Forum AstroCD http://www.astrocd.pl/forum/ |
|
Lunarne fenomena http://www.astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=29&t=2967 |
Strona 1 z 20 |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ sobota, 4 lutego 2012, 19:29 ] |
Tytuł: | Lunarne fenomena |
Lunarne fenomena to moja propozycja nowego wątku prezentującego autorskie spojrzenie na naszego, naturalnego satelitę. Chciałbym zaprosić do pokazania Księżyca od strony fenomenologicznej, unikalnej, refleksyjnej. Oprócz dosłowności prezentowanych obrazów (opisów), powinna pojawić się też nowa przestrzeń dla ludzkiej intuicji, ciekawości, fantazji. Interesuje mnie ta strona estetyki, która pozwala doszukiwać się w obrazach nowych znaczeń i skojarzeń. W układach cieni kryć się może zalążek zachwytu. Spróbujmy ożywić, martwą w istocie, powierzchnię Księżyca. Spróbujmy zobaczyć to... co niewidoczne. Co sądzicie o takim podejściu? Kilka przykładów lunarnych osobliwości w następnych postach. |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ sobota, 4 lutego 2012, 21:09 ] | |||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | |||
Oto drugi i trzeci przykład lunarnych osobliwości w kategorii "lunaryzmów" (tu ukłon dla obserwatorów głębokiego nieba i ich asteryzmów). Lunaryzm A - sekwencja kraterów (od północy) podwójny Vogel, Argelander, Airy, Donati. Skąd takie dopasowanie - przypadek, czy skorelowany upadek asteroidy po jej wcześniejszej fragmentacji? A może to 'księżycowe" kaczki puszczane na wodzie? Lunaryzm B w Claviuszu. Banalny, chciałoby się powiedzieć, temat wielu fotografii - krater Clavius na południowej półkuli. Mnie jednak zawsze coś innego inspirowało w nim. Siedem kraterów ułożonych w okrąg, które przy pewnej geometrii patrzenia zdają się być zawieszone nad kraterem odwzorowując wielkość i kształty Claviusa. Na swój prywatny użytek nazywam tę formację: Koroną Claviusa.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ sobota, 4 lutego 2012, 21:50 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Oto kolejny przykład lunarnych osobliwości w moim autorskim podejściu. Kopuły i Fantomy. Czy to może fragment infrastruktury sportowej olimpiady na Księżycu w przyszłym stuleciu? A może hale kryjące flotę galaktyczną księżycowego przewoźnika? W natłoku bałaganu na Srebrnym Globie te dwie krople geometrycznej doskonałości jawią się jako substytut Clark'owskiego czarnego obelisku z "Odyseii kosmicznej". Kraterowy fantom to przy nich już pestka.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ sobota, 4 lutego 2012, 22:24 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Oto kolejny przykład osobliwości lunarnych. Otoczenie Mare Nectaris (morze nektaru) - czyli Góry Pierścieniowe. Kilka dni po pełni prezentują się najlepiej. Zawsze wracam w moich fotograficznych sesjach do tego miejsca - szukając w nim akcentów harmonii i symetrii.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ sobota, 4 lutego 2012, 22:37 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Oto formacja, którą nazywam "Księżycową autostradą". W lini prostej to jakieś 100 kilometrów. Biegnie na zachód od bliżniaczych kraterów Messier A i Messier B. Przypomina mi to linie z Nasca. Oto lunarna odmiana geoglifów.
|
Autor: | Kuba Kowarczyk [ sobota, 4 lutego 2012, 23:09 ] |
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. |
Jurku - kapitalny wątek ![]() ![]() Jerzy Łągiewka napisał(a): Krater Deslandres z przylegającym do niego od wschodu kraterem Walter. Ktoś włączył potężny reflektor kierujący wiązkę światła do wnętrza zacienionego krateru. Przyznam się, że kiedyś udało mi się zaobserwować sam moment wdzierania się snopa światła do wnętrza krateru. Przeżycie niesamowite... Później wszystko wyglądało dokładnie jak na Twoim zdjęciu. BTW: rewelacyjne fotki ![]() |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ niedziela, 5 lutego 2012, 00:13 ] | |||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | |||
Oto osobliwość lunarna szczególnie zasługująca na to określenie. Obiekt mojego wyjątkowego zainteresowania. Kategoria Lunaryzmy. Natura dużo bardziej subtelna od tych, które prezentowałem wcześniej. Zajmuje osobne portfolio w moich dokumentach. Usiłowałem zbliżyć się swego czasu do zgłębienia natury tego fenomenu. Na wielu kartach zapisałem ilościowe podejście do problemu. Nie obyło się bez matematyki. Tworzyłem architekturę zjawiska, którego skutkiem mogło być obserwowane "dziwo". Chociaż była to od początku pewna zabawa, myśl, że dotyka się uktytej natury rzeczy, dawała mały smaczek doświadczenia związanego z odkrywaniem. Owoce misji orbitalnej LROC w postaci zdjęć niesamowitej rozdzielczości, pewnym rykoszetem ostudziły emocje dotyczące "mojego odkrycia". Ale mimo że z analizy szczegółów jasno wynika, że można jedynie mówić o przypadkowej koincydencji, sentyment przyciąga mój wzrok do tego fenomenu. Ten lunaryzm, ciągle z sentymentem nazywam: Liniową strukturą impaktową. Dlaczego? Zobaczcie sami. Negatywowe zdjęcie dla podkreślenie subtelności.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ niedziela, 5 lutego 2012, 12:27 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Kuba, miło mi, że dzielimy podobne odczucia. Jeśli niekiedy z nudy kierujemy wzrok ku sąsiadowi Ziemi, warto mieć świadomość rozgrywającego się na naszych oczach misterium światła, a ulotność niektórych widoków tym bardziej zasadnym czyni próby zatrzymania ich w kadrze. Żeby nie być gołosłownym posłużę się lunaryzmem, jakim jest łańcuch górski Apeniny. Mnie jednak dokładniej chodzi o moment ostatniej kwadry Księżyca, kiedy to oświetlone wierzchołki gór tworzą widok, który przywodzi na myśl porównanie do refleksów światła w diamentowej kolii. Ręczę, że nie powtarza się to 12 razy w roku, tak że od 1979 roku mogłem uczestniczyć w tym misterium może kilka razy. Kryształowe lśnienie wnikające aż na nieoświetloną stronę (najlepiej widoczne przy małych powiększeniach), to znak, że stajemy się depozytariuszami ulotnego fenomenu - jesteśmy jubilerami natury w jej nie dającej się wycenić subtelności i czy nie jesteśmy przez nią ubogaceni?
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ niedziela, 5 lutego 2012, 13:02 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Jeśli było tyle dotąd o subtelnościach - to idźmy dalej. Musimy jeszcze mocniej zawierzyć intuicji i odnaleźć ukryte kratery, czyli - zobaczyć to, czego... nie widać. Morza księżycowe to obszary depresyjne powierzchni, które wypełniła zastygła lawa wypływająca z wnętrza Księżyca w okresie wulkanicznej aktywności, kiedy jego skorupa nie była jeszcze gruba. Mała ilość kraterów na tych terenach świadczy o tym, że wielkie bombardowanie odbywało się przed tym okresem (powiedzmy przed 3 miliardami lat) i od tego czasu nie powstało wiele nowych kraterów (nie były one też duże). Warto sobie zadać pytanie, czy na obszarze mórz bezwzględnie obowiązuje cezura owych 3 miliardów lat, uniemożliwiając zobaczenie choćby śladów starszych kraterów? Na to pytanie odpowiedziałem kiedyś w konkursowej pracy dla "Wiedzy i Życia" i odpowiedź brzmi: nie! Ślady starych struktur uderzeniowych daje się zobaczyć w zasadzie w wielu miejscach. Oto przewrotność mojego podejścia do idei zawatrej na początku tego postu.
|
Autor: | Jan Polak [ poniedziałek, 6 lutego 2012, 01:56 ] |
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. |
Przydałby się przycisk "Śledź ten wątek". Nie spotkałem się dotąd z tak szczegółowym i poetyckim opisem gry światło-cienia na powierzchni Księżyca. Jak wielkie mamy szczęście posiadając takiego satelitę tak naprawdę na wyciągnięcie ręki. Grzechem byłoby grymasić, że się nie kręci i widzimy tylko jedną jego stronę. A może wieloletnie i tak dokładne analizy jego "krawędzi" wykażą, że bardzo wolno ale jednak się obraca w stosunku obserwatora na Ziemi. Może więc znikają na tysiące lat miejsca przechodzące na stronę niewidoczną z Ziemi. Jest tylko pytanie które krawędzie obserwować? - w którą jego stronę spodziewać się obrotu i ostatniego pożegnalnego widoku?. Szczęściem w "nieszczęściu" jest to, że cykl obiegu Księżyca wokół Ziemi nie pokrywa się idealnie z cyklem obrotu Ziemi w okół swej osi i występuje bardzo mała powtarzalność sytuacji w grze światła na jego powierzchni w ciągu kolejnych miesięcy i lat. Nigdy tak nie patrzyłem na Księżyc. Od dziś na pewno będę. |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ poniedziałek, 6 lutego 2012, 17:24 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Janek, dziękuję - w Twojej wypowiedzi jest też wiele liryzmu. Już myślałem, że przynudzam i nie spotkam się z empatią w odbiorze. Chciałbym wierzyć, że kołysanie się Księżyca jest zaprogramowanym przez jakiegoś Demiurga wabieniem naszych zmysłów - jakąś obietnicą nagrody, iluzją możliwości sięgnięcia za horyzont. Oczywiście tak nie jest. I szczerze mówiąc chciałbym, żeby taka połowiczność pozostała - jako swego rodzaju znak. Nigdy nie zdołamy jako Ludzie zgłębić wszystkich tajemnic. Ciągle powinno pozostać coś do odkrycia, coś do zobaczenia - choćby to miała być tylko druga strona zjawiska. Boję się myśli, że kiedyś w przyszłości, wykorzystując postęp technologiczny, ktoś wpadnie na pomysł rozkręcenia Księżyca... I wtedy będziemy patrzeć jak na wirujący banalny bąk. Bez żadnej tajemnicy... Zabawa dziecięca, taka jak lepienie bałwana z utoczonych do granic możliwości kul śniegowych. Każdy pamięta ślady toczonych śnieżnych kul. Pokażę teraz podobne ślady na powierzchni Srebrnego Globu. Na południowym skraju Mare Vaporum (morze oparów) rozległe, podłużne zagłębienia przpominają ślady toczenia olbrzymich głazów. Pewnie mamy do czynienia ze zwykłymi zapadliskami, ale sugestywność formy budzi w nas miłe wspomnienia.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ poniedziałek, 6 lutego 2012, 19:00 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Marsjańskie kanały są dzisiaj symbolem złudzeń optycznych, jakich doświadczali i doświadczają obserwatorzy w analizowaniu obrazów jakie ukazują im czasem wciąż niedoskonałe przyrządy optyczne. Oto lunaryzm pokazujący nieistniejącą w naturze formację w kształcie łuku skalnego łączącego dwa przylądki zachodniego obwałowania Mare Crisium (morze przesileń, kryzysów). Niewielka ilość światła wydaje się przeciskać pod pomostem, aby uwiarygodnić złudzenie wiszącej masy skał.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ poniedziałek, 6 lutego 2012, 21:24 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. | ||
Z wielu powodów lubię północną półkulę Księżyca: jest bardziej "ilustracyjna", panuje tu większy porządek, duże powierzchnie mają swój indywidualny charakter. Potrafię więcej szczegółów nazwać, a jeśli czegoś nie pamiętam, łatwiej mi znależć to na mapie. Południowa półkula jest bardziej chaotyczna, anonimowa, jak pstrokata tkanina w kolisty deseń, jak tłum ludzi, w którym, żeby być zauważonym, trzeba się jakoś wyróżniać. Z tej tkaniny wyciąłem fragment, mając nadzieję, że wspólnie zabawimy się (trochę relaksu nie zaszkodzi) w układanie... puzli. Nie będzie to układanka w tradycyjnym znaczeniu, ale układanka przestrzenna - mająca związek z chronologią zdarzeń. Na tym wycinku powierzchni południowej pólkuli znajdują się dwie dość złożone struktury kraterów. Czy uda się Wam znaleźć właściwy porządek powstawania kraterów w każdej z tych struktur z osobna? Zakładam, że nie będzie to trudne, ale - powiedziałbym - budujące. Okazuje się, że na najbardziej nudnej części przestrzeni można zbudować opowieść, która uczyni każdego władcą czasu, tkającego nieciekawą tkaninę z bardzo ciekawych wątków.
|
Autor: | Radosław Deska [ poniedziałek, 6 lutego 2012, 22:05 ] |
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. |
Jerzy nie wiem dlaczego ale czytając pierwsza myśl.... Lem ![]() |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ poniedziałek, 6 lutego 2012, 22:29 ] |
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena. |
Jeśli pisząc spełniam chociaż wymogi formalne i jestem rozumiany, to już jest dobrze. Gdzie mi tam do klasyków... Ale cięszę się, że nie nudzę. Jeśli ty Radku znajdujesz coś dla siebie w tej mojej... produkcji - to jest to, o co mi chodziło. A jeśli chodzi o ostatni mój post: o puzlach - nie jest najważniejsza odpowiedź. Każdemu, kto będzie obstawał przy swoim rozwiązaniu, można zacytować wypowiedź Alfa: "a byłeś przy tym?" Miłej zabawy. To jeszcze nie koniec. |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ wtorek, 7 lutego 2012, 20:08 ] | ||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena | ||
Madia przyzwyczaiły nas do konsumowania bez ograniczeń sensacyjnych informacji. Przeciętność nie jest warta pokazania - nie przyciągnie rzeszy widzów, czytelników. Mogę sobie bez trudu wyobrazić, jaką ilustracją do sensacyjnych news'ów byłyby załączone zdjęcia. 1. W średniowieczu ludzie dysponowali zaawansowanym technologicznie sprzętem optycznym. (O czym mogłoby świadczyć podobieństwo elementów malarskich - tu, przykładem fresk z XIIIw. z monasteru w Wysokim Deczanie w Kosowie - do formacji na powierzchni Srebrnego Globu, tu krater Capuanus.) 2. Naukowcy mają dowody na to, że we wcześniejszych epokach na Księżycu była woda w stanie ciekłym. (Struktura Vallis Schróteri - przypominająca koryto rzeki) 3. Takiego śladu nie wytworzył żaden znany mechanizm. Czy to ślad UFO? (rozwałkowany Schiler) 4. NASSA donosi o niewyjaśnionych zjawiskach fragmentacji Księżyca, czyli: Księżyc się rozpada!!! (pseudodefekty) W tej groteskowej formie pobrzmiewa echo sensacyjnych doniesień: o wiedzy Dogonów, o hipotezach Ericha von Danikena, o marsjańskich kanałach itp. (moja: Liniowa struktura impaktowa). Ale nie powinniśmy się bać tworzyć hipotezy. Pamiętajmy jednak, że tak jak wszystkie poważne teorie, nasze też muszą mieć jedną najważniejszą cechę - muszą być falsyfikowalne. Księżyc nie jest sensacyjny. Jest zwykły poprzez zwykłość kształtów rzeźbionych przez eony czasu. Jest mój/Wasz, tak samo jak moja/Wasza jest refleksja i ślad na siatkówce oka i wrażenie w ośrodku wzroku, jakie ten ślad wywołuje. Od nas zależy jego oryginalność.
|
Autor: | Magdalena Raczyńska [ wtorek, 7 lutego 2012, 20:58 ] |
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena |
Pięknie opisane . |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ wtorek, 7 lutego 2012, 21:10 ] | |||
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena | |||
Wcześniej nie zamierzałem umieszczać zdjęć pokazujących zmiany położenia terminatora, ale uświadomiłem sobie, że nie wszyscy mogli takie zestawienie oglądać. Pozwolę sobie więc na pokazanie banalnej cechy Księżyca - zmiany w wyglądzie terminatora w ciągu kolejnych paru dni. Na podkreślenie zasługuje fakt (chociaż to też banalne), że bliskość granicy cienia uplastycznia obrazy. Warto zwrócić uwagę na partie brzegowe, bowiem są one najrzadziej przedstawiane. Pamiętajmy, że terminator nigdy nie przebiega w ten sam sposób co miesiąc: jego położenie zmienia się w długości selenograficznej oraz zmienia się jego kąt w stosunku do równika. Zapominamy o tym, myśląc, że jest to ustalony kalejdoskop. Może więc ulotność fakturalna oświetlonej powierzchni pasuje do wątku, czyniąc tą cechę, nie tyle osobliwą, ale zmienną na pewno.
|
Autor: | Piotr Samek [ wtorek, 7 lutego 2012, 23:12 ] |
Tytuł: | Re: Lunarne fenomena |
Muszę przyznać, że przeglądam ten wątek od pewnego czasu. Przede wszystkim jestem pod wrażeniem bogactwa zarówno informacji, przemyśleń jak i słownictwa. Poza tym całkiem ciekawe te zdjęcia Księżyca. W szczególności te tuż nad moim postem. Wydaję mi się także, że po lekturze powyższego zupełnie inaczej zacznę patrzyć na Księżyc zwracając uwagę na rzeczy, które na ogół pomijałem lub o których nie miałem pojęcia. Oprócz tego powinienem zajrzeć do słownika języka polskiego, żeby nadrobić zaległości ![]() Świetna robota! |
Strona 1 z 20 | Strefa czasowa: UTC + 2 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |