Forum AstroCD http://www.astrocd.pl/forum/ |
|
Chorwacja słońcem skąpana http://www.astrocd.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=2567 |
Strona 3 z 3 |
Autor: | Marcin Porebinski [ środa, 10 sierpnia 2011, 10:59 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Dzięki ,fajne te Wasze opowiadania,niebo że beret sie kręci ,szkoda że księżyc coraz mocniej hula po niebie. Pozdrawiam i życze pogody |
Autor: | Marek Substyk [ środa, 10 sierpnia 2011, 11:29 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Adamy, pozdrowienia z zimnego Chorzowa i Katowic. Bawcie się dobrze i wracajcie szczęściwie. |
Autor: | Adam Krawczyk [ środa, 10 sierpnia 2011, 13:04 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Dzięki Marku i reszto ekipy. Do zobaczyska w kraju. |
Autor: | Adam Skrzypek [ czwartek, 11 sierpnia 2011, 07:22 ] | |||
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana | |||
A to dwie fotki z wczorajszego wieczora. Na pierwszej widać Strzelca i Skorpiona w całej okazałości, razem z kolcem. Na drugiej sam Strzelec, ale za to jak wysoko. Szkoda że Księżyc przeszkadza, bo niebo w dalszym ciągu mamy bezchmurne. Korona Południa (pod Strzelcem) w tych warunkach widoczna bezproblemowo w lornetce, niestety jest za jasno żeby dostrzec ją teraz gołym okiem.
|
Autor: | Janusz Wiland [ czwartek, 11 sierpnia 2011, 08:05 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Fajna Wasza relacja. Ja już wrociłem szczęśliwie do domu. Wam życze tego samego i do zobaczenia na Kudłaczach. |
Autor: | Dariusz W. Nelle [ czwartek, 11 sierpnia 2011, 09:34 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Panowie fajna relacja z urlopu.Oczekuje was jak zwykle na kolejnym naszym astro spotkaniu w w Dąbrowskim Kole Miłośników Astronomii i Astronautyki w Dąbrowie Górniczej. astro pozdrowienia Dariusz W. Nelle |
Autor: | Adam Skrzypek [ czwartek, 11 sierpnia 2011, 18:05 ] | |||||
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana | |||||
Dzisiaj mieliśmy czaderski dzień. Byliśmy umówieni z naszym gospodarzem Ivanem na połów ryb i plażowanie połączone z nurkowaniem. Z portu motorową łajbą wypłynęliśmy około godziny 10.00. Gdzieś po 30 minutach zarzuciliśmy sieci, a jest z tym trochę roboty, gdyż sieci mierzą 50 – 60 metrów długości. Sieć kończy długa lina, do której przywiązany jest plastikowy kanister pełniący funkcję boi. Na nim jest napisany numer łajby, tak żeby każdy wiedział czyje są które sieci, bo może być ich więcej w tym samym rejonie. Po zarzuceniu sieci skierowaliśmy się w rejony paskiego mostu, a konkretnie obraliśmy kurs na jedną z małych zatoczek. Im bliżej byliśmy celu, tym bardziej woda robiła się przezroczysta, a widoczność sięgała parę metrów w głąb morza. Po podpłynięciu do dzikiej plaży zarzuciłem kotwicę, a Ivan podciągnął nas cumą do brzegu. Jako że nie mogliśmy podejść blisko lądu, z trapu łajby drabinką wskakiwaliśmy wprost do przezroczystego morza. Ponieważ były to rejony dziewicze rzadko odwiedzane przez plażowiczów, dno było bardzo urozmaicone, porośnięte ukwiałami, co chwilę przepływały rybki, a na dnie było pełno muszli i strzykw. Tu maski z rurką okazały się wyposażeniem obowiązkowym. W czasie naszych harców w wodzie Ivan z maską i płetwami wyłowił cały wór małży i ostryg, których surową zawartość każdy musiał spróbować. Było to jednorazowe przeżycie, gdyż nigdy wcześniej nie miałem w ustach czegoś, co żyje i wygląda na kupę flaków. Po tak fajnym plażowaniu pozbieraliśmy manatki i wyruszyliśmy w poszukiwanie naszej boi z sieciami, ale Ivan bezbłędnie trafił w miejsce połowu. Przypadła mi rola wyciągania sieci, a jest z tym trochę roboty, gdyż po pierwsze są mokre, po drugie są długie, a po trzecie wypełnione rybkami. Naprawdę jest co wyciągać. A jak już sieci są na pokładzie przychodzi kolej na wyciąganie z nich ryb, co jest bardzo mozolne i dla osoby nie mającej z tym wcześniej do czynienia jest nie lada wyzwaniem. Więc na 10 ryb wyciągniętych przez Ivana ja wyciągałem zwykle jedną. Ale z czasem szło mi coraz lepiej. Trzeba było mocno uważać, bo tak z połowa ryb miało dosyć duże kolce wbijające się w paluchy. W końcu po pół godzinie udało nam się wyłuskać ostatnie rybki. Cała wyprawa trwała 5 godzin i naprawdę była jedną wielką frajdą. No i do tego w dalszym ciągu bezchmurne niebo i niekończące się słońce. A teraz o 19.00 czeka nas imprezka – grill ze złowionych rybek a do tego bijelo vino...
