Cześć,
Za oknem plucha, nici ze spaceru z Columbusem. Postanowiłem więc podzielić się wrażeniami z ostatnich łowów na letnim niebie.
Nie było mi dane docenić osławionej już nocki z 3 na 4 lipca, kiedy to zawrzało na sąsiednich forach. Kiedy astroamatorzy z całego kraju relacjonowali uchwycenie wspaniałych obłoków srebrzystych i prześcigali się w coraz bardziej okazałych fotkach tego nadal tajemniczego zjawiska.
Nie zrażony białymi nocami, przygotowałem się w piątek do kolejnej lekcji astrofoto jednak weekend w Wielkopolsce przyniósł chmury i rozczarowanie...
Zupełnie niespodziewanie, późnym wieczorem w niedzielę w dalekiej, kilkuset kilometrowej podróży powrotnej dostrzegłem, że chmury się rozchodzą i wykorzystałem jedyną - jak dzisiaj widać - okazję!
Wiśnicze, 6/7 lipca 2014 r.
Szybka decyzja mimo zbliżającej się nocy, Columbus i graty już spakowane, ze względu na nadchodzący ciężki tydzień wybrałem stosunkowo bliskie Wiśnicze.
Bardzo chciałem skompletować pozostałe nieodkryte przeze mnie galaktyki z Warkocza Bereniki oraz postudiować Marsa, który już niebawem straci się na najbliższe prawie 2 lata.
Pod Kapliczką zastałem bardzo dobre warunki, świecącą Drogę Mleczną, brak wiatru, ciepło, jakieś pojedyncze komary, w oddali słychać jeszcze weselne poprawiny
Załącznik:
Komentarz: Kapliczka i Milky Way w lipcowe białe noce
Wisnicze_Amadeusz_20140706_01.jpg [ 509.99 KiB | Przeglądane 9805 razy ]
Wisnicze_Amadeusz_20140706_01.jpg [ 509.99 KiB | Przeglądane 9805 razy ]
Mimo, iż w trybie ekspresowym rozłożyłem sprzęt i skolimowałem idealnie telepa, Mars był już za nisko a Warkocz utopiony w niskiej łunie, w której mimo świetnych warunków w zenicie nie sposób było dostrzec na południowo-zachodnim horyzoncie nawet jasnych gwiazd.
Jak zwykle niepoprawny rzuciłem okiem na Saturna i Łysego. Seeing nie był za dobry gdyż w powiększeniu 273x władca pierścieni nie wyglądał dobrze. Dopiero w powerze 170x jakość była zadowalająca i mogłem napatrzeć się do woli.
Tym właśnie sposobem niedzielny wypad zgotował mi totalną niespodziankę. Mentalnie nastawiony na czesanie galaktyk w Warkoczu podążyłem drogą licznych gromad
Strzelca, Koziorożca i Wodnika - zaczynając od przypomnienia sobie - po raz pierwszy w tym sezonie - majestatycznej Wielkiej Mgławicy w Andromedzie.
Ustanawiając właściwy na tę noc kierunek rozpocząłem od kuleczki M19 "pod nogami" Wężownika, którą podziwiałem już po raz pierwszy w dniu 7 czerwca. Miałem wtedy jednak tylko refraktor 120/600 i do dyspozycji zaświetlone niebo Szałszy więc postanowiłem wrócić do tej gromadki z nowym zaciekawieniem.
W dalszej kolejności zabrałem się za nowe niewyhaczone wcześniej przeze mnie obiekty, będące już dość wysoko nad zaświetlonym toszeckim krajobrazem:
Strzelec
M24- chmura gwiazd ramienia Strzelca, nazywana także pseudoklastrem gdyż w rzeczywistości jest tylko grupą różnych obiektów a nie gromadą. Nie spodziewałem się, że jest taka wielka! Nie mieściła się w polu ESa 30mm więc czesałem niebo wokół niej aż zabrnąłem do wspaniałych klasyków Strzelca: Omegi i dalej Orła.
