Nawet w Astronomii amatorskiej się przydają współrzędne, a raczej ich znajomość. Z tą znajomością bywa różnie- bo tyle jest rodzai - czasem można się pogubić. Są przecież współrzędne sferyczne- dzielą się na układ horyzontalny, na układ godziny a na dodatek na układ równonocny- słynna Deklinacja i Rektascensja.
Niby tak samo wygląda siatka współrzędnych jak na globusie- tylko patrzymy od środka. Ale potrafi sprawiać to wszystko wiele problemów- zwłaszcza komuś, kto styka się z tym wszystkim pierwszy raz.
Ale by wpisać jakiś obiekt na niebie- np. odnalezioną kometę z naszych marzeń- dobrze by było umieć określić jej położenie. Najprościej mieć atlas nieba - nanieść obiekt i dokładnie wyliczyć współrzędne. Ale jeśli ktoś nie ma atlasu?
Są wśród nas ludzie z bogatym zapleczem wiedzy i doświadczenia. Pomóżcie nam jeszcze niedoświadczonym obserwatorom, jak to wszystko opanować, jaki wybrać odpowiedni układ współrzędnych- może powiecie jakim Wy się posługujecie i jak tego wszystkiego się nauczyć? Bo ja sam jeszcze nie opanowałem tego wszystkiego na tyle- by czytać z nieba jak z książki. Bez atlasu byłoby mi trudno...