Witam!
Odgrzewając "nieco" temat, przywitam się z Wami, Koleżanki i Koledzy, bo to mój pierwszy post na tym Forum, choć czytam od dawna (nie tylko to, jeśli chodzi o Astro) - taki mój urok - nie piszę, a niejako "słucham" - btw., znacie książkę "Słuchacze"? ;o)
No nic, do rzeczy!
Będąc niejako od zawsze, opętanym Kosmosem, czytającym wiele (nie koniecznie, tych specjalistycznych ksiąg), może bardziej SF, ale jednak działających na wyobraźnię, mając od lat marzenie o spojżeniu "głębiej" w to, co Nas otacza, liczącym (onegdaj) na swoim małym komputerku, dane przesyłane z SETI, marzącym o budowie/kupnie własnego teleskopu którym mógłbym w końcu ZOBACZYĆ...
Wiele lat minęło - wiek "nasty", potem prawie dorosłość - zawsze innne były priorytety...
Az nastał czas, kiedy stwierdziłem (a okoliczności temu "sprzyjały") iż zacząłem na poważnie myśleć o pierwszym sprzęciku - po odkurzeniu starej pseudo "pasji" i rozpoznaniu operacyjnym, trwającym kilka miesięcy (vide: czyt fora ;o) padło na
Spinor Optics (Synta) N-130/900 EQ-2... Były przymiarki, wątpliwości, kalkulacje... Padło na ten sprzęt - o i już!
I już supłałem, coś ciułałem, aż w końcu, pewnego dnia (dokładnie 30.12.2009) mając pełne i pewne przekonanie czego chcę, wybrałem się do LIDLA po parówki - w przerwie śniadaniowej - w pracy...
Zgadnijcie, Drodzy Koledzy, z czym wyszedłem??? Tak, z tym rozbebeszonym przez setkę klientów, kolorowym pudłem pod pachą... I parówkami - wiadomo!
Otóż nie mogłem sobie podarować - mimo wszystko.
Mimo "wiedzy" którą gdzieś tam wyczytałem, mimo celu jaki obrałem...
Zapłaciłem za ten "lidloskop" jak go nazywacie, całe 279 PLN - dalej się dziwicie czemu jednak?
A właśnie po temu... 279 (Lidl) a 449 (teleskopy.pl)??? Może ktoś mnie oświeci - choć i tak za późno...;o)
Bo mam!
Swój!
Pierwszy!
I wiecie co? Znam Roztoki Górne jak własną kieszeń ;o)
Byłem tam, siedząc cichutko w namiocie, jako pan nikt, nocą, podsłuchując (wtedy) Wasze rozmowy... Te nocne, kiedy wokół schroniska w Cichej Dolinie wyrosły teleskopy...
Patrzyłem lata temu, przez sprzęt, który jest zainstalowany nieco wyzej - ot tam, na górce... Jakie obserwacje? Emil operował - no to jakie? Cudne - tak czy siak...
Dziś? Po kupnie tego "telepa" (bo się telepie niemiłosiernie) - jakie wrażenia?
4.01.2010 - pierwsza pogodna i dogodna noc, żeby TO wypróbować - duże słowo jednak - zarónwo jeśli chodzi o to, jak i wypróbować - ale moje jednak, prawda...? ;o)
Jako, że to było "okno", musiałem czekać... I czekałem...
Coś jest! Widać! I to nie ryzykując wypadnięcia razem ze... statywem za okno...
No jest! Moje pierwsze! Mrugało! Potem drugie - też mrugało - podobnie - ale inaczej! (poniekąd wiem, co mrugało, ale nie chcę na wstępie dać plamy ;o) I mgławica była - chmurka była (choć puszczam czasem lepsze - szczególnie po bigosie ;o)
Super! Wyziębiłem całe Rzeszowskie mieszkanie, ucząc się mikro ruchów... Kij z tego, że miałem "teleskop" i tak ustawiony w drugą mańkę... WIDZIALEM! Widziałem w końcu ruch, który panuje we Wszechświecie - ruch, o którym wiedziałem od dawna, zdawałem sobie z niego sprawę, czułem, ale nie tak - w końcu WIDZĄC!
O 1-szej zacząłem mieć Księżycka w polu widzenia... Na to czekałem (bo jestem wszak noobem) - i wiecie jakie było moje pierwsze słowo, gdy Go ujrzałem? Tak, właśnie to...
Wracając do tematu (albo i nie, ale konkluzja będzie ok ;o) - chodzi o pasję i ten ogień, który pojawia w oczach... Ja to czuję - już teraz wiem, po mojej pierwszej, nieudolnej obserwacji - że chcę więcej... Czemu?
Bo można przeczytać setki książek - obejrzeć tyleż samo filmów, poszukać zdjęć - i niby się "wie"...
Po co Nam teleskopy? Po co utyskujące matki, żony, kochanki? Przecież można zassać zdjęcia z netu - zobaczymy nawet lepiej... Ale nie...
Bo jesteśmy romantykami, poszukiwaczami, małymi chłopcami i dziewczynkami, którzy albo wcześniej albo później, zaczęli widzieć więcej... I kupili swój pierwszy, choćby ten z pierwszego postu - ja go mam - i wiem już, że będę miał lepciejszy ;o)
Mój Trener powiedział mi kiedyś...: "Widzisz, On ma talent, Tamten ciężko pracuje, a Ty..? Ty to czujesz - wszyscy dotrzecie na szczyt..."
Bresser SkyLux NG 70/700 - wiem, że kiszka, ale popchnęła mnie do spełnienia marzeń...
"...Dawno temu, jako chłopcy, mieliśmy bardzo podobne, marzenia.
Jemu wystarczyło odwagi, żeby z nich nie wyrosnąć, a mnie jej zabrakło..."
Chcę być Nim...
I tak na koniec, z racji tego, iż większość z Nas stara się patrzeć w dal... Popatrzmy bliżej... Czyż nie równie piękne i zastanawiające..? Stąd patrzymy właśnie...
http://www.youtube.com/watch?v=8jP8CC2rKj4&translated=1Pozdrawiam.
Robert Kaszuba - Świeżak ;o)
EDIT: Chciałem, tego (podobnego?) posta napisać zaraz po mojej stracie "dziewictwa" z gwiazdami... Ale nie dało rady (ADMIN) ;o) A i były pewnie troszkę inny, bo było zimno było ;o)