Odkąd wyposażyłem się w solidny statyw i równie solidny adapter statywowy odkrywam na nowo radość czerpaną z obserwacji lornetkowych. Tak było i wczoraj, kiedy to obiektywy lornetki skierowałem ku Księżycowi.
Widok, który ukazał się moim oczom, zaparł mi dech w piersiach. Otóż łuk Zatoki Tęcz oświetlony od zachodniej strony "wychodził" poza linię terminatora niczym wielki bąbel. Wyglądało to niesamowicie. Chcąc w jakikolwiek sposób uchwycić tą chwilę zacząłem ustawiać ED-ka - widok owszem fajny ale jednak obserwacje obuoczne mają w sobie jakąś magię. Niestety przejściówka T2 do aparatu odmówiła posłuszeństwa a ja sparaliżowany urokiem chwili i brakiem miejsca na balkonie nie umiałem sobie z tym na szybko poradzić. Już w zasadzie pogodziłem się z faktem że nie uwiecznię tego widoku kiedy do głowy wpadł mi karkołomny pomysł. Na statywie wylądowała kamerka Full HD, którą przy zoomie 35x nagrałem kilkanaście sekund filmu z Księżycem w roli głównej. Potem na chybił trafił wyłuskałem pojedynczą klatkę i wyeksportowałem ją do jpg-a. Walorów estetycznych to zdjęcie nie ma żadnych, ale za to pozwala pokazać co miałem na myśli. W lornetce ten widok nie miał sobie równych.
W tym miejscu podziękowania dla Jurka i Kuby - naczelnych lunarystów - za wsparcie i dobre słowo.
| Załączniki: |
|
Zatoka Tęcz.jpg [ 50.89 KiB | Przeglądane 6447 razy ] |