|
Autor: | Adam Krawczyk [ piątek, 12 sierpnia 2011, 19:06 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Jutro o 4.00 rano wracamy. Niestety, ale za rok znów pewnie się skusimy. Miejsce mieliśmy idealne, gospodarzy cudownych, morze cieplutkie i niezapomniane wrażenia z pobytu. I pomyśleć, że planowaliśmy to z Adamem od września zeszłego roku, achhhhhhh strach się bać. Do zobaczenia w kraju. Myślcie o jakimś spotkaniu plenerowym w chorzowskim parku. |
Autor: | Adam Skrzypek [ piątek, 12 sierpnia 2011, 19:22 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
I na zakończenie trochę statystyki: - 100% dni słonecznych, - 100% nocek obserwacyjnych, nie licząc Księżyca w drugim tygodniu, - temperatura w ciągu dnia średnio 30 - 33 stopnie, min. 27, max. 35 stopni. Oczywiście nie oznacza to że zawsze tak jest, nam się jednak udało . Pozdrawiamy z Chorwacji słońcem skąpanej, do zobaczenia w kraju . |
Autor: | Zbigniew Siedlecki [ piątek, 12 sierpnia 2011, 20:29 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Dość późno "dokopałem" się do waszej relacji ale mocno rozbudziliście moją wyobraźnię. Nie mogę się doczekać spotkania w realu. Może na Kudłaczach, może w Dąbrowie. |
Autor: | Adam Skrzypek [ sobota, 13 sierpnia 2011, 21:54 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
No i jesteśmy już w kraju, dojechaliśmy szczęśliwie, bez stania w najmniejszym korku. Wszystko dzięki temu, że wyruszyliśmy z Pagu o godz. 4.00 rano. Po drodze raźno przyświecał nam Orion - znak, że idzie zima . Do Czeskiego Cieszyna dojechaliśmy o godz. 16.00, przy czym wg komputera czas efektywnej jazdy (nie licząc postojów) wyniósł 10 godz. 20 min. Z Cieszyna już na luziku z przerwami na Kentucky turlaliśmy się do domków. Ja miałem do przejechania 1080 km - można krócej ale nie koniecznie szybciej. Wyjazd możemy zaliczyć do bardzo udanych - zarówno pod względem astro, jak i - a może przede wszystkim - pod względem wakacyjnym. |
Autor: | Adam Krawczyk [ niedziela, 14 sierpnia 2011, 09:13 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Potwierdzam słowa Adama, a za rok znów to samo. Wczoraj opowiadana przeze mnie historia z obserwacjami i bykami wzbudziła falę śmiechu. Ech jak szkoda, że trzeba wspominać, a nie przeżywać. |
Autor: | Janusz Leks [ niedziela, 14 sierpnia 2011, 13:59 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Adam Krawczyk napisał(a): Potwierdzam słowa Adama, a za rok znów to samo. Zazdrościć...zazdrościć wakacji. Ale za rok i u mnie kolej na HR. Tak jakoś wyszło, że jeździmy w roku dużych imprez piłkarskich więc tradycji trza dochować. Miejscówka na względnie słabo zaludnionej wyspie,daleko od stałego lądu...tam dopiero jest smoła nad głową Tylko bagaż trzeba bardziej zzipować bo pralka Frania 12" też chce nurkować i plażować. |
Autor: | Adam Krawczyk [ niedziela, 14 sierpnia 2011, 15:42 ] | ||
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana | ||
Jeśli jeszcze nie byliście na Księżycu, to leży 1100 km od Tarnowskich Gór.
|
Autor: | Kuba Kowarczyk [ niedziela, 14 sierpnia 2011, 21:25 ] |
Tytuł: | Re: Chorwacja słońcem skąpana |
Kurde... nie dość że Księżyc coś się przybliżył do nas to jeszcze jest na nim woda i atmosfera Oj... 2012 rok coraz bliżej |
Strona 3 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 2 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |