W końcu troszeczkę pogody.
Wczoraj po okurzeniu

i założeniu na piera CT8, udało się nawet zrobić parę rozuchowych klatek.
Mgławica Kraba to pozostałość po supernowej, lecz nie ona jest w pełni odpowiedzialna za obecnie widziany przez nas efekt, ale centralnie usadowiony pulsar, który po niej pozostał. Pulsar to martwy rdzeń gwiazdy, która za młodu miała masę najprawdopodobniej co najmniej 10-krotnie większą niż nasze Słońce, ale „żyjąc” krótko i burzliwie roztrwoniła w bardzo szybkim tempie energię czerpaną z reakcji termojądrowych by w końcu zginąć w potężnej eksplozji zwanej wybuchem supernowej. Jej zewnętrzne warstwy zostały odrzucone z prędkością 30 tys. km/s w przestrzeń międzygwiazdową, a rdzeń zapadł się w ułamku sekundy do rozmiarów niewielkiej planetoidy i wiruje w tempie kilkudziesięciu obrotów na sekundę, zwracając ku nam na zmianę to północny, to południowy biegun pola magnetycznego. Działa dzięki temu jak kosmiczna latarnia morska, omiatając przestrzeń międzygwiezdną dwoma snopami wysyłanych z okolic biegunów fal elektromagnetycznych, które odbieramy w postaci regularnie powtarzających się pulsów.
17X900s -30C
CT8, NEQ6, ST2KXCM, 1035mm
Załącznik:
M1_FINAL1_1300.jpg [ 932.9 KiB | Przeglądane 3274 razy ]