Wczoraj po 23.00 niebo puściło i Mars był na słusznej wysokości.
Teleskop stał w ogrodzie od popołudnia wiec był idealnie wychłodzony.
Szkic z LB 305/1524, włożyłem w wyciąg Pentaxa Xl 5,2mm, dało mi to power 293x.. Który okazał się niewystarczający w wyłuskaniu majaczących plamek na niewielkie tarczce. Wiec by wyciągnąć większy detal wkręciłem Barlowa 1,6x od Bino Wo. To już był prawie 469x.
Jednak wciąż obraz był zbyt jasny. By ukontrastowić obraz zastosowałem Ultrablocka.
Pentax to świetne planetarne szkiełko. Duże świetnie skorygowane pole pozwalało mi przepuścić planetę od diafragmy do diafragmy.
To co zobaczyłem na tarczy było znowu alchemią patrzenia. Plamy, które dostrzegłem były niestabilne tak jak atmosfera przez którą, patrzyłem. Pierwsze co dojrzałem w obróconym obrazie Newtona to biała czapa polarna u dołu i jasny świecący zachodni brzeg,
Potem nad biegunem ciemna plama, która zwężała się ku górze. Co do tego co wyżej to nie jestem na 100% pewien widziałem ciemne pole na przeciwległym biegunie. Oraz coś co w kształcie litery "S" łączyło oba ciemne pola. Widzę, że mój szkic dalece równi się od zdjęć na forach
Załącznik:
marian.jpg [ 84.23 KiB | Przeglądane 2520 razy ]