność zdarzeń zawzięła się na ten skrawek księżycowej powierzchni, jakby niestabilność temporalna niezmiennie ustawiała ten obszar przestrzeni na trajektorii kosmicznych brył. Moglibyśmy to nazywać przeznaczeniem, jako sztucznym uzasadnieniem dla deterministycznego chaosu.
Na północnym wschodzie, niedaleko struktury Janssen obserwujemy jedną z księżycowych dolin - Vallis Rheita. Kiedyś użyłem w jej opisie barwnej metafory, że dolina, niczym starożytny akwedukt, transportuje ciemność znad krawędzi w głąb interioru. Paralelnie do światłocieniowej grafiki - to taki zasobnik atramentowy, jak w rapitografie lub aerografie, używany przez bezosobowy artyzm księżycowego terminatora dla tworzenia w tej fazie lunacji takich wspaniałości jak: Mare Nectaris, Draco (ostatniego smoka), Stańczyka, TCC, grzbietów Wrinkle. Podążający na zachód terminator wkrótce, jak umoczona w tuszu gąbka, czernią pokryje opisywane struktury.
Kompleks Janssen, tak jak wiele jeszcze innych struktur, jest dla mnie niezmiennie odpowiednikiem liter w jakimś alfabecie metajęzyka, jakby kształt geometryczny myśli w uniwersalnej organizacji tworzenia (w znaczenu używanym przez ewolucjonistów). Bezsprzecznie wśród chaosu i przestrzeni-bez-znaczenia, niektóre miejsca jak litery układają się w lingwistycznym przekazie - wyróżnione, jednoznacznie określone, zdefiniowane w kategoriach estetyki sztuki, albo geometrii, optyki lub jeszcze innej gałęzi nauki. To przejaw antropomorfizmu - bowiem Księżyc przemawia do patrzących (lub bardziej dobitnie - wpatrzonych) literami-słowami-ideogramami - kopleksami (jak owa struktura Janssen) emocjonalno-werbalnymi.
Nienazwane - a wcześniej - niezauważone, niewyodrębnione z chaosu, nieobmierzone, nieudokumentowane fotograficznie przez wszystkich obserwatorów (historycznie rzecz biorąc) - nie istniałyby. Egzystują, jako desygnat naszych myśli - fascynacja i wrażliwość w ich postrzeganiu jest dla ich istnienia tą samą równoważnością, co materia i energia w nauce, a światło i mrok to komplementarne aktywa określające ich egzystencję - jakże nieskończenie bliską... nicości.

Kompleks Janssen to moja afirmacja ekspresjonizmu w sztuce. Zauważcie podobieństwo do słynnego obrazu "Krzyk" Edwarda Munch'a. Znawcy powiedzą, że []..."osoba na obrazie nie krzyczy, lecz niemo otwiera usta w reakcji na krzyk przepływający przez naturę"...[] Może zatem kiedy patrzymy na odnośny fragment księżycowej powierzchni, doświadczamy wizji bólu egzystencjalnego jakiejś abstrakcyjnej istoty, czy też jej reakcji szokowej na to co dzieje się w przestrzeni? Ta istota to może personifikacja całej natury, albo tylko tej jej części, która sąsiaduje z obszarem będącym we władaniu ludzkiej cywilizacji? Czy jest możliwe, że to MY wywołujemy przerażenie?
To pytanie retoryczne. Ani Munch, ani kompleks Janssen nie werbalizują swojego przekazu. Może zatem to tylko iluzja przerażenia, czy też nadinterpretacja prowadząca do wyobrażenia krzyku? Przestrzeń, jak lustro, czasem ukazuje niepokoje tkwiące w nas samych - sprzeciw, przerażenie, dojmujący ból egzystencjalny, bezsilność i krnąbrność. Tak, to może być personifikacja nas samych - w tych abstrakcyjnych momentach zwrotnych, kiedy dłonie obejmują głowę w reakcji na nieludzki ból, a z ust, miast krzyku, generuje się ekstrakt gromu, mogący rozedrgać całą dookólną przestrzeń. A i tak nikt nie usłyszy...


Załączniki:
Kompleks_Janssen_2.jpg
Kompleks_Janssen_2.jpg [ 157.85 KiB | Przeglądane 7602 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 23 grudnia 2012, 20:39 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:33
Posty: 5190
Lokalizacja: Katowice-Janów
Kolejne Świetne zdjęcie , zabarwione ciekawym opisem ;)

_________________
Moje Fotki
tel.512174124 , 511960672
gg: 11790876 e-mail: grzegorzczerneckiastro@interia.pl
TS APO 102/520 f5.1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI 290 MM Mini, Canon EOS 550D.

------------------------------------------------------------
https://drive.google.com/file/d/18pMRcxQoFbOvi1dYEZwy3l8hyanneo3k/view?usp=sharing


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 23 grudnia 2012, 22:00 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Dzięki Grześ. Chciałem, żeby było świątecznie, ale na Księżycu trudno o bożonarodzeniowy anturaż, stąd tradycyjnie - odwołanie do sztuki i trochę więcej refleksji (refleksji z ostatnich dwóch tygodni - to były długie przemyślenia ;) ).

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 23 grudnia 2012, 23:12 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:33
Posty: 5190
Lokalizacja: Katowice-Janów
No ja od dwóch tygodni skrawka czystego nieba nie widziałem, wiec tym przyjemniej mi się ogląda i czyta Twoje DZIEŁA :D

_________________
Moje Fotki
tel.512174124 , 511960672
gg: 11790876 e-mail: grzegorzczerneckiastro@interia.pl
TS APO 102/520 f5.1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI 290 MM Mini, Canon EOS 550D.

------------------------------------------------------------
https://drive.google.com/file/d/18pMRcxQoFbOvi1dYEZwy3l8hyanneo3k/view?usp=sharing


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: piątek, 28 grudnia 2012, 12:46 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Zawsze z uśmiechem patrzę na zdjęcia takie jak to (poniżej). Chcąc sprecyzować swoją wizję, nagle uświadamiam sobie, że dostrzegam dualność obrazu - a zatem, jak mój przekaz ma być jednoznaczny?
Pierwsze wrażenie: trójwymiarowy kogut i co jest teraz istotne z głową po prawej stronie. Po chwili: odwrotnie zorientowany kogut dwuwymiarowy (głównie oparty na zarysach cienia). Jakby ikonograficzne odwołanie się do współczesnej fizyki i istoty dualności w teorii strun, albo aluzja do pięknej idei holograficznej również nacechowanej dualnością.
Wydaje się, próżno szukać nowoczesnej nauki i teorii opisującej nasz Świat na bliskim sąsiedzie naszej planety. Intuicja mówi nam, że najlepszym miejscem gdzie testowane są postulaty najnowszych modeli teoretycznych, są rubieże obserwowalnego Wszechświata, do których dostęp mają zaawansowane narzędzia astronomii obserwacyjnej: teleskopy optyczne i radiowe, obserwatoria orbitalne, jak równie te ukryte pod ziemią.
Nie twierdzę, że nasz satelita jest jednym z ogniw procesu odkrywania praw rządzących Wszechświatem, jakby był jakimś bliskim laboratorium, gdzie natura uchyla nam rąbka swoich tajemnic. Przeciwnie - może być postrzegany jako przydatny poligon doświadczalny, w którym odkrywamy wiedzę o obserwatorach - czyli o nas samych.
Lunarny kogut (z lekim odwołaniem się do postaci Pana Twardowskiego) symbolizuje zmagania naukowców w dziedzinie tworzenia algorytmów przydatnych w konstruowaniu analizatorów obrazu w robotyce. Zagadnienie jest nietrywialne, bo skoro my ludzie często ulegamy złudzeniom, to roboty tym bardziej mogą być w tym zakresie ułomne.

Poniżej, przykłady efektów wyracowanych przez badaczy z Glasgow University - Philippe G. Schyns i Aude Oliva. (za wikipedią)
Facet po lewej jest wściekły z jakiegoś powodu, a ten po prawej to słodki młody piękniś.
A teraz podnieśmy się z krzesła i odejdźmy jakies 3,5-4 m od ekranu. Faceci jakby zamienili się miejscami! Teraz ten z prawej się wścieka, a ten z lewej złagodniał, prawda? Przemiana jest szokująca.

Ten sam efekt dostrzeżemy na drugim zdjęciu. Dla patrzących na ekran komputera z normalnej odległości osobą na zdjęciu będzie Albert Einstein. Jeśli znowu oddalimy się na odległość około 2 metrów od komputera, zobaczymy inną twarz i chyba wszyscy zgodnie oznajmimy, że będzie to twarz Marylin Monroe.

Trudno powiedzieć na czym ta sztuczka polega, ale wygląda na to, że nasze zmysły robią sobie z nas żarty.
Warto jednak zwrócić uwagę na znacznie poważniejszy sens tej iluzji. Chodzi o to, czy to co widzimy to jest tym co widzimy? Gdybyśmy fotografie pokazali na przykład grupie osób zgromadzonych koło komputera, odbierane wrażenia tych z bliska byłyby zupełnie inne od tych stojących nieco dalej. Gdzie jest więc przedstawiony prawdziwy stan fotografowanych osób?


Załączniki:
Lunarny kogut.jpg
Lunarny kogut.jpg [ 60.25 KiB | Przeglądane 7541 razy ]
Zły_Piękny.jpg
Zły_Piękny.jpg [ 10.5 KiB | Przeglądane 7541 razy ]
Einstein_Monroe.jpg
Einstein_Monroe.jpg [ 13.75 KiB | Przeglądane 7541 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: czwartek, 24 stycznia 2013, 13:20 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Dziś świętuję pierwszą rocznicę pobytu na Forum AstroCD, i adekwatnie do powierzchownej cechy prezentowanej struktury chcę podkreślić kolejnym postem w wątku "Lunarne fenomena" przyjemność funkcjonowania we wspólnocie Forum (a co innego byłoby bardziej charakterystyczne dla mojej tu aktywności niż Księżyc?).

Południowo-wschodnie rubieże Mare Nubium (Morze chmur) zawierają kolejny geometryczny aspekt osobliwości lunarnych - jest nim Prosty Mur lub jak kto woli Prostą Ścianę (Rupes Recta), długi na 110 kilometrów uskok (klif) o wysokości 250-300 metrów - nazwa jest więc adekwatna. Ściana jest "linearnym" przedłużeniem Montes Stags Horn, gór ograniczających ją od południa - sama zaś jest przypadkowym drogowskazem wskazującym nieodległe na południu najjaśniejsze miejsce Księżyca leżące we wnętrzu krateru Daslandres i miejsce lądowania Apollo 14, odległe stąd jakieś 300 kilometrów na północ, obok krateru Fra Mauro. Równoległa do Rupes Recta - Rima Birt (kanał) jest siostrzanym i negatywowym odpowiednikiem Prostej Ściany - widzimy ją na zachód i obok, nadającego jej nazwę, krateru Birt. Te wymienione formacje zawarte są w obszarze starej stuktury impaktowej, wypełnionej jakieś 3 miliardy lat temu lawą - to prastary krater o średnicy około 150 kilometrów zasługujący na miano krateru fantomowego - a ponieważ fenomen rodzi dalsze fenomeny - stąd widzimy w jego obrębie na południu kolejne kratery widmowe - większy i mniejszy. Górzysty, ograniczający od północy teren to Promontorium Taenarium - przylądek wcinający się w Mare Nubium.

Rupes Recta symbolicznie dzieli księżycowy glob na obszary stare (płyta litosferyczna wschodniej półkuli) i młode obszary Oceanus Procellarum (zachodnia półkula). Pierwsze stanowią ciągły zapis historii Srebrnego Globu, drugie stanowią cezurę czasową 3 miliardów lat i zacierają istnienie starych formacji. Klif powstał w wyniku procesów sejsmologii upadków dużych asteroid, w których propagująca się w księżycowym gruncie fala sejsmiczna napotyka wypiętrzony teren (np.góry). Nachylenie stoku szacowane jest na około trzydziestu kilku stopni i wspinaczka po nim nie byłaby problemem. Może kiedyś w przyszłości, naśnieżony sztucznie stok stanowić będzie atrakcję lunarnej turystyki i jej odpowiednika w sportach zimowych?


Załączniki:
Rupes Recta i Rima Birt..jpg
Rupes Recta i Rima Birt..jpg [ 165.13 KiB | Przeglądane 7469 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: czwartek, 24 stycznia 2013, 13:47 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:33
Posty: 5190
Lokalizacja: Katowice-Janów
Gratuluję, że udało Ci się aż tyle wytrwać ;) , oczywiście fotka pierwsza klasa, poparta jak zwykle świetnym opisem.

_________________
Moje Fotki
tel.512174124 , 511960672
gg: 11790876 e-mail: grzegorzczerneckiastro@interia.pl
TS APO 102/520 f5.1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI 290 MM Mini, Canon EOS 550D.

------------------------------------------------------------
https://drive.google.com/file/d/18pMRcxQoFbOvi1dYEZwy3l8hyanneo3k/view?usp=sharing


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: czwartek, 24 stycznia 2013, 23:19 
Offline
Ranga: [1]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 23 lipca 2012, 22:09
Posty: 144
Lokalizacja: Pszów
Gratulacje z okazji rocznicy obecności na AstroCD. Z całą pewnością Twoje niesamowite lunarne opisy są wspaniałą ozdobą tego równie niezwykłego miejsca. Z wielką radością je śledzę. Chociaż Księżyc nie jest moim ulubionym miejscem niebiańskich wędrówek, to jednak jest zawsze taki jeden wieczór w miesiącu, kiedy tęsknię za jego obliczem. Rupes Recta stanowi ten fragment Srebrnego Globu, który próbuję namierzyć, jak na razie bezskutecznie, w moim sprzęcie i trochę się przy nim zatrzymać i pozachwycać. Niemniej jednak Twoje fenomena mogą stanowić doskonały przyczynek dla osób, które dopiero zaczynają swoją astroprzygodę.
PS. Przepraszam za off top.

_________________
"...miłość niezmierzona mieszka pod namiotem z gwiazd." - F. Schiller

Synta 10", Lunt LS35T B400 H-alpha, Celestron SkyMaster 15x70, Vixen NLV 6mm, ES 14 mm, Sky Watcher UWA 20mm, Baader Scopos 30 mm, Lumicon H-Beta 1.25", Lumicon OIII 1,25, Baader UHC-S 1.25",


Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: piątek, 25 stycznia 2013, 12:59 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Grześ, Michał - dziękuję za miłe słowa. :) Przesadziłbym używając określenia: rok samych przyjemności, ale wielu z Was swoją życzliwością sprawiło, iż takie określenie byłoby uprawnione. Podejrzewam jednak, że pewnie dla wielu formuła i meritum wątku nie była atrakcyjna, a tylko z czystej kurtuazji nie wypowiadali się. Rozumiem to. Nigdy nie przeciwstawiałem sobie obu dziedzin obserwacji - planetarnych i głębokiego nieba (w niektórych miejscach odwołanie się do całości Wszechświata aż nazbyt dobitnie świadczyło o unitarnym podejściu). Księżyc stał się obiektem mojej fascynacji trochę z konieczności, a głębokie niebo również z konieczności zajmuje jedynie mniej eksponowane miejsce. Inna rzecz, że do pierwszego mogę się odnieść szerzej, ale to tylko z powodów czysto praktycznych. Jeśli mój wątek potraktować, jako efekt selekcji zwiazanej z dystansem (tak jak wycieczki: krajowe i zagraniczne), to preferencja stanie się mniej jaskrawa. ;)
Jeśli nie spotkam się z radykalną zmianą Waszego nastawienia, deklaruję, że moje preferencje obserwacyjne jeszcze nie raz będą się tu materializowały w postaci zdjęć i opisów. Dziękuję wszystkim, którym mój selektywny wybór nie przeszkadza.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: sobota, 26 stycznia 2013, 14:42 
Offline
Moderator globalny
Moderator globalny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 30 sierpnia 2009, 20:50
Posty: 2803
Lokalizacja: Ruda Śląska
Jurek, a przecież Ty jakbyś dopiero wczoraj dołączył.
Ale czas pędzi.

_________________
------------------------------------------------------------
Wielka wyprawa Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii na całkowite zaćmienie Słońca. USA 2017.



Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: sobota, 26 stycznia 2013, 15:10 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Aleksander Knapik napisał(a):
Jurek, a przecież Ty jakbyś dopiero wczoraj dołączył.


Domyślam się Olku, że to komplement? Jednak upływ czasu jest nieubłagany i mój następny post będzie dotyczył zmarszczek - tych lunarnych, ale pewnie też tych na mojej skroni. W każdym razie może to być ciekawy punkt widzenia.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 27 stycznia 2013, 12:21 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Powstanie Morza Deszczów (Mare Imbrium), najmłodszego z księżycowych mórz, wiązało się ze zmianami geologicznymi w całej okolicy. Ślady tego drugiego co do wielkości impaktu (największym jest krater na południowym biegunie) znaleźć można dosłownie wszędzie na dystansie kilkuset kilometrów od tego basenu. Jednym z takich śladów jest sieć bruzd i uskoków koło krateru Burg i na obszrze Lacus Mortis, Lacus Somniorum i Mare Serenitatis. Za pomocą pierwszego zdjęcia starałem się pokazać to miejsce w taki sposób na jaki pozwala amatorskie instrumentarium (Cassegrain RC 9"F20), na drugim zdjęciu to miejsce przedstawione jest za pomocą kamery nowoczesnego laboratorium orbitalnego LRO. Jak widać, dziesięciokrotna różnica w rozdzielczości nie wyklucza amatorskiej techniki z procesu analizowania formacji geologicznych Księżyca.
Znając globalne usytuowanie obszaru bruz, można bez trudu skojarzyć to miejsce z Morzem Deszczów, gdyż w stosunku do niego układają sie one niemalże koncentrycznie. Trzeba mieć na uwadze również to, że cała sieć pęknięć w wielu miejscach jest procesem wtórnym w lokalnie działającym mechaniźmie pękania stygnącej i kurczącej się magmy bazaltowej wypełniającej depresyjne obszary, ale jak można się domyślać, pęknięcia gruntu powstałe w wyniku działania fali sejsmicznej stanowią w późniejszym okresie zalążki tychże pęknięć w magmie. Co ciekawe, poprzez powiązanie ze sobą wielu struktur geologicznych Srebrnego Globu możemy je dość dokładnie datować. Stąd wiemy, że wiek Mare Imbrium i stowarzyszonych z nim form powierzchniowych wynosi 3,9 miliarda lat.
Gdyby można było w ten sam sposób datować zmarszczki na ludzkiej twarzy, wiązać je z każdym z osobna paroksyzmem doznań emocjonalnych, nazywać je określeniami generujących je epizodów w życiu każdego z nas... Gdyby każdy kosmyk siwych włosów mógł mieć odpowiednik jednego naszego "upadku" (semantyczna analogia do księżycowych upadków-impaktów). Każda zmarszczka, każdy nowy kosmyk siwych włosów... postarzają nas - symptomy upływajacego czasu widoczne są na naszych obliczach wyraźnie. Inaczej jest na Księżycu, który wydaje się wcale nie zmieniać - jego paroksyzmy upadkowe i szokowe przeminęły i zamroziły na kolejne eony czasu jego oblicze.
Był czas kiedy marzyłem o tym, aby na żywo (lub na wykonanym przez siebie zdjęciu, filmie ect.) móc oglądać uderzenie w powierzchnię Księżyca jakiegoś dużego ciała. Uświadomiłem sobie jednak dość szybko, że pożądając pojawienia się koincydencji czasowej takiego upadku z faktem mojej obserwacji, zapominałem o przysłowiowym przesłaniu - o kiju, który zawsze ma dwa końce i w ujęciu probabilistycznym mogłoby to znaczyć tyle, że przypadkowo upadające ciało mogłoby przecież wybrać ten "mój koniec kija". ;) :)


Załączniki:
Uskoki koło krateru Burg_CRC.jpg
Uskoki koło krateru Burg_CRC.jpg [ 202.38 KiB | Przeglądane 7367 razy ]
Okolice krateru Burg_LROC WAC.JPG
Okolice krateru Burg_LROC WAC.JPG [ 111.48 KiB | Przeglądane 7367 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: piątek, 1 lutego 2013, 11:47 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Endymion – w mitologii greckiej piękny młodzieniec, królewicz i król Elidy - choć w sztuce przedstawiany jest bardziej egalitarnie, jako piękny i młody pasterz, w towarzystwie bogini Księżyca - Selene.
Według jednej z wersji mitu zakochał się w bogini Herze i został za to ukarany przez Zeusa snem wiecznym (nieprzerwanym snem). Każdej nocy odwiedzała go w grocie góry Latmos (gdzie spoczywał), zakochana w nim, bogini Księżyca. To na jej prośbę został obdarzony przez Zeusa wieczną młodością.

[...]"gdzieś w lasów głębi, wśród ciszy nad cisze
Na oczach młodziana
Tkwi noc nieprzespana -
Szum dębów stuletnich sen jego kołysze."[...] ["Endymion" Felicjan Faleński]

[...]"Pewnej nocy Selene, jadąc po niebie, ujrzała śpiącego Endymiona. Pokochała go i odtąd ilekroć wyjeżdża na swym srebrnym wozie, zatrzymuje się nad grotą latmijską i długo patrzy w oblicze pasterza. Mówią, że nieraz, w porze kiedy śpiewają słowiki – schodzi na ziemię i gładząc złote włosy młodzieńca szepce nad nim zaklęcia, które go jednak obudzić nie mogą."[...][Jan Parandowski - Mitologia]


Świat współczesny odwrócił współzależności greckiego mitu. Endymioni - tacy jak ja, Ty lub inni, bardziej emocjonalnie postrzegający satelitarny glob - glob zmienny jak natura kobiety, liryczny, nastrojowy i zachwycający jak ona - obserwujemy nowoczesną aparaturą świat tożsamy z boginią Selene, ale to właśnie ona - niezmienna, w jakimś sensie też wiecznie młoda - pogrążona jest w nieprzerwanym śnie. W interkomach skafandrów kosmicznych i technicznych urządzeniach zapewniających słyszalność rozmówców w bazach ziemskich i tych wokół Księżyca lub na jego powierzchni - słyszymy zaklęcia próbujące tchnąć w nią nowe życie. A My, mieszkańcy dpowiedników latmijskich grot, nie mogąc wznieść się rydwanem czterokonnym, aby (w sensie mitologicznym) zbliżyć się do ukochanej, posiłkujemy się oprzyrządowaniem technologicznym (teleskopami i cyfrowymi rejestratorami obrazu), żeby być bliżej niej (tym razem - dosłownie). Jeśli wśród nas są i tacy, którzy idąc dalej, utożsamiają się z greckim mitem i personifikują księżycowy krater - to tacy następcy Endymiona z pewnością są najbliżej śpiącej bogini.

Jest coś magicznego w tej porze "kiedy śpiewają słowiki", a bogini Selene przegląda się w zwierciadle naszego instrumentarium. Powietrze ptasim śpiewem rozedrgane, drżenie na na jej odbicie przenosi i jakby ją ożywia.


Załączniki:
Endymion_New Moon 3i4dniowy.jpg
Endymion_New Moon 3i4dniowy.jpg [ 55.74 KiB | Przeglądane 7324 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2013, 22:21 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Endymion - tym razem w znaczeniu fizycznym, jako znacznik selenograficzny.
Jednolita seria zdjęć może być wykorzystana do pokazania zjawiska libracji - kołysania się, "ważenia" Księżyca - którego okres w przybliżeniu równy jest jego obiegowi orbitalnemu, czyli miesiącowi gwiazdowemu (miesiąc syderyczny). W ujęciu ilościowym najlepszy sposób podkreślenia tej cechy orbitalnego ruchu globu Księżyca to zestawienie dwóch zdjęć przedstawiających krawędziowe formacje, gdy libracja dla tego miejsca miała ekstremalną wartość: dodatnią i ujemną. Można też pokazać płynną (dzień po dniu) zmianę położenia struktur względem krawędzi globu i będzie to tożsame z ujęciem libracji w sposób jakościowy. Jak to jest trudne, może świadczyć fakt, iż dysponuję spójnym materiałem tylko dla jednego okresu (po prostu wykonanie serii poklatkowych ujęć lunacji dzień po dniu jest mało prawdopodobne, głównie ze względu na pogodę).
Praktyczne znaczenie libracji dla nas polega na możliwości obserwowania struktur "zakrawędziowych" - mogą się one wyłaniać zza krawędzi i są wtedy widoczne. W odniesieniu do struktur "przykrawędziowych" może to oznaczać, że albo czasowo są lepiej widoczne, kiedy libracja jest sprzyjająca (minimalnie mniejszy skrót perspektywiczny), albo przesuwają się za krawędź Srebrnego Globu, gdy libracja ma wartość ujemną (nikną wtedy dla naszych oczu na pewien czas). Dla konkretnej struktury przykrawędziowej ekstrema libracji dzieli okres ponad 6 miesiecy. Niestety cykle: lunacji i libracji są niewspółmirne, więc po tym okresie zbiega się to już z inną fazą Księżyca - trzeba to mieć na uwadze. W praktyce mamy do czynienia z nakładaniem się libracji w długości (7,9*) i szerokości (6,7*) - tę drugą dużo łatwiej obserwować, bo wystarczy niekiedy porównanie sąsiednich kwadr. Obie libracje mają nieco inny okres i rytm ich tzw. dudnienia pokrywa się z okresem niespełna 6-ciu lat, w tym czasie obserwujemy 59% powierzchni Księżyca. Można zatem te fizykalne aspekty ruchu orbitalnego Księżyca traktować jako kolejną osobliwość lunarną - znaną i w pełni zrozumianą, lecz nie pozbawioną całkiem iluzoryczności i mistycyzmu.
Czas przed i tuż po pełni to moment kiedy wpływ libracji w długości na widzialność formacji brzegowych jest najwiekszy. Kiedy tuż przed pełnią zachodnia krawędź ma sprzyjający stopień libracji, można być pewnym, ze tuż po pełni, przy wschodniej krawędzi "ubyło" trochę struktur. Sytuacja kiedyś się odwróci - wschodnia krawędź będzie trochę "bogatsza", a zachodnia "uboższa". Nie oznacza to, że łatwo będzie można zauważyć takie zmiany, bo może się okazać, że wysokość Księżyca nad horyzontem w tym czasie wyniesie kilka stopni i jego fotografowanie stanie sie niemożliwe - zatem zastosowanie prostego kalkulatora jest mało przydatne, a dogodny moment do robienia porównawczych zdjęć może się pojawić po kilku miesiącach lub, co bardziej prawdopodobne, dopiero po długim czasie. Zwykle stosuje się podejście polegające na numerycznych obliczeniach składanej libracji i takie efemerydy mają zastosowanie do amatorskich obserwacji. Ja zdaję się na łut szczęścia, przypadek - moje efemeryczne sesje nie zakładają odniesień do efektów orbitalnego kołysania się naszego satelity i nie mam do tego stosownych algorytmów. Libracja, w uproszczonym ujęciu, istnieje dla mnie post factum - zauważna w momencie wizualnej oceny obrazu lub w czasie obróbki zdjęć. Uświadamiam sobie jej wpływ, widząc przeważnie jej "pozytywny" skutek - niewielkie odsunięcie obserwowanej struktury od krawędzi. Libracja w odniesieniu do formacji leżących daleko od krawędzi nie ma istotnego znaczenia.

Moje przykłady zdjęciowe przedstawiają librację w szerokości oraz efekt mieszania się tejże z libracją w długości. Zdjęcia są dobrane w taki sposób aby librację pokazać w ogólnym ujęciu i nie mają odniesienia do jakiegoś cyklu. Bardziej przejrzyste przedstawienie libracji w długości będzie miało miejsce za jakiś czas (potencjalnie), kiedy zgromadzę całościowy materiał zdjęciowy. Choćby tylko z tego powodu warto prowadzić wieloletnie obserwacje fotograficzne, które pozwalają poglądowo przedstawić zjawiska zachodzące w długich skalach czasowych.


Załączniki:
Libracja w kier.Endymiona 4,6,7,8,9 dni po nowiu 2012r..jpg
Libracja w kier.Endymiona 4,6,7,8,9 dni po nowiu 2012r..jpg [ 164.29 KiB | Przeglądane 7271 razy ]
Libracja w szerokości_ 3 lata_2006_2009_detale.jpg
Libracja w szerokości_ 3 lata_2006_2009_detale.jpg [ 160.69 KiB | Przeglądane 7271 razy ]
Libracja w kierunku M.Nectaris_wsch.krawędź.jpg
Libracja w kierunku M.Nectaris_wsch.krawędź.jpg [ 47.62 KiB | Przeglądane 7271 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: niedziela, 3 lutego 2013, 23:45 
Offline
Ranga: [4]
Ranga: [4]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 10 stycznia 2012, 09:50
Posty: 737
Lokalizacja: Częstochowa
Może trochę z innej beczki ale postanowiłem umieścić ten film w tym wątku. Moim zdaniem pięknie pokazuje on związek człowieka z otaczającym nas światem a raczej wszechświatem. Rozumiem autora, który w komentarzu pisał o tym jak podejmował nieudane próby by w końcu zrobić ten film. Moim zdaniem warto było.

_________________
Pozdrawiam
Rafał Malczyk
moje filmy - Vimeo, moje fotki - Flickr
------------------------------------------------------------
III Wielka wyprawa obserwacyjna Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Weź w niej udział poprzez internet.



Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 00:15 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Księżyc, jako voyager - majestatyczny wędrowiec, wyłaniający się z niebytu na skraju dnia i nocy, zabierający wszystkie rodzące się zachwyty, myśli i uśmiechy zgromadzonych ludzi w podróż po niebie. Podobny mitycznemu rydwanowi Selene.
Wszyscy ludzie-statyści na tym filmie, zdają sie tworzyć zespół orkiestrowy, który wykonuje podkład muzyczny w tle. To jakby inna wersja "pory, w której śpiewają słowiki". Wiele poezji w tak krótkim ujęciu. Dzięki Rafale.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: poniedziałek, 4 lutego 2013, 00:23 
Offline
Ranga: [4]
Ranga: [4]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 10 stycznia 2012, 09:50
Posty: 737
Lokalizacja: Częstochowa
Jerzy, nic dodać, nic ująć. Twój komentarz jest genialnym dopełnieniem tego obrazu.

_________________
Pozdrawiam
Rafał Malczyk
moje filmy - Vimeo, moje fotki - Flickr
------------------------------------------------------------
III Wielka wyprawa obserwacyjna Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Weź w niej udział poprzez internet.



Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lunarne fenomena
PostNapisane: czwartek, 7 lutego 2013, 21:59 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Zastanawiałem się, czy dostrzegliście pewne aspekty geometryczne na tym filmie, charakterystyczne dla antypodów naszego globu?
Po pierwsze - na północnej półkuli Księżyc wschodząc porusza się skośnie w prawo (na południe), na południowej półkuli zaś porusza się skośnie w lewo (na północ). Kiedy my w Polsce stoimy twarzą w kierunku południowym, widzimy przemieszczający się Srebrny Glob przed nami z lewa na prawo. Kiedy w Nowej Zelandii chcemy widzieć Księżyc cały czas przed sobą, ustawiamy się twarzą na północ i widzimy jego ruch z prawa na lewo (czyli, zupełnie odwrotnie).
Po drugie - patrzymy na naszego satelitę obróconego w lewo (film pokazuje, że kąt tego obrotu wynosi jakieś 120 stopni). Wynika to z prostego przelicznika - różnica szerokości geograficznej około 90 stopni (Wellington leży na 41-szym stopniu szerokości geograficznej południowej), plus możliwy w granicach 18-28 stopni kąt odchylenia osi obrotu Księżyca od płaszczyzny równika naszej planety (sądzę, że w tym przypadku bliżej do tej maksymalnej wartości).
Czasem, dyskutując w gronie znajomych o widokach nieba z antypodów, spotykałem się z niechętnym przyjmowaniem powyższych konkluzji. Przeczą bowiem naszym przyzwyczajeniom i... mało przystają do wyobrażeń nieba południowego. Polecam więc film zaoferowany nam przez Rafała pod rozwagę. Może warto przyzwyczajać zmysły do percepcji otoczenia naszych przyszłych wycieczek zagranicznych na antypody.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 20  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL