Radoslaw Kaminski napisał(a):
Adam Skrzypek napisał(a):
A czy w takim razie ktoś z dobrym skutkiem wyczyścił matówkę

Tak, po rozebraniu aparatu

.
Ale do tego nie namawiam.
Tak, słyszałem że matówkę się wyjmuje i płucze w specjalnym płynie. Zresztą matówka to rzecz wymienna, musi się dać wyjąć (łatwiej lub trudniej, zależy od aparatu). Z racji tego, że jest ona pokryta "mikrorowkami" tak trudno jest ją wyczyścić. Przy moim "czyszczeniu" pędzelkiem o te mikrorowki zahaczyło się jeszcze więcej paprochów i stąd kiepski efekt. Czyli raczej matówki nie ruszamy a matrycę czyścimy mając odpowiednie środki i naładowaną baterię. Ciekawe jak by się sprawdziło przedmuchiwanie sprężonym powietrzem ? Ale to zapewne półśrodek, bo tylko ruszymy kurz który potem może z powrotem opaść na matówkę czy matrycę.
Ja wiem jedno, że po jednej sesji astrofoto miałem kupę kurzu na matówce. Lustrzanka była podpięta do refraktora patrzącego "do góry" i przez 30 sekund mogły paprochy bezkarnie spadać do puszki.
Zresztą kurzenie się wnętrza aparatu to rzecz normalna - każdy zwykły obiektyw podczas zmian ogniskowej czy ostrości działa jak pompa ssąca i wsysa kurz do środka (nie mówię o szkłach z wyższej półki z uszczelnieniami). Trzeba się do tego przyzwyczaić.