Olku, będzie mi miło jeśli obaj (mam nadzieję, że ktoś jeszcze) będziemy kształtować ten wątek pod jakimś domyślnym tytułem "Podróże po fenomenach". Estetyka przypisana jednemu autorowi szybko się znudzi i zacznie trącić manieryzmem. Polifonia wielu wrażliwości doda na pewno szlachetności w wyrazie. Fenomenologia oferując podejście bezzałożeniowe, otwiera szerokie horyzonty dla opisu rzeczywistości traktując tą rzeczywistość jako iluzoryczną. Nie będziemy przecież w niczym rywalizować, jedynym dążeniem będzie chęć oczarowania. Wspólnie łatwiej będzie te lunarne "okamgnienia" uczynić nieprzemijalnymi. Olku dziękuję. Nowy sezon zapowiada się ekscytująco.

Janku, jeśli mogę uogólnić tę cząstkę Twojej osobowości, która chłonie muzykę i która emanowała w szeregu wypowiedziach w tym wątku i nie tylko, to powiem, że niepotrzebnie okazujesz skromność i przyjmujesz bierną postawę. Jestem pewny, że szybciej niż sam przypuszczasz, pokażesz nam swój Księżyc i jestem pewny, nas nim zachwycisz.

Bardzo Wam dziękuję, że mi sekundujecie i umacniacie w przekonaniu o wspólnej przestrzeni estetycznej, właściwej otwartym umysłom odbiorców i ich lirycznej naturze.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Jurku dzięki za zaproszenie , jednocześnie twój styl pisania opisujący w magiczny sposób proste rzeczy jest niesamowity , przypominasz nam jak piękny i skomplikowany jest nasz ojczysty język.

_________________
Equinox 100/900 , TS90/500

Jeśli mogę trochę miejsca poświęcić refleksji, chcę Wam się zwierzyć z doświadczenia jakie stało się dla mnie nieoczekiwanie dostępne z każdym nastepnym postem. Tak na kanwie Twojej Olku wypowiedzi. Jest to doświadczenie o olbrzymiej wadze słów. Mam wrażenie, że każde ma moc wzbudzania harmoniki uczuć, każde może stanowić również fałszywy akord. Czasem sfera emocjonalna przewyższa jakąkolwiek zdolność do werbalizacji głeboko przeżywanych doświadczeń. Niekiedy najlepszym i adekwatnym podejściem byłoby "pięknie milczeć", bo jakakolwiek próba ubrania abstraktu w słowa zdaje się być gwałtem na samej istocie postrzegania - w miejsce ODCZUWAM - zjawia się bezosobowe ROZUMIEM. Magia ustępuje skrzeczącej rzeczywistości.
Myślę, że trochę tej mistyczności doświadczania absolutu w naszej próbie opisu zjawisk pozostanie.
Wertując Twoje "Dzienniki obserwacyjne" tym bardziej nabieram pewności, że tak będzie, bo skojarzenie Twojej Olku i Kuby swobody narracyjnej, właściwej partyturze muzycznej - z jej nutami (obiektami) i objaśnieniami brzmieniowo-artykulacyjnymi (wrażeniami estetycznymi i rzeczowymi odniesieniami do instrumentarium) stanowiłyby miłą w odbiorze harmonię z lunarnym imaginarium.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

A ja śledząc temat, coraz bliższy jestem stwierdzenia, że byłoby rzeczą najbardziej wskazaną. By kiedyś zebrać Te wszystkie słowa, myśli , płynące nie tyle co z głowy a z serca- w jedną małą książeczkę, zaopatrzyć zdjęciami Księżyca z pod matrycy aparatów Autora jak i Kolegów z forum i ładnie opublikować. Z tytułem chociażby ''Księżyc Jakiego Nie Znamy''

Proponuję rozważyć powyższą sugestię.

_________________
Tomasz Zaraś
PTMA o/Poznań
Izdebno
PICCOLO TN 115/1150
TRIPLET TN 200/1478

okulary: 10,15, 20 oraz 25 mm Super Plössl. Filtr słoneczny z foli baddera.
Lornetka: Celestron 15 x 70 i 7 x 30 . Rejestrator czasu DCF.
Canon 350d mod
Montaż paralaktyczny FASTRON TRAK



g.g 5854060
adres e-mail: meteo@poa.home.pl
Strona projektu: Izdebska Ostoja Ciemnego Nieba https://www.facebook.com/pages/Izdebska-Ostoja-Ciemnego-Nieba/196221140513466
Moja współpraca z POA : http://poa.home.pl/forum/viewforum.php?
Zaprzyjaźnione forum: http://astro-zone.pl

Dziękuję Tomku, Twoje słowa pełne życzliwości mogą w końcu obudzić we mnie jakiś uśpiony element megalomanii. Osobista wizja w mojej produkcji nieoczekiwanie dla mnie spotkała się z akceptacją wielu z Was, ale będzie mi miło, jeśli
w wystarczającym zakresie dokona się w realizacji nieśmiałej ideii (parafrazującej tytuł najnowszego dzieła Tangerine Dream "Angel from the west window" - Kuba, Jankek, emanacja Waszej pomocy!), aby ten rok i nadchodzący sezon był erą "Charming Moon from the west window". Wszystko będzie jasne, gdy to zachodnie okno (west window) utożsamimy
z prawą półkulą naszego mózgu, jako siedliskiem sfery naszych uczuć, wrażeń estetycznych, twórczej refleksji.
Niech więc to będzie rok "Czarownego Księżyca z zachodniego okna".
Mam wrażenie, że już się dobrze zapowiada.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Doprawdy, nie ma za co. Wyraziłem tylko swoją opinię i fakt, jak bardzo mi się to wszystko podoba. A to jest tym bardziej wykonalne i realne, ponieważ są Tutaj Ludzie, Którzy mają za Sobą już publikacje książek i innych pożytecznych elementów astronomicznej przygody.
Chociażby książki wydane pod patronatem Delta Optical

David H. Levy (mój książkowy idol, który przyczynił się do popchnięcia mnie w szersze objęcia Astronomii, w książce ''Niebo Poradnik Użytkownika'', znalazłem tam adres do PTMA o/ Warszawa, a to już kolejny wspaniały rozdział w moim życiu), napisał książkę More Things in Heaven and Earth, w której jest połączenie poetyckiego i naukowego spojrzenia na astronomię według David'a Lavy. Z żalem stwierdzam, że nie doczekała się polskiego wydania jeszcze. Dążę do tego, że wspaniałą sprawą byłoby powstanie takiej książki bazującej na La Luna

Pogody ducha i na niebie

_________________
Tomasz Zaraś
PTMA o/Poznań
Izdebno
PICCOLO TN 115/1150
TRIPLET TN 200/1478

okulary: 10,15, 20 oraz 25 mm Super Plössl. Filtr słoneczny z foli baddera.
Lornetka: Celestron 15 x 70 i 7 x 30 . Rejestrator czasu DCF.
Canon 350d mod
Montaż paralaktyczny FASTRON TRAK



g.g 5854060
adres e-mail: meteo@poa.home.pl
Strona projektu: Izdebska Ostoja Ciemnego Nieba https://www.facebook.com/pages/Izdebska-Ostoja-Ciemnego-Nieba/196221140513466
Moja współpraca z POA : http://poa.home.pl/forum/viewforum.php?
Zaprzyjaźnione forum: http://astro-zone.pl

No i nie obejdzie się bez odrobiny megalomanii, ale w formie nieoczekiwanej, jak sądzę, dla wszystkich.
Jeśli już..., to widzę w tym swój niewielki aport do całego dorobku intelektualnego uczestników forum. Myślę, że jeśliby
w zmaterializowanej formie książkowej, moje i innych współtwórców, przyczynki doczekałyby się realizacji - cóż to byłoby
za wspaniałe ENTRE' naszego koła miłośniczego (tworzonego dopiero) w postaci daru dla szerszej społeczności cząstki zasobów intelektualnych członków wspólnoty. Jeśli taki to miałby być cel - wizytówka aktywności wspólnoty - to chętnie przyłączę się, ale jako cząstka całości - jeden z Was - element wspólnoty. I co? - megalomania, ale z elementami altruizmu.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Ten lunaryzm znalazł się na zdjęciach w innym wątku, ale powinien w ramach porządku ontologicznego przynależeć
do treści tego.
"Ślad buta giganta" tworzy para starych kraterów na płnocnym skraju Mare Frigoris (morza zimna) - Herschel i South.
Nie byłoby w tej nazwie nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że po Księżycu rzeczywiście spacerowali giganci i po dowód
na potwierdzenie tego wcale nie trzebaby sięgać do Ksiąg Starego Testamentu, albo do źródeł wiedzy o starożytnych - legend. Było ich tylko (albo aż?) dwunastu. Ich imiona zapisane są wielkimi literami, tak jak ich czyny - ..."nie dlatego,
że były łatwe, ale dlatego, że były trudne"...
Ten lunaryzm zwykle prezentuję dla wątpiących, jako oczywisty dowód obecności na Srebrnym Globie - Dwunastu Gigantów... z programu Apollo.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Cieszę się Bardzo i Dziękuję za zgodę, to będzie dla mnie wielki zaszczyt

Na pewno się odezwę, choć już wiem że wypadnie świetnie

Pozdrawiam

_________________
"... cóż piękniejsze nad niebo, które ogarnia wszystko co piękne ..." ;-)
Mikołaj Kopernik

"Miłość jest najwyższą siłą wszechświata, to ona wprawia w ruch gwiazdy"
Alighieri Dante

Na południe od dużego krateru Schicard, w sprzyjającym oświetleniu tuż przed pełnią, lub kilka dni przed nowiem, można zobaczyć ewenement wśród księżycowych kraterów - wypukły krater Wargetin. Nie jest to złudzenie. Jego wnętrze zostało wypełnione lawą aż po samą koronę wałów i rzeczywiście znajduje się wyżej niż otoczenie.
W obliczu tej osobliwości zrealizuję koncept spuentowania - uwypuklenia znaczenia jednego z prezentowanych elementów lunarnych fenomenów. Czyli używając terminologii muzycznej - stosuję teraz konstrukcję kontrapunktu.
Niektórzy pewnie zauważyli tkwiące od niedawna w podpisie moich postów motto autorstwa F.W.Nitzsche'go. Wbrew pozorom nie traktuję tych słów, jako psychodelicznej zasłony. Wręcz przeciwnie - pejoratywnemu znaczeniu, w którym pobrzmiewa echo nihilizmu, przeciwstawiam własne, pozytywne przesłanie, oparte na nieustającym wciąż, tkwiącym głęboko w mojej świadomości, wibrato obrazu "Lunarnych oczu" - będących szeroką metaforą również oczu każdego z nas. Słowa Nitzsche'go rozumiem, jako wyobrażenie interakcji pomiędzy mną (każdym z nas), a całą istotą materialnego, ale także transcendentnego Wszechświata. "Lunarne oczy", w ujęciu symbolicznym, jawią mi się, jako puenta dla całego spektrum wszelkich hipotez tłumaczących genezę i sens istnienia Wszechświata, jako całości.
My sami jesteśmy emanacją sensu jego istnienia. Może pierwszy raz od zarania dziejów, w stworzeniu nas - jako istot rozumnych, obdarzonych świadomością, dążących do permanentnego poznania wszystkiego wokół - Wszechświat, realizujący własne egzystencjalne zapotrzebowanie, znalazł w końcu sposób, aby poznać i zrozumieć samego siebie.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Niezwykły wątek, jakaś nagroda literacka jak najbardziej pożądana!
Ta interakcja (choć Nietzschego rozumiem inaczej) z "transcendentnym" Wszechświatem (cudzysłów zamierzony) faktycznie piękna. I przerażająca. "Jubiler" pocieszało, choć nie musiało oddawać stanu rzeczy - pewnie poprzez nadanie atrybutu twórczego człowiekowi.
Dzięki!

_________________
Pozdrawiam!
Adam
____________________

...Saturn i Saturna dziwów wieniec. Trzy pierścienie i księżyców dziewięć..." / Stachura

Obawiam się, nie bez podstaw, że swoim relatywizmem i swobodą narracyjną mogę bulwersować. Ale dostrzegając ten krańcowy osąd, wolę szeroko rozumianą twórczość (w tym również w kategoriach literackich - eseju) niż płaskie i beznamiętne odtwarzanie. Kiedy robię wszystkie te czynności związane z fotografowaniem i całą późniejszą pracą związaną z obróbką zdjęć, nie mówię: zobaczcie moje zdjęcie! - mówię: zobaczcie co myślę! W tym sensie znajduję się chyba w niszowej części środowiska miłośników czynnego uprawiania astronomii. Tym bardziej doceniam, że znalazłeś akceptację dla mojego podejścia. Dziękuję za miłe słowa.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Ja nie dostrzegam relatywizmu, co najwyżej zestaw pytań retorycznych i licentia poetica
Przyznam się, że - przy całym moim podziwie dla całości tego forum - ten wątek mnie cieszy ( z lekką aberracją w kierunku Arystotelesa, refleksji poza-fizycznej i bez ustalania czy meta-fizyka powinna być może "przed" czy "po" )

_________________
Pozdrawiam!
Adam
____________________

...Saturn i Saturna dziwów wieniec. Trzy pierścienie i księżyców dziewięć..." / Stachura

Dlatego będę "uprawiał to poletko" trzymając się w dalszym ciągu zasad bardziej przynależnych ontologii niż metafizyki
(choć nie mam przeświadczenia dogłębnego rozumienia i jednej i drugiej). Szukając sposobu opisu świata, bliższy jestem podejściu eidetycznemu - wydobyciu idei, głebokiej istoty zjawisk - czasem w oparciu tylko o subiektywne ich wyobrażenie z odrobiną twórczej transformacji.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Upłynęły już cztery dekady od ostatniej wizyty ludzi na Srebrnym Globie. Nasze tam podróże były podyktowane warunkami makropolityki światowych mocarstw - podnosiły ich prestiż, a niejako na drugim planie odbywał się postęp w obszarze technologicznym.
Odkrycie zasobów wody na Księżycu pewnie teraz popchnie do fazy realizacji programy wtórnego "podboju" naszego satelity i tworzenia tam baz zapewniających długotrwały pobyt ludzi w celach naukowych, ale też (nawet na pewno) związanych z pozyskiwaniem do celów komercyjnych zasobów naturalnych satelity. Zresztą ten drugi aspekt traktuję, jako bez porównania ważniejszy, o charakterze motywacyjnym, dla procesu eksploracji złóż surowców. Księżycowe kratery w niemałym procencie mają wartość materialną w tym sensie, ze są depozytami minerałów, bowiem meteoryty, które je tworzyły, składały się z cennych z naszego punktu widzenia minerałów: niklu, miedzi, palladu, złota i platyny. Zasoby surowców pochodzenia meteorytowego wykorzystujemy już obecnie na Ziemi. Przykładem niech będzie kopalnia Sudbury w prowincji Ontario w Kanadzie, usytuowana w obszarze drugiego co do wielkości, potwierdzonego krateru meteorytowego na Ziemi (szacowana wielkość impaktora około 10 km).
Woda uczyni długi pobyt w księżycowych bazach możliwym! Zasoby cennych minerałów pochodzenia impaktowego uczynią ten pobyt koniecznym - w obliczu rosnącego popytu na takie surowce w przemyśle. Postęp technologiczny i cywilizacyjny ma swoje wymagania. Ziemia nie będzie mogła dostarczyć odpowiedniej ich ilości, aby zaspokoić zapotrzebowanie. To tylko kwestia czasu, gdy na kosmodromy przeładunkowe zaczną docierać zasobniki z księżycowymi skarbami: złotem, platyną i co tam jeszcze znajdziemy (np. He3 niezbędny w produkcji energi drogą syntezy termonuklearnej).

Nie uświadamiamy sobie zupełnie, że lunarny import rozpoczął się już jakiś czas temu i nie mam na uwadze tych kilkuset kilogramów kamieni przywiezionych przez załogi pierwszych misji wyprawianych na Srebrny Glob. Dotyczył on - tu wielu zaskoczę - obszaru literatury.
Skąd pochodził Gandalf Szary (mitologia Śródziemia wg Tolkiena), jeden z bohaterów trylogii "Władca Pierścienia"? Mówiono, że z dalekiej północy.
Być może sam Tolkien nie domyślał się skąd naprawdę przybył ów czarnoksiężnik, aby ocalić Krasnoludów, Elfów i ludzi Gondoru przed nadciągającą potęgą mroku. A przybył ze świata dużo bardziej odległego niż mieściło się to w wyobraźni ludów Śródziemia.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Super robota, czytając twoje posty jestem pod ogromnym wrażeniem pełnego poświęcenia lunofobi,trzymaj tak dalej pozdrawiam Tomek.

Kolega prawdopodobnie miał na myśli "lunofilię"

_________________
SW DOB 10" / MAK 90+kity
SWWA 6mm+Scopos30mm+SWWA9mm+Hipek17mm+UHC-S 2"
Lornetki Tento 7x35 DeltaOptical Entry 10x50
Variatio delectat;)

Tomku, Arturze, obaj poniekąd macie rację. Przedstawiane w tym wątku obrazy - nie tylko Księżyca - wynikają na pewno z tego co lubię, ale czasem stopień zaangażowania i emocjonalność mająca związek z "siłą wyrazu", sprawia, że odczuwam... przerażenie.
Dobrze, że chociaż rozumiem genezę obu tych stanów. Mam tylko nadzieję, że Wasz odbiór moich postów bardziej mieści się w pojęciu -filii, niż -fobii. Pozdrawiam.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56

Przypomniało mi się, jak kiedyś podczas obserwacji naszego Srebrnego Towarzysza natknąłem się na ciekawy układ trzech kraterów (Heinsius A, B oraz C), który od razu skojarzył mi się z głową Myszki Miki (z trochę przerośniętymi uszkami )
Kompleks kraterów Heinsius znajduje się niecałe 200 km na północny zachód od krateru Tycho. Mimo iż trochę wody w Wiśle upłynęło od tych obserwacji, to do dziś mam przed oczami ten widok. Oświetlone były tylko brzegi wspomnianych kraterów; być może dlatego Myszka tak bardzo rzucała się w oczy
Własnego zdjęcia niestety nie posiadam, więc posłużę się screenem z GoogleMoon:

_________________
refraktor SW 150/750, Orion EON 72/430, MAK 90/1250, FirstScope 76/300
AZ4, Vixen Porta, AllView, FASTRON-5s
Canon EOS 600D, Canon EOS 300D, Canon 50 mm f/1.8 II, Canon 17-85 mm f/4-5.6
ToupTek Camera GPCMOS1200KMB

Zapraszam serdecznie na mojego bloga: https://modeler4884.blogspot.com/

Witaj Kuba. Widzę, że twórcze podejście do postrzegania Księżyca zakiełkowało - i to jak! Podoba mi się Twoja wizja, mimo, że dysponuję dla niej pewną alternatywą. Jest trochę mroczna, z gatunku "posępnego Czerepu" i nie wiem czy Ci się spodoba? Obie wersje są tak samo uprawnione. Jest jeszcze i trzecia, która przedstawia maskę przeciwgazową z pochłaniaczem. Oczywiście myszka jest o wiele sympatyczniejsza!
Niedaleko wszak od "myszki" można zobaczyć inny, ciekawy układ: "swinkę z ryjkiem". Zajmuje większą powierzchnię, ale jest równie urocza co "myszka".
Dla Ciebie i dla innych zainteresowanych odkrywaniem Księżyca i uroku jego zakamarków - oba lunaryzmy.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56