Mamy dzisiaj w końcu piękne niebo. Kto pojechał na obserwacje nie powinien żałować.

Miałem okazje oba układy plam na Słońcu udokumentowane przez Tomka i Jerzego obserwować. Wszak tylko niestety poprzez projekcje okularową ale zawsze to obserwacja Przynajmniej mogę zawołać moje Serce i powiedzieć - patrz jak się układają

Wczoraj (21.04) praktycznie skupiłem się na Saturnie. Bardzo dobry seeing był ale tak powyżej 30 stopni. Bardzo ładnie prezentował się Saturn w okularze 25mm, ostro i wyraźnie, na tle kilku gwiazd migoczących. Niesamowity widok. W 10mm troszkę ostrość się rozpływała lekko drgał obraz ale jeszcze tak wyraziście Saturna z Katowic nie oglądałem.

Wczoraj Tomek wykonał piękne obserwacje Słońca, a mnie jakoś w tym miesiącu nie układało się, a to pogoda, a to praca. Dzisiaj wszystko się udało - pogoda dobra, ciepło, prawie bezwietrznie, duże okna dobrego, stabilnego powietrza. Mocno zaplamione Słońce motywowało wystarczająco do uruchomienia sprzętu. Sześć obszarów aktywnych, co ciekawe większość przechodziła na widoczną stronę w stadiach początkowego rozwoju i dopiero tu, żeby zachwycić, uaktywniała się. Miły widok aktywnego Słońca, za którym tęskni się przez długi czas od jego uspokojenia.
Wizualnie oceniłem liczbę Wolfa na: 60+76=136. Po wykonaniu i opracowaniu zdjęć liczba Wolfa (fotograficzna) wyniosła: 6o+127=187. Widać wszędzie na brzegu sporo pochodni fotosferycznych, w tym majaczący między nimi, znikający przy zachodniej krawędzi obszar 1463, symbolizowany skróconą perspektywicznie pojedynczą plamą.
Sprzęt: ED 80/600 + Barlow 2x + Lumix G3, filtr mylarowy, opracowanie RegiStax V5, złożenie 73 zdjęć (43 dla powiększeń).

Dziękuję Tomku, nie jestem w tym systematyczny i szukałem właśnie jakiejś oprawy graficznej, żeby była syntezą tych dzisiejszych obserwacji. Miło stwierdzić, że wszak suchy konkret, ale jednak komuś się podoba.
Myślę, że w tej dzisiejszej mojej, jest sporo inspiracji Twojej wczorajszej obserwacji. A tak bardziej ogólnie, każda, jeśli tylko dostatecznie pasjonuje, pochłania kawałek serca i myśli, jest chociażby inspiracją dla innych, zasługuje na miano WAŻNEJ. Pozdrawiam.

P.S. Edytuję po Twoim poście - teraz go obejrzałem. Jak widać Tomku gwiazdą nie musi być wcale ta punktowa na czarnym niebie - może być nią n.p. zidentyfikowany środek transportu powietrznego. Pięknie uchwycony! Powodzenia.

Ale to moja fotka, mój samolot uchwycony w okularze wspaniałego teleskopu. I z tego jestem happy

I w tym cały sens określenia "trofeum"! Pamiętam z jaką irytacją w czasach fotografii analogowej odnosiłem się do rozpaczliwych relacji moich znajomych, którym to nie wyszły trzy zdjęcia na kliszy. I anegdotycznie już odpowiadałem stwierdzając, że ja się cieszę jak mi na filmie wyjdzie jedno dobre. Jeszcze dzisiaj widzę ich zaskoczone spojrzenie.
Tomek, nasze trofea liczone są sztukami. W tym ich szlachetność bycia okazją, niespodzianką. Nie ma powtórki - jest Twój okazjonalny strzał migawką i trofeum godne zazdrości innych. Jestem po Twojej stronie w takim pojmowaniu pasji. Może kiedyś i mnie się zdarzy taki strzał? Marzę o tym.