Podczas tych obserwacji postanowiliśmy poszukać zapomnianych przez nas obiektów, które z racji swego położenia niedługo nie będą już dostępne. I tak na przykład namierzyliśmy gromadę kulistą M79 w Zającu, niestety z w/w powodu nie najlepiej już widoczną. Później ruszyliśmy na gromadki otwarte - M50 w Jednorożcu, M93 w Rufie i oglądane już przez nas M46 i M47, które w dłuższych okularach mieszczą się w jednym polu (również Rufa).
Hitem wieczoru była jednak NGC2438, mgławica planetarna o jasności 10,8m zanurzona w gromadzie otwartej M46 (a raczej widoczna na jej tle). Niestety ED-ek nie dał tu rady, w Syncie 10" z dłuższymi okularami powiększenie było zbyt małe, natomiast rewelacyjnie było ją widać w okularach 13mm i 8mm, zwłaszcza z filtrem UHC-S. Jak dla mnie niezapomniany widoczek, kto tego jeszcze nie widział to gorąco polecam

.
Potem jak zwykle okolice Lwa i obydwa triplety - M65, M66, NGC3628 oraz M95, M96 i M105. Dalej Warkocz Bereniki i lornetkowo Mel 111, kulka M53 i galaktyka "Czarnooka" - M64. Następnie przegląd okolic Panny i kolejne galaktyczki, już bez identyfikacji bo jest tam tego mnóstwo, poczekamy na lepsze warunki obserwacyjne. Po drodze Rak z widocznym gołym okiem Żłobkiem M44 i już teleskopem gromadka otwarta M67, dalej Psy Gończe z M51 (widoczne ramiona w Syncie z LVW8), galaktyka "Słonecznik" - M63 i kolejne galaktyczki M106 i M94.
Oczywiście oglądaliśmy to co zwykle - rejon Wielkiej Niedźwiedzicy, Woźnica, po raz n-ty M42 (w ED-ku z LVW 8 bardzo ładnie widoczna), Chichoty, Plejady, M1, itd. itp. Na zakończenie jak zwykle Saturn w powiększeniu 375x, przy czym zamarzł nam już sprzęt i musieliśmy się zwijać. Obserwacje były jak najbardziej udane.