Gdy, w zeszłym tygodniu kupowałem swój pierwszy upragniony teleskop (Mak102, który aktualnie jest najlepszym teleskopem na świecie

), Marek podsunął mi myśl, abym zaproponował opcjonalny wyjazd do dworu Kapitanowo w Ścinawce średniej (oddalonej od Jodłowa jakieś 50 km). Podczas dnia, w przypadku paskudnej pogody itp. Dlaczego tam ? Bo jest to miejsce naprawdę "magiczne". Gdy dojeżdża się do Ścinawki, ukazuje się nieco ruinowaty kompleks budynków, niczym nie wyróżniający się spośród typowej pruskiej zabudowy dworskiej w kotlinie kłodzkiej. Przekraczając próg bramy, wkracza się do innego świata, którym rządzi właściciel – Henryk Krynicki – moim zdaniem, jeden z najlepszych kastelologów, który , oprowadzając po ok. 100 (!!!) pomieszczeniach potrafi spowodować prawdziwy „opad szczęki” turystów wszelkiej maści i wieku. Sam jestem wielbicielem średniowiecznych zamków i „specjalizuję” się w dolnym Śląsku, zwiedziłem ok. 200 obiektów i ruin z samych Sudetów a zamek kapitanowo plasuje się na drugim miejscu mojej top-listy najpiękniejszych obiektów jakie widziałem. Sam zamek zbudowali joannici w 13 wieku i był rozbudowywany do 16 stulecia. W jego wnętrzu komnaty z freskami, rozlegle podziemia, loch glodowy, podziemna sala tajnej rady, tajemne przejścia w szerokości muru, wieża ostatecznej obrony, średniowieczna komino-wędzarnia (do której można wejść !!!), możliwość zwiedzania piwnic z lichtarzem, postrzelania z łuku i niesamowity klimat. Podobno są duchy joannitów, ale nocowałem na zamku i do mnie nie przyszły

. Sam dopiero teraz zgłosiłem się na wyjazd do Jodłowa z żoną, ale mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno. Na razie zamek z zewnątrz, jak będzie trochę czasu wrzucę fotki wnętrz.