Forum AstroCD
http://www.astrocd.pl/forum/

Lunarne fenomena
http://www.astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=29&t=2967
Strona 2 z 20

Autor:  Jerzy Łągiewka [ środa, 8 lutego 2012, 10:51 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Cienie na powierzchni Księżyca potrafią stworzyć obrazy, które jednoznacznie się nam kojarzą. Oto przykład zludzenia... bardzo słodkiego, który nazwałem: plastrem miodu. Tworząca go formacja kilku kraterów - w tym: Lindenau, Zagut, Celsius, Rabbi Levi, sąsiaduje od południa z Mare Nectaris (pamietacie: Góry pierścieniowe?). Ulotna słodycz szybko traci swoją "dosłowność", bo przesuwający się w tym miejscu terminator z każdą chwilą zabiera trochę z tej słodyczy.
Plaster miodu jest symbolem zjawisk (dla mnie też), którymi jesteśmy czasem zaskakiwani i nie możemy się wcześniej przygotować do ich obserwacji. To taki ulotny czarno-biały fresk, powstający i ginący na naszych oczach.

Załączniki:
Plaster miodu.JPG
Plaster miodu.JPG [ 45.89 KiB | Przeglądane 5000 razy ]

Autor:  Jerzy Łągiewka [ czwartek, 9 lutego 2012, 00:37 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Chciałbym, aby lunaryzm "Żabie oczy", którym kończę mój cykl lunarnych osobliwości, stał się symbolem względności - względności naszych punktów odniesienia. Tworzą go dwa charakterystyczne kratery przy wschodnim brzegu:Patavius
i Langrenus. Przeprowadźmy mały zabieg na załączonym zdjęciu, polegający na zakryciu środkowej części kadru
(np. ręką), a wtedy nieoczekiwanie pierwotne żabie oczy staną się oczyma: pięknej Selene, albo uroczej na'vi'lianki z filmu
"Avatar", albo w końcu lustrzanym odbiciem naszych oczu na jakiejś odległej, holograficznej powierzchni Wszechświata
- tego rzeczywistego, lub choćby tylko tego z naszej świadomości. Może uda się zobaczyć w nich alegoryczny ślad
ogólnie rozumianego człowieczeństwa, którego emanacją jest choćby: ciekawość, twórczość, altruizm, ale i osobiste podejście do transcendencji przejawiającej się w religii, ezoteryźmie, intuicji.

Jeśli skierujemy swój wzrok ku niebu, lub zbliżymy swoje oko do okularu teleskopu, albo uruchomimy mechanizm zapisu
obrazu w kamerze cyfrowej - w naszym podglądaniu zjawisk i światów zawieszonych w ogromie Wszechświata, zawsze
powinna towarzyszyć taka oto refleksja: może w tej chwili czyjeś oczy też patrzą na nas? I niech ta symbolika "lunarnych
oczu" będzie kanwą tego wątku.

PS. Dziękuję Kubie, Jankowi, Radkowi, Magdzie i Piotrowi za sygnały waszego pozytywnego odbioru.

Załączniki:
Żabie oczy.JPG
Żabie oczy.JPG [ 16.76 KiB | Przeglądane 5181 razy ]

Autor:  Kuba Kowarczyk [ czwartek, 9 lutego 2012, 00:45 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Jurku - to my Tobie dziękujemy za tak ciekawy i interesujący wątek na forum. Pokazałeś, że można w bardzo ciekawy sposób spoglądać na naszego "srebrnego sąsiada". Przyznam się, że jeszcze wszystkich postów w tym wątku nie przeczytałem, ale z pewnością tego dokonam.
Ja zawsze lubię spoglądać na Księżyc; zawsze znajdę na jego tarczy coś co mnie zaciekawi - nawet podczas pełni. A Twój wątek pokazał, że można poszukiwać bardzo ciekawych kompozycji na tarczy naszego satelity. Być może uda mi się kiedyś zaobserwować coś z tego co zaprezentowałeś. Chętnie będę też poszukiwał nowych lunaryzmów, bo jest ich jeszcze pewnie cała masa... Szkoda, że możemy obserwować tylko jedną półkulę Księżyca...

Autor:  Andrzej Panów [ czwartek, 9 lutego 2012, 01:18 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Jurku - "nie idź tą drogą", nie kończ tych wspaniałych lunarnych opowieści. Od samego początku, jak tylko zacząłeś ten wątek, to muszę przyznać że z wielką przyjemnością czytałem każdy Twój nowy wpis i mam nadzieję, że nie jest on już ostatni, a że to jest dopiero preludium.

Autor:  Jerzy Łągiewka [ czwartek, 9 lutego 2012, 12:02 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Używając określenia "kończę cykl" miałem na myśli bieżącą czynność. Moja refleksyjna natura nie pozwoli mi odejść na długo od tego wątku. Skończyły mi się zwyczajnie "gotowce" z mojego cyfrowego i materialnego portfolio, którym ilustrowałem w popularnej formie moim przyjaciołom to, czym się zajmuję i co mnie fascynuje. Jeśli znów zaczerpnę
z mojego archiwum, czy też z plonów nowego sezonu obserwacyjnego i opracuję w formie "widokówek" - skrótowych wszak, ale ilustracyjnych próbek mojej aktywności - podzielę się z Wami. Mam już kilka szkiców - trzeba je tylko ubrać
w szatę graficzną i dodać coś od siebie. Nie będzie to jednak nacechowane systematycznością. Może to i lepiej, bo nie powieje nudą i gazetową popularyzacją. Jeszcze raz dziękuję za akceptację.

Autor:  Adam Skrzypek [ czwartek, 9 lutego 2012, 14:37 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Brawo Jerzy! Dawno nie czytałem tak dopracowanego i dopieszczonego wątku, łączącego wiedzę z subiektywnymi odczuciami, do tego napisanego lekkim i subtelnym piórem. Dałeś dużo do myślenia nam wszystkim, którzy co prawda często spoglądają w kierunku Srebrnego Globu, nie wyłapując zwykle takich smaczków i niuansów.
Moim zdaniem to jeden z bardziej wartościowych wątków tu na forum.

W takim razie cierpliwie czekamy na ciąg dalszy...

Autor:  Artur Janda [ czwartek, 9 lutego 2012, 16:32 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Bardzo wartościowy wątek. Wprawdzie nie mam duszy romantyka, ale i tak robi wrażenie. Czapki z głów, tak trzymać. Trzeba będzie więcej czasu Łysemu poświęcić. Dzięki za to co już jest i czekam na cdn.. ;)

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 00:22 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Dziękuję: Andrzejowi, Adamowi, Arturowi - wasze słowa są dla mnie silną motywacją.

A skoro otworzyłem już puszkę Pandory (Pandora - to dlatego widzę w "lunarnych oczach" oczy uroczej na'vi'lianki!) ciągnę wątek dalej.
Wyobrażam sobie, że kiedyś mogłoby paść takie dyletanckie pytanie: Ile dni Księżyc jest niewidoczny?
Pewnie padałyby różne odpowiedzi: 2 dni (to napewno najmniejsza liczba, którą dałoby się jakoś fizycznie udowodnić), 3,4,5 dni (dotąd liczebniki wskazywałyby na okoliczność posiadania pewnej wiedzy z astronomii wśród osób udzielających takich odpowiedzi). Zdziwilibyśmy się zapewne, gdyby w tym zbiorze pojawiły się kolejne liczebniki. Ja upierałbym się przy okrągłej dziesiątce! Dlaczego? Otóż dlatego, że dla większości z nas Księżyc po trzeciej, ostatniej kwadrze znika z naszego firmamentu, chyba że jesteśmy "nocnymi Markami" i zauważamy coraz późniejsze, po północy jego wschody, albo w pogodny poranek dziwi nas dzienna jego obecność. Księżyc znowu przybiera cechę obecności na naszym niebie
2-3 dni po nowiu.
I z tego też powodu zdecydowałem, że warto może ten okres niewidoczności jakoś zilustrować. Zdjęcie kompresowałem
z dużych formatowo mozaik, więc jakość może być nienajlepsza.
Może przesadzę teraz, ale jak sądzę, dla obserwatorów "zaprzyjaźnionych" z Księżycem okres malejącego sierpa, czy jak się potocznie mówi - starzenia się Księżyca, wnosi jakiś pierwotny niepokój, jakbyśmy na najgłębszym poziomie percepcji niedowierzali potwierdzonej od wieków lunarnej reinkarnacji. Trochę na przekór tym atawistycznym niepokojom malejący Miesiąc serwuje nam w całej okazałości zapowiedź swojej pełni w delikatności welonu popielatej poświaty.

Załączniki:
Malejący Księżyc przed nowiem.JPG
Malejący Księżyc przed nowiem.JPG [ 57.35 KiB | Przeglądane 5000 razy ]

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 01:15 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Temat, który dołączę na gorąco, ma zwązek ze skalowaniem i nazewnictwem.
Często musimy być formalistami, żebyśmy zostali jednoznacznie rozumiani. Przez takie podejście, pojawiające się nazwy, czynią niepotrzebnie całość wypowiedzi pokazem erudycji. Chociaż Międzynarodowa Unia Astronomiczna zatwierdziła oficjalnie wszystkie nazwy, nie należy się tym specjalnie przejmować. Choćby w kategorii lunaryzmów mamy wolną rękę,
a obrazy malowane światłocieniem tym bardziej powinny być przynależne naszym prywatnym galeriom. Jeśli nie będę miał jakichś nadrzędnych celów, żeby postąpić inaczej, postaram się jak dotąd operować przybliżeniami typu: półkula na której coś się znajduje, albo przy którym brzegu, lub ewentualnie przy jakim charakterystycznym miejscu. Nie znam wszystkich nazw i nikt z Was znać ich też nie musi. Są od tego atlasy.

Problem skalowania z kolei nie jest już taki bagatelny. Posługujemy się wszak różnymi instrumentami optycznymi
o różnej "sile" (jeśli mogę użyć takiej niejednoznacznej paraleli). Pokazane na zdjęciu trzy kadry, które odpowiadają
z grubsza takiemu samemu formatowi matrycy CCD (1024x768piksli), ilustrują jak sądzę bardziej jednoznacznie zagadnienie. Pierwszy obraz uzyskany został przy użyciu małego refraktora ED80, F600 - i posługując się określeniem skali, odpowiada mniej więcej widokowi przez lornetkę, czy lunetę o powiększeniu około 20 razy. Kolejne dwa kadry, różniące się uszczegółowieniem, ilustrują użycie większego instrumentu: teleskopu Cassegraina RC o średnicy 225mm -
w ognisku głównym F2300mm i z telekonwerterem F4600mm. Posługując się dalej określeniem skalowania, pewnie zgodzimy się na stopień uszczegółowienia na poziomie jaki daje powiększenie około 100 razy i 150 razy w odpowiednio większym teleskopie. Można też bez trudu zauważyć, że chociaż wraz z rosnącym powiększeniem rośnie uszczegółowienie, to niestety zmniejsza się kontrast obrazu.
To tak dla porządku, abyśmy odtąd mieli ogólne pojęcie o skali zdjęć i ich stopniu szczegółowości. Nie wszyscy wszak mamy doświadczenie i praktykę, a niejednoznaczności potrafią być przyczyną nieporozumień.

Załączniki:
Skala zdjęcia - F600, F2300, F4600.JPG
Skala zdjęcia - F600, F2300, F4600.JPG [ 58.52 KiB | Przeglądane 5128 razy ]

Autor:  Marek Substyk [ sobota, 11 lutego 2012, 10:06 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Jerzy jest niesamowity. Zdjęcia pierwsz klasa, a doszukiwanie się szczegółów na powierzchni - dosłownie odlot. Aż mnie kusi aby po Atlasie Nieba zrobić Atlas Księżyca. Lunaryzmy jak asteryzmy rozpalają wyobraźnię i wydawało by się nudny Księżyc wcale nim już nie jest, bo można przecież w każdej chwili zacząć obserwacje Księżyca w inny niż do tej pory sposób.
Puszka Pandory ewidentnie została otwarta (rozwalona ;) )

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 11:49 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Zainteresowanie jakim wszyscy odwzajemniacie mi moją podukcję jest pewnie w jakimś sensie też jednym z lunarnych fenomenów. Nigdy do końca nia wiadomo co skrywa "puszka Pandory". Marku - dziękuję w szczególny sposób Tobie, bo przecież sam mnie namówiłeś do obecności na forum, ale w razie wymknięcia się spod kontroli tego wątku musisz przyjąć na siebie część odpowiedzialności za tego konsekwencje. Twój pomysł na atlas Księżyca jest bardzo doby. Ja sam myślałem o jakiejś jego elektronicznej formie (na płycie CD), ale to zadanie dla większego grona ludzi, gdyż różnorodność punktów widzenia (dosłownie) przekracza moje skromne możliwości. Niech wiec chociaż ten wątek stanie się namiastką ogromnego przedsięwzięcia. Wymagałoby ono zdjęć w dużej rozdzielczości, jaką dopiero z trudem udaje mi się uzyskiwać.

Autor:  Marek Substyk [ sobota, 11 lutego 2012, 12:13 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Do takiej zabawy zdjęcia Księżyca w dużych rozdzielczościach są bardzo potrzebne, a na to jak wiadomo trzeba przede wszystkim czasu, czasu i jeszcze raz czasu.
Na wiosnę po Atlasie Nieba przymierzę się do Atlasu Księżyca. Trzeba by było przemysleć jego formę, aby nie był to kolejny kalejdoskop po kraterach, a coś więcej, co da użytkownikowi szanse na dojrzenie jak najbardziej lunaryzmów i innych fenomenalnych struktur na powierzchni.
Z prakryki Księżyc obserwuje każdy dość ogólnikowo. Mało kto wnika w jego powierzchnię, a warto...

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 12:33 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

W takim razie trzymam kciuki za osobliwe potraktowanie tematu i powstanie nowego, obowiązkowego elementu edukacji każdego z nas. Dla pokazania inności tego co wydaje się być banalną dekoracją naszego nieba (czasem obiektem przekleństw), a przecież przy bliższym przyjrzeniu się nabierającym indywidualnych cech. To dotyczy przecież i nas - ludzi. W Twoim zamierzeniu kryje się po trochu emanacja mojego pragnienia, aby ta lunarna banalność stała się w jakimś sensie inywidualnością. Liczę, że uda się to osiągnąć.

Autor:  Grzegorz Czernecki [ sobota, 11 lutego 2012, 16:37 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Jerzy ,świetny temat :!: Twoje posty czyta się z ogromnym zaciekawieniem i nie można doczekać się NASTĘPNYCH :D :D

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 17:45 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Grzegorzu, dziękuję, że dołączyłeś do czytelników moich esejów.

W złagodzeniu oschłego tonu ostatniego postu o skalowaniu i nazewnictwie pomoże ten - żartobliwy.
Długo myślałem, czy zaprezentować Wam lunaryzm ilustrujący ten post, ale w końcu co tam, najwyżej będzie tylko dowodem krańcowego wyabstrachowania jego autora ;) (to moja pierwsza buźka i doświadczam taki sam stopień abstrakcyjnego zażenowania przedstawiając lunaryzm i buźkę...).
Na zachodnim skraju Mare Humorum (morze wilgoci) w wyrazistym reliefie, który wkrótce opuści atraktor cienia, dostrzegam hm...: kreskówkowego ludzika ze starego serialu "Święty" z Rogerem Moor'em w roli głównej. Rysunek pomoże go zlokalizować. Abstrakcyjności tej postaci dodaje groteskowy fakt, że mu to kółko (znany atrybut sakralny świętości)
jakoś tak... odleciało.
Może nie będzie to dobrze odebrane,ale czy "czytając" Księżyc musimy być: profesjonalnie zasadniczy, albo jak
we wcześniejszych postach po trochu: odkrywczy, refleksyjni lub melancholijni?
Może czasem watro byśmy byli przez chwilę figlarnymi prześmiewcami własnej (w żadnym razie cudzej!!!) wyobraźni.
Jeśli nawet nie ma to jakiegoś ogólnego sensu, to nie możemy przecież mówić, że nie ma żadnego sensu.

Załączniki:
Kreskówkowy Święty na Księżycu.JPG
Kreskówkowy Święty na Księżycu.JPG [ 20.97 KiB | Przeglądane 5000 razy ]

Autor:  Magdalena Raczyńska [ sobota, 11 lutego 2012, 19:22 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Czytając to -Księżyc ma w sobie coś niesamowitego ! tyle uroku i tajemniczości .Zdjęcia piękne :)

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 19:34 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Dziękuję Magda. Staram się być tylko przewodnikiem, ale to Ty sama i inni też - tak naprawdę odkrywacie jego urok.

Autor:  Patrycja Sobik [ sobota, 11 lutego 2012, 23:18 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Po przeczytaniu wszystkich opisów księżycowych, jestem pod wielkim wrażeniem. Bardzo miło się czyta z wielkim zaciekawieniem i z każdym dniem jestem coraz to bardziej ciekawa nowych wpisów. Jednym słowem piękna opowieść o tajemnicach Srebrnego Globu.

Gratuluję i Pozdrawiam ;)


PS. Aż mi się w nocy Księżyc przyśnił... :) 8-)

Autor:  Jerzy Łągiewka [ sobota, 11 lutego 2012, 23:38 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Dziękuję Patrycjo, w takim razie dołączyłaś do grona osób, którym będę próbował odkrywać kolejne tajemnice.
Jestem pod wrażeniem Twojej pasji popularyzatorskiej i pracy z młodymi ludźmi. Może będziesz więc pośredniczką w drodze do pokazania im Księżyca od tej urokliwej strony. Bardzo mi miło i też pozdrawiam.

Autor:  Tomasz Zaraś [ niedziela, 12 lutego 2012, 00:48 ]
Tytuł:  Re: Lunarne fenomena

Witam :)

Ja też jestem miłośnikiem naszego satelity. Za każdym razem jak na niego patrzę- nie umiem być obojętny jego urokom. Pierwsze obrazy widziane przez teleskop- wywołały we mnie podziw i zachwyt.
Ulubione obszary- Sinus Iridium oraz Mare Crisium - Montes Alpes i Apeniny :) Ale te dwa pierwsze twory- lubię oglądać najbardziej :)

''Gdzieś tam na niebie- pośród jasnych gwiazd
i Księżyc pisze wierszem, nie mogąc w nocy spać...'' :lol: Kiedyś tam sobie tworzyłem ''poezje'' :) Pozdrawiam

Strona 2 z 20 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/