Forum AstroCD http://www.astrocd.pl/forum/ |
|
Księżyc dwunastu kolorów http://www.astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=79&t=3142 |
Strona 3 z 3 |
Autor: | Jerzy Łągiewka [ piątek, 24 października 2014, 11:26 ] | ||
Tytuł: | Re: Księżyc dwunastu kolorów | ||
Infiniti Ring cz.VIII - Nowe zagrożenie W ślad za przybyszami, którzy przekształcili Księżyc w swój nowy dom, przybyło również coś jeszcze - niebezpieczeństwo stare jak wszechświat, znane im, niedostrzegane zazwyczaj i niezagrażające ich egzystencji - nazywali je Czarnym Motylem. Czarny Motyl (my enigmatycznie nazwaliśmy go: Coś) był mrocznym bytem, powstałym jak każda ożywiona materia na początku czasu - nie wiadomo jak, nie wiadomo po co, w niezdefiniowanej przestrzeni wczesnego biologicznego tygla życia zdominowanego przez gatunki o wysoce konfrontacyjnym zachowaniu - po prostu, aby zrealizować jedną z kreacyjnych możliwości. W naszym świecie z podobnym przeciwnikiem miał do czynienia każdy, kto spotykał przybyszy z daleka, choćby zza oceanu i konfrontował się z nim w podstępnej i nieuświadomionej na początku walce, tracąc zawsze czas i siły, a niekiedy nie umiejąc przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, ulegał. Działo się to nazbyt często. Nomen omen, w dekadenckim okresie schyłku trzeciego tysiąclecia, obcy organizm, który wyłonił się z najgłębszych ciemności, zagroził naszemu życiu. Mieliśmy przed sobą miliony lat dobrej egzystencji, albo co bardziej prawdopodobne, nieokreślenie krótki czas. Koniec cyklu "Infiniti Ring".
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ niedziela, 4 grudnia 2016, 15:14 ] | |||
Tytuł: | Re: Księżyc dwunastu kolorów | |||
Remanent na koniec roku przypomniał mi o ostatnim - niezrealizowanym - obrazie. Porzucony wątek... domaga się zakończenia. Oto więc epilog..., nie odnoszący się bezpośrednio do treści, ale uchylający rąbka tajemnicy i pokazujący Ring nieskończoności w... działaniu. "The Color of Infiniti" (Kolor nieskończoności) W filmie "Kontakt" Roberta Zemeckisa, Judy Foster jako Ellie Arroway u celu swojej podróży zachwyca się wirującą pastelowo złotą galaktyką. Ta wizja to najbardziej konformistyczna część tego wizjonerskiego dzieła filmowego. Kiedy pierwszy człowiek w poszukiwaniu kontaktu przemierzy kiedyś niemal całą przestrzeń, stojąc nad krawędzią Wszechświata i patrząc w otchłanie nieskończoności, zrozumie, że wszystko co dotychczas zwizualizowano, jest jedynie asymptotycznym ograniczeniem dla tej doświadczanej i o wiele bogatszej rzeczywistości. Jeśli skonstatujemy, że między "Highway to Hell" - AC/DC, a "Arią kwiatową" z opery "Lakme" Leo Delibesa jest nieskończona gama dźwięków z których może powstać nieskończona ilość oper, utworów rokowych lub kołysanek - to nieskończoność również powinna mieć wszystkie możliwe kolory, aby można było nimi pokolorować wszystkie możliwe rzeczy, stany i odczucia i żeby pozostała jeszcze nieskończona ilość innych możliwości. Pierwszy człowiek u kresu swojej poznawczej podróży, wypowiadając słowa: ... "jakie to piękne"..., nie odniesie ich do pastelowo złotej galaktyki wirującej nad błękitną laguną, ale skwituje nimi stan swojego dziecięcego zakłopotania, bo zapewne nie zrozumie tego, co zobaczy. Kolory wypełnią rozszerzone źrenice jego oczu.
