Wycinek zdjęcia z 2 listopada 2014r., MAK150/1800, ASI 120M, filtr pomarańczowy Baadera, ATM EQ, Registax6 (250/2500), PIPP, powiększenie 120%.
Fraktal: Pitatus-Hesiodus
Charakterystyczny twór na powierzchni Księżyca może być symbolem geometrii nieregularności, czyli geometrii fraktalnej. Każda, nawet najmniejsza część fraktala jest podobna do całości (cecha samopodobieństwa), a wymiar - różny od całkowitego, cechujący fraktale - to w istocie stwierdzenie pewnego stanu pośredniego pomiędzy, na przykład: wymiarem punktowym a jednowymiarową linią, czy też linią a dwuwymiarową płaszczyzną (interpretowany też, jako klasa chropowatości, lub stopień skomplikowania). Najpopularniejszy z fraktali - "Żuk Mandelbrota", którego uproszczonym odwzorowaniem jest para: Pitatus i Hesiodus (stąd to skojarzenie) - to najbardziej złożona rzecz jaką znamy.
Wszędzie tam, gdzie pojawiają się odniesienia do geometrii fraktalnej, pojawiają się również odniesienia do chaotyczności, bądź organizacji zjawisk, a para kraterów: Hesiodus i Pitatus może reprezentować oznakę istnienia głębszych praw, czy zasad, które leżą u podstaw samoorganizacji w naturze. Organizacja ta, to subtelniejszy aspekt porządkujący, nasuwający przypuszczenie, że stan wszystkich rzeczy i wszystko to, co się z nimi dzieje, co moglibyśmy nazwać animizmem rzeczy, jest częścią jakiegoś szerszego planu (niekoniecznie od razu boskiego), może po prostu, planu zawartego w podstawach (zasadach pierwotnych) samego istnienia; stąd dążność natury do samoorganizacji na coraz to wyższym poziomie.
Powstawanie kraterów wydaje się być dziełem przypadku i losowości, ale już choćby fakt istnienia skali gradacji impaktorów - tych dużych, we wczesnych epokach bombardowania i tych coraz mniejszych, w epokach późniejszych - nasuwa podejrzenie wpływu jakiejś zasady organizującej. Dużo istotniejsze podejrzenia, o randze wręcz konstytutywnej, dotyczą choćby podstaw: stabilności orbit planetarnych, tudzież stabilności i swoistej organizacji pierścieni Saturna, czy też, co się z powyższymi wiąże, głębszego znaczenia empirycznej reguły Titiusa-Bodego, albo - tworzenia się struktur w małych i dużych skalach kosmicznych, pojawienia się materii ożywionej, różnicowanie się komórek w zarodku ludzkim itp. Każdy z tych aspektów może mieć organizacyjny plan a symbolem tego planu, przykładowo, mogą być różne formy geometrii fraktalnej; plan powinien być wtedy postrzegany jako odcisk kształtów (wymiarów?) w matematycznym odpowiedniku otaczającego nas świata.
Współczesna nauka poszukuje odpowiedzi - nasze intuicje dotykają bowiem szeregu poziomów rzeczywistości, w których być może zasadniczą rolę odgrywają nieznane nam prawa, czy też zasady o znaczeniu ogólnym, decydujące o uporządkowanej przyczynowości i jakiejś odmianie determinizmu, ale rozumianego jako twórcza i organizująca konieczność. Pitatus i Hesiodus, w wymiarze symbolicznym, zdają się potęgować nasze wątpliwości w tym względzie, a ja, lubię właśnie w ten sposób o nich myśleć.
Załączniki: |
Pitatus i Hesiodus_2.11.2014r_ASI120M_Orange_120%....jpg [ 179.38 KiB | Przeglądane 6643 razy ]
|
_________________ MAK 150, ED80, refraktor TS 152/900, EQ3-2 ASI 120 MM CMOS (mono), Lumix G3 Celestron Outland LX 10x42, Bresser 8x56
|