Janusz Leks napisał(a):
Może Adam wykona opowieść co i jak...
Soł...
Spotkaliśmy się z Januszem przed godziną 19.00 +- na parkingu Kauflanda w TG.
Jako że trwały jeszcze Święta, mieliśmy niemały problem z odszukaniem siebie, gdyż na parkingu znajdowały się dwa samochody. Janusza i mój

Na miejsce dotarliśmy prawie bez problemu, bo gdy dojeżdżaliśmy, pomyliłem drogi - te leśne - które wieczorem wyglądają podobnie, a inaczej niż za dnia.
Co do samej miejscówki, to tak jak pisałem wcześniej. Zmieści się na niej jakiś milion samochodów. Jak na giełdzie w Gliwicach

. No może nie milion, ale nasze forum jest za małe, żeby zapełnić tą łąkę.
Widnokrąg to 360* praktycznie od zerowego kąta, tutaj proponuję wziąć pod uwagę datę 6 czerwca 2012, a chyba nikomu nie muszę przypominać co wtedy nastąpi.
Nie jest to tajemnicą, że do miejsca obserwacji jest daleko, bo 60 km z TG. To dokładnie tyle - a nawet o 2 mniej - niż mam z TG do Ryczowa.
Do obserwacji służyły nam dwa telepy. Moja 10-ka i 12-ka Janusza. Obie SW.
I tu znów nie odkryję ameryki jak powiem, że 6" to nie 8, 8" to nie 10, 10" to nie 12 etc...
Teraz same obserwacje.
Niebo w Łebkach IMHO jest najlepsze jakie widziałem na Śląsku, lub okolicach.
Każda jedna eMka, to jak z palca pstryk i już.
Nie będę się rozpisywał co do każdego widzianego obiektu, bo każdy z Was je już widział i doskonale wie jak wyglądają. Powiem nieskromnie, że tam wyglądały lepiej niż gdziekolwiek.
I nie piszcie nic o Bieszczadach, bo tego nie porównuję. My mieszkamy na Śląsku. Tym górnym. Oberschlesien.

Dopiero w Łebkach zabawą było wyłuskiwanie NGC i oglądanie ich tak jak eMek na moim podwórku.
Adamie S. Ta NGC 2403 w UM jest wielka jak cholera. Tutaj dopiero było kupę mgły. Nie to co kilka tygodni temu w Wiśniczach.
Po raz pierwszy widziałem tutaj Eskimosa (NGC 2392), którą musiałem widywać niejednokrotnie, ale z uwagi na jej rozmiary zawsze ją przeoczałem. Trzeba użyć trochę "poweru" i wtedy staje się porównywalna z obrazem na zdjęciach. Fajna.
Oczywiście poza eMkami był jeszcze król planet, nieuchronnie kierujący się ku Słońcu, "władca pierścieni", czerwona planeta no i oczywiście...
Wenus, która jak nigdy przeszkadzała w obserwacjach, bo na tle czarnego nieba dawała tak intensywnie po oczach, że po prostu nie byliśmy w stanie w to uwierzyć z Januszem. Aż śmialiśmy się po cichu, że to nieprawdopodobne.
Wenus świeciła do tego stopnia, że oświetlała srebrny samochód Janusza, który świecił niczym oświetlany blaskiem Księżyca.
Całe obserwacje zajęły nam - mówię tutaj o ciemnym niebie - jakieś dwie godziny i o 23.00 zaczęliśmy się powolutku pakować.
Trochę pomogła nam przy tym temperatura, bo na łące oddalonej od jakichkolwiek zabudowań czy innych oddających ciepło budynków, było strasznie zimno.
Tubusy były - przynajmniej mój - oszronione i zmrożone, a momentami rękawiczki przymarzały mi do blachy czy okularów. Tych do telepa

Wilgoć również dawała się we znaki, ponieważ co jakiś czas LW trzeba było przecierać, bo z tej M13 robiła się jakaś taka mała M3

Najmniej podatne na wilgoć okazały się okulary, ale filtry już ociekały wodą.
Jeszcze jedno. Jakieś pół godziny przed końcem obserwacji z N/E wyłoniła się Lutnia z M57 i plus minus 5* nad horyzontem ukazała się, oczywiście nie widoczna gołym okiem mgławica pierścieniowa.
I wyobraźcie sobie, że na tak małej wysokości była widoczna w SW 10" i wszystkich okularach, które mam w stopce. Szok!
Na szybkich widoczkach coraz bardziej wschodzącego Saturna zakończyliśmy wspólne obserwacje, zgodnie twierdząc, że mimo odległości warto było.
Ja tam wróce na pewno, a mam nadzieję, że naciągnę jeszcze któregoś, którąś z Was.
W domu byłem o godzinie 00.00, ale podczas wspólnego powrotu z Januszem widzieliśmy jeszcze jeden fajny motyw tej nocy.
Otóż prawie już w TG a właściwie znad TG zaczął się wyłaniać wielki czerwonawo-żółty nadgryziony Księżyc.
Wielki pewnie dlatego, że w grubej warstwie atmosfery.
Efekt bombowy i nawet mnie zagorzałemu antagoniście Łysola się podobało.
I to już koniec drogie dzieci:)
_________________
http://www.cro.pl/forum6 0 5 8 4 9 4 9 3
Karlik 20", GSO 12", Powermate 2",ES 20 - 100*,ES 14, ES 8.8, ES 6.7, OIII, Ultrablock, UHC-S, Pomarańczowy, 10X50
Piwo ma wartości odżywcze, podczas gdy żywność nie ma wartości piwnych