Witam,
Od dłuższego czasu szukałem wolnej chwili by uzupełnić powyższą relację z udanej nocki 6/7 lipca.
Pomimo białych nocy i różnych obowiązków ciągle szukałem okazji do spojrzenia w głębokie niebo. Nie licząc dwóch weekendów w Wielkopolsce (z których jeden wypadł akurat podczas pełni a w trakcie drugiego celowałem pomiędzy chmurzyska), zaledwie raz trafiła mi się okazja w tygodniu, którą bez zastanowienia wykorzystałem.
Załącznik:
Wiewierz_Amadeusz_20140802_01.jpg [ 551.57 KiB | Przeglądane 9520 razy ]
Wiśnicze, 22/23 lipca 2014 r.Przez cały ten tydzień było kiepsko. Czasem za dnia zacierałem ręce na bezchmurne niebo a wieczorem pierzasta zasłona odbierała nadzieję.
We wtorek 22-giego ostatni raz sprawdzałem pogodę ok. 22:00. Sat24 nie dawał szans. Wyglądając przez okno zauważyłem, że coś zaczęło się dziać.
Decyzja zapadła późno a jednak równo o 23:30 miałem już Columbusa rozłożonego przy Kapliczce i choć nocka ta wyjątkowo krótka, do rana było czyste niebo, sucho, zero komarów, bajka!
Stwierdziłem, że wieczorami trzeba pilnować bo warunki pojawiają się ostatnio na Śląsku niespodziewanie.
Ponieważ o tej porze o brakujących eMkach z Warkocza i Panny nie mogło być mowy a najniższe skorpionowo-strzelcowe też były w miejscu zlewającym się z łuną, postanowiłem tym razem zacząć od rozdzielenia kilku układów podwójnych.
Zacząłem oczywiście od potrójnego Albireo w Łabędziu. Oba kolorowe składniki Beta1 Cygni widoczne pięknie, najpierw w powiększeniu 107x a następnie w 170x. Pomarańczowy i niebieski olbrzym to chyba najpiękniejsza para jaką znam spośród gwiazd. Trzeci składnik niewidoczny, nigdy jeszcze go nie widziałem i pewno moją 13-tką nie zobaczę.
Największe wrażenia z przydługiego studiowania Albireo bezapelacyjnie w okularze ES 14/100. Ten wielki słoik wyciąga kolorki jak żaden inny z okularów, przez które spoglądałem.
Następne były Epsilony z Lutni. Najpierw spojrzałem gołym okiem. Seeing był dobry i można było gołym okiem odróżnić oba podwójne układy Double Double. Potem użyłem powyższej pary okularków. Zanim przeniosłem telepa do Delfina skoczyłem na chwilę do Granatu Herschela.
Po pierwszej chwili zachwytu przypomnieniem sobie przepięknej jasnoczerwonej gwiazdy nastąpiło zdziwienie, że Garnet Star to przecież nie gwiazda podwójna. Nie widziałem jej od zeszłego lata i już zapomniałem, że to pojedynczy szlachetny kamień.
Kolejne rozdzielone tej nocy układy to Beta 1 i 2 Dephini do których wróciłem jeszcze tej nocy oraz Mizar i Izar.
Żałuję, że zapomniałem zabrać ES-a 5.5 bo zdecydowanie przydałoby się powiększenie 273x.
Kolejnym krokiem była realizacja celu z mojej poprzedniej relacji, czyli:
WodnikNGC7009 Mgławica Saturn - to był największy smaczek tej nocki

Pierwsze zaskoczenie - mocno niebieskawy kolor. Zacząłem od spojrzenia przez Bandmate OIII i kolor wydawał mi się zbyt nienaturalny. Wielkie było moje zaskoczenie kiedy po zdjęciu filtra mgławica nadal miała niebieskawy odcień.
W pierwszym wrażeniu wcale nie przypominała mi planety - imiennika i patrona. Za to jednoznacznie kojarzyłem ją z Galaktyką M104 Sombrero.
Długo wpatrywałem się w tą mgławicę aż w końcu zacząłem dostrzegać kształty pierścienia. Zdecydowanie pod innym kątem niż widoczny w lipcu nisko na południowym niebie Saturn ale... jednak Saturn

Więc muszę się zgodzić, że to nie Sombrero tylko Saturn.

Powyższe zdjęcie z NGCICproject.org absolutnie nie oddaje wyjątkowego kształtu tej mgławicy.
Rozochocony podziwianiem saturnowej Nebuli przez różne filtry poświęciłem dłuższą chwilę na testy. Zainteresowany obrazami jakie daje zdobyty niedawno Lumicon Comet porównywałem obrazy na Pierścionku, Veilu, Hantelkach.
Wnioski dla mnie takie, że na Pierścieniu najlepiej wypadł właśnie Comet. Mgławica tak mocno świecąca, że chciała wyskoczyć z nieba.
Na welonie bezapelacyjnie wygrywa OIII. W porównaniu do Ultrablocka i Cometa, OIII jest bezkonkurencyjny. Ponadto Comet zmienia barwę gwiazd na niebieską więc mimo, że detale bardziej szczegółowe niż w Orionie UB to Ublock musi pozostać w walizce.
Powyższa zabawa zajęła mi sporo czasu więc chciałem coś jeszcze tej krótkiej nocki zobaczyć i wrócić z nowymi zdobyczami.
DelfinNGC6934 - w celu znalazła się ładna kulka, kolejna z odhaczanego przeze mnie katalogu Caldwella (C47). Gromada znajduje się na peryferiach Drogi Mlecznej, ok. 50 tys. lat światła od nas.
DelfinNGC7006 - bardzo mała gromada kulista. Gdy na nią spojrzałem zdałem sobie sprawę, że to już nie kulki messierowe. Brakowało mi większego poweru. ES 5.5 byłby idealny ale zabrakło go tej nocy w walizce. W powiększeniu 170x kuleczka była nadal malutka ale wyraźna i interesująca.
7006 jest także 3-krotnie bardziej odległa od powyższej koleżanki z tej samej konstelacji. Znajduje się w galaktycznym halo i powstała prawdopodobnie poza Drogą Mleczną. Piszą o niej, że jest często pomijana w obserwacjach amatorskich więc tym bardziej się cieszę, że ją przestudiowałem.

Wisienką na torcie była pierwsza tego lata obserwacja komety C/2014 E2 (Jacques). Spakowany już do samochodu (bo do pracy wstać trzeba) znalazłem ją jeszcze na koniec lornetką. Było to 2-3 dni po pierwszych wzmiankach na forach o zaobserwowaniu tej ciekawej komety.
Załącznik:
Komentarz: kometa C/2014 E2 (Jacques) - z achromatu 120/600, bez guidowania ;)
Wiewierz_Amadeusz_20140802_02.jpg [ 567.48 KiB | Przeglądane 9520 razy ]
W ostatnią sobotnią noc, kiedy zaskoczyła mnie w trasie piękna pogoda, zaliczyłem zarówno obserwacje i foto zielonej komety C/2014 E2 (Jacques), 3-krotny przelot stacji kosmicznej ISS i jak zawsze stałe skarby sierpniowego nieba... Kometa pod ciemnym niebem gdzie byłem, jest na razie lepiej widoczna bez filtra.
Jak widać na naszym forum, początek sierpnia przyniósł owocne obserwacje, wspaniałe astrofotki i nowe pomysły dlatego 3mam za wszystkich i życzę emocjonujących, krystalicznie czystych nocy

Załącznik:
Wiewierz_Amadeusz_20140802_03.jpg [ 540.1 KiB | Przeglądane 9520 razy ]