Żałuję, że nie założyłem od razu OIII bo kiedy półtora godziny później wróciłem do tych mgiełek seeing był już kiepski.
Następnie pognałem do:
Strzelec
M75- malutka ładna kuleczka. Jest jedną z bardziej skoncentrowanych kulek.
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że na pozostałej liście nieobserwowanych eMek w tym rejonie nieba, pozostały mi prawie same gromady:
Wodnik
M72- kolejna malutka kuleczka. Słabsza od M75. Jest jedną z najdalszych gromad w naszej galaktyce i zawiera prawie same stare gwiazdy.
Wodnik
M73- bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałem się otwartej gromady a ta eMka to asteryzm czterech gwiazd. Bliskość kątowa gwiazd nie wynika z wzajemnego powiązania więc nie jest prawdziwą gromadą otwartą.
W tym momencie przypomniały mi się obserwy pod koniec maja kiedy to po raz pierwszy dzięki Adamowi K. zainteresowałem się asteryzmami. Lukaliśmy wtedy asteryzm w Pannie.
Dodam jeszcze, że muszę wrócić w te okolice Wodnika bo przeoczyłem mgławicę planetarną Saturn - będącą w bezpośrednim sąsiedztwie M72 i M73. Cóż, zrealizowałem już wymarzony cel w postaci utrwalenia mgławicy "Laguna" więc mam nadzieję, że pogoda nie będzie aż tak zła by długo czekać do obserwów saturno-podobnej mgławicy
Następna kulka to był PRAWDZIWY HIT!
Wodnik
M2- piękna gromada kulista. Polecam wszystkim. Po odhaczeniu w ubiegłym roku Kraba byłem ciekawy eMki nr 2 i w końcu wylądowała w moim pamiętniku.
Przy tej okazji przypomniałem sobie M15, która miażdży okoliczne kuleczki jednak M2 już zawsze będzie miła memu oku.
Ponieważ zbliżał się nieubłaganie poniedziałkowy ranek zakończyłem poszukiwania nowych Messierów na:
Koziorożec
M30- kuleczka utopiona w toszeckim light pollution jednak przez chwilę starałem się ją postudiować.
Na koniec przypomniałem sobie Pierścionek i Welon rozpoczynając obserwacje z założonym OIII. Nawet filtr nie pomógł na coraz poważniejsze pogorszenie seeingu.
Postanowiłem jeszcze na koniec przygotować zdjęcie dla Adama - w związku z poniższym postem
Adam Skrzypek napisał(a):
Zapraszam zatem do pisania i zamieszczania fotek nie tylko nieba ale i również stanowiska obserwacyjnego. Warto przecież z innymi się podzielić wrażeniami z obserwacji, a nie tylko zachowywać je dla siebie. Oby to nie zaczęło stawać się regułą.
Załącznik:
Komentarz: kapliczkowe stanowisko obserwacyjne a w tle: m31 oraz h+χ Persei
Wisnicze_Amadeusz_20140706_02.jpg [ 521.8 KiB | Przeglądane 9805 razy ]
Wisnicze_Amadeusz_20140706_02.jpg [ 521.8 KiB | Przeglądane 9805 razy ]
Wróciłem zadowolony wypatrując po drodze srebrzystych (nie było) i żegnając poranną, oślepiającą Wenus. Kolejnych 6 nowych eMek dołączyło do mojego pamiętnika oraz "dzisiejszych obserwacji" na forum AstroCD
Tradycyjnie życzę wszystkim krystalicznie czystych nocy
Nawet przecinków nie zdążyłem poprawić 
Sorki! Zapomniałem także o niektórych obiektach np. galaktyce NGC6822 z pobliską mgławicą NGC6818 i konkretach z porównania filtrów, np. Cometa, który będzie mi służył nie tylko do komet. Nie wspomniałem też o pierwszym kontakcie z miejscowymi