Witam.
Korzystając z okazji jaki dała nam natura , czyli brak pogody postanowiłam pobawić się puszką która leżała w szafeczce

W sieci jest dość sporo informacji odnośnie usuwania filtru z przed matrycy, lecz mało stron dotyczących tzw. debayeringu EOSa.
Postanowiłem zaryzykować
Samo rozebranie i dostanie się do matrycy w EOS 30D jest w miarę proste.
Problemem dla mnie było usunięcie mikrosoczewek. Nie mogłem dobrać odpowiedniego narzędzia do usuwania warstw.
Próbowałem ołówka, kredki nawet śrubokręta. Najlepiej spisała się wykałaczka z parasolki do drinków

Po ponad godzinie skrobania udało mi się zdrapać warstwy pokrywające matryce. Niestety w niektórych miejscach na matrycy powstały rysy.
Nie wziąłem pod uwagę tego , że po wywaleniu filtru IR przesunie się punk autofokusa. Myślę że po zamontowaniu aparatu do teleskopu nie będzie to miało znaczenia.
Najważniejsze że po złożeniu aparat działa.
Na razie mam parę fotek robionych w domu. Na testy astro trzeba będzie poczekać.