Kolejna paczuszka z Gdańska z zacną zawartością muzyczno-literacką dotarła dzisiaj do mnie
Coś czuję że płytka będzie nieodłącznym towarzyszem obserwacji astronomicznych. Przemek po raz kolejny stworzył nieziemskie, kosmiczne pejzaże. Przesłuchałem już cały krążek i już śmiem twierdzić że jak dla mnie to najlepsza płyta Przemka. Postaram się skrobnąć kilka słów o tej płytce. Przy okazji napiszę (w końcu) też nieco o przedostatnim albumie PainTings.
A zawartość albumu "Cuda Wszechświata" będzie z pewnością cieszyć oczy w pochmurne dni