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ niedziela, 9 kwietnia 2017, 16:16 ] |
Tytuł: | Re: Księżyc dwunastu kolorów |
Księżyc w stylu reklamy Andy Warhol'a. Załącznik: Załącznik: Motyw powtórzony. Projektanci tkanin może byliby zainteresowani? Fraktalne rozwinięcie fragmentu powierzchni Księżyca. Załącznik: Załącznik: Gdy patrzysz na formy powierzchniowe oświetlone o świcie i o zmierzchu, masz wrażenie, że doświadczasz pewnego rodzaju iluzji opartej na symetrii zwierciadlanej. Tak działa kalejdoskop - powiela obrazy w niezliczonych odbiciach. Ta idea może być wykorzystana twórczo, ekspediując nasze zmysły do światów, gdzie dominuje cecha symetrii lustrzanej. Błyski i defekty są tylko formalnymi zabiegami, aby wzmocnić abstrakcyjność obrazów. Załącznik: ...Lunarny kalejdoskop_1_TCC i Plaster miodu_7.07.2015r....jpg [ 444.55 KiB | Przeglądane 3930 razy ] Załącznik: ...Lunarny kalejdoskop_2_TCC i Plaster miodu_7.07.2015r....jpg [ 382.61 KiB | Przeglądane 3930 razy ] Zobaczyć niemożliwe, czyli nowa fizyka w sztuce. Trochę kreacjonizmu. Lunarne iglice - prawie jak znak heraldyczny. To dopiero piękna idea. Załącznik: Załącznik: Znów idea kalejdoskopu. Tym razem z wykorzystaniem symetrii obrotów. Księżycowy krajobraz powielony, jakby budowany na bazie okręgu, gdzie nie ma wyróżnionego kierunku i nie ma takiego obszaru spektralnego, w którym takie wyróżnienie byłoby możliwe. Wirowanie bez końca, bez chwili zatrzymania - świat zamknięty w nieskończoności powtórzeń, jakby generowany każdym oddechem i każdym skręceniem głowy. Załącznik: ...Theophilus,Cyrillus,Catharina i M.Nectaris_1_2.04.2017r_kompozycja.. (1).jpg [ 466.68 KiB | Przeglądane 3930 razy ] Załącznik:
|
Autor: | Jerzy Łągiewka [ sobota, 15 kwietnia 2017, 20:18 ] |
Tytuł: | Re: Księżyc dwunastu kolorów |
Kolejna porcja transformacji zdjęć Księżyca, czyli "lunarnego nadrealizmu ubogiego" ciąg dalszy. Powielenie, czy też mnożenie ciekawych księżycowych zakamarków, to część działań mających również zwielokrotnić doznania wzrokowe, powielić przyjemne odczucia, wzmocnić estetyczne doświadczenie. Zatoka Tęcz jest w połowie zatopiona w bazalcie Morza Deszczów, ale utracona jej część silnie oddziałuje na wyobraźnię. W różnoraki sposób, czasem abstrakcyjny, bo abstrakcja tworzy niekiedy o wiele mocniejszy obraz. Zatoka Tęcz, a może - jabłko, albo zetknięte i półkoliście uformowane dłonie chroniące od wiatru dopiero co skrzesany ogień, tudzież groble prasłowiańskiego grodu stanowiące ochronę przed atakiem, a może serce - przed chwilą zastygłe i wyjęte z piersi, do przeszczepu, mandala lub ryt naskalny oznaczający miejsce poświęcone magii ? Pulsująca i bluzgająca odpryskami lawa wpływająca do oceanu, gdy przeistacza się z pseudomorficznej substancji w opokę skalną, najeżoną iglicami i ostrymi krawędziami - wcześniej, ciepłotę gwiazd mająca, na końcu, lśniąca jak lodowiec lecz nieżywa? Zatoka Tęcz, czy może Id? Załącznik: Załącznik: Księżycowy kwiat. Nie podejrzewaliście Gassendiego, że może niepostrzeżenie tworzyć florystyczne akcenty? I słusznie, ale gdy nikt na niego nie patrzy... Załącznik: Załącznik: A maskony z niespotykaną symetrią - według jakiegoś matematycznego planu tworzą deformacje pola grawitacyjnego i ponad powierzchnią Srebrnego Globu powstaje subtelny kształt ich podpowierzchniowej organizacji. Jakby odcisk pulsującego i bogatego wnętrza - dającego się dostrzec tylko poprzez grawitacyjny deseń. Załącznik: W "2001. Odysei kosmicznej" możemy zobaczyć reżyserską wizję podróży Baumana tunelem czasoprzestrzennym. To przeciskanie się przez wąską szczelinę, leżącą na styku zwierciadlanego odbicia globu, jakby niemożliwe do wykonania prześlizgnięcie się przez ucho igielne, współegzystowanie z promieniem światła i bezczasowe istnienie - ewoluowanie w najwyższym poczuciu sensu tego istnienia. Moja, jak się wydaje podobna, ale uboższa fantazja na temat tamtej wizjonerskiej podróży. I bonus - szklany glob - z zeszkloną powierzchnią powstałą wskutek oddziaływania z promieniowaniem pulsara. Wspólnym dla obu środkiem wyrazu jest - "mammadus moon". Załącznik: Załącznik:
|
Strona 3 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 2 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |