Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 22:30

Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: piątek, 31 maja 2013, 23:06 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Moonparty.

Głównym punktem corocznej imprezy "Moonparty" jest pokaz próżniowych lampionów. Dla mieszkańców Ziemi jest to też okazja do podziwiania ich świetlistego tańca wokół Księżyca - mrowie kolorowych iskier powoli odpływa w przestrzeń i na krótko stają się one nowymi konstelacjami gwiazd. Wiele teleskopów tej nocy patrzy na lunarną iluminację. Powstałe zdjęcia będą częścią Moonparty - konkursu na najlepszą fotografię próżniowych lampionów. Organizatorzy zadbali też o dyskotekową oprawę w postaci kolorowego dymu emitowanego z powierzchniowych miotaczy. Powoli księżycowa impreza staje się na Ziemi najważniejszym świętem lata - współczesną wersją nocy świętojańskiej. :)


Załączniki:
Moon-party.jpg
Moon-party.jpg [ 92.75 KiB | Przeglądane 7633 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 

 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: sobota, 1 czerwca 2013, 09:06 
Offline
Ranga: [3]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 14 sierpnia 2010, 14:17
Posty: 281
Lokalizacja: Częstochowa
Nie wiem co bierzesz ale weź mi ze 2 gramy ;)

Szacun za pomysłowość i wenę do tak odważnych grafik.

_________________
Synta 8``, parę szkiełek, lornetka 12x60

http://www.jkar.org
http://www.alfaholicy.org
fr33


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: sobota, 1 czerwca 2013, 10:04 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
:) Tomek, masz tego pod dostatkiem wokół siebie. To pogoda. ;)
Dziękuję, że nazwałeś grafiki "odważnymi", ale odnosi sie to bardziej do ich autora niż do samych grafik i sam sens odwagi mieści się chyba w dołączonych słowach. Ale gdyby nie one, sensu grafik byłoby nie sposób odczytać. Choć nieco sarkastycznie określiłem ów cykl: "nadrealizmem ubogim", drugi człon odnosi się do warsztatu :lol:, a pierwszy jest wyolbrzymieniem drugiego. :lol:

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: sobota, 1 czerwca 2013, 15:33 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Po tryptyku lunarnym, kolej na tryptyk solarny...

"Beryllium Idolum" - toroidalne zwierciadło berylowe.

Beryl jest ciekawym pierwiastkiem, wykorzystywnym w przemyśle jądrowym jako wydajny modertor i reflektor neutronów. Jego przeźroczystość dla cząstek naładowanych dała asumpt naukowcom do sknstruowania nowej maszyny - toroidalnego zwierciadła berylowego (Beryllium idolum). W torusowym polu magesów nadprzewodzących roztopiony beryl formowany jest w połyskliwy toroidalny selenoid, który oprócz przytoczonych wyżej cech, ma niezwykłą właściwość niwelowania wszelkich pól kwantowych z tzw. próżni fałszywej. Ta niedawno odkryta własność Beryllium idolum pozwala w warunkach laboratoryjnych na powiększenie w ognisku tego zwierciadła obszaru wielkości Plancka ponad 10 do potęgi 33 razy, a więc do objętości piłki golfowej. Jesteśmy o krok od wytworzenia Nowego Wszechświata i poznania technologii boskiej kreacji. Trwają intensywne przygotowania i testy urządzenia, któremu nadano nieformalną nazwę - maszyny stworzenia.


Załączniki:
Beryllium idolum.jpg
Beryllium idolum.jpg [ 65.18 KiB | Przeglądane 7595 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: niedziela, 2 czerwca 2013, 12:42 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Obszar spontanicznego łamania symetrii.

Testy nowego urządzenia - berylowego zwierciadła toroidalnego - przekonały naukowców, że w obszarze punktowym reprezentowanym fizycznie przez ognisko torusa, następuje fazowe przesunięcie pól kwantowych, pozwalajace na unifikację wszelkich odziaływań znanych w fizyce: od cząstek materii o spinie połówkowym, poprzez fotony o spinie całkowitym i bozony pośredniczące, aż po grawitony i tachiony o spinie 2. Stąd mylna interpretacja jakoby lustro berylowe eliminowało z obszaru fałszywej próżni wszelkie pola kwantowe. Odpowiednio dostrojone Beryllium idolum zamienia te pola w przeciwstawne fazowo ekwiwalenty o ujemnej energii - następuje nieznana wcześniej nauce rekoneksja tych pól, będąca odpowiednikiem anihilacji cząstek i antycząstek, jednakże majaca zerowe spektrum energetyczne. Niewielka dekoherencja układu, wprowadzona w ściśle określony sposób, pozwala na wytworzenie każdej formy materii i energii praktycznie z niczego - a dokładniej, z niewyczerpanych zasobów wirtualnych pól kwantowych fałszywej próżni.


Załączniki:
Punkt spontanicznego łamania symetrii.jpg
Punkt spontanicznego łamania symetrii.jpg [ 65.02 KiB | Przeglądane 7571 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: poniedziałek, 3 czerwca 2013, 13:51 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
...ciągle pada... :evil:

Maszyna stworzenia.

Ciągle dyskutowany jest ostatni eksperyment z wytworzeniem laboratoryjnego Wszechswiata za pomocą Beryllium idolum. Naukowcy nie są zgodni co do przebiegu eksperymentu. Z relacji wynika, że eksperyment się powiódł i otrzymano zalążek nowego Uniwersum, jednakże dalsza część projektu nie ma jednoznacznej definicji. Czujniki i inne przyrządy rejestrujące, zanotowały rozwój nowego kwantowego Wszechświata do chwili jednej milionowej sekundy po czasie "t-zero", a później odnotowano skokową fluktuację energetyczną i obszar zajmowany przez ekspandującą przestrzeń nowego Uniwersum przestał być widoczny. Jedna część naukowców ocenia ten moment jako przejście w obszar nadkrytyczny naszego świata i w konsekwencji dezaktywację wszystkich nadmiarowych pól energii, tymczasem inni zastanawiają się nad konsekwencjami i sposobem dalszej ewolucji wytworzonego i w jakiś sposób ciągle istniejącego mikro-Wszechświata.
Po trzech tygodniach od pierwszego w historii nauki aktu kreacjonizmu spory wśród naukowców nie gasną. Dla pewności maszyna stworzenia została wyłączona, a nadal pracuje jedynie centrum monitorowania i weryfikowania sygnatury energetycznej w ośrodku gdzie odbył się eksperyment.
Satelita Planck przekazujący pomiary mikrofalowego promieniowania tła przesłał informację o zarejestrowaniu przemieszczającej się fluktuacji w mierzonym zakresie energii i co ciekawe, fluktuacja miała postać dwóch koncentrycznych kręgów propagujących się odśrodkowo. Trwają obliczenia, które pozwolą zweryfikować hipotezę wiążącą to zjawisko z eksperymentem.
Tymczasem z kosmicznego teleskopu J.Webba napływają informacje, że zaobserwowano najdalszą galaktykę i z pomiarów wynika, że jest to najdalszy obiekt o dużym przesunięciu ku fioletowi, a więc zbliżający się. Czyżby był to dowód na odwrócenie kosmicznej ekspansji?


Załączniki:
Maszyna stworzenia.jpg
Maszyna stworzenia.jpg [ 112.29 KiB | Przeglądane 7538 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: wtorek, 4 czerwca 2013, 15:03 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Epilog do tryptyku "Beryllium idolum"

Świat stanął na krawędzi zagłady. Eksperyment kreacyjny wytworzył lustrzaną wersję naszego Wszechświata i jak obliczono, od chwili powstania bąbla inflacyjnego laboratoryjnego Uniwersum w ciągu 27 lat doszłoby do paroksyzmu w naszym świecie - nastąpiłby globalny kolaps. W porę opracowano projekt naprawczego eksperymentu z uwzględnieniem faktu, że maszyna stworzenia zdolna jest do kreacji każdego możliwego Wszechświata. Dobrano odpowiednie kryteria i wygenerowano nowy bąbel inflacyjny w przeciwfazie do pierwszego. Tak jak poprzednio, po upływie jednej milionowej sekundy wykreowana sfera stała się niewidoczna, ale w krótkim czasie zaczęły napływć uspokajające doniesienia z obserwatoriów. Ekspansja naszego Wszechświata nie została zatrzymana. Ubocznym efektem obu eksperymentów było utracenie około 5-ciu promili masy leżącej na peryferiach Kosmosu, ale wiedza ta była dostępna tylko bezpośrednim autorom eksperymentu. Utrata kilku galaktyk leżących w odległych i trudnoobserwowalnych częściach przestrzeni kosmicznej, będąca następstwem rekoneksji fali naszego Wszechświata i wykreowanego bąbla nowego Uniwesum, nie zmieniła historii, ani obrazu naszego Świata.
Za 27 lat przez naszą część przestrzeni przejdzie czoło fali prawdopodobieństwa - pozostałość nieenergetycznej rekoneksji (anihilacji) pól kwantowych. Już teraz trwają przygotowania do globalnego eksperymentu "Gennius", aby wykorzystać skokowy wzrost prawdopodobieństwa poczęcia metodą in vitro dzieci o ponadprzeciętnych uzdolnieniach - geniuszy naszych czasów. Paradoksalnie projekt z użyciem Maszyny stworzenia (Beryllium idolum) miał przyczynić się do skoku technologicznego i cywilizacyjnego. Na taki skok musimy jednak poczekać do narodzenia pokolenia super-geniuszy.


Załączniki:
Antykolapsar paroksyzmu nr1.jpg
Antykolapsar paroksyzmu nr1.jpg [ 59.22 KiB | Przeglądane 7505 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: piątek, 7 czerwca 2013, 18:45 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Ostatnie, z bieżących "transformacji asymptotycznych"...

"Święty dysk Majów" z Chichen Itza i najnowsze zdjęcie z JWST.

Niedawno, podczas prac archeologicznych w obrębie świątyni poświęconej bogowi Majów Kukulkanowi - El Castillo w Chichen Itza, znaleziono komnatę, na ścianach której widniały dobrze zachowane freski. Oto jeden z nich i o ile prawidłowo udało się odczytać towarzyszące inskrypcje, jest to tzw. "Święty dysk Majów" - nigdy dotąd ten motyw nie pojawiał się w majańskich rzeźbach czy malunkach. Żadna też z ocalałych Kronik, ani relacje konkwistadorów nie wspominają o podobnym artefakcie. Znalezisko odstaje stylistycznie od dotychczas znajdywanych eksponatów i trudno też doszukać się podobieństw do motywów sztuki innych kultur prekolumbijskich.

Tymczasem z innego obszaru nauki przyszła nieoczekiwana pomoc. Kosmiczny teleskop JWST wykonywał przeglądowe zdjęcia satelitarnej dla Drogi Mlecznej galaktyki karłowatej - Dużego Obłoku Magellana (LMC). Jedno zdjęcie wywołało konsternację, bowiem jego wykonanie zbiegło się z publikacjami w biuletynie archeologicznym o odkryciu "Swiętego dysku Majów" i nie trudno skonstatować skąd wziął się niepokój w kręgach naukowców. Zdjęcie przedstawia obszar mało dotychczas fotografowany, ale za sprawą teleskopu nowej technologii jest ono doskonałej jakości - to mgławica LHA-3N-IR - takie oznaczenie nosi w katalogu mgławic tej galaktyki. Detale widoczne na zdjęciu z JWST i z publikacji archeologicznej każą przypuszczać, że nie może być mowy o przypadku. Inną kwestią jest, skąd Majowie wiedzieli o tym odległym i niewidocznym bez użycia nowoczesnej technologi obszarze przestrzeni? Na obecnym etapie badań nie sposób tego dociec.
Niektórzy spekulują, że mamy do czynienia z obrazem jakiegoś gigantycznego urządzenia.


Załączniki:
Święty dysk Majów z Chichen Itza.jpg
Święty dysk Majów z Chichen Itza.jpg [ 203.4 KiB | Przeglądane 7488 razy ]
Kula z JWST.jpg
Kula z JWST.jpg [ 57.76 KiB | Przeglądane 7488 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 01:16 
Offline
Ranga: [1]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 2 września 2010, 18:45
Posty: 94
Lokalizacja: Gliwice
Skoro już jesteśmy przy Księżycu, dwunastu kolorach i archeologii, to mam niezwykłą ciekawostkę, która być może umknęła Waszej uwadze w oceanie informacji docierających i niedocierajacych do naszej świadomości.
Oto krótka historyia Dysku z Nebra Sheibe:Europa Środkowa, Saksonia-Anhalt, kraina tysiąca kurchanów - jest czerwiec 1999, noc ciepła i lekko wilgotna, Księżyc tuż przed pierwszą kwadrą.Zza wzgórz pokrytych iglastym lasem wyłaniają się dwaj mężczyźni niosący kilof i dwie solidne łopaty. Nieśpiesznie i ostrożnie zbliżają się do upatrzonego celu, po chwili jest już w zasięgu ich wzroku, - oto kolejny kurchan do obrabowania. Robota idzie szybko i sprawnie i po trzech godzinach – wreszcie są fanty, a wsród nich Dysk z Nebry.
Rok 2001 – szwajcarska policja zatrzymuje rabusiów na granicy i przekazuje Dysk na ręce Haralda Mellera, głównego archeologa kraju związkowego Saksonia-Anhalt. Od tego momentu Dysk zostaje poddany badaniom naukowym, zarówno w laboratoriach jak i w terenie. Datowanie artefaktu: 1600 – 1500 p.n.e. – moment złożenia do kurchanu, a przez ile pokoleń był używany – tego nie wiemy. Co przedstawia i w jaki sposób go zinterpretować – oto zadanie dla nas – miłośników astronomii.
źródła:
pamięć
http://de.wikipedia.org/wiki/Himmelsscheibe_von_Nebra
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysk_z_Nebry


Załączniki:
Nebra_Scheibe (1200 x 1180).jpg
Nebra_Scheibe (1200 x 1180).jpg [ 286.77 KiB | Przeglądane 7425 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 14:42 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Rozmawialiśmy z Andrzejem o tym artefakcie podczas zlotu. To działający bardzo na wyobraźnię eksponat.
Jestem przekonany, że ma całkowicie konotację lunarną (widok gwiazd zupełnie zaprzecza interpretowaniu pełnego okręgu widocznego na dysku jako obrazu Słońca). Krawędziowe listki złota można utożsamiać z obszarami horyzontu gdzie wschodzi i zachodzi Księżyc w różnych porach roku, ale należy zwrócić uwagę na fakt, że powinniśmy uwzględnić sposób patrzenia na dysk - tak jak my korzystamy np. z mapy nieba, trzymając ją nad głową i patrzymy w kierunku południowym. Taka orientacja zapewni interpretację prawego górnego końca złoconego marginesu jako najdalej na północ wysuniętego miejsca zachodu Plejad i Księżyca w okresie równonocy wiosennej (lub szerzej, w czasie wczesnej wiosny). Pięciodniowy sierp Księżyca poniżej Plejad, dysk złoty i wygięty łuk w dolnej części - jest próbą opisowego (za pomocą ideogramów) wyrażenia ważnego dla użytkujących Dysk z Nebry czasokresu - interwału upływającego pomiędzy zaobserwowaniem spotkania sierpa Księżyca i Plejad, a okresem najbliższej po nim pełni (wtedy wygięty złoty łuk należy rozumieć jako łącznik myślowy, parabolę przesuwającą naszą uwagę na moment pełni umiejscowioną na przeciwległym jej ramieniu). Byłoby to bardzo naturalne, że pełnia Księżyca ma większą wagę w całym cyklu lunacji, a wizualizowane na dysku zjawisko koniunkcyjne miałoby na celu sprecyzowanie o którą pęłnię chodzi i której przypisywana jest największa waga. Zatem może to być wyznacznikiem jakiegoś lokalnego święta, coś na podobieństwo znaczenia współczesnej pełni wiosennej na obchody Święta Wielkiej Nocy, które obchodzimy zawsze po pierwszej wiosennej pełni.
Nie da się niestety uniknąć wieloznaczności w interpretacji tego typu znalezisk, bo przychodzi mi na myśl taka oto interpretacja, że największą wagę twórcy Dysku z Nebry mogli przypisywać pełni w czasie przesilenia letniego (czyli odpowiednika naszej starosłowieńskiej nocy Kupały), bowiem istnieje jakieś prawdopodobieństwo utożsamienia dolnego złotego łuku (określanego dość enigmatycznie przez interpretatorów znaleziska jako "barki słonecznej" - mimo, że nie bardzo to pasuje do stylistyki dysku - podkreślam: stylistyki lunarnej), jako widomego położenia Księżyca w pełni nad horyzontem w okresie od wiosny do jesieni - najniżej w pełni Srebrny Glob jest w czerwcu. Widniejące na dolnym łuku dwie równoległe linie mogą być odpowiednikiem drogi - tu drogi Srebrnego Globu na niebie. Ta druga interpretacja ma wadę w postaci braku wyróżnionego punktu na łuku, chyba, że tym punktem jest miejsce styku z linią horyzontu. Skłaniam się do pierwszej wersji interpretacj - tej która największe znaczenie przypisuje pierwszej wiosennej pełni, mimo że jasno też wynika, że nie chodzi o pełnię każdego roku, ale tą wyróżnioną przez pięciodniowy sierp w towarzystwie Plejad (może jednak taki kwantyfikator jest niepotrzebny, bo sierp to sierp i idea jest wyraźna, bez odniesień do wieku Księżyca?).

Bronię się przed innym wnioskiem wynikającym z patrzenia na ten piękny eksponat pełniący zapewne ważną funkcję w życiu jakiejś społeczności. Nasuwa mi się myśl, że w historii naszego gatunku miałem bratnią duszę, równie uwrażliwioną na uroborotyczny, zamknięty krąg księżycowej lunacji, która wiosennemu wizerunkowi młodego Księżyca spotykającego siedem sióstr ponad zachodnim widnokręgiem, na tle "zielonego zmierzchu" przypisuje wagę archetypu - ważnego elementu ludzkiej psychologii.
Muszę sobie stworzyć swój własny Dysk z Nebry.

Andrzeju, bardzo Ci dziękuję za Twój wpis. Jeśli nawet Dysk nie miał większego znaczenia w zastosowaniach astronomicznych, mógł być artystyczną interpretacją - odpowiednikiem obrazu nieba zapisanego przez dawnego płatnerza na potrzeby ozdobienia ścian jakiegoś możnowładcy. I wierzę, że jego ideograficzny przekaz wywarł ogromne wrażenie na umysłach tych którzy na niego patrzyli i jego ornamentacyjną funkcję na początku, zastąpiła hipnotyzująca aura mająca przyczynę w cyklach niebios.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: środa, 26 czerwca 2013, 11:18 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
"Misa strawy", "Elektro-techno-glob", "Meduza" - tryptyk polimorficzny.
Tym razem całkiem "na poważnie" i bez cienia fantasmagorii. (Inne spojrzenie na Księżyc ze zlotu w Zwardoniu.)

"Misa strawy" - zapewne symbol czysto egzystencjalny niezbywalnego przejawu dążności każdego żywego organizmu do przetrwania, organicznego imperatywu będącego w stanie podporządkować sobie całą konstrukcję umysłu, łącznie z możliwością tłumienia sfery racjonalnej i moralnej - jeśli myślimy o ludziach. Z drugiej strony - symbol wyrafinowanego stosunku do smaku i sztuki kulinarnej - charakterystyczna cecha gatunku ludzkiego, który jako jedyny stworzył nowy rodzaj sztuki - artyzm spożywania, kategorię estetyki związaną z zaspokajaniem głodu i pragnienia i mającą miejsce w szeroko rozumianej sferze kulturowej człowieka.

"Elektro-techno-glob" - stara idea fantastów, postulująca przyjmowanie poglądu o Księżycu pustym w środku i jego technologicznym zastosowaniu. Jednak ta część tryptyku łączy się bardziej z filmowym obrazem "Kula" z Dustinem Hoffmanem, Sharon Stone i Samuelem L. Jacksonem kreującymi postaci naukowców różnych specjalności zatrudnionych do misji zwiadowczej na dno oceanu, celem której było zbadanie pozaziemskiego artefaktu. Podobieństwo jest bezsporne, pomijając fakt zastosowania połowicznego substytutu obcej sfery o płynnej jedwabiście złotej powierzchni, której odpowiada żółto-pomarańczowy rozpołowiony Srebrny Glob. Tak jak w filmie połyskliwa sfera symbolizowała nasz dystans mentalny do twórców psychosondy, tak fragment satelitarnego globu z mojego tryptyku symbolizuje niezrozumienie ideii defektu kształtu - jakby niewerbalne zapytanie czy ludzki gatunek ma umiejętność myślenia abstrakcyjnego, ekstrapolacji, kojarzenia.

"Meduza" - wydaje się być przedstawicielem fauny środowiska wodnego, który może zdominować cały przyszły ekosystem - będąc stworzeniem ekspansywnym może jako jedyny gatunek w dalekiej perspektywie kreować nową estetykę: w poezji, erystyce, czy choreografii (choćby w balecie wodnym), zupełnie ignorując nauki ścisłe czy rozwój technologiczny. Behawioralna obojętność tych stworzeń jest zapewne wynikem selekcji kładącej nacisk na egocentryzm i całkowity zanik postaw altruistycznych, które póki co dominują w zachowaniach wspólczesnych rozwiniętych gatunków, oferując im wyraźne korzyści ewolucyjne.

Nad tymi trzema alegoriami, unosi się pewien aspekt uogólnienia zawarty w prostym związku symetrii obrotowej, za sprawą której z każdym obrotem o ćwiartkę kąta pełnego dokonuje się przekształcenie pojęciowe, pozwalające nasz świat uogólnić do postaci graniastej bryły obrotowej, której postrzeganie warunkuje jej położenie w przestrzeni i kształt jej dwuwymiarowego przekroju poprzecznego: raz będzie to np. kwadrat, innym razem sześciokąt lub prostokąt, ale to ciągle ta sam bryła (świat). W fizyce symetria obrotowa jest odpowiedzialna za izotropowość przestrzeni i reprezentuje zasadę zachowania momentu pędu.

Tryptyk nawiązuje do polimorfizmu bryłowego - choć wywodzi się z geometrii, zasadniczo dotyczy naszej sfery percepcji i stosowania szeroko pojętej analogii.


Załączniki:
Impresja_Elektroniczny satelita_Świetliki.jpg
Impresja_Elektroniczny satelita_Świetliki.jpg [ 61.74 KiB | Przeglądane 7380 razy ]
Impresja_Misa strawy, elektrotechnoglob i meduza.jpg
Impresja_Misa strawy, elektrotechnoglob i meduza.jpg [ 50.3 KiB | Przeglądane 7380 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: środa, 26 czerwca 2013, 20:08 
Offline
Ranga: [4]
Ranga: [4]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 2 sierpnia 2011, 18:25
Posty: 922
Lokalizacja: Czeladź
Jurku, niesamowite są te Twoje impresje księżycowe.. Aż by się chciało podpiąć pod powyższe Tomkowe pytanie. Pewnie bym tak zrobił, gdybym Cię tę troszkę nie znał. Fantastyczne "akrobacje", "wygibasy" "dywagacje" i opisy naszego Łysola. Tak 3maj:)
ed
Tak swoją drogą, nigdzie nie spotkałem takiego, bądż podobnego podejścia do fotografii księżycowej. I jeszcze bym prosił o kontynuację "Lunarne fenomena" jeśli można;)

_________________
SW DOB 10" / MAK 90+kity
SWWA 6mm+Scopos30mm+SWWA9mm+Hipek17mm+UHC-S 2"
Lornetki Tento 7x35 DeltaOptical Entry 10x50
Variatio delectat;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: środa, 26 czerwca 2013, 23:03 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Dziękuję Arturze. Miło jest przeczytać, że zaglądacie tutaj: Ty, Andrzej, Tomek, a wcześniej Marek i Janek i mniejsza o to czy Wam się grafiki podobają (wszak o gustach się nie dyskutuje), ale o Wasz stosunek do tychże, bo o pogladach, filozofii, czy warsztacie podyskutować można.

"A co do specyfiku - to nowa i niezwykle mocna rzecz." :lol:

Ciekawie się składa, bo w kolejnej odsłonie tego wątku zawrzeć chcę trochę z tej mojej osobistej wizji patrzenia na świat, a wielka tegoroczna pełnia miała wpływ na jej graficzny wyraz. Będzie to, uprzedzam - schizofreniczny odjazd, ale też w mojej ocenie apogeum wątku. Odtąd nic już nie będzie takie jak dawniej. ;) Nie uprzedzajmy jednak niczego.

Arturze, nie zapomniałem o "Lunarnych fenomenach", ale ciągle przede mną zbieranie materiałów. Tak się też składa, że tamten wątek i ten są w ambiwalentnej relacji do siebie. Im więcej będzie niepogody, tym więcej przybędzie w tym wątku i odwrotnie, jeśli pogoda pozwoli na realizację zdjęć w dużej rozdzielczości, rozrastał się będzie tamten. Taka niezamierzona dychotomia.

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: czwartek, 4 lipca 2013, 20:04 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Czteroczęściowa impresja "Lunatikos" - rzeczywistość alternatywna.

Skąd wiemy, że na przykład Księżyc - jeśli akurat w tej chwili nie patrzymy na niego - istnieje? Jeśli Wam się to pytanie wydaje trywialnym, to tak naprawdę nigdy się nad tym nie zastanawialiście.
Niektóre koncepcje filozoficzne zakładają wpływ naszych zmysłów na to co nimi dostrzegamy jako przejaw materializowania się w tejże chwili naszego otoczenia, a przynajmniej tej jego części, która jest w zasięgu wzroku. W bardziej subtelnym znaczeniu znajdujemy podobny wpływ obserwatora na wynik eksperymantu w mechanice kwantowej. A co z innymi zmysłami? Jeśli czujemy zapach róży, choć jej nie widzimy, to czy w podobnym sensie możemy uznać, że ona istnieje? Możemy przecież czuć różany zapach będący składnikiem perfum lub płynu do kąpieli. Czy słysząc dźwięk silników samolotu możemy być pewni jego istnienia, choć samego samolotu nie widzimy? Świst wiatru jest wystarczającym dowodem na fizyczne jego istnienie, nawet gdy dodatkowo czujemy jak demoluje nam fryzurę? Skąd wiemy, że ciągle istnieje pensjonat, w którym spędzaliśmy ubiegłoroczne wakacje, rzeka, w której pływaliśmy, huśtawka, na której bujaliśmy nasze pociechy, róża, która pięknie zdobiła przydomowy ogród i nawet słowik, który umilał nam pierwsze godziny nocy? Możecie się o to ze mną założyć?

Oczywiście, nasze przekonanie o nieprzerwanym istnieniu obiektów materialnych, z którymi mieliśmy kontakt w przeszłości umacnia inna ważna zasada niezmienniczości znana fizyce - symetria względem przesunięć w czasie, w której umocowana jest zasada zachowania energii. To sposób na racjonalne postrzeganie naszej historii. Jaką jednak zasadę niezmienniczości możemy zastosować do relacji innych osób, a dotyczących środowisk nigdy nie poddanych naszej percepcji - zasadę zaufania? zasadę symetrii względem osobniczego postrzegania rzeczywistości? - nic takiego nie znamy, choć jakieś nieodkryte symetrie mogą o tym decydować. Równie prawdopodobnym jest, że jesteśmy poddawani jakiejś manipulacji.

Impresja "Lunatikos" jest odpowiedzią na koncepcję postrzegania naszej rzeczywistości jako przejawu aktywności naszych zmysłów, głównie wzroku (geneza neuronalna), bo na przykład wzruszenie towarzyszące czynności oglądania czegoś nie jest częścią tego widoku, lecz skutkiem interakcji naszego mózgu i otaczającego świata - aktem wartościującym pochodzącym z obszaru uczuć.

Ciekawe, jaki byłby nasz stosunek do takiego wniosku, że nasza wyobraźnia, pozwalająca na swobodne podróże po wielu płaszczyznach i różnych wersjach możliwych realizacji, stanowiąc raczej układ chronologiczny obrazów i naszych myśli, niż chwil, może być uważana za łącznik naszego umysłu z wieloma alternatywnymi światami (w multiświecie wszystkich możliwych realizacji). Jednakże oferując płynny balans między różnymi opcjami do wyboru, nie może być narzędziem do badania rzeczywistości (szczególnie teraźniejszości), raczej do testowania jej wielu alternatyw. Wyobraźnia miałaby więc zastosowanie do badania alternatywnej rzeczywistości, tej która jest niedostępna naszym zmysłom, zanurzona we mgle nieokreśloności, niesformalizowana poprzez światło i kształt lub sens i znaczenie, niedostrzegana i nietykalna choć przeczuwana.

Mój - jak to żartobliwie nazywam - stan odmiennej świadomości niekoniecznie musi rezonować podobnie u innych i mogę oczekiwać pewnej supozycji w odbiorze, takiej jaka jest właściwa swobodnej interpretacji otaczającego świata. Mogę za to z czystym sumieniem postulować istnienie (przynajmniej potencjalnie) zasady egalitaryzmu - równoważnego traktowania wizji artystycznej i tej części rzeczywistości, która jest niedostępna naszym zmysłom, bo w pewnym uproszczeniu dopuszczamy nasz relatywizm w ocenie obu.

Czymże jest czteroczęściowa impresja "Lunatikos"?
Tak może (lub mogłaby) wyglądać ta część świata, na którą akurat w tej chwili nie patrzymy (tutaj Księżyc, choć nie jest to przykład szczególny). Impresja materializuje, nie tyle istniejącą choć teraz niwidoczną alternatywną rzeczywistość, tylko naszą jej interpretację i to, co nas z nią łączy. Zasadne jest nawet niewerbalne formułowanie prowokacyjnego pytania: jeśli świat za naszymi plecami tak nie wygląda, to jak wygląda?

Błędem byłoby w tym miejscu oczekiwać jednoznacznej odpowiedzi i impresja takiej nie dostarczy, ale próbuje...


Załączniki:
Lunaticos cz.I..jpg
Lunaticos cz.I..jpg [ 126.08 KiB | Przeglądane 7282 razy ]
Lunatikos cz.II..jpg
Lunatikos cz.II..jpg [ 139.2 KiB | Przeglądane 7282 razy ]
Lunaticos cz.III..jpg
Lunaticos cz.III..jpg [ 153.7 KiB | Przeglądane 7282 razy ]
Lunatikos cz.IV..jpg
Lunatikos cz.IV..jpg [ 136.7 KiB | Przeglądane 7282 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: niedziela, 14 września 2014, 15:56 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
"...w odległej galaktyce..." - zwrot, charakterystyczny dla filmowej sagi "Gwiezdne wojny" George'a Lucasa - to już anachronizm. Współczesna hipoteza holograficzna zawiera wytłumaczenie: dlaczego? - wszędzie i niezwłocznie! To tak jak adresowanie listu - wpisuje się adres na płaską powierzchnię, a potem przesyłka odbywa podróż w trójwymiarze i czasie. Jeśli nauczymy się wpisywać adres w holograficzną obwiednię naszego Wszechświata, będziemy mogli podróżować w czasoprzestrzeni dowolnie daleko i w okamgnieniu.

Infiniti Ring

Pod koniec XXI wieku wyjdą z podprzestrzeni. Miejsce otoczone połyskliwym okręgiem w niewytłumaczalny sposób wypluje je, niczym chmura kondensująca krople. Jeden za drugim, ustawione w świetlisty korowód, jakby fragmenty tęczy o niezwykłej jasności, przepłyną na tle Księżyca w pełni. Wciąż jeszcze niematerialne, bo w dwustopniowym procesie transformacji są ciągle w energetycznej postaci i muszą oddalić się od Okręgu Nieskończoności, by bezpiecznie zmaterializować się. Nie umiałbym nazwać ich obecnego stanu, ale w sferze wizualnej byłby to na pewno... "wielki spektakl na niebie".


Załączniki:
Infiniti_Ring.jpg
Infiniti_Ring.jpg [ 236.96 KiB | Przeglądane 7070 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: czwartek, 18 września 2014, 10:09 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Infiniti Ring cz.II. (ciąg dalszy krótkiej formy literacko-graficznej)

Z niebytu i bezkształtu, do sfery o zwierciadlanej powierzchni. Świetliste formy zaokrąglały przestrzeń wokół siebie i niczym szybko powiększające się kuliste krople, pojawiały się przyozdobione wszystkim, co odbijało się w ich kulistych taflach. Świetlne halo przygasało i pozostawał tylko mglisty kokon, nieznacznie falujący podczas ich ruchu. Gdyby ktoś patrzył z bliska, dostrzegłby ciągle transformującą się powierzchnię, przypominającą zaokrągloną szachownicę złożoną z miniaturowych kwadratów, doskonale odbijającą otoczenie. Była pełna gwiazd. Piękna i niewypowiedzianie obca.


Załączniki:
Infiniti Ring cz.II.jpg
Infiniti Ring cz.II.jpg [ 240.38 KiB | Przeglądane 7025 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: sobota, 20 września 2014, 18:57 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Infiniti Ring cz.III (ostatnia)

Minął miesiąc. Siedem połyskliwych sfer cały czas przebywało w pobliżu tarczy Srebrnego Globu. Ciemne, mieniące się refleksami deformowanych punkcików gwiazd, jakby miniaturowe czarne dziury, milcząco asystowały naszemu satelicie. Czasem zmieniały pozycje i kiedy przemieszczały się, na ich krawędzi pojawiały się świetliste pierścienie. Chyba deformowały geometrię przestrzeni wokół siebie.

Z nastaniem pełni otoczenie Księżyca rozświetliło się kolorami i rozjarzone sfery, jedna po drugiej, zaczęły znikać, przechodząc od tęczowych wirów, zmiennych i migotliwych, po oślepiające kule światła, malejące i rozsyłające świetlne kręgi. Spokojna czerń nieba po ich zniknięciu, była niespodziewanie tak samo obca jak one przed chwilą. Brakowało ich abstrakcyjnego kształtu, barw i choć dziwnie to może zabrzmieć - ich obecności.

Tylko nieliczni mogli po chwili zauważyć, przemieszczającą się na tle Księżyca dziwną bezbarwną deformację, jakby szklany pierścień przesuwający się i załamujący przechodzące przezeń światło. Wśród tych nielicznych, jeszcze mniej było takich, którzy właśnie zrozumieli, że dostrzegana deformacja jest pozostawionym przez Obcych podarunkiem - Ringiem Nieskończoności.

Było to również zaproszenie, ale to uświadomiono sobie już dużo później.


Załączniki:
Infiniti Ring cz.III.jpg
Infiniti Ring cz.III.jpg [ 235.58 KiB | Przeglądane 6993 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: niedziela, 28 września 2014, 09:59 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Epilog

Infiniti Ring cz.IV - Po tamtej stronie

Od pamiętnego wydarzenia upłynęło kilka stuleci. Byliśmy ciągle zbyt młodzi aby poznać technologię Obcych. Teraz już wiemy i wyruszamy, na drugą stronę, tam, dokąd powiedzie nas Ring Nieskończoności. Dwunastu, nazywanych Aniołami, rozpoczyna największą przygodę ludzkości.

Kolorowe wiry skondensowały się w jasne krople światła i po chwili zniknęły. Kiedy tu cała Ziemia wstrzymała oddech, po tamtej stronie przestrzeń rozjarzyła się kolorami i Aniołowie ujrzeli swoje odbicie w połyskliwych sferycznych kształtach. Obce niebo objawiło w tym momencie ludzką twarz.

...szybko zrozumieli dlaczego?


Załączniki:
Infiniti Ring cz.IV -  Po tamtej stronie.jpg
Infiniti Ring cz.IV - Po tamtej stronie.jpg [ 310.71 KiB | Przeglądane 6968 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 21:30 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Infiniti Ring cz.V - W systemie Omega

Stara cywilizacja, której habitat krążący wokół umierającej gwiazdy, puchnącej i pożerającej swoje planetarne dzieci, może stać się wkrótce jej planetarnym sarkofagiem. Umieli zbudować swój nowy dom, wewnątrz ochronnego pola - dom, jak na nasze standardy, inwersyjny, z mieszkalną infrastrukturą dla społeczności liczącej dwa miliony istnień wewnątrz olbrzymiej sfery. Odwróceni tyłem do swojego morderczego słońca, ogrzewani syntetycznym blaskiem rdzeniowego generatora, dysponujący technologią, która w oczach przedstawicieli prymitywnych cywilizacji zasługuje na miano - boskiej, spotkali się z nami i choć jesteśmy wysłannikami dopiero raczkującej cywilizacji, proszą nas o pomoc.

Mamy coś, czego nam zazdroszczą - młode Słońce, życiodajną gwiazdę mogącą przez miliardy lat podtrzymywać rozwój cywilizacji. Proszą, byśmy się nią podzielili.

"Wasz księżyc, mógłby być naszym domem"


Załączniki:
W systemie Omega .jpg
W systemie Omega .jpg [ 334.02 KiB | Przeglądane 6920 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Księżyc dwunastu kolorów
PostNapisane: czwartek, 16 października 2014, 16:44 
Offline
Ranga: [5]
Ranga: [5]
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 24 stycznia 2012, 16:27
Posty: 1485
Lokalizacja: Katowice
Infiniti Ring cz.VI - Powrót. "Księżyc w polu siłowym"

W XXVIII wieku w świadomości ludzi dokonał się światopoglądowy przewrót. Księżyc, który od zarania dziejów utożsamiany był z globem pozbawionym życia i tylko jako lampion użyczał swojego blasku nocnym wędrowcom, a zakochanym jeszcze bardziej rozpalał serca - stał się domem naszych kosmicznych przyjaciół. Nie byliśmy już sami.

Zupełnie nowy świat pojawił się w pobliżu Srebrnego Globu. Przy pełni niebo znów rozświetliło się blaskiem gwiazdolotów wychodzących z podprzestrzeni; tęcze i wielopierścieniowe halo migotliwie oznajmiały ich przybycie - tym razem już na stałe. Księżyc wślizgnął się w pole siłowe ich habitatu i rozpoczął się stuletni proces jego przekształcania. Nikt nie wiedział jak będzie wtedy wyglądał, ale było pewne, że nie będzie podobny do Ziemi.

Ziemski kosmolot, póki co, był jedynym znakiem urealniającym dziejący się wokół Księżyca spektakl. Widząc to wszystko, ludzie nie musieli szczypać się, ale odtąd wschody naszego satelity w każdy pogodny wieczór gromadziły miliony obserwatorów. Po parkach, promenadach, na tarasach i we wszelkich miejscach, w których znajdujący się ludzie podnosili głowy by spojrzeć na Srebrny Glob, niosły się, wyrażane w różnoraki sposób, ich zachwyty. Transformacja Księżyca stała się elementem masowej kultury.

Jednak wielu wyrażało również swój niepokój: czy aby potężniejsi od nas przybysze nie zdominują młodej cywilizacji, albo co gorsze, nie zawładną Ziemią. Nie było na to żadnej gwarancji, za to perspektywa dynamicznego rozwoju Ziemi była bardzo kusząca.


Załączniki:
Infiniti Ring cz.VI - Powrót_Księżyc w polu siłowym.jpg
Infiniti Ring cz.VI - Powrót_Księżyc w polu siłowym.jpg [ 304.27 KiB | Przeglądane 6859 razy ]

_________________
MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2
ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3
Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